Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Korytarz

+8
Mike
Barbie
Iss
Yves
Ronja
Vincent
Cook
Mistrz Gry
12 posters

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Korytarz - Page 2 Empty Re: Korytarz

Pisanie by Iss Sob Wrz 24, 2011 5:05 pm

No ja bardzo przepraszam, ale ja nikomu nic nie zakazuje! Ja tylko pilnuje, żeby był ktoś, kto na mojej urodzinowej imprezie będzie pilnował, żebym się nie spiła, bo wiadomo jaką ja mam słabiutką głowę, prawda. Chyba wiadomo, że to musi być mój wspaniały rycerz, ale on nie może też być za bardzo upity, żeby załapał, kiedy trzeba mnie odstawić do pokoju i zaśpiewać kołysankę. Przykro mi, takie uroki chodzenia z kimś o słabej głowie.
Oczywiście że bolało. Cooklove bolał i gwiazdka na łydce też bolała, ale warto było. Znaczy, śmiesznie będzie jak jednak się z Cookiem rozstaniemy i będę jęczała, że jestem głupia, że sobie cooklova zrobiłam. Cóż, pozostawało tylko mieć nadzieję, że się nie rozstaniemy i że on skojarzy, że fajnie by było, jakby sobie też zrobił moje imię. Bo wtedy też musiałby się pilnować, żeby nie zerwać. Tylko trudno powiedzieć, bo ja się nie znam - czy by dziewczyny nie chciały z takim się miziać, czy by chciały podziwiając to jaki jest wrażliwy i romantyczny? A ja wiem. Nie wiem. Serio nie wiem. Nie znam się.
Uznałam pytanie, a raczej dwa, za całkiem bardzo retoryczne, czyli wiecie, takie na które się nie odpowiada, bo cośtam cośtam. I poszłam z nim.
Iss
Iss
~ * ~


Powrót do góry Go down

Korytarz - Page 2 Empty Re: Korytarz

Pisanie by Mike Sob Paź 01, 2011 4:10 pm

W sumie gdybym przyglądał się Barbie to bym na pewno się obraził. Bo ja to tam za bardzo nie wiedziałem, czy ona ma tak ze wszystkimi czy tylko ze mną i bym pewnie obstawiał to drugie. Ale w tym momencie byłem zbyt zajęty wyciąganiem szyi i szukaniem wzrokiem tej rudej, co to ma urodziny. W sumie nawet nie wiedziałem jak ma na imię. Isla, Bella, Islabella czy coś. Nieważne. No bo po mi jej imię niby do szczęścia, czy coś no nie? Dobra, będę miał malutki problem, gdy będę chciał zapisać jej numer i nie będę wiedział jak. Ale to nic. Dam rade no nie?
- No właśnie - Powiedziałem na chwilę przestając poszukiwać rudą wzrokiem i z powrotem spoglądając na Barbie. no niech mnie nie zatrzymuję tylko sama sobie znajdzie kogoś kto ja zaspokoi czy coś. Zazdrosna jest pewnie. Może tego po niej nie widać, ani jej uczucia tego nie pokazują, ale ja wiem swoje i tyle.
- No a co mnie jej chłopak, co - Spytałem, ja nie wiem co ma kot do psa, czy jak to tam szło. Jak ma chłopaka to niech se ma, mi to nie przeszkadza. W końcu i tak ją chyba olał bo przed chwileczką stała jeszcze sama - To pewnie jakaś ciota i tyle - Dodałem i z powrotem stanąłem na palcach, aby zobaczyć coś ponad głowami tych ludzi, ale ta Belka to chyba sobie poszła, bo jej nie mogłem dostrzec.
- Nie no, teraz to musisz mi jakąś fajne dziewczynę skombinować!
Mike
Mike
~ * ~


Powrót do góry Go down

Korytarz - Page 2 Empty Re: Korytarz

Pisanie by Barbie Sob Paź 01, 2011 7:17 pm

- Jeżeli ciota, to jesteście siebie warci. Powinieneś się cieszyć, że Iza leci na cioty, masz u niej większe szanse. Juhuu! - zawołałam, jakbym właśnie przekazywał najradośniejszą wiadomość na świecie. Choć przecież wiadomo jakie miałam do tego podejście. Zwisało mi to i powiewało. Ale jeżeli Mike chciał się podniecać, to przynajmniej podałam mu powód. Brawka dla mnie. Jeżeli można zamiast korony w nagrodę poprosiłabym o jakiś litr dobrej wódki, bo kurwa w Norwegii takiej nie mają. Ja pierdolę, co za świat. Gdyby rezydencja była u ruskich, mówię wam, nigdy w życiu, nigdy więcej, bym już na nic nie narzekała. Chodziłabym wesoła jak skowronek z rumiankami we włosach i śpiewała radosne, ludowe pieśni. Taka byłabym szczęśliwa. Niestety nie ma takiej siły, która przeniosła by te dupne mury w jakieś lepsze miejsce. No chyba, że ja, ale ja mam lenia. Lenia stopnia takiego, że nawet nie chciało mi się jakoś bardziej pocieszać Mike'a. Wręcz przeciwnie miałam go serdecznie dość.
- Spierdalaj. Ja mam ci kogoś kombinować? Myślałam, że z twoim urokiem, to tylko kiwniesz palcem, a zleci się tłum. A tu taka niespodzianka. Zawiodłeś mnie Lightwood, cipa z ciebie - zakończyłam najlżejszym wnioskiem jaki tylko udało mi się wyślić, ale i tak wiedziałam, że Mike tego nie doceni. Niedoceniacz jebany. Niech się wali, na serio miałam go dość jak na ten wieczór. - Jeszcze raz się pytam, dlaczego nadal pierdolisz mi trzy po trzy, zamiast szukać sobie chętnej? Idź już.
Barbie
Barbie
darmozjad


Powrót do góry Go down

Korytarz - Page 2 Empty Re: Korytarz

Pisanie by Aurelio Sob Sie 11, 2012 10:57 am

Szedłem korytarzem, bo wracałem z magicznego pokoju, gdzie ćwiczyłem sobie nową solóweczkę, którą musiałem znać bardzo dobrze na pamięć skoro chciałem ją pokazać itankowi dzisiaj wieczorem. Najchętniej nie opuszczałbym tamtej komnaty tajemnic, ale musiałem, bo skończyły się skręty i choć różnych rzeczy znalazłem tam mnóstwo, zioła tam nie było. Itanek mówił mi, żebym przestał jarać, ale on był śmieszny i w ogóle to tylko myślał o tych pseudo-fankach i najchętniej cały czas by ruchał. Ale dobrze, że ma mnie. Razem będziemy wielkimi muzykami, co nie?
Zdrętwiała mi noga, więc szedłem krzywo. Raz mnie trochę nawet zarzuciło to prawie wpadłem na ścianę, ale potem powróciłem na środek korytarza, którym szedłem, bo środkiem szło się najlepiej.
Szedłem tak i zastanawiałem się, czy lepiej go giedurze brzmi bedur czy aisdur. Chyba zostanę przy aisdurze.
Aurelio
Aurelio
kotlecik


Powrót do góry Go down

Korytarz - Page 2 Empty Re: Korytarz

Pisanie by Penelopa Sob Sie 11, 2012 11:24 am

Cierpię. Już mija drugi tydzień jak go nie ma. Wiedziałam, że tak się stanie, więc nie chciałam tu wracać. Schowałam się, ukryłam, wierzyłam, że mnie nie znajdą a ja będę mogła być obok niego. Ale przyszli. W trójkę, a on szedł na przedzie. Patrzył na mnie taki zadowolony, jakby wiedział, że stanie się to, czego najbardziej nie chciałam. Wyrywałam się im, ale oni włożyli mnie do samolotu, krzyczałam, że wrócę do niego, że umrę bez niego. Nie rozumieli mojego norweskiego.
Teraz jestem tu, bo tak za mnie zadecydowali. Nawet Sofia przyszła mnie przywitać, nawet do Robbiego się nie uśmiechnęłam, kiedy mówił, że się cieszy. Nie mówiłam im o nim, bo nie umieliby zrozumieć. W końcu bylli tylko moja rodziną, nikim więcej. On był, on jest. Tak chciałabym umrzeć, ale tak bardzo nie chcę. Jeżeli się poddam, to przestanę cierpieć, a to cierpienie tak bardzo mi się podoba. Przypomina mi jego wibrującą wciąż mi w głowie moc. Tak bardzo..
Musiałam poprawić sobie humor.
Postanowiłam pobawić się w moją siostrę - zrobić coś dobrego.
Wyszłam z pokoju, siedziałam w cieniu tak długo, że prawie odzyskałam umysł. Aż słyszę idzie. Ma włosy w nieładzie, widzę jak się zbliża nieporadnym krokiem. Jestem cicho, nie ma mnie tu przecież.
- Ej gościu co z twoją nogą - mruczy i parska postać co się pojawiła przed Aureliem. Ma włosy w nieładzie, na oczach ciemne okulary, chociaż jest ciemno - ale on nie lubi kiedy ludzie się na niego tak jakoś dziwnie patrzą. Czy udaje sposób w jaki mówi? Kto to wie, wie jednak każdy, że kiedy usłyszy ten głos nie pomyli go z nikim innym. Facet ma dłonie chude, wiecznie młode, papierosa zapala - czy to papieros?
- Wygląda na skutego - pojawia się nagle drugi. Nos ma prosty, profil dość znajomy, okularki małe szkiełka okrągłe i jasne. Uśmiech ironiczy, choć inteligentnie z nim się prezentuje. Jest wyższy, zgrabiniejszy niż wszcześniejszy. - Nie chciałbym wyglądać jak on, ale może da nam coś co sam palił? - jest dociekliwy, mówi tak jak mówi się w innej części Europy, na wyspie w miejscu skąd kiedyś wypływały statki i jego ojciec skąd kiedyś odpłynął. Ten drugi wydaje się być pewniejszy siebie, chociaż ten pierwszy śmieje się teraz weselej.
- Lennon, daj spokój, wy na starym kontynencie nie macie dobrego towaru. Poczekajcie, zaraz wracam - nie odszedł, ale ma już w dłoni skręta i palcami niezgrabnie, powoli zaczyna coś z nim robić. Lennon się uśmiecha, ten uśmiech Aurelio zna.
A ja? Ja siedzę i oglądam, ciekawe jak smakuje skręt z mojej głowy.
Penelopa
Penelopa
♥ ♥ ♥


Powrót do góry Go down

Korytarz - Page 2 Empty Re: Korytarz

Pisanie by Aurelio Sob Sie 11, 2012 2:24 pm

To połączenia giedura z aisdurem chodziło mi po głowie i nie mogłem sobie przypomnieć w jakiej piosence już kiedyś to słyszałem. Musiałem być pewny, że nie gram czegoś, co już kiedyś usłyszałem, bo jeszcze mnie osądzą o jakiś plagiat. Niestety nie mogłem sobie przypomnieć, a nad mózgiem wyjątkowo nie mogłem zapanować. Wyłączył się. To pewnie przez tą resztkę haszu, którą wypaliłem dzisiaj rano.
Zmaterializowały się przede mną jakieś sylwetki. Najpierw jedna, potem druga. Mówiły coś, a ja na nie patrzyłem, chociaż prawie ich nie widziałem. Wyglądały jak cienie. Poruszały się, a ja zamiast ich słów słyszałem tylko pomrukiwania.
Przetarłem oczy. Pokręciłem głową. Mimo wszystko, szara mgiełka nie chciała sobie pójść, a ja patrzyłem tępo przed siebie. Zauważyłem uśmiech któregoś z nich i jego czarne okulary. Zdawali się być nierealni. Usłyszałem nazwisko swojego idola. To niemożliwe, że któryś tak się nazywał. Prawdziwy Lennon umarł, a pogardą dla jego imienia byłoby nadanie go komuś innemu.
Gdzieś w oddali pojawiły się zielone włosy. Wołały mnie, a ja do nich poszedłem, omijając mroczne cienie. Dotknąłem ich, czując pod palcami ich strukturę. - Prawdziwe. - stwierdziłem na głos. Jeszcze chwilę wcześniej zdawały się być wyimaginowane, tak jak te postaci.
Brakowało mi czegoś. Zastanawiałem się, gdzie jest moja kochanka z lipy amerykańskiej.
Aurelio
Aurelio
kotlecik


Powrót do góry Go down

Korytarz - Page 2 Empty Re: Korytarz

Pisanie by Penelopa Sob Sie 11, 2012 8:39 pm

Znów mnie ktoś znalazł. Moja moc słabnie, moja moc upada, nawet kiedy jestem już całkiem zdrowa i nie myślę o jego twarzy - nic już nie znaczy moja moc. Z przerażeniem obserwuję kogoś, kogo nie da się uszczęśliwić, kto przy okazji unieszczęśliwia mnie. Gdzie moja moc nie działa, ja chowam się głębiej w moim ukochanym cieniu, ale zdradzają mnie włosy. Dotyka ich bezczelnie, zaburza moją przestrzeń, kulę się do zimnej ściany, z obrzydzenia cała się wzdrygam.
- Wydaje ci sie - odtrącam dłoń, cofam się. Wyglądem przypominam tą brzydszą postać. Zgrabiona, w postrzępionych włosach, chuda, palce trzęsą się z braku nikotyny w organizmie. To ja go tu przyciągnęłam, ale nie chciałam tego, żeby mnie widział. Znów mnie znalazł ktoś, kogo nie chciałam spotkać. I na co komu bycie dobrym?
Czasami moja wyobraźnia w połączeniu z darem daje radę. Przypominam sobie osobę obsianego piegami Rafaela, jego pragnienie - zadyma z najczarniejszego cienia - pozwala mi zrobić pięć kroków w tył, uciec.

//zt.
Penelopa
Penelopa
♥ ♥ ♥


Powrót do góry Go down

Korytarz - Page 2 Empty Re: Korytarz

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach