Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Korytarz

+3
Yves
Jeremy
Mistrz Gry
7 posters

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Korytarz - Page 2 Empty Re: Korytarz

Pisanie by Barbie Wto Sty 31, 2012 9:31 pm

- Boże, a ty czego się spinasz? Źle ci, że mi obojetne jest to jak się do mnie ludzie zwracają? - nie unosiłam głosu, bo nie czułam potrzeby. Nie wiem co musiałoby się wydarzyć, żebym zaczęła głośniej mówić. Bo krzyknąć to mi się zdarza. Gdy na przykład zaliczam glebę na lodzie, albo widzę węża. Ale jakoś nigdy nie czułam potrzeby by jakoś bardziej... uemocjonalnić swój głos. - Może i jestem bezosobowa, nikt nie mówił, że nie. Jakoś nie chce mi się nagle by wszyscy znali mnie z imienia. Wolę już "ej ty". Lepsze to niż gruba krowo. - Wzruszyłam ramionami. W szkole dosyć często bywałam nazywana niezbyt miłymi wyzwiskami, nie mówię, że jakoś zapadły mi do serca. Po prostu wiedziałam, że "ej ty" to wcale nie jest najgorsza z najgorszych opcji. Potrafiłam to docenić.
- Nie, nie robię się plastikowa - przewróciłam oczami. Jeszcze tego by brakowało. W czym taki plastik mógłby być fajny? No nie wiem. A ja jednak mam fajny talent. Mogę nim szantażować i głównie tak go wykorzystywałam. Bo zbierać włosów i bawić się w te całe szamańskie lelum polelum mi się zwyczajnie nie chciało. Miałem lepsze rzeczy do roboty, na przykład siedzenie i oglądanie kreskówek. Kochałam kreskówki. - Nie powiem ci co robię, bo... bo nie - dodałam jeszcze. Może i nie zbierałam zbyt często włosów, ale miałam zasadę. Nie mówiłam ludziom na czym polega mój talent przed zdobyciem ich kłaków. To było takie ubezpieczenie.
Medal może i był fajną sprawą. Może i fajnie by wyglądał założony na szyję. Ale nie był na tyle fajny, by uciekać się do brania udziału w zawodach. No sorry, ale nie. Nie zamierzałam brać w niczym udziału ani dziś, ani nigdy indziej. Takie rzeczy to nie dla mnie. Mogłam sobie robić najbardziej zajebiste balony na świecie, ale dopiero jak do mnie przyjdą to to zobaczą. Ja nie będę z tym nigdzie iść.
- Nie mam doświadczenia z siostrami. Jedną co zostawiłam na Litwie nienawidzę, a drugą, którą poznałam tutaj to w sumie nie znam i nie wiem czego chce. Więc mnie o takie sprawy nie pytaj. Ale tak szczerze, to nie widzę problemu być nie wzywał, skoro może ci pomóc. A co.
Barbie
Barbie
darmozjad


Powrót do góry Go down

Korytarz - Page 2 Empty Re: Korytarz

Pisanie by Luno Sro Lut 01, 2012 12:23 am

Ja się spinałem? Nawet głos mi nie drgnął, a jak się spinam to mam taką minę jak mały chłopiec chcący wpierdolić jakiemuś wielkoludowi. Taką... zdeterminowaną. No może czasem była sfrustrowana, ale oj tam. Kto by się przejmował takimi pierdołami. Ja na pewno nie. Mogłem wyglądać najbardziej żałośnie na świecie, a i tak byłem uroczy i nie da się temu zaprzeczyć. Jestem trochę jak szczeniaczek. Kudłaty i kręcony. Pewnie jest taka rasa, ale nie pudel, prosze!
- Nazwał Cie ktoś grubą krową? - popatrzyłem niepewnie w jej strone. Co prawda byłem pyskaty, bezczelny i w ogóle podły, ale nigdy nie nazwałem dziewczyny grubą krową. W ogóle z zasady nie obgadywałem dziewczyn. Wyznawałem zasadę powiedzenie jej, że jest gruba zajmuje sekundę, a ona potem straci wieki na głodowanie się. Nie uważałem, że Barbie była osobą, która by się tym przejęła, ale jednak większość dziewczyn tak. One były jednak biedne i delikatne nie? Więc moge sobie myśleć co chce, ale na głos nie powiem jakiejkolwiek dziewczynie, że jest brzydka, gruba czy chujowo ubrana. No dobra może to ostatnie powiem, ale to dla jej dobra. Bo ubranie można zmienić, a twarzy raczej nie.- Nie jesteś gruba - zrobiłem minę mówiącą "jak ktoś tak powiedział to był nieźle pojebany" i posłałem uprzejmy uśmiech w jej stronę. Pewnie będzie miała to w dupie, ale co tam. Ja mam poczucie wyjątkowej dobroci.
- Missed point- ale byłem zawiedziony no. Jakbym trafił to bym chociaż miał satysfakcję, a tak to w pewnym sensie wygrała. Ale smutno. Kurde przypał.
- Dobra, ale nie licz, że ja Ci powiem. - zrobiłem zaciętą minę rzucającą wyzwanie. Tak rzucałem wyzwanie, bo jak nie chce mi powiedzieć to dobra. Nie musi. Ale ja też nie powiem, bo znwu przegram, a to już w ogóle będzie przypał - Że niby taka tajemnicza jesteś tak? - zmrużyłem groźnie oczy.
Moja siostra była zajebita, tylko zadawała się z jakimś frajerem Ethanem. A takie dobre i kochane z niej dziewczątko. Zasługiwała na porządnego i normalnego kolesia, a nie takie żałosne coś. No weźcie przestańcie, aż mi się jej szkoda robiło, dlatego wybije jej tego idiotę z głowy. Prędzej czy później.
- Chce czegoś od Ciebie? Wiesz dziewczyny mają często zakodowaną miłość do wszystkich naokoło, więc może siostrzyczka po prostu chce się z tobą nią podzielić? - zapytałem-[/b] w sumie to chyba całkiem fajnie tak poznać bliską rodzinę na jakimś zadupiu. Jak, kurde, w filmie[/b]
Luno
Luno
~ * ~


Powrót do góry Go down

Korytarz - Page 2 Empty Re: Korytarz

Pisanie by Barbie Czw Lut 02, 2012 5:48 pm

Wzruszyłam ramionami. Sama nie wiem, czy ktoś nazwał, ale chyba kiedyś pewnie tak. Nazywali mnie różnie, więc mogli i nazwać grubą krową, czemu nie. W końcu większość osób kreatywnością i wyobraźnią nie grzeszy. Ja sama nią nie grzeszę i pewnie gdyby przyszło co do czego i musiałabym wymyślać jakieś obelgi, nie byłabym lepsza. Może nawet gorsza. Ale czy się tym przejmowałam? Zależało mi na tym? Skądże. Podobnie nie jak nie zależało mi na tym jak wyglądam. Choć trochę zainteresowało mnie to dlaczego Luntek mówi, że nie jestem gruba, a do krowy się już nie czepia. Może przejrzał na oczy i zobaczył, że jednak jest ze mnie niezła krowa. Wcale nie mam mu tego za złe. Ja też po tym naszym krótkim spotkaniu dobrego zdania o nim nie miałam. Choć z pozorów powinnam mieć, w końcu był taki przyjacielski, ja nie wiem, miły, i tak dalej. Taki normalnie złoty chłopiec gryffindoru. Brakowało przy jego boku tylko rudego chłopaka i mądrej dziewczyny. No ja się ani trochę nie dopasowywałam do kanonu, może jedynie jako pani Norris, ale bez mojego Flicha to żadna zabawa.
- Wcale nie chcę byś mi mówił. Nie trzeba od każdego kogo się spotka w rezydencji wymagać by ci zdradzał swój talent. A nóż widelec to jakieś wstydliwe. Moje nie jest wstydliwe, ale na pewno nie skorzystam jak ci powiem - wzruszyłam ramionami i oprałam się o ścianę. Niby siedziałam sobie na tych schodkach, ale nawet to było męczące. - Jeżeli ja jestem tajemnicza, to ty normalnie wygrałeś amerykańskiego idola - rzuciłam niedbale. No bo sorry, do tajemniczości to mi daleko. To już bardziej Nibiru była ode mnie tajemnicza. Ja byłam zwykła i nie chciałam tego zmieniać. - Ja nie wiem, ty nie pytaj mnie o siostrę - odpowiedziałam szybko na jego kolejne pytanie. - To na serio jest jak w jakimś serialu. Się okazuje, że moja siostra to nie siostra tylko jakiś podrzutek, a ja mam inną siostrę i od teraz będę mieszkać razem z nią. To rozjebuje mózg tak jakby się głębiej zastanawiać. Więc się nie zastanawiam.
Ale nadal nie byłam pewna tego, czy Nibiru może chodzić o zaciskanie więzów rodzinnych. No nie wiem. Ja bym nie miała ochoty zaciskać ze mną.
Barbie
Barbie
darmozjad


Powrót do góry Go down

Korytarz - Page 2 Empty Re: Korytarz

Pisanie by Luno Nie Mar 11, 2012 3:43 pm

To całkiem czadowo tak mieć w dupie jak ktoś Cie nazywa. Ja w sumie miałem praktycznie wszystko w dupie, chociaż Nessy mówi, że w głóebi duszy na pewno się przejmuje. Jakoś nie wiem i tak mam wrażenie, że jednak mam wszystko w dupie, bo no kurwa, mam lepsze rzeczy do roboty serio. Na przykład jedzenie, albo wkuriwianie ludzi. Oni potem się wkurwiają, wyzywają mnie od pedałków albo coś, a potem gnija w łóżku, bo jebne im przeziębionko. Moce są czadowe.
- jak nie chcesz powiedzieć to na pewno to coś albo chujowego, albo zajebistego. W sumie jakbym miał nie wiem władze nad papierem to też bym tego nie zdradzał, bo to chujowe. Nie wyglądasz na taką co chciałaby się chwalić, więc nie można stwierdzić, do której grupy nalezysz - ale pierdoliłem od rzeczy. Gasz. No dobra jebać to czasem trzeba. Może mi powie, bo jestem ciekawy. Zawsze jestem ciekawy i to ciekawy za bardzo.- Nie pierdol. Chcesz być tajemnicza, bo inaczej byś mi powiedziała. - Ja nie mówie, bo ona nie mówi. Prosta matematyka czy coś. Nie wiem do jakiego przedmiotu to zaliczyć.
Tak właściwie zatanawiałem się od jakiegoś czasu czy oni trzymają nas w tej rezydencji, bo chcą z nas zrobić xmenów? Czy na przykład po to, żeby zawładnąć światem. Bo z łatwością byśmy zawładnęli. Myśle, że w mniej niż tydzień. Co ona tam pierdoli? O jakiejś telenoweli. Ja pierdole to dziewczęce pierdolenie. - Ale jaka przygoda. Może wyślij scenariusz do Hollywood to ci zapłacą - pewnie zadrwiłem, ale żeby się nie skapnęła to uśmiechnąłem się przyjaźnie. Nigdy przy pierwszym spotkaniu nie byłem niefajny, bo może mi się taka Barbi przyda do czegoś. Wyrwałem jej moją strawę z rączki i machając w jej stronę się oddaliłem kończąc jakimś narazie czy coś. Musiałem iśc kogoś powkurwiać, a ona była w sumie za fajna, żeby ją wkurwiać. No.

/koniec
Luno
Luno
~ * ~


Powrót do góry Go down

Korytarz - Page 2 Empty Re: Korytarz

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach