Pomost przy stawie
+7
Fay
Saturn
Benjamin
Pinky
Cook
Zoja
Mistrz Gry
11 posters
:: Rezydencja :: Zewnatrz :: Park
Strona 3 z 4
Strona 3 z 4 • 1, 2, 3, 4
Re: Pomost przy stawie
- Tim - powtórzyła z delikatnym uśmiechem. Wiedziała, doskonale wiedziała, że nowo poznany zauważył jaka jest piękna. To nie było dla niej zaskoczeniem, najśmieszniejsze było to, że tylko pod względem wyglądu Zoë była idealna.
Dziewczyna odgarnęła w tył swoje blond włosy i spojrzała uważnie na Tima.
Zaśmiała się pod nosem. A kto teraz dbał? Ona sama się tym nie przejmowała. W końcu na coś musi umrzeć a czy to będzie dziś, jutro czy za czterdzieści lat... co za różnica?
- Czy się martwię? - powtórzyła jego pytanie, kręcąc głową. - A widzisz, żebym się martwiła? Trzeba robić to co się lubi, bo jutro może cię już nie być - dodała z kpiącym uśmieszkiem.
Wyrzuciła spaloną fajkę do wody.
- Nie widziałam cię chyba wcześniej, przynajmniej cię nie kojarzę - zmarszczyła czoło. Zoë nie kojarząco kogoś? Nowość.
Dziewczyna odgarnęła w tył swoje blond włosy i spojrzała uważnie na Tima.
Zaśmiała się pod nosem. A kto teraz dbał? Ona sama się tym nie przejmowała. W końcu na coś musi umrzeć a czy to będzie dziś, jutro czy za czterdzieści lat... co za różnica?
- Czy się martwię? - powtórzyła jego pytanie, kręcąc głową. - A widzisz, żebym się martwiła? Trzeba robić to co się lubi, bo jutro może cię już nie być - dodała z kpiącym uśmieszkiem.
Wyrzuciła spaloną fajkę do wody.
- Nie widziałam cię chyba wcześniej, przynajmniej cię nie kojarzę - zmarszczyła czoło. Zoë nie kojarząco kogoś? Nowość.
Zoë- ~ * ~
Re: Pomost przy stawie
- Przyjechałem z Finlandii - również "odpstryknął" fajkę do wody, nie odrywając wzroku od nóg Zoe.
Chyba zauważyła - pomyślał. Uśmiechnął się skromnie, przejechał ręką po opadającej na oczy grzywce.
- Są naprawdę piękne - szepnął, wyciągając rękę w ich stronę. Szybko jednak wrócił do rzeczywistości i odsunął rękę zanim dotknęła Zoe. Spojrzał znów na jej odbicie w wodzie.
- Bogini... - myślał - na dodatek wydaje się inteligentną osóbką. Chcę ją bliżej poznać - ciągnął swoje myślenie. Nieobecnym wzrokiem wpatrywał się w jej odbicie, z zamyślenia wykonując gest palenia papierosa, bez papierosa.
Chyba zauważyła - pomyślał. Uśmiechnął się skromnie, przejechał ręką po opadającej na oczy grzywce.
- Są naprawdę piękne - szepnął, wyciągając rękę w ich stronę. Szybko jednak wrócił do rzeczywistości i odsunął rękę zanim dotknęła Zoe. Spojrzał znów na jej odbicie w wodzie.
- Bogini... - myślał - na dodatek wydaje się inteligentną osóbką. Chcę ją bliżej poznać - ciągnął swoje myślenie. Nieobecnym wzrokiem wpatrywał się w jej odbicie, z zamyślenia wykonując gest palenia papierosa, bez papierosa.
Timothy- slow cheetah
Re: Pomost przy stawie
- Nigdy nie byłam w Finlandii - stwierdziła dosyć obojętnie, bo jedyna Finlandia z którą panienka Hamilton miała styczność to wódka o tej nazwie.
Zoë spojrzała uważniej na Tima. Naprawdę jest przystojny - pomyślała, mrużąc oczka jeszcze bardziej.
Usłyszawszy komentarz Tima o dziwo nie odpowiedziała jakimś zaczepnym komentarze, na jej twarzy pojawił się tylko aż nazbyt słodki uśmiech.
Kiedy Tim chciał się zaciągnąć nieistniejącym papierosem, Zoë roześmiała się głośno. To było zabawne a ona nie ukrywała uczuć, nie miało to za bardzo sensu. Pokazała śnieżnobiałe ząbki w szerokim uśmiechu i przysunęła się bliżej chłopaka.
- Więc powiedz mi Tim - zaczęła, patrząc mu prosto w oczy. - Co takiego potrafisz, że się tu znalazłeś?
Zoë spojrzała uważniej na Tima. Naprawdę jest przystojny - pomyślała, mrużąc oczka jeszcze bardziej.
Usłyszawszy komentarz Tima o dziwo nie odpowiedziała jakimś zaczepnym komentarze, na jej twarzy pojawił się tylko aż nazbyt słodki uśmiech.
Kiedy Tim chciał się zaciągnąć nieistniejącym papierosem, Zoë roześmiała się głośno. To było zabawne a ona nie ukrywała uczuć, nie miało to za bardzo sensu. Pokazała śnieżnobiałe ząbki w szerokim uśmiechu i przysunęła się bliżej chłopaka.
- Więc powiedz mi Tim - zaczęła, patrząc mu prosto w oczy. - Co takiego potrafisz, że się tu znalazłeś?
Zoë- ~ * ~
Re: Pomost przy stawie
Tim otrząsnął się z transu adoracyjnego stóp Zoe, spojrzał na nią i zobaczył uśmiech. Szeroki, idealny, delikatny i subtelny uśmieszek, którego nigdy w życiu nie miał okazji spotkać. Odwzajemnił uśmiech, jednak coś mu nie wychodziło. Pierwszy raz w życiu odczuwał lekkie zawstydzenie podczas rozmowy z dziewczyną. Może to przez jej piękno?
- Czyżbym spotkał tą idealną?... - pomyślał - nie, idealnych chyba nie ma - westchnął. Wyraźnie posmutniał, popatrzył w wodę. Zobaczył swoją minę i zerknął na Zoe.
- Eeh, jak się tu znalazłem? - wrócił do siebie - hmm... Jako kobieta, założę się na sto procent, że pragniesz jakiejś cudownie pachnącej perfumy, oczywiście na pewno kosmicznie drogiej... - marszcząc czoło spojrzał na Zoe. Nie mógł oderwać od niej oczu.
- Czyżbym spotkał tą idealną?... - pomyślał - nie, idealnych chyba nie ma - westchnął. Wyraźnie posmutniał, popatrzył w wodę. Zobaczył swoją minę i zerknął na Zoe.
- Eeh, jak się tu znalazłem? - wrócił do siebie - hmm... Jako kobieta, założę się na sto procent, że pragniesz jakiejś cudownie pachnącej perfumy, oczywiście na pewno kosmicznie drogiej... - marszcząc czoło spojrzał na Zoe. Nie mógł oderwać od niej oczu.
Timothy- slow cheetah
Re: Pomost przy stawie
Zoë była przyzwyczajona, że faceci jej pragnęli, że byli zachwyceni jej pięknem i takie tam. Ale Tim wydawał się jej po prostu sympatyczny i to było dziwne. Większość zbyła by jakimś chamskim komentarzem albo zmierzyła wzrokiem i kazała spieprzać. Chciała tu właściwie posiedzieć sama, odpocząć, ale czuła się w towarzystwie tego chłopaka całkiem dobrze.
Taa, bo jeszcze mnie nie zna - pomyślała a z jej twarzy na chwilę zszedł uśmiech i wróciło to okropne zimno, które zazwyczaj prezentowała. Zaraz jednak ponownie uśmiechnęła się, słysząc pytanie Tima.
Pokręciła głową przecząco. Była kobietą, kochała perfumy, ale zawsze chciała więcej niż można mieć.
- Nie - odparła, siadając po turecku tak, że ciałem skierowana była do chłopaka. - Zaskocz mnie, Tim - stwierdziła uśmiechając się jeszcze szerzej.
Taa, bo jeszcze mnie nie zna - pomyślała a z jej twarzy na chwilę zszedł uśmiech i wróciło to okropne zimno, które zazwyczaj prezentowała. Zaraz jednak ponownie uśmiechnęła się, słysząc pytanie Tima.
Pokręciła głową przecząco. Była kobietą, kochała perfumy, ale zawsze chciała więcej niż można mieć.
- Nie - odparła, siadając po turecku tak, że ciałem skierowana była do chłopaka. - Zaskocz mnie, Tim - stwierdziła uśmiechając się jeszcze szerzej.
Zoë- ~ * ~
Re: Pomost przy stawie
- Well, well - szepnął - hmm... Może... A może lubisz się bać? - skromnie poprawił sobie kołnierz, mniej więcej przygotowując się do mocnego uścisku ze strony Zoe pod wpływem wysokich emocji... Typowy bajerek dla Tima, jak twierdził - w większości przypadków niezawodny.
Timothy- slow cheetah
Re: Pomost przy stawie
- Może - odpowiedziała Zoë rozbrajającym każdego tonem i zagryzła lekko wargi. Zoë lubiła strach, lubiła dreszczyk adrenaliny, lubiła niebezpieczeństwo. Kochała uczucie, kiedy nie wiedziała co może się stać za chwilę.. - Sprawdź mnie.
Zoë- ~ * ~
Re: Pomost przy stawie
Tim nie zdawał sobie sprawy z talentu Zoe. Nie wiedział nawet co potrafi, zapomniał spytać.
- Podaj mi rękę i zamknij oczy - szepnął - będzie mi łatwiej. Również zamknął oczy, zaczął tworzyć własny świat. Za każdym razem, gdy to robił, pękała mu głowa, a włosy elektryzowały się i zaczynały sterczeć na wszystkie strony. Szczerze mówiąc nie lubił tego robić bez powodu, no ale tu chodziło o sprawy większej wagi.
Tworzył powoli, kazał Zoe nie otwierać oczu dopóki jej nie pozwoli.
Zawsze bał się psychodelii, więc miał nadzieję że Zoe też będzie się jej bała. Zmienił wygląd całej przestrzeni na psychodeliczny, powyginany, powykrzywiany, inny. I on sam w jej oczach wyglądał tak, jak najgorsze wyobrażenia Zoe. Ona sama w tej wizji stała się potwornie inna, brzydka, zielona.
- Powoli, otwórz oczy. Krzyknij, a wszystko wyłączę - szepnął, mocno trzymając jej dłoń.
- Podaj mi rękę i zamknij oczy - szepnął - będzie mi łatwiej. Również zamknął oczy, zaczął tworzyć własny świat. Za każdym razem, gdy to robił, pękała mu głowa, a włosy elektryzowały się i zaczynały sterczeć na wszystkie strony. Szczerze mówiąc nie lubił tego robić bez powodu, no ale tu chodziło o sprawy większej wagi.
Tworzył powoli, kazał Zoe nie otwierać oczu dopóki jej nie pozwoli.
Zawsze bał się psychodelii, więc miał nadzieję że Zoe też będzie się jej bała. Zmienił wygląd całej przestrzeni na psychodeliczny, powyginany, powykrzywiany, inny. I on sam w jej oczach wyglądał tak, jak najgorsze wyobrażenia Zoe. Ona sama w tej wizji stała się potwornie inna, brzydka, zielona.
- Powoli, otwórz oczy. Krzyknij, a wszystko wyłączę - szepnął, mocno trzymając jej dłoń.
Timothy- slow cheetah
Re: Pomost przy stawie
Ale Zoe nie krzyczała, nie potrafiła krzyczeć ze strachu. Siedziała chwilę z otwartymi oczami i pewnego rodzaju przerażeniem na twarzy, to było dziwne przerażenie. Domyślała się co zaraz nastąpi, w głowie zaczęło jej lekko wirować i mocniej ścisnęła Tima za rękę. Nie chciała, żeby to się stało, ale wiedziała, że się zaczyna. Całe ciało opanowały delikatne drgawki a przed jej oczami zaczęły przelatywać dziwne obrazy. Widziała Tima z przeszłości, widziała go jako trzynastolatka, którego dusił papierosowy dym. Zamknęła oczy z których poleciały pojedyncze łzy. Odesłała mu nieco zniekształcony obraz i to uczucie, które wystąpiło w jego przeszłości. Znów się dławił jak siedem lat temu, jakby to wszystko miało miejsce jeszcze raz.
- Kurwa - krzyknęła Zoe a uczucie dławienia się znikło. Z jej nosa poleciała krew. Bolało ją całe ciało, jakby ktoś wbijał w nią miliony szpilek i zdawała sobie sprawę, że mimowolnie przesyła to komuś. Zoe wiedziała jak się to kończy, ona nie moze umrzeć przez swoją zdolność, nigdy to się nie udawało, jednak na innych działało to 3 razy bardziej. Musiała przestać - skończ! - warknęła, wyrywając swoją dłoń.
- Kurwa - krzyknęła Zoe a uczucie dławienia się znikło. Z jej nosa poleciała krew. Bolało ją całe ciało, jakby ktoś wbijał w nią miliony szpilek i zdawała sobie sprawę, że mimowolnie przesyła to komuś. Zoe wiedziała jak się to kończy, ona nie moze umrzeć przez swoją zdolność, nigdy to się nie udawało, jednak na innych działało to 3 razy bardziej. Musiała przestać - skończ! - warknęła, wyrywając swoją dłoń.
Zoë- ~ * ~
Re: Pomost przy stawie
Tim w jednej sekundzie przerwał trans. Z bladego, zrobił się fioletowy, próbował złapać oddech. Nie wiedział, czy ze strachu, czy z podniecenia. Upadł na ziemie, uderzając plecami i tyłem głowy. Leżał nieruchomo, mając otwarte oczy. Przed nimi widział wszystkie przeszłe wydarzenia, te najbardziej bolesne dla niego. Widział jak Zoe stoi nad nim i coś do niego mówi, ale on nic nie słyszał. Patrzył jej głęboko w oczy. Te błękitne, niczym letnie niebo oczęta spowodowały, że zrobiło mu się gorąco. Chyba poczuł motyle w brzuchu, nigdy przedtem nie doświadczył takiego uczucia. Wyciągnął rękę w jej stronę, szepcząc
- ja pierdole - nagle w jego uszach wybuchło głuche puknięcie, tak silne, że o mały włos nie straciłby bębenków. Ciągle patrzył w błękit jej spojrzenia, nie mogąc oderwać wzroku. Zaczął machać porozumiewawczo ręką, żeby pomogła mu wstać.
- ja pierdole - nagle w jego uszach wybuchło głuche puknięcie, tak silne, że o mały włos nie straciłby bębenków. Ciągle patrzył w błękit jej spojrzenia, nie mogąc oderwać wzroku. Zaczął machać porozumiewawczo ręką, żeby pomogła mu wstać.
Timothy- slow cheetah
Re: Pomost przy stawie
Zoe nie chciała do tego doprowadzić, nie robiła tego naumyślnie. Zazwyczaj umiała zapanować nad swoim talentem, jednak czasami, kiedy emocje były zbyt silne to po prostu wyrywało się jej spod kontroli.
- Wszystko w porządku? - zapytała ze strachem w głosie, klęcząc przy Timie, który kompletnie nie reagował. - Tim! - jęknęła. Standard. Zawsze musiała spieprzyć nawet najmilsze spotkanie.
Podała mu dłoń i pomogła się podnieść. Z paczki wyjęła czerwone Marlboro i odpaliła papierosa. Pod jej nosem miała ślad krwi.
- Przepraszam - powiedziała, nie patrząc w stronę chłopaka. To był idiotyczny pomysł pozwolić na coś takiego.. ale gdyby tylko wiedziała, że zdolność Tima to wizje, nie pozwoliłaby na to. Nie.. wizje zawsze były za silne dla jej psychiki.
Po chwili odwróciła się w stronę chłopaka i spojrzała mu w oczy.
- Wszystko w porządku? - zapytała ponownie, wkładając za ucho blond pasemko.
- Wszystko w porządku? - zapytała ze strachem w głosie, klęcząc przy Timie, który kompletnie nie reagował. - Tim! - jęknęła. Standard. Zawsze musiała spieprzyć nawet najmilsze spotkanie.
Podała mu dłoń i pomogła się podnieść. Z paczki wyjęła czerwone Marlboro i odpaliła papierosa. Pod jej nosem miała ślad krwi.
- Przepraszam - powiedziała, nie patrząc w stronę chłopaka. To był idiotyczny pomysł pozwolić na coś takiego.. ale gdyby tylko wiedziała, że zdolność Tima to wizje, nie pozwoliłaby na to. Nie.. wizje zawsze były za silne dla jej psychiki.
Po chwili odwróciła się w stronę chłopaka i spojrzała mu w oczy.
- Wszystko w porządku? - zapytała ponownie, wkładając za ucho blond pasemko.
Zoë- ~ * ~
Re: Pomost przy stawie
Tim zaczarowany i wpatrzony w Zoe leżał dalej na ziemi. Było mu tu dobrze, bo widział ją. Czuł, że to dobry moment, że jeśli tego nie powie, to coś mu się stanie. Był w stanie jakiejś fazy, a sumienie wywierało na nim presję. A jeśli mogło jej się coś stać? W sumie nie interesowało go to. Patrzył na papierosa w jej szerokich ustach, i strach w jej oczach. Te śliczne, krwiste wargi same się prosiły o odrobinę rozkoszy. Podniósł się. Uklęknął przed nią, wyjął papierosa z jej ust. Trzymał obydwiema dłoniami za jej dłonie. Patrzył w głęboki błękit i czerwone usta. Zamknął oczy, przekręcił głowę i zbliżył się twarzą do jej warg, całując ją.
Timothy- slow cheetah
Re: Pomost przy stawie
Powinien jej nienawidzić, przynajmniej według Zoe. Sprawiała ból ludziom. Każdym słowem, gestem skierowanym w jej stronę można było wzbudzić zbyt intensywne emocje..
Zoe ciągle patrzyła na Tima, kiedy zbliżył się i pocałował ją. Zmrużyła oczy, odsuwając się na chwilę. Nie należała do dziewcząt, które pogardzą całowaniem się z przystojnym facetem. Przejechała dłonią po jego policzku i uśmiechnęła się lekko, po czym objęła go za szyję, przysuwając się bliżej. Pocałowała go.. najpierw delikatnie a później mocno i namiętnie.
Zoe ciągle patrzyła na Tima, kiedy zbliżył się i pocałował ją. Zmrużyła oczy, odsuwając się na chwilę. Nie należała do dziewcząt, które pogardzą całowaniem się z przystojnym facetem. Przejechała dłonią po jego policzku i uśmiechnęła się lekko, po czym objęła go za szyję, przysuwając się bliżej. Pocałowała go.. najpierw delikatnie a później mocno i namiętnie.
Zoë- ~ * ~
Re: Pomost przy stawie
Bezbronny Tim całkowicie oddał się nacierającej Zoe. Kiedy poczuł jej dłoń na swojej twarzy miał ochotę przytulić się do niej i tak też zrobił. Zoe całowała idealnie. Jej swobodny język czuł się jak u siebie w ustach Tima, ten natomiast z zachwytu nie potrafił odwzajemnić jej tego aż tak dokładnie jak ona. Złapał ją za talię i przewrócił na krótko ostrzyżoną trawę, delikatną, niczym usta Zoe. Pozwolił jej leżeć na sobie, ile tylko chciała, i całować się, na ile tylko miała sił. Miał ochotę pod wpływem magii chwili ściągnąć z niej i z siebie koszulki, ale to nie było dobre miejsce, ani dobry pomysł. Czuł, że jeszcze jednak za krótko się znają, bo aż niecałe 3 godziny. Skupił się na całowaniu i pieszczeniu jej szyi, delikatnych ramion i obojczyka.
Timothy- slow cheetah
Re: Pomost przy stawie
Zoe nigdy nie interesowało ile zna daną osobę, bywało, że chodziła do łóżka z kompletnie nieznajomymi osobami.. jeżeli tylko spełniały jej warunki albo była na dragach. Teraz była trzeźwa a Tim jej się podobał. Nie.. w sumie to go kompletnie nie znała, ale był przystojny i nie był idiotą jak dziewięćdziesiąt procent znajomych jej facetów.
Dziewczyna była teraz na górze i patrzyła swoimi dużymi oczami w oczy Tima. Wiedziała, czego pragnie. Czuła jego pragnienia i nie mogła nic poradzić na to, że nie zapanowała znowu nad zdolnością. Miała świadomość, że Tim jej chce.
- Zabierz nas stąd - szepnęła mu do ucha, przygryzając lekko jego płatek. - Potrafisz to zrobić.. zabierz nas gdzieś indziej - dodała cicho. Wizje to czasami dobry pomysł o ile nie przerażają Zoe. Zeszła niżej i zaczęła całować jego klatkę piersiową lekko odsuwając koszulkę.
Dziewczyna była teraz na górze i patrzyła swoimi dużymi oczami w oczy Tima. Wiedziała, czego pragnie. Czuła jego pragnienia i nie mogła nic poradzić na to, że nie zapanowała znowu nad zdolnością. Miała świadomość, że Tim jej chce.
- Zabierz nas stąd - szepnęła mu do ucha, przygryzając lekko jego płatek. - Potrafisz to zrobić.. zabierz nas gdzieś indziej - dodała cicho. Wizje to czasami dobry pomysł o ile nie przerażają Zoe. Zeszła niżej i zaczęła całować jego klatkę piersiową lekko odsuwając koszulkę.
Zoë- ~ * ~
Re: Pomost przy stawie
Tim wiedział że ryzykuje. Ale nie tylko potrafi tworzyć złe iluzje.
- Przytul mnie mocno i zamknij oczy, lecimy do raju - powiedział.
- Przytul mnie mocno i zamknij oczy, lecimy do raju - powiedział.
Timothy- slow cheetah
Re: Pomost przy stawie
Zoe przytuliła Tima i zamknęła oczka. Ryzykowali, bo Zoe często ostatnio traciła kontrolę, ale po prostu dała się ponieść. Odleciała, sama nie wiedząc do końca gdzie.
Zoë- ~ * ~
Re: Pomost przy stawie
W tym momencie Tim myślał, dokąd by zabrać swoją nową przygodę życia. Chciał być romantyczny, a zarazem spontaniczny, czuł po niej, że chce tego szybko, więc nie miał czasu na zastanawianie. Wybrał luksusowy apartament, stylizowany nowocześnie, taki, jaki widział ostatnio w jakimś katalogu. Musiał wysilić się podwójnie, by wytworzyć iluzję w świecie realnym, by nikt ich przypadkiem nie zobaczył pieprzących się nad rzeką. Złapał ją za pośladki, a ona schodząc niżej zmuszała go by masował ją po plecach i ramionach. Odprężył się, odychlając głowę do tyłu, zamknął oczy.
Timothy- slow cheetah
Re: Pomost przy stawie
Ta nowa wizja Tima stanowczo podobała się Zoe. I doskonale wiedziała po co się w tym apartamencie znaleźli. Zdjęła z niego koszulkę i zaczęła całować go po brzuchu a całowała naprawdę dobrze.
Chcesz mnie - odezwała się w jego umyśle i uśmiechnęła się siadając na nim wyprostowana. Nie każdy facet mógł mieć taką dziewczynę siedzącą na nim w łóżku w luksusowym apartamencie. Cóż, Tim jest szczęściarzem. Nachyliła się i zaczęła całować go namiętnie po szyi, przesuwając paznokciami po jego klatce piersiowej.
Chcesz mnie - odezwała się w jego umyśle i uśmiechnęła się siadając na nim wyprostowana. Nie każdy facet mógł mieć taką dziewczynę siedzącą na nim w łóżku w luksusowym apartamencie. Cóż, Tim jest szczęściarzem. Nachyliła się i zaczęła całować go namiętnie po szyi, przesuwając paznokciami po jego klatce piersiowej.
Zoë- ~ * ~
Re: Pomost przy stawie
Tim bardzo lubił perwersyjne igraszki.
- Ty chcesz mnie bardziej - rzekł, rozpinając pasek od spodni. Namiętnie zaczynając masować ją po plecach i zgrabnym tyłeczku. Złapał dłonią za jej brodę, przyciągając do swoich ust. Zaczął namiętnie całować.
- Ty chcesz mnie bardziej - rzekł, rozpinając pasek od spodni. Namiętnie zaczynając masować ją po plecach i zgrabnym tyłeczku. Złapał dłonią za jej brodę, przyciągając do swoich ust. Zaczął namiętnie całować.
Timothy- slow cheetah
Re: Pomost przy stawie
+18 hahahaha
Podobnie jak i Zoe, stanowczo lubiła niegrzecznych facetów.
Przygryzła go lekko w usta i zeszła niżej rozpinając jego spodnie. Po co miał się męczyć?
- Zobaczymy kto kogo będzie chciał bardziej - stwierdziła, uśmiechając się pewnie i rozpięła mu spodnie, przygryzając lekko usta.
Podobnie jak i Zoe, stanowczo lubiła niegrzecznych facetów.
Przygryzła go lekko w usta i zeszła niżej rozpinając jego spodnie. Po co miał się męczyć?
- Zobaczymy kto kogo będzie chciał bardziej - stwierdziła, uśmiechając się pewnie i rozpięła mu spodnie, przygryzając lekko usta.
Zoë- ~ * ~
Re: Pomost przy stawie
Tim nie wiedział co ma robić ze szczęściem. Po prostu zaufał Zoe, zamknął oczy i odprężył się. Czuł już, że bokserki, które ma na sobie, stają się coraz bardziej ciasne, i mieszczą coraz mniej... tego, co powinny mieścić. Był bezbronny, jakby przywiązany do łóżka, nie chciał się ruszać. Bardzo podobały mu się paznokcie Zoe na jego chudym torsie, a co dopiero jej usta... niżej torsu. To było zbyt piękne by mogło być prawdziwe...
Timothy- slow cheetah
Re: Pomost przy stawie
Zoe była dobra w łóżku i dziwne, że Tim wcześniej o niej nie słyszał, bo mówiło na jej temat baaardzo dużo osób. Zoe patrząc mu w oczy zsunęła lekko spodnie i przejechała dłonią bo jego bokserkach. je też lekko zsunęła i znów spojrzała na chłopaka.
- I kto kogo teraz bardziej chce?
- I kto kogo teraz bardziej chce?
Zoë- ~ * ~
Re: Pomost przy stawie
- Ty mnie, oczywiście - zaśmiał się. Dopiero teraz obudził się w nim odwieczny arogant i cwaniak - rób, co do Ciebie należy, słodka - popatrzył jej w oczy i z głębokim westchnieniem na powrót odchyli głowę i odprężył się - widzę po Tobie, jak bardzo tego chcesz - znów lekko się zaśmiał.
Timothy- slow cheetah
Re: Pomost przy stawie
Ooo taki Tim podobał się panience Hamilton jeszcze bardziej. Niczego w facetach nie uwielbiała tak bardzo jak arogancji. No cóż, takie tam zgorszenie, ale kochała złych chłopców.
Zmrużyła oczka i wydęła usta, patrząc na cwaniacki wyraz twarzy Tima. Równie dobrze mogłaby mu kazać wypierdalać i każda szanująca się dziewczyna z porządnego domu tak by się zachowała, ale to w końcu Zoe. I to co inne obrażało, jej zajebiście się podobało. Choroba psychiczna?
Nachyliła się i przesunęła opuszką palca po jego męskości aż wreszcie, ociągając się trochę wzięła ją do ust.
Zmrużyła oczka i wydęła usta, patrząc na cwaniacki wyraz twarzy Tima. Równie dobrze mogłaby mu kazać wypierdalać i każda szanująca się dziewczyna z porządnego domu tak by się zachowała, ale to w końcu Zoe. I to co inne obrażało, jej zajebiście się podobało. Choroba psychiczna?
Nachyliła się i przesunęła opuszką palca po jego męskości aż wreszcie, ociągając się trochę wzięła ją do ust.
Zoë- ~ * ~
Strona 3 z 4 • 1, 2, 3, 4
:: Rezydencja :: Zewnatrz :: Park
Strona 3 z 4
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|