Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Ianny & Leila

+4
Shaque
Cook
Chupa
Ianelle
8 posters

Strona 2 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Ianny & Leila - Page 2 Empty Re: Ianny & Leila

Pisanie by Cook Wto Lut 15, 2011 9:31 pm

-Ale jesteś kurwa uparta - zaśmiałem się zerkając na siedzącą obok mnie tęczową lalę. Fajna była. Taka wesoła, że mógłbym się nawet dla niej poświęcić się i być znów głupim romantykiem. Oczywiście, gdyby obiecała mi każdy w piątek wyskok z inną. I codziennie seks przed i po jedzeniu i w czasie przerwy poobiednej a wieczorem jakiś niesamowity numerek? Chyba Nelka by na to nie przystała. Zresztą ja też nie. Gdzieś przed tym, że chciałem ją dymać, była ta dziwnie nieznana potrzeba posiadania przyjaciółki, która jest nieuchwytna. Maggie była inna. Z nią się raz mogłem pieprzyć, ale ona zaraz już nie chciała. Sam nie wiem. Przyglądałem się jak Ian sobie tańczyła z jakimś niewiadomo kim i aż mi się zachciało też tańczyć. Może dlatego, że Rakel jęczała o ten telefon? Nie wiem, w każdym razie pomyślałem, że powienienem sobie sprawić numer do Lykki. Ale chyba nie chciało mi się szukać w tym telefonie Lykki, bo zaraz wyświetliło się Gabryś i hym, oddałem Rakel jej telefon. I moja misja zakończona. Skupiłem się na Ianelle i jej zapalniczce.
-Wiesz, że Twoja prezencja w tym momencie przewyższa moje wyobrażenia o najbardziej wyjątkowych laskach świata? Masz te włosy takie... przerażające- wyciągnąłem rączkę do jej włosów. Nawinąłem kosmyk świecących kolorowych włosów na palec. Ta, znów próbowałem. Bo ja się nie zrażam.
Cook
Cook
~ * ~


Powrót do góry Go down

Ianny & Leila - Page 2 Empty Re: Ianny & Leila

Pisanie by Go?? Wto Lut 15, 2011 9:31 pm

Kiedy ktoś mi wyrwał telefon z rąk uniosłam głowę i spojrzałam złym wzrokiem na winowajce. Zaraz jednak się rozluźniłam. miał jednak rację. nie potrzebnie wysyłałam sms do tego ciula ktory i tak pewnie nie przywlecze swoich szanownych pośladków na ta imprezę.
- a ja próbuje ściągnąć niektore osobniki tutaj. - powiedziałam patrzac na Cooka z usmiechhem. Zaraz popiłam piwo i spojrzalam na osobę która wolał. Coraz więcej ludzi, coraz mniej ich znałam. Cudownie, własnie takie imprezy sa najlepsze.
- Wódka, znowu? - no cóż, skoro nie bylo wyjścia to wypije przecież. Ale najpierw skończe piwo.
- Ej daj mi fajke. - powiedziałam do Nell wychylając się przed Jamesa. Nie, nie pale nałogowo. Tylko na imprezach a to nawet paleniem nie można nazwać, prawda?
Anonymous
Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Ianny & Leila - Page 2 Empty Re: Ianny & Leila

Pisanie by Chupa Sro Lut 16, 2011 9:14 am

Zanim jakiś futbolista uroczo zatoczył się na moje krzesło udało mi się z niego umknąć poprzez diabelski skok na łóżko Ianny. Roześmiałam się kpiąco widząc jak zamula tamten koleś i podkradłam się do miejsca gdzie siedzieli hm.. Fajni Ludzie. Uwierały mnie te przeklęte szpilki, jednak nie koniecznie chciałam być najniższą personą na imprezie! Czasem trzeba cierpieć czy coś. Złapałam na wpółotwarte piwo i pociągnęłam spory łyk zaraz odstawiając je z niesmakiem. Smakowało jak woda z kranu z dodatkiem chmielu. Obrzydliwe. Wyciągnęłam rękę przez Iann oraz Cooka i przywłaszczyłam sobie butelkę wódki. Upiłam trochę przy okazji przyglądając się włosom Ianny. Taa wyglądała zajebiście. Wpatrzyłam się obsesyjnie w jej włosy, dostosowując pulsowanie do rytmu. Teraz, kiedy nie tańczyłam mogłam się na tym skupić.
Chupa
Chupa
team shaq


Powrót do góry Go down

Ianny & Leila - Page 2 Empty Re: Ianny & Leila

Pisanie by Lemon Sro Lut 16, 2011 9:48 am

/ w małej kuchni chyba ostatnio nim grałam /

Chyba dzisiaj miałem jakiś dzień nucenia, bo od razu gdzie nie szedłem to nuciłem. Także teraz, wracając od głupiutkiej, choć uroczej Amber, która uwielbiała słuchać mych opowieści, też nuciłem. A jeszcze wiadomość, którą dostałem od Chupy zachęciła mnie do dalszego chwalenia się tym co potrafię zanucić. A byłem w tym całkiem niezły. Może to niezbyt ładnie wpadać tak na imprezę z pustymi rękoma, ale kto by się tym przejmował? Zwłaszcza, że miałem do pokonania tylko kilka korytarzy, a do kuchni czy mego pokoju było taaaaak daleko. I że ja miałbym jeszcze bardziej odwlec w przyszłość mą wizytę u Iannelle? Nie ma mowy, chociaż słyszałem, że takie spóźnienia są modne. Jednakże miałem przeczucie, że oni już tam jakiś czas balują. Beze mnie! Toż to skandal. W swym przekonaniu mogłem być królem świata. Szkoda, że tak nie było.
- Chupa! Tu jesteś! - zawołałem, wyłapując mą przyjaciółkę na łóżku czyimś. Ruszyłem w jej stronę, szczerząc się wesoło. - Tak wpatrujesz się we włosy tamtej dziewczyny. Ian, tak? Że mógłbym pomyśleć sobie, że masz jakiś dziwny fetysz z nimi związany. - Całkiem sporo ludu tu było. Jak na te pokoiki jakie nam przyznawali w tej durnej Rezydecji to naprawdę całkiem sporo nas tu było.
Lemon
Lemon
król burdelu


Powrót do góry Go down

Ianny & Leila - Page 2 Empty Re: Ianny & Leila

Pisanie by Ianelle Sro Lut 16, 2011 3:26 pm

Co też się działo dookoła? Moje dwie małe tęcze już nie nadążały za rozwojem wydarzeń. Wirująca na "parkiecie" Chupa robiła wokół siebie mnóstwo zamieszania. Cóż, trudno się dziwić, była śliczna. Wprost urocza. Jak to ona, zawsze dbała o to, by wyglądać olśniewająco. I zawsze jej się to udawało. Ja nie miałam takiego talentu, ale chyba jakoś podświadomie sobie radziłam. Przynajmniej zachowanie Jamesa świadczyło o tym dobitnie.
Jego słodkość to jedno, ale mego zippo wciąż mi nie dał. Nie miałam już siły czekać, aż pofatyguje swą rękę do kieszeni. Jak zwykle byłam samowystarczalna i bezczelna przy tym, zupełnie naturalnie. Jakoś tak zawsze wychodziło. Wychyliłam się bowiem, przytulając do niego przy okazji prawie całym ciałem, żeby sięgnąć po sfatygowaną, niebieską zapalniczkę która leżała na półeczce nad moim łóżkiem. Nie oparłam się również pokusie, by wracać do poprzedniej pozycji odpowiednio powoli, ciesząc się ciepłą klatą Cooka. I jego słodkim zapachem oczywiście. Zabawne, że ktoś taki jak on, używał tego rodzaju perfum. I znów, zupełnie nie w moim guście, jeśli chodzi o męskie zapachy, choć wciąż śliczny. Cały James. Ani jak kochać, ani jak nie kochać.
Podsunęłam paczkę Rakel, a gdy się poczęstowała, odpaliłam sobie wreszcie tego fajka, przekazując następnie Rudej i zapalniczkę. Niech ma, niech się cieszy moją cudowną wanilią, której zapach zaraz rozszedł się dookoła. Odwróciłam głowę, by zobaczyć, co też robi mi Chupa, zaś gdy skończyła, ucałowałam ją w policzek, w nagrodę. Nie musiałam nic mówić, już ona przecież wiedziała, że jestem jej wdzięczna. Zachichotałam, słysząc komentarz Lemon'a i kiwnęłam głową, potwierdzając tym samym swoją tożsamość. Tyle działo się dookoła! A ten pierwszy, mały łyk wódki zaczął już delikatnie tracąc moją świadomość. Owszem, panie i panowie, nie powiem wam tego wprost, ale mam słabą głowę! Jeden łyk oczywiście nic ze mną jeszcze nie robi, ale takich łyków pięć? Ooo, gdyby taki James się dowiedział, byłaby draka. Dlatego w przeciwieństwie do mojej Rudej Żyrafy nie sięgałam po procenty, lecz spokojnie puściłam dym do góry, odchylając głowę w tył.
-Cookie, może też chcesz takie? Chups na pewno się zgodzi. - zwróciłam się do mojego podręcznego ciastka, które przed chwilą próbowało mnie bajerować. I jak zwykle, oczywiście mu się udało. James miał to do siebie, że w jego słowach i spojrzeniach zawsze się rozpływałam. Dobrze, że jakieś wewnętrzne ja potrafiło nade mną zapanować, gdy ten pan używał jedynie swego uroku. Wiedziałam, że gdyby używał mocy, nie byłoby już tak wesoło.
Zaczynało być naprawdę fajnie. Tak fajnie, fajnie jak trzeba, już luźniej, już bez pierwszego zawahania. Tylko że pośród tego tłumku, przewalającego się przez mój pokój, wciąż nie widziałam, pana, na którego przybycie najbardziej czekałam. Nieświadoma, że Rakel próbowała już zamęczyć go wiadomościami, wyciągnęłam mojego szajsunga i prędko posłałam mu sms'a. Na tyle prędko, żeby Cook nie zdążył zainteresować się i moim telefonem.
Ianelle
Ianelle
friendship is magic


Powrót do góry Go down

Ianny & Leila - Page 2 Empty Re: Ianny & Leila

Pisanie by Go?? Sro Lut 16, 2011 4:12 pm

/Pokój Carmeli/

Weszłam do pokoju i rozejrzałam się. Było już sporo osób, których myśli usłyszałam, więc po prostu to "wyłączyłam". Nie miałam na to teraz ochoty. Uśmiechnęłam się do znajomych i ruszyłam w poszukiwaniu jakiegoś alkoholu. W końcu coś znalazłam. Wzięłam kieliszek i wypiłam jednym haustem, po czym ruszyłam na parkiet. Napisałam jeszcze tylko SMS-a do mojej siostry. Tańczyłam i piłam kolejne kieliszki, aż w końcu zmęczona padłam na jakieś siedzenie, nawet nie wiedziałam koło kogo siedzę. Muzyka grała dalej, a ja już tylko bezmyślnie podrygiwałam w jej takt. W sumie śmiesznie to musiało wyglądać.
Anonymous
Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Ianny & Leila - Page 2 Empty Re: Ianny & Leila

Pisanie by Cook Sro Lut 16, 2011 4:29 pm

Ta jej zapalniczka już na zawsze zostanie w mej kieszeni i jeżeli Ianelle myśli inaczej, to się myli. Może mi tu nawet tańczyć bez ubrania, a nie oddam. Chociaż kto wie, może jak zatańczy, to zapomnę co mam w spodniach i samo przez się -. Niech próbuje, do odważnych świat należy. Pokręciłem głową słysząc jej pytanie i puściłem jej lok.
-Może kiedy indziej umówię się z Chupą na gejowski wieczorek z zaplataniem warkoczyków- oświadczyłem znów zerkając na tamtą. Spoko, była niezła. Wszystkie tu były niezłe. Może nie boskie, ani jakieś cudaśniajsze, ale to nawet lepiej. Nie mam zahamowań, nie uznaję granic, ale od niektórych kobietek wolę trzymać się z daleka. Od takiej Venus na przykład. Wystarczy, że raz mi dała kosza, czym zmroziła me serce, ale starczy mi za wszytkie inne Venus i Ziemie i wgl.
Umknęło mej jakże rozproszonej uwadze, że Nel śle sms, bo właśnie polewałem Rakelce mojej wódeczki. Mojej, bo z mojego tajnego schowka, w którym mam wszystko, jak wie cała Rezydencja. Sęk w tym, że nikt prócz mnie, Lykusia, Maggie, Bell i teraz też Gabrysia nie ma pojęcia gdzie jest owy schowek. I dobrze, gotowi mnie oskubać!
-Nie musisz ściągać. Ważne, że jestem Ja i ty i Ja, no i ona- wskazałem oczami na Nel w geście weźjąodemniealetylkonażarty, po czym podałem szklaneczkę Rakelce, podałem Chupie, podałem Szakowi, Cytrynkowi, którego nie znam i Nelce też dałem, a niechaj ma.
-Chcę zatoastować Wam, za naszą tęczową dziewczynkę, bez której by mnie tu nie było- lózery, zaśmiałem się i nie czekając wychyliłem swoją szklankę.
-Mmmm, Carmel- przywitałem się z koleżanką z kontroli podsuwając jej swoją szklankę. Chyba ją lubię. Chyba nie mam wyboru, bo jest fajną laską.
Cook
Cook
~ * ~


Powrót do góry Go down

Ianny & Leila - Page 2 Empty Re: Ianny & Leila

Pisanie by Go?? Sro Lut 16, 2011 4:57 pm

Wzięłam z wdzięcznością szklankę i uśmiechnęłam się. Co jak co, ale gdy ktoś wymawiał moje imię w myślach to to słyszałam. Coś tam jeszcze zostało z dawnej, egoistycznej Mel.
-Wiem, że jestem fajną laska - uśmiechnęłam się zadziornie i pokazałam mu język.
-Co tam u was? - spytałam nie do końca przytomnie. W końcu "kilka" kieliszków miałam za sobą, nie żebym była pijana.
Anonymous
Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Ianny & Leila - Page 2 Empty Re: Ianny & Leila

Pisanie by Chupa Sro Lut 16, 2011 5:16 pm

- Lemon! - zaśmiałam się wesoło kiedy pociągnęłam go na łóżko i wskazałam włosy Ianny - ale teraz wyglądają, nie?
Jeszcze przez chwilę utrzymałam ten fajny pulsujący rytm by po chwili pozostawić włosy w spokoju. Męczące było to wszystko - musiałam oprzeć głowę o czerwoną ścianę i przez chwilę oddychać spokojnie. Słysząc uwagę Kóka.. no nie mogłam zostawić tego bez odpowiedzi. Na jego zakutym łbie pojawiło się serduszko z różowych kępek włosów. Ups! Nie może go zobaczyć. Ups! Chyba jestem trochę okrutna [ Hell yea] Mrugnęłam porozumiewawczo do I. i roześmiałam się cicho. Uśmiechnęłam się również tajemniczo do Cooka, grzecznie odbierając szklankę. Ba! Milutko się z nim stuknęłam i poprawiając krótką sukienkę, odwróciłam się do Lemona . Zderzyłam z jego ramieniem - fajne mięśnie - swoją szklankę by zaraz ją spokojnie wychylić.
Chupa
Chupa
team shaq


Powrót do góry Go down

Ianny & Leila - Page 2 Empty Re: Ianny & Leila

Pisanie by Go?? Sro Lut 16, 2011 5:19 pm

Mmm jak miło kiedy ktoś ci polewa wódkę i jeszcze podaje papierosy. Normalnie fulserwis. Odpaliłam sobie więc waniliowego papierosa i skinieniem głowy podziękowalam Cookowi za wódke z jego prywatnych zasobów. upiłam łyka popalajac. Przy okazji tez słuchalam czego dotycza rozmowy, ale jako że były o niczym to sie nie wtracałam. Bo i po co.
- Hm... Cook, moge moj telefon? - zapytala patrzac na chlopaka z wyciagniętą reka.
Nie żeby mi jakoś bardzo zależało, bo kupienie sobie nowego to nie problem. z tym że bardzo lubilam akurat ten telefon i przyzwyczaiłam się do niego.
Anonymous
Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Ianny & Leila - Page 2 Empty Re: Ianny & Leila

Pisanie by Ianelle Sro Lut 16, 2011 5:19 pm

Przyjęłam szklankę od Cooka, zapominając już o mojej poprzedniej myśli, która brzmiała: Żadnej wódki przez najbliższe pół godziny! Chyba podświadomie zostać dziś nie tylko Panią i Władczynią, ale także party animal. Tak czy inaczej uniosłam szklankę, gdy James ogłaszał właśnie toast na moją cześć. Cóż, w takiej sytuacji nie mogłam nie wypić. Wywróciłam tylko oczami z uśmiechem, musnęłam ustami jego policzek po czym sama wypiłam połowę zawartości pseudo-kieliszka. Znów skręciło mi gardziołko, jednak tym razem zamiast się skrzywić, trzymałam dzielnie fason. Jedynie łzy, z tego wysiłku, zaszkliły mi oczy. Rzuciłam się na sok porzeczkowy, który przyniósł Szaki i poratowałam się nim prosto z kartonu. Są w końcu rzeczy ważne i ważniejsze, a dobre samopoczucie moich kubeczków smakowych należało to tych wagi najwyższej.
Spojrzałam na dziewczynę, zwącą się Carmelą, którą minęłam ledwie parę razy na korytarzu. Komuś tu już chyba szumiało w głowie? I bardzo dobrze! Od tego były w końcu te wszystkie imprezy! Złapałam swoją szklankę, zabierając ją sprzed nosa Chupy, która miała na nią wyraźną ochotę. Podniosłam się i podskoczyłam na tym moim biednym, przeciążonym łóżku, unosząc "drinka" wysoko do góry.
-Wznoszę toast wyżej niż James, i to za niego właśnie, oraz za jego się pojawienie! - zawołałam, by usłyszał mnie nie tylko łóżkowy kącik, ale i wszyscy inni, bujający się do kolejnej, żywej piosenki. W ten sposób wszyscy na pewno zwrócą głowy w naszą stronę i dojrzą cudowny twór na czole Cooka, zafundowany mu przez Chupę. Spojrzałam na to moje serce, które niczego nie było świadome i mrugnęłam do niego, by chwilę później wlać resztę alkoholu do gardła.
Ianelle
Ianelle
friendship is magic


Powrót do góry Go down

Ianny & Leila - Page 2 Empty Re: Ianny & Leila

Pisanie by Lemon Sro Lut 16, 2011 5:34 pm

Skoro już przywitałem się z osobą, która mnie tu sprosiła mogłem zająć się obserowaniem co też reszta wyprawia. Zwłaszcza, że od razu zabrano się do częstowania mnie alkoholem. To lubiłem.
- Genialnie - przyznałem Halince. Śmieszne miała to imię. Ale zaraz wróciłem do obserwacji i wyciągania wniosków co do przebiegu całej imprezy. Kók, który kiedyś podobno był niezłym podrywaczem, a potem już nie, by podobno z powrotem nim zostać zabawiał dwie dziewczyny na raz. Czyli jednak mania na punkcie jednej dziewczyny przeszła mu. I dobrze. Miłość jest dla frajerów, którzy wierzą, że ich lepsze połówki naprawdę okażą się lepszymi i zrobią dla ciebie coś więcej niż niespodziewane wizyty z miłymi niespodziankami. Na przykład odejdą z pracy skoro inaczej być razem nie możecie. Ona nie odeszła. Głupia suka.
Stuknąłem się z Chupą i uśmiechnąłem rozbawiony, widząc jak Ian, bo naprawdę miała tak na imię tęczowa dziewczyna wdzięczy się do Jamesa.
- Niezwykle urodzie dziś wyglądasz, Jamesie - wyrwało mi się. Może Chupa nie będzie zła, że tak szybko wydaje jej sekret? Ale te różowe włosy podrywacza i fakt, że tamtym dziewczynom to chyba nie przeszkadzało w dalszym uważaniu go za niezłe ciacho musiał mnie rozbawiać. - Odważny kolor - dodałem, by nie wyjść na geja.
Lemon
Lemon
król burdelu


Powrót do góry Go down

Ianny & Leila - Page 2 Empty Re: Ianny & Leila

Pisanie by Cook Sro Lut 16, 2011 6:15 pm

Na czole? Ja pierdole. Gdybym wiedział, co zrobiła mi lizakowalaska, zapewne... pogratulowałbym jej w ten najbardziej mój sposób, czyli zmacał, rozbawił, a później ewentualnie mógł zaprosić do siebie. Ha, nawet bardzo chętnie bym ją do siebie zaprosił. Bo gdybym ogarnął co mam na głowie, wcale bym się nie pieklił. Zapewne zrobiłbym zeza, roześmiał się i poszedł w tany z pierwszą lepszą.
Miałem cichą nadzieję, że Nell ma słabą głowę, ale jak narazie szalała z alkoholem prawie tak mocno jak ja. Ja mam mocny łebek, zachartowany przez te codzienne chlanie, a ona? No nie wiem. Ale gdyby szybko odpadła zawsze mogłem pobawić się w dobrego przyjaciela. Gabryś by się usieszył, gdybym wrzucił mu do łóżka półżywą laskę, i ośwadczył, że dziś .karaoke śpiewamy poza naszym pokojem 669.
Słysząc jej toast, też się zaśmiałem i też zaraz po złapaniu butelki do niej dołączyłem. W rączce miałem szampan, który pojawił się w zasięgu mej rączki niewiadomo kiedy. W butelce została jeszcze prawie całość, więc nie mogłem narzekać. Wypiłem za siebie i zaraz schowałem usta w jej włosach, szukając ucha. O, znalazłem! Ej, nie będę go ssać, ale tylko chcę jej przekazać, że ją rozgryzłem. Och, jestem taki bystry, że Ana może mi ssać!
-Wiedziałem, że to na moją cześć ta impreza- powiedziałem, po odgarnięciu włosów na bok. Przesunęłem rączkę po ramieniu na jej bok. Ok, może się nie zrażam odrzuceniem, ale tym razem jestem bardziej ostrożny. -gdybyś powiedziała wcześniej, wziąłbym coś, żeby się bardziej oddwzięczyć
Co? Może zioło. Nie wiem w sumie co lubi moja nowa bff. Podskoczyła szybko. I na jedną noc.
Telefon oddałem już dawno, ale załóżmy, że właśnie teraz. Zerknąłem na Carmelka z pełnym uśmiechem.
-U nas zajebiście, a ty kiedy wskoczysz się pogibać?- wskazałem głową na zaimprozowany parkiet, utworzony na środku pokoju. W sumie, gdybym nie był zajęty macaniem boku Nelki, właśnie też bym tam siedział.
A później chłopak, któremu dałem wódkę, zaczął mnie podrywać. Rzuciłem mu spojrzenie, na wpół zdziwone. Może już słyszał o moich przygodach z panami i chciał się załapać? Z krzywym uśmiechem przyjąłem jego komplement zachodząc w głowę, czy nie mógł mi prosto z mostu powiedzieć, że chciałby się dobrać do mojego tyłka. Bo pomiędzy nami, facetami, nie trzeba owiajnia w bawełnę. Czy gumki.
Cook
Cook
~ * ~


Powrót do góry Go down

Ianny & Leila - Page 2 Empty Re: Ianny & Leila

Pisanie by Go?? Sro Lut 16, 2011 6:30 pm

Okeej, nadmiar smsów był trochę przerażający, może dlatego, że wcale nie byłem z tych, co to upiją się na imprezie i miaucząc ściągają spodnie, pokazując co ciekawsze rzeczy otoczeniu, szczególnie skupiając się na części damskiej. W takim razie co ich tak wszystkich wzięło, żebym się akurat zjawił? No, ale tylko gbur i outsider odrzuca tyle zaproszeń, więc chcąc nie chcąc, a raczej chcąc, bo towarzystwo zapowiadało się dobre, wpadłem jeszcze wcześniej do pokoju, zgarniając butelkę absyntu, nie pieprząc się z żadnymi tańszymi albo droższymi wódkami. Dobre siedemdziesiąt procent nie jest złe!
W pokoju panowała taka zadymka, jakiej się w gruncie rzeczy spodziewałem. To dobrze, nie ma nic gorszego od drętwego trzy-czteroosobowego party, kończącego się zwykle wielce pasjonującą grą w butelkę, będącą tylko wymówką dla jednej z par, żeby się ze sobą legalnie przespać, a potem uspokajać sumienie tym, że wszystko wina gry.
Nie trudno było ogarnąć, gdzie siedzi ta main grupka towarzyska, dyrygując całą resztą. Najpierw jednak, wymijając zgarbnie ludzi, dotarłem do stolika wypełnionego alkoholami, stawiając absynt gdzieś między nimi, ale na tyle schowany, żeby żaden laik się nim nie zainteresował. Najmocniejszy alkohol dla największych wojowników, żeby nikt sobie krzywdy przypadkiem nie zrobił wcześniej. Tudzież dywanu czy ścian nie zarzygał, bo szkoda potem tych, co to muszą sprzątać.
- I co, zadowolona? Znów zamulasz? – zapytałem, docierając do łóżka Ian (czego nie wiedziałem, po prostu tam się siedziało) i zagadując Rakel. Jak zwykle dusza towarzystwa, bawi się najlepiej i w ogóle. Nic, tylko pałać dumą na jej widok. Reszcie kiwnąłem natomiast krótko. Nie mogłem natomiast nie skomentować w jakikolwiek sposób ozdobionego Cooka. – Ej, walentynki są tak za trzy dni – uniosłem lekko brwi, mówiąc dość donośnie, żeby przekrzyczeć lecącą muzykę.
Anonymous
Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Ianny & Leila - Page 2 Empty Re: Ianny & Leila

Pisanie by Go?? Sro Lut 16, 2011 6:39 pm

No prosze, czyli jednak ksiąze i władca zdecydował się przyjsc na tą impreze? I to wcale nie tak, ze zasypywałyśmy go zaproszeniami. Ja go w sumie tutaj chcialam, bo najbardziej go chyba lubiłam z całej tej zgrai. No ale cóż, w końcu kiedyś byliśmy razem i to prawdopodobnie przez to.
W każdym razie wcale nie zamulała. Siedziala po prostu na łóżku z resztą towarzystwa zastanawiajac sie ile jeszcze musze wypić, zeby ich zrozumieć. Ah, ta dzisiejsza młodzież, nic tylko się pociąc kiedy się tak patrzy na ich zachowanie. Tak, jakbym sama była lepsza.
W końcu wyrwałam swój telefon z łap jego oprawcy i z radością wsadziłam go do kieszeni. Bez niego czułam sie jak bez reki, a to zbyt przyjemne tez nie było. Jednak nastrój do zabawy chyba mi gdzies ulecił. Tak jak organizowałyśmy z Nell ta popijawe miałam bardzo wielkie chęci na zabawe, to tak teraz chcialam stad uciec. Hormony, albo adhd. Tylko, ze w tym drugim przypadku to raczej powinnam być bardziej pobudzona niż zamulona.
- Bardzo zadowolona. - wyszczerzyłam się do Gabe`a który wreszcie się przytargal do naszego kółka wzajemnej adoracji. Dusza towarzystwa gdzies uleciała i teraz po prostu siedziałam i smialam się z innych. Przeniosłam wzrok na Cooka kiedy Gabriel skomentował jego wyglad i uśmiechnełam sie szeroko. - Co cie przekonało żeby przyjść, hm? - zapytalam łapiąc chłopaka za reke. Pociągnełam go w dół tak aby usiadl razem z nami na kanapie i podałam mu wódkę. Tu i tak było za malo miejsca na tańczenie czy jakikolwiek inny ruch.
Anonymous
Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Ianny & Leila - Page 2 Empty Re: Ianny & Leila

Pisanie by Go?? Sro Lut 16, 2011 7:14 pm

Postanowiłam jednak posłuchać myśli innych. Zwróciłam szczególną uwagę na myśli jakieś bruneta, szatyna, kto wie. W każdym razie gościa z brązowymi oczami i włosami, dość wysokiego, który dopiero co przyszedł. Uśmiechnęłam się w myślach. Chłopak kurde miał rację. Z chęcią poznałabym go bliżej. Przysiadłam się do niego i dziewczyny, jak wyczytałam z myśli innych Rakel, którą też z chęcią poznam.
-Hej - uśmiechnęłam się - My się chyba nie znamy - zaśmiałam się. Znałam ich lepiej niżby chcieli, przez mój talent. - Jestem Carmela, ewentualnie Car, Mela, jak kto woli - uśmiechnęłam się.
Anonymous
Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Ianny & Leila - Page 2 Empty Re: Ianny & Leila

Pisanie by Ianelle Sro Lut 16, 2011 7:27 pm

Nie przejęłam się całym tym Jamesowym mizianiem po rączce, głaskaniem włosów, macnięciem po boczku. Boczki miałam fajne, trudno mu się dziwić, że go łapki świerzbiły. Chociaż mnie to zawsze trochę dziwiło, gdy przyglądałam się jego chłopięcej buzi. A niech sobie macnie, na chwilkę, na dwie sekundki, przecież i tak zaraz zajmie się kimś innym, jakąś kolejną lasencją. A z tym różem i sercem na czole, wszystkie dziś były jego, nie ma zmiłuj.
Ja natomiast przybrałam minę niani złej na swego małego podopiecznego, którą ostatnio doprowadziłam do perfekcji. Już we Francji wychodziła mi świetnie, gdy ochrzaniałam siostrę i gdy karciłam znajomych. Ale to Cook sprawił, że wyćwiczyłam ją do poziomu mistrzowskiego. Uwielbiałam rzucać mu nibytozłe spojrzenia, gdy on tak słodko zabiegał o moje względy. Czyli starał się mnie przekonać, żebym mu dała oczywiście. W tej sprawie miałam jasność, jego zamiary były oczywiste. Ale i tak był słodki, w tym co robił i w tym, że udawał, że się nie zraża.
-Rozgryzłeś mnie! - oświadczyłam
, spoglądając na niego z góry, jako że ja znów stałam, a on już siedział. Oparłam ręce na biodrach i pokręciłam głową, niby to karcąco. Udało mi się wyglądać groźnie jednak tylko przez chwilę, ponieważ zaraz uśmiechnęłam się szeroko i mrugnęłam do niego wesoło, zeskakując z łóżka. Energia i radość dosłownie mnie rozpierały i nie umiałam ich dłużej trzymać na wodzy. Zwłaszcza po tych trzech już łykach wódki, z czego dwa ostatnie były całkiem całkiem obfite. Ja w przeciwieństwie do mojego Serduszka nie miałam mocnej głowy, choć zaprawioną w bojach to może nawet i tak. Imprezowało się we Francji i to nie rzadko i nie lekko, jak tutaj. Razem z żeglarzami odstawiałam wiele akcji i poznałam wiele smaków procentów. A że umiałam po prostu nad sobą panować i zgon nie zdarzył mi się nigdy? Kolejna z zalet bycia Dzieckiem Szczęścia. Może i kók miał zajebistszą moc, może i Likki strzelała piorunami na życzenie, ale ja przynajmniej zawsze wychodziłam cało z każdej opresji, nie ważne w jakie tarapaty bym się nie wpakowała.
Pomyślane w złą porę. Sięgnęłam po sok, żeby zabić smak ostatniego toastu i nie spodziewałam się, że niewinny napój zaraz zagrozi mojemu życiu. A to z powodu pewnego pana, na którego pojawienie się tak wyczekiwałam, a który stanął właśnie w drzwiach mojego pokoju. Przez chwilę już nawet pozwoliłam sobie nie wierzyć, że w ogóle się pojawi. Oszczędziłby mi przecież tylu problemów, tylu zgrzytów! A jednak moje oczy aż zabłysły na jego widok, serce podskoczyło jak szalone, a sok zamiast wylądować grzecznie w przełyku, poleciał gdzieś w złe miejsce, dusząc mnie i zmuszając do kaszlu i natychmiastowego obrócenia się. Zeskoczyłam z tego mojego, zapchanego łóżka, stając tyłem do całej gromadki i unosząc ręce, by tu zaraz nie zemrzeć, nie utopić się.
Cholera. Piękne wejście, wprost cudowne. Bałam się odwrócić, bałam spojrzeć. Już miałam wątpliwą nadzieję, że naprawdę nie przyjdzie, że ta jedna noc będzie inna. Bo muszę się przyznać, że przez te parę dni które minęły od naszego spotkania, dopadałam go za każdym razem gdy udało mi się nakryć go na śnie. Wchodziłam mu do głowy i zapewniałam rozrywkę, jakiej nikt nie chciał by przerywać. Prawdę powiedziawszy przechodziłam samą siebie, tworząc w jego głowie sny-cudy, o jakich inni mogli tylko marzyc. Tak, właśnie te sny, z których za nic nie chciało się budzi, które były piękne i wyraźne zarazem, w których była akcja i fabuła i cała gama doświadczeń. Wzrok? Ha, nie tylko! Wypełniałam mu noce zapachami, dźwiękami i kolorami. Mnóstwem świateł, szalonych przygód i... i wielu innych rzeczy, które porywały w wir marzeń.
Dlaczego to robiłam? Na początku z sympatii, o tak. Polubiłam go, chciałam pochwalić się zdolnościami, chciałam by dobrze mnie zapamiętał. Jednak po braku jakiejkolwiek reakcji z jego strony, zwykła chęć umilenia mu snu, zmieniła się również w sposób na zwrócenie jego uwagi. I to najwidoczniej kompletnie chybiony. Nie dość, że milczał przez wszystkie te dni, to jeszcze teraz, choć widział mnie na pewno, zagadał natychmiast do Rudej Żyrafy, ze mną nie racząc się nawet przywitać.
Gdy po kilku sekundach odzyskałam spokojny oddech, miałam już uśmiech na twarz i błysk w kolorowych oczach, który wróżyć mógł wiele rzeczy. Obracając się powoli, odstawiłam sok i uśmiechnęłam się zwyczajnie do Gabriela. No dobrze, szkliły mi się oczy, lecz przecież przed chwilą się dusiłam. Rzecz absolutnie usprawiedliwiona.
Nie miałam ochoty przebywać w jego towarzystwie. A właściwie inaczej. Chciałam siedzieć mu na kolanach i tylko spoglądać w te jego ciemne oczy. A potem wyfrunąć i rozkoszować się kolorem jego aury. Chciałam poczuć z bliska jego zapach. Dlatego właśnie mrugnęłam jedynie do niego, odchodząc krok w stronę "parkietu" i pozwalając moim biodrom poddać się głośnej, rytmicznej i wibrującej rozkosznie muzyce. Zamknęłam oczy, tańcząc i oczyszczając swój umysł z nadmiaru tych wszystkich emocji. Pulsowanie dźwięków i moje ruchy wpijające się z gracją w rytm gwarantowały mi radosny odlot i przypływ endorfin. Pięknych sukinsynów zostawmy sobie na deser.

Razem z Kachą chciałyśmy przekazać, że oto tyle z Twej wiadomości jest naprawdę ważne lub mniej ważne, ale z takiej ilości słów trudno coś wyrwać tak po prostu. Wiesz wolimy jak piszecie krócej, ale wnosicie coś ciekawego do gry i da się to przeczytać bez problemów. - Jas


hihihi <evil face>
Ianelle
Ianelle
friendship is magic


Powrót do góry Go down

Ianny & Leila - Page 2 Empty Re: Ianny & Leila

Pisanie by Cook Sro Lut 16, 2011 7:50 pm

Rzuciłem spojrzenie na wkraczającego Gabrysia i jego zieloną wróżkę. Kogoś mi to przypomina? Pewnie, że tak. Dymuś się zachowuje tak samo, nosi to samo, pije to samo. Zawsze trafiam na te same typy. Ech ja.
-Bo ja jestem pieprzoną maszyną miłości- oświadczyłem, zaraz po przejrzeniu się w lusterku. Fajne sprawiła mi to serce, naprawdę mi się spodobało. Na taki fryz polecą każde cycki. No, może prĺcz tych Nelki. Głupia, znów mi uciekła.
Ale co ja tam będę smutać. Wyjąłem swoją paczkę fajek i zabrałem absynt, który jeszcze przed momentem stał na stoliku. Podbiłem do Gabrysia, Car i Rakel, bo skoro Nel mnie olewa, to ja sam sobie załatwię ulubieńców.
-Gabryś, kobiety za tobą jęczały i płakały, a ta tu nie umie robić nic poza pisaniem listów miłosnych do ciebie- powiedziałem koledze wpieprzając się obok niego, a odgradzając go od Rakel, na którą też przecież mówiłem. Zgadywałem, ale jak widać tym razem mi się udało zgadnąć.-ale wiedz, że godnie zajmowałem Twe miejsce i nie zdziwiłbym się nic a nic, gdyby teraz do mnie takie pisały- mrugnąłem do niego i odkręciłem butelkę. Serio? Czasem gadam od rzeczy, tylko po to, by towarzystwo się nie nudziło.
-Bo one nie wiedzą jeszcze co ty robisz wieczorami- napiłem się i podałem mu butelkę. Ach, lubię to.
Cook
Cook
~ * ~


Powrót do góry Go down

Ianny & Leila - Page 2 Empty Re: Ianny & Leila

Pisanie by Chupa Sro Lut 16, 2011 8:10 pm

Alkohol uderzył mi do głowy? Skądże. No dobra trochę. Cholera bardzo. Na tyle ,że zaczęłam się zachwycać bicepsami Cytrynowego Chłopca i cóż..macać je. Faajne były, takie twarde - miąchy prawdziwego faceta. Między innymi takie wyrazy wydobywały się z moich czerwonych ust, teraz stale rozciągniętych w uśmiechu. Panowanie nad talentem też traciłam - a jakże. Sukienka zaczynała mienić się kolorami nie do opisania, zmuszając pijanych imprezowiczów do otwarcia ust. Podejrzewałam ,że wszyscy tak się czuli, jedna z imprezowiczek miała talent ,który wprowadzał ludzi w stan upojenia alkoholowego. Przydatny talent na studenckich imprezach?

Poderwałam się na parkiet i zaczęłam tańczyć, wodząc bladymi dłońmi po kolorowej sukience oraz burząc sobie pachnące loki. Moim ciałem kołysała muzyka, czułam jak przepływa przez moje wszelkie członki i zmusza mnie do ruchu. Kiedy jest się na imprezie to różne rzeczy się czuje. Zmysłowo powiodłam dłonią po włosach, przerzucając je przez jedno ramię. Hmm..najwyraźniej ktoś miał fajeczki.
Obudził się we mnie instynkt sępa, czasem 'zapominałam' swoich. Kołysząc biodrami do muzyki podeszłam do Cooka i postawiłam wysoką szpilkę na jego piersi, lekko popychając go wgłąb łóżka.
- Daj fajeczkę.
Chupa
Chupa
team shaq


Powrót do góry Go down

Ianny & Leila - Page 2 Empty Re: Ianny & Leila

Pisanie by Go?? Sro Lut 16, 2011 8:59 pm

No tak, wystarczyło zaledwie kilka chwil, żeby już siedzieć z ludźmi, wódką w ręku i kilkoma potencjalnymi zalążkami rozmów. Ogarnąłem jeszcze spojrzeniem Rakel, tak zanim reszta się rzuciła. Była beznadziejnie trzeźwa. W takim razie, jaki sens miało zajmowanie miejsca w pokoju?
No dobra dobra, sam nie bardzo traktowałem alkohol, jako umilacz wieczorów. Powiedzmy, że przez wzgląd na przeszłość nigdy nie trafiało do mnie popijanie whiskacza wieczorem, dla towarzystwa, bez konkretnego celu zajebania się na beton lub inny ciekawy stan. A że konkretna impreza trafiała się rzadko, to i rzadko miałem styczność z procentami, przynajmniej będąc w Rezydencji. Paradoksalnie, łeb miałem z tych mocniejszych, ze sporym potencjałem, taki zmarnowany talent. Podsycany oparami wydobywającymi się znikąd, a będącymi efektem ubocznym mieszkanie z Cookiem. Ale nie, rekreacyjnie nie będziemy robić niczego w tym stylu.
- Te rozpaczliwe SMSy, jakby cię ktoś ze skóry obdzierał – odparłem beztrosko, przy okazji zerkając na Ian i odwzajemniając jej uśmiech. W gruncie czułem potrzebę pójścia do właścicielki pokoju i wymienia chociaż standardowych grzeczności, ale najpierw siedziała otoczona ludźmi, teraz, jak ja siedziałen, to sobie poszła, to właściwie można to odłożyć na później.
Nie upiłem łyka wódki, gdy dosiadła się jeszcze jedna dziewczyna, tym razem zupełnie mi nieznana i zaczęła nawijać. Ale to nic, luźny klimat, muzyka, w sumie wszystko, co sprzyja poznawaniu się nawzajem, skoro się jest skazanym na taki a nie inny los, odmieńców i wyrzutków społeczeństwa, czy, jak niektórzy to sobie dumnie wlewają, wybranych, wyjątkowych osób.
- No najwyraźniej na siebie nie trafiliśmy... – I tyle zostało mi dane do tej rozmowy, bo zaraz bezpardonowo, jak to zwykł robić, zjawił się kosztem Rakeli u mojego boku właśnie Kóki. Z bliska serce na jego czole wyglądało dość… Osobliwie. Trochę jak nieudany eksperyment dwunastoletniego naukowca.
- A co mam robić wieczorami, śpię, jak każdy normalny człowiek – odparłem trochę ironicznie. W sumie pojęcia nie miałem, o co mu teraz chodzi, ale najprawdopodobniej jakiś szczegół, zmyślony czy nie, nie ma znaczenia, którym kumpel zaraz zbajeruje towarzystwo. – Tu jakiś deficyt na fajki jest czy co? – zmarszczyłem brwi, wodząc spojrzeniem wzdłuż długiej nogi, która teraz odpychała Jamesa od pozycji pionowej, by trafić na twarz Chupy. Haa, znałem ją. Bajer. – Nie pieprz, że masz jedyne szlugi w pokoju – uśmiechnąłem się, po czym rozejrzałem krótko po pokoju. Wszędzie dym, ale tytoniowy, nigdzie nic, co wskazywałoby na bardziej nielegalny obrót imprezy. W takim razie nie pozostało mi nic innego, jak wstać i wyjąć z kieszeni marnego grama, który mógł starczyć na dwie, maksymalnie trzy osoby, i spróbować się zjarać w pokoju wypełnionym spragnionymi dymu ludźmi. Pomachałem torebeczką w stronę Cooka, po czym nie kryjąc się zbytnio, – bo palono w pokoju, także nie było potrzeby wstać i iść do okna albo coś takiego – zabrałem się za nabijanie lufki, upijając wcześniej łyka wódki, marnej, bo marnej, i odkładając butelkę na ziemię.
Anonymous
Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Ianny & Leila - Page 2 Empty Re: Ianny & Leila

Pisanie by Iss Sro Lut 16, 2011 9:56 pm

[skądśtam, a - Z POKOJU IZIABELKI]

Podłość ludzka nie ma granic, jak to stwierdzała pani oficer w 'wyjściu awaryjnym'. Ale skąd bym ja to niby znała, przecież to film z Polski, a tam mają dziwny język i ogólnie inaczej niż w mojej ukochanej Francji. No dobra, znałam. W końcu moja matka miała fjouła na punkcie języków i całymi dniami oglądała filmy z napisami, rozkoszując się 'brzmieniem historii i natury w poszczególnych głoskach słowiańskich języków', brr. Ale dość. Dlaczego świat był podły? Bo Magg, moja chybaprzyjaciłka nie raczyła zjawić się po esemesie, a ja nie znałam praktycznie nikogo. Mnie znała większość, niestety bez wzajemności. Ruszyłam do jedynej osoby, którą kochałam. Która olewała mnie, ale nadal wierzyłam, że coś nas łączy. Do człowieka, który czejndz maj lajf.
Tak, chodzi o siostrę.
Wyruszyłam na poszukiwania jej pokoju. Na szczęście nogi pamiętają więcej niż głowa i w końcu dotarłam. Zrobiłam efektowne wejście smoka, bo usłyszałam coś, co nie wskazywało na to, że Lykke czyta książkę z muzyką Mozarta w tle. Wparowałam. Ilość osób przy takim metrażu wprawiła mnie w niejakie osłupienie. To chyba lekka przesada, cooo? Gorsze było to, że nie znałam nikogo. Twarze były znajome, odrobinę. Jakby ktoś dawno temu pokazał mi ich zdjęcie, bardzo kolorowe i żywe. Ale naprawdę ich nie znałam. Tylko zaraz, skoro nie ma Lykk, to musi być jej współlokatorka, która MUSI mnie znać.
- Gdzie jest Lykke? - spytałam dość głośno z uroczym uśmiechem. Do jakiejś części nie dotarło, ale reszta musiała na mnie spojrzeć. Ej, ja naprawdę nie wiedziałam nic o imprezie. Ubrałam się tak z potrzeby serca, w końcu do mojego daru lepiej pasuje sukienka niż spodnie.
Szczególnie, jak ktoś wypadł z rozmiaru przez dzisiejszy ranek rozciągając nieco nogi i powiększając odrobinkę tyłek. I no dobra, przy biuście też coś się zmieniło. Ale naprawdę, nie przesadzałam ze zmianami. Bo w gruncie rzeczy, podobam się sobie. Panowie też się za mną oglądają, a to zrobiłam tylko i wyłącznie dla sprawdzenia efektu, jaki coś takiego wywoła.


Iss
Iss
~ * ~


Powrót do góry Go down

Ianny & Leila - Page 2 Empty Re: Ianny & Leila

Pisanie by Shaque Sro Lut 16, 2011 10:08 pm

Znam pewien bardzo ważny fakt. Wódka nie rozwiązuje problemów i naparwdę każy powinien o tym wiedzieć.
Siedziałem wśród ludzi, piłem, rzucłem nawet jakies swoje słowa do rozmowy, piłem i piłem. Kiedy umysł przestaje być trzeźwy wkracza na bardzo dziwną, ciemną ścieżkę, którą na trzeźwo omija. Wszystkie mysli wolą iśc na około niż udać się tą własnie dziwną ścieżką. Moja ciemna, dziwna ścieżka w umyśle prowadzi do Yv, a ja głupi myślałem, ze do raju?
Mam mocną głowę. Mogę sporo wypić, potem powiedzieć coś w stylu 'suchą soszą sasza szedł' bez zająknięcia, a w międzyczasie zrobić jaskółkę. Nie jestem pijany. Po prostu wracam do starego siebie. Palącego, pijacego, nietowarzyskiego, zakochanego w Yv. Po to były te wszystkie zmiany, żeby już jej w życiu nie potrzebować, ale moje zmiany teraz poszły się jebać, więc co z Yv?
Sam dokładnie nie potrafię okreslić jak jest z nami teraz. Dawno się nie widzieliśmy. Nie mysle o niej duzo, nie zasypiam majac jej obraz w swoim umyśle, nie ponosi mnie fantazja w jej kierunku, mało tego dokładnie dostrzegam piekno innych kobiet, te wewnetrzne i zewnętrzne.
Alkohol. On poprowadził mnie ciemną ścieżką mojego umysłu do Yves i sprawił, ze za nią zatęskniłem. Oczywiście niczego z tym nie zrobię. Nie chcę już niczego z tym robić. Wystarczył tamten jeden raz, który skończył się dokładnie tak jak najbardziej nie chciałem.
Nie chciałem tutaj zostawać na dłużej. Byłem zbyt rozdrażniony, a dobrze wiem jak to się kończy. Tak, ze w sumie swoich dobrych znajomych moge policzyć na palcach jednej reki.
Objąłem Ian ramieniem i cmoknąłem w policzek, potem wyjasniłem, dlaczego już uciekam. 'Kilka spraw do załatwienia'. Co miałem powiedzieć? Że najogólniej to czuję się chujowo i lepiej uciec z tym do krainy snów niż rozładować na towarzystwie? 'Kilka spraw' jest takie wygodne, w sumie nawet do końca nie było kłamstwem, musiałem jeszcze dogadac parę spraw apropo mojego wyjazdu na kilka dni do matki-psychopatki.
Pozegnałem się i wyszedłem.

/do dupy śpiewać : )

Shaque
Shaque
~ * ~


Powrót do góry Go down

Ianny & Leila - Page 2 Empty Re: Ianny & Leila

Pisanie by Cook Czw Lut 17, 2011 7:22 am

Roześmiałem się, czekając aż wszyscy dookoła będą patrzeć na mnie w niemym błaganiu, bym zdradził co takiego wyczynia nocami Gabryś. On chyba nie zdaje sobie sprawy, że gdy on mi śpiewa, ja wcale nie śpię, tylko się wsłuchuję w jego jęki i zastanawiam, czemu jeszcze nie poszedł do Idola czy Mam Talent. Może nie ma jakiegoś wielkiego talentu, bo moja papuga ciągle skrzeczy "zamknij-kwa-to-morde", ale podziwiam jego odwagę, że też przy mnie, drugim po Justinie plotkarzu, lubi sobie tak pośpiewać. No i co? Miałbym zdradzić jego sekret? Ofc, i would.
-No dobrze, niech to zostanie pomiędzy nami- powiedziałem. Niech teraz zachodzą w głowę jak też Gabriel, mój osobisty aniołek, mnie podrywa. A że serenadami, to by wykmninił tylko Szaq, ale już go tu nie ma.
I wtedy na mojej zajebistej klacie w zajebisty tatuaż wylądowała zajebiście wyglądająca nóżka. Aż się odchyliłem, po części po to, by zerknąć, czy jeszcze ma na sobie majtki czy też już jest tak fajna, że się ich pozbyła. Może i się nie pozbyła, ale ja bardzo chętnie... Pociągnąłem nóżkę do siebie, ale zamiast nóżki otrzymałem całą Chupę, która legła na mej zajebistej klacie. Słysząc komentarz Gabsia, uśmiechnąłem się okrutnie. Tak bardzo mi zazdrościł, to chyba znaczy, że posiąście tej tu jest jakimś prestiżem. Tylko, żeby to nie był kot w worku. Choć ona na kota nie wygląda, a Linę już miałem.
-O, jak chcesz mogę dać Ci więcej- powiedziałem wsuwając jej w usta papierosa z Ianowej paczki. Nie wiem skąd ją miałem, ale tu był już taki bajzel, że się nawet nie interesowałem tym.
A później stały się dwie rzeczy na raz i nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Gabryś zamachał torebeczką z moim ukochaństwem, na co doszły mnie rozterki, czy wziąć do niego Chupę, czy iść samemu. A później weszła Isska, i nie powiem, by długość jej nóg wcale mnie nie obeszła. Leżąc sobie tak z Chupą, z sercem na samym środku głowy, zerkałem na Iskowe ciałko i nie zauważyłem, że jeszcze mnie nie zauważyła. Nie wiedziałem, że coś jej się stało. Głównie dlatego, że Dymuś zadbał o filtr przeciwFatouowy i nic o niej do mnie nie dochodziło. Ale tyłek też miała zajebisty.
-Ja się pisze stary- wybrałem w końcu patrząc znów na Gabsia. Chupa wciąż leżała na mym boku, a Iss - wolałem znów nie ryzykować.

Cook
Cook
~ * ~


Powrót do góry Go down

Ianny & Leila - Page 2 Empty Re: Ianny & Leila

Pisanie by Go?? Czw Lut 17, 2011 8:15 am

Szczerze mówiąc miałam już dość imprezy. Zmęczyła mnie już muzyka i głupie myśli, z których większość zatrzymywała się na słowie "seks'. Powoli zaczynałam się też nudzić, nie znałam zbyt wielu ludzi tutaj, a większość wolała gadać i być ze swoimi znajomymi. Rozejrzałam się, kilka osób tańczyło na parkiecie, kilka rozmawiało pod ścianą. Miałam już po prostu dość. Ale nie chciałam iść jeszcze do siebie do sypialni. Odstawiłam alkohol, wystarczy mi na dzisiaj. Rozejrzałam się ponownie. Nie, wychodzę. Pomachałam kilku osobom, choć i tak na mnie nie zwracali teraz uwagi, zajęci własnymi gierkami i wyszłam, mijając po drodze imprezowiczów i ich spocone ciała. Ble.
W końcu gdy wyszłam poczułam się lepiej. Chłodne powietrze, chłodne po przebywaniu w pokoju Ianny i Lykke, dobrze mi zrobiło. Poczułam się lepiej.
Jak zawsze miałam ze sobą szkicownik i ołówek schowane w torebce, więc poszłam do saloniku, może porysować, a może posiedzieć.

/salonik z balonikiem/
Anonymous
Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Ianny & Leila - Page 2 Empty Re: Ianny & Leila

Pisanie by Chupa Czw Lut 17, 2011 10:16 am

Przed chwilą piłam wódkę a teraz leżę na jakimś biednym chłoptasiu. Zresztą całkiem ładnym, nawet nadającym się na jedną noc. Uwieść a potem zostawić z mniej lub bardziej otwartą japą. Z moich obserwacji wynikało ,że oni nadal oczekują biednej dziewicy do łóżka żeby mogli się poczuć bardziej męscy. Wracając do Cooka. Biednym - to dobre/pasujące słowo. Używając jego ramienia podciągnęłam się do półsiadu, wesoło opierając szpilki o jego nogi. Podpaliłam fajkę za pomocą Iankowej zippo i zapaliłam, zamykając przy tym na trochę oczy. Impreza trwała w najlepsze, a ja coraz częściej zerkałam w kierunku Gabriela, dokładniej do tego co trzymał w dłoni. Nie ukrywam, chciałam bawić się lepiej a w rezydencji trudno było trafić na dobry towar. Okrutne, grzeczne dzieciaki. Kołysząc się w rytm muzyki skierowałam się do Cooka. Fakt faktem, umiał ustawić się na imprezie.
- Zależy co mi dasz - przez krótką chwilę patrzyłam mu w oczy a potem odwróciłam spojrzenie na Gabową lufkę. Gdzieś po drodze wyszła Carmela - nie zwróciłam na to uwagi, miałam więcej trochę bardziej interesujących spraw na głowie.
Chupa
Chupa
team shaq


Powrót do góry Go down

Ianny & Leila - Page 2 Empty Re: Ianny & Leila

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach