Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Altanka

+15
Mikaela
Luke
Felix
Jackie
Lemon
Venus
Charlie
Effs
Cook
Iss
Fangora
Saturn
Maks
Ana
Yves
19 posters

 :: Rezydencja :: Zewnatrz :: Park

Strona 1 z 5 1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Altanka Empty Altanka

Pisanie by Yves Wto Sty 25, 2011 6:49 pm

Altanka Arbourbypaintmysilenced
Na uboczu, obrośnięta, jak tu kogoś zamordują trupa znajdzie się po tygodniu.
I najważniejsze... szpiedzy Plotkary tu nie docierają bo boją się robactwa.
Yves
Yves
team dimitri


Powrót do góry Go down

Altanka Empty Re: Altanka

Pisanie by Ana Pią Sty 28, 2011 9:02 pm

/ powiedzmy, że z gabinetu, choć zamierzałam kiedyś napisać piękną rozmowę Ana-Ursula i raczej nie powinnam tu tyle pisać /

Planowanie kolejnych ruchów u mnie oznaczało jedno: było bardzo źle, a ja nie chciałam się do tego przyznać. I się nie przyznam, o nie. Porozmawiać z Marvelem postanowiłam od razu po wspaniałej rozmowie z opiekunką, bo ta znów poczęła męczyć mnie o Mikę. No ile można? I to ze strony, od której nigdy bym się czegoś podobnego nie spodziewała. Zauważyłam, że mogłaby odpuścić i jakby poczęła się dopiero zachowywać jak na kochaną Ursulkę przystało. Wiecie jak myśmy się przez te trzy spotkania polubiły? Dobra kogo ja chce oszukiwać. Ja jej nie lubię. Ona mnie chyba też, ale ona chce się bawić w wyjątkowo upierdliwą opiekunkę, więc chodzę tam codziennie i ją wkurzam. Bo cóż innego mam robić? Ona i tak mnie zna. Udawanie idealnej rezydentki odeszło w zapomnienie. Zresztą dalej mam jej notes. Mam ją w garści.
Pojawiłam się na miejscu spotkania pierwsza. Niezwykłe. Bo to podobno kobiety się wiecznie spóźniają. Pragnę zauważyć, że nawet kurtki nie miałam tylko gruby sweter i czarne szpilki, więc raczej na dworze długo przebywać nie dam rady, nawet jeśli mieliśmy większą odporność na temperatury. Ja miałam mokre nogi! Skończy się to dla mnie przeziębieniem jak nic. Oby było warto.
Oczywiście moglibyśmy się spotkać choćby w moim czy jego pokoju, ale nie byłoby tego dramatu. Dodatkowo nawet tam ktoś mógłby podsłuchać, ale tu? To miejsce miało za bardzo złą opinie, by ktoś tu bez powodu przyłaził.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Altanka Empty Re: Altanka

Pisanie by Maks Nie Sty 30, 2011 4:07 pm

/skądś/

Potrzebowałem otrzeźwienia. Cóż za dziwna noc! Rzadko piję, ale sądziłem, że me rosyjskie korzenie uodparniają mnie na wszelkiego rodzaju 'odloty'. Najwyraźniej mocno się myliłem skoro mi i Lukowi raczył się 'objawić' duch Mikaeli. Dziwny był też fakt, że obaj mieliśmy takie same zwidy. Gdy wrócę do pokoju chyba sprawdzę telefon Justina... dla pewności.
Rano spędziłem dwie godziny pod prysznicem. Nie mogłem się ogarnąć, byłem strasznie otępiały i rozkojarzony. Na szczęście zimna woda potrafi zdziałać cuda z mym umysłem więc spacerowałem sobie po parku świeży i rześki.
Podczas mojej małej wycieczki zauważyłem jakąś postać w altanie. Podszedłem bliżej i zauważyłem trzęsącą się z zimna Anę.
-Amant Cię wykiwał? - Wszedłem do altanki zdejmując swoją kurtkę i otulając nią Anę. Właściwie to miałem nadzieję, ze ten ktoś z kim się umówiła ją wystawił, ona się obrazi i nie będzie się do niego odzywać do końca życia. Sam nie wiem czemu tego chciałem.
Maks
Maks
team maks, kurwa


Powrót do góry Go down

Altanka Empty Re: Altanka

Pisanie by Ana Nie Sty 30, 2011 4:25 pm

A jednak ludzie tu bez powodu przyłażą podczas, gdy inni olewają spotkania. A obiecał, że zaraz przyjdzie. No teraz to ja byłam zła. Gdy już zaczynałam planować to nic nie mogło pójść inaczej niż ja tego chciałam. Marvel miał do mnie dotrzeć raz dwa. Ja miałam sprawdzić, co mu duchy mogły nagadać i ewentualnie dowiedzieć czy może przywołać kogoś z zaświatów na krótką rozmowę. Przecież nie chciałam, by Mikaela wiecznie błąkała się po Rezydencji jako zjawa, więc tylko krótka rozmowa i odsyłamy ją. O ile to w ogóle było możliwe. Zbyt wielkich nadziei to ja sobie nie robiłam. Niezbyt zadowolona wysłałam wiadomość. Może lekko przesadzałam, ale do cholery było mi zimno. Miałam prawo przesadzać!
- Nic ci do tego - rzuciłam. Powinnam być milsza. Kurtkę mi dał, choć nie musiał. Ostatni raz nie pomyślałam wybierając obuwie i nie zabierając na dwór swojego płaszcza ciepłego. Westchnęłam. - Nie tyle amant, co chłopak od duchów. - Miałam przeczucie, że akurat przed Maksem nie powinnam ukrywać prawdy. Powiedzieć o co mi chodziło. Rzadko kiedy dzieliłam się swymi pomysłami z innymi. Ale skoro on i tak wiedział za dużo. Musiał mnie mieć za tak wielką idiotkę, że dokładnie do tego wizerunku nowych faktów nic już nie zmieni.


Ostatnio zmieniony przez Ana dnia Nie Sty 30, 2011 4:42 pm, w całości zmieniany 1 raz
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Altanka Empty Re: Altanka

Pisanie by Maks Nie Sty 30, 2011 4:39 pm

Nie przejąłem się zbytnio burknięciem Aneczki, przecież każda dziewczyna ma jakieś tam humory. A gdy ktoś nie przychodzi na umówione spotkanie to zupełnie zrozumiałe, że kobietka nie będzie tryskać humorem. Poprawiając na Ance moją wielką kurtkę uśmiechnąłem się gdy niechcący musnęła swoim policzkiem o moją dłoń. Chociaż mam nadzieję, ze to nie było niechcący.
-Duchów? - zamarłem w połowie odwijania kołnierza. - Marvela? Tak? - Niewiarygodnie! Naprawdę gadaliśmy z duchem Miki? Bo skąd znałbym jego imię? Wiedziałem, ze ktoś taki jest, ale nigdy go nie spotkałem, nie wiedziałem jak wygląda i tak dalej. Musiałem mieć naprawdę zamyślony wyraz twarzy, bo udało mi się na dobrą chwilę odpłynąć w analizowanie.
-To znaczy, ze też z nią rozmawiałaś? - Rzuciłem nieprzemyślane pytanie. A co jak Ana po prostu chce sprawdzić co z mika i urządzić coś w stylu seansu spirytystycznego?
Maks
Maks
team maks, kurwa


Powrót do góry Go down

Altanka Empty Re: Altanka

Pisanie by Ana Nie Sty 30, 2011 4:59 pm

Nagle pojawiający się faceci bywają przydatni. Choćby Maks i jego kurtka. Od razu było mi cieplej, chociaż teraz mogłam sobie dać spokój i stąd pójść, ale jednak dalej stałam i nawet się uśmiechałam do Maksymiliana, gdy poprawiał kurtkę. Nawet jakby odruchowo musnęłam policzkiem o jego dłoń. Szlag! Właśnie do samej siebie wysyłałam sprzeczne sygnały. Podobało mi się bliskość Maksa, a przecież teraz powinnam myśleć o czymś innym. Choćby o tym co do mnie chłopak mówił.
- Dziwaczne imiona to tutaj norma - stwierdziłam, odsuwając się. Tak było bezpieczniej. Jednakże Nick ze swym pierwszym imieniem niezwykle się wybijał ponad grupę ludzi skazanych na docinki z powodu poszukiwania oryginalnych imion przez ich rodziców. - Jak na razie tylko on ma tak dziwaczną umiejętność. - Jak go spotkam to mu nagadam. Oj tak. A na pewno go spotkam, bo przecież swego planu odpuścić nie mogłam. Trzeba sprawdzić wszelakie możliwości. Jak ktoś kogoś morduje to nie baczy na to co przy nim mówi, prawda?
- Z kim rozmawiałam? - Może i jestem inteligentna i to podobno bardziej niż większość społeczna, jednakże wypowiedź Maksa kompletnie zbiła mnie z tropu. Dlaczego mówił o jakieś dziewczynie skoro wcześniej mówiliśmy o Marvelu? I... i duchach! Czyżby....? Nie to niemożliwe.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Altanka Empty Re: Altanka

Pisanie by Maks Nie Sty 30, 2011 5:07 pm

-Eh... To co powiem zabrzmi cholernie dziwnie. - Westchnąłem unosząc brwi. Nie chciałem by moja rozmówczyni nagle padła na ziemie z nadmiaru emocji więc złapałem ja za ramiona i delikatnie nakierowałem na ławkę tuż za nią. Chrząknąłem poprawiając koszulkę i zabrałem się za wyjaśnienia.
-Wczoraj z Lukiem daliśmy trochę sobie w czuba. - Zrobiłem minę pt.: 'Zrozum, facet był załamany, a ja umiem pocieszać tylko seksem lub wspólnym piciem.' i ponownie westchnąłem.
-No i lampka nocna zaczęła szaleć mówiąc Lukowi, że dokucza jej duch. potem to samo zaczęła mówić komórka, na dodatek dostaliśmy sms'a od niej, żeby nie zaprzątać głowy Marvelowi bo ma coś innego do roboty. Stąd znam jego imię, nigdy wcześniej nie widziałem gościa. No i stąd moje podejrzenia, że jednak mi sie nie ubzdurało i... no... skontaktowała się z nami... no wiesz... Mika. - Wsadziłem ręce w kieszenie i wzruszyłem ramionami.
Maks
Maks
team maks, kurwa


Powrót do góry Go down

Altanka Empty Re: Altanka

Pisanie by Ana Nie Sty 30, 2011 5:22 pm

Jak ja uwielbiałam takie wstępy. Teraz wszystko było cholernie dziwne, ale przecież on o tym wiedział, więc czemu jeszcze mnie ostrzegłam przed czymkolwiek co miał do powiedzenia? Nawet bez problemów dałam się zaprowadzić na jakąś okropną i z pewnością brudną ławkę.
- Słyszałam o tym - odparłam. O tak wielu rzeczach słyszałam, dzięki pewnej skrzynce z wiadomości, że wielu osobom w głowie się to nie mieściło. A ja się miałam dopchać do rzetelnych informacji.
Złapałam go za rękę, ściskając mocno i wpatrując się w niego jakby mi właśnie powiedział, że moja najlepsza przyjaciółka jest duchem. Bo on to właśnie zrobił! Oddychaj. Chciałaś jej jako ducha. Oddychaj. To ją masz.
- Chcesz... mi... powiedzieć. - Zmarszczyłam brwi, zastanawiając się nad ciągiem dalszym. Z wypowiedzi Maksa wcale nie tak łatwo było wyciągnąć coś logicznego. - Że kiedy z Lukiem... byliście pijani - co też może wyjaśniać ich przewidzenia - widzieliście Mikę? - Nie wiem czy teraz wyśmiewałam jego nowiny czy próbowałam je jakoś przyjąć do siebie. Jednakże zdziwiona byłam. I to bardzo. Dobrze, że przynajmniej nie brało mnie na omdlenia. Choć jakby mi się jednak słabo robić poczęło.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Altanka Empty Re: Altanka

Pisanie by Maks Nie Sty 30, 2011 5:31 pm

kiedy złapała mnie za rękę ledwo powstrzymałem się przed uśmiechnięciem się pełen satysfakcji, że tym razem to ją ciągnie do mnie, a nie na odwrót. Niestety ten piękny gest był spowodowany li i jedynie wstrząsem jakiego doznała. Biedny ja. Kolejna mnie odtrąca, ale przynajmniej już dałem sobie spokój z pewną głupią blond pizdą. Wolę Anę od niej bo chociaż mnie zauważa i nie odtrąca tak ostentacyjnie.
-Nie powiedziałbym, że widzieliśmy... - Zmarszczyłem brwi. - Chociaż przez obiektyw aparatu dało się zauważyć dziwną, czarną mgło-podobną substancję mniej więcej wielkości Mikaeli. - Widząc jej minę przerwałem na chwilę. - Trzeba zajrzeć na komórkę Justina. - Kiwnąłem głową. - Tam jest ten sms, tylko tak będę wiedzieć czy własnie nie opowiadam Ci moich i Luka zwidów.
Maks
Maks
team maks, kurwa


Powrót do góry Go down

Altanka Empty Re: Altanka

Pisanie by Ana Nie Sty 30, 2011 5:55 pm

I weź tu się czegoś dowiedzieć od kogoś kto gdy mógł widzieć lub nie widzieć coś istotnego był nietrzeźwy. To bardzo utrudniało sytuacje. Ale i tak coraz bardziej się cieszyłam, że pomimo nieudanego spotkania z Marvelem spotkałam Maksa.
- Jak w marnym filmie - mruknęłam, trąc skroń. To brzmiało naprawdę beznadziejnie. Albo ja w taki sposób starałam się tego wyprzeć. Bo ale duch widocznych za pomocą aparatu? Dobra jakoś mogłam żyć z faktem, że prawdopodobnie obok nas właśnie przechadza się jakaś zbłąkana duszyczka, ale żeby ja było widać przy patrzeniu przez wizjer aparatu? No proszę was. Może jeszcze mogły brać w posiadanie ciała i w ten sposób się kontaktować? Brrr. Oby nie. - To czemu tu siedzisz i mi o tym mówisz zamiast działać? - I znów nie brzmiałam zbyt miło, ale ja na jego miejscu od tego bym zaczęła. Sprawdzić czy pomimo upłynięcia nocy domniemana wiadomość wciąż jest w telefonie. - I przestań się tak patrzeć - dodałam. Czułam się trochę głupio. Bo części mnie się to podobało, a ta druga zauważyła, że przyjaźni to już z tego nie będzie.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Altanka Empty Re: Altanka

Pisanie by Maks Nie Sty 30, 2011 6:03 pm

-Ponieważ zanim Cię spotkałem o tym nie myślałem? Wolałem nie myśleć. - Może nieco zbyt ostro prychnąłem, ale przepraszać nie mam zamiaru. - Patrzę bo mi się podobasz. - Powiedziałem już nieco milej. Nawet pokusiłem się o uśmiech, nieco kpiący bo zawstydzona Ana to widok niespotykany i dość wstydliwy dla takiej osóbki jak ona.
-Chodźmy. - Cofnąłem się o kilka kroków po czym odwróciłem się i ruszyłem w stronę Rezydencji. Wrodzone poczucie bycia dżentelmenem zmusiło mnie jednak do zatrzymania się pod schodami i podania dłoni schodzącej Anie. Było warto ponieważ zarumieniła się. Cóż za fantastyczny dzień! Sprawiłem, że Ana zrobiła trzy rzeczy, których bym się po niej nie spodziewał i wszystko miało u swego początku MNIE! Hahah. Nadstawiłem me ramię by mogła z niego skorzystać i zaprowadziłem ją do mego pokoju, gdzie sądziłem, że znajdziemy telefon Justina. Muszę przystać, ze Ana przeuroczo prezentuje sie w mojej kurtce. Ciekawe jakby wyglądała w koszuli. Samej.

/ Pokój Dżaskinka i Maksiunia XD /
Maks
Maks
team maks, kurwa


Powrót do góry Go down

Altanka Empty Re: Altanka

Pisanie by Ana Nie Sty 30, 2011 6:25 pm

Tak nie należę do osób miłych, ale trzeba mi to tak wytykać niemalże na mnie warcząc? A potem co? Rzucić całkowicie innego typu uwagę? Pytania dnia: dlaczego poczułam zdradzieckie gorąco na policzkach? Pięknie. Własne ciało mnie wystawiało. Zajebista sprawa, mówię wam.
- Bo mi się podobasz - wymamrotałam cicho do samej siebie, przedrzeźniając go, gdy już stwierdził, że trzeba iść. O tak na dodanie sobie otuchy. Bo przecież długo przeżywać faktu, że się zarumieniłam nie mogłam. A jednak. Bo gdy zawrócił, by pokazać jakim to jest dżentelmen znów nie dałam rady zapanować nad swoją reakcją. Jego to chyba bawiło, a mi doprawdy było daleko do śmiechu.
- Ani słowa - powiedziałam, przyjmując ramię.

/ za maksiem /
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Altanka Empty Re: Altanka

Pisanie by Saturn Pon Mar 28, 2011 12:15 pm

/ skok /

Panie i panowie, my wciąż żyjemy. O mały włos, nastał czas zabijania. Anioł w naszej kieszeni, diabeł po naszej stronie. Nigdzie się nie wybieramy, bo bohaterowie nigdy nie umierają.. um... umie... umierają... ją... rają... KURWA. Zaciął się popierdoleniec. Nie żebym był jakimś fanatykiem, lubiącym niszczyć rzeczy martwe. Bo nie byłem. Mnie jedynie ponosiła czasem złość, która powodowała działanie bez myślenia. Delikatny objaw to uderzenie pięścią w odtwarzacz. Trochę większy objaw to wyrwanie słuchawek. Jeszcze większy to rzucenie czymś w ścianę. A największy, kurwa, rozpierdolenie o podłogę i przydeptanie go glanem. Nic jak to nie potrafiło odstresować, tak więc i dziś tak zrobiłem.
Tyle, że zaraz potem pożałowałem. Bo to był trzeci odtwarzacz w tym tygodniu. Wprawdzie zabrałem go od jakiegoś szczyla z obszczanymi gaciami, ale jednak. Prawie, że się przywiązałem. A jak już go doszczętnie zniszczyłem to już nie miałem co robić w tym zadupiu.
- Pierdolę - rzuciłem w przestrzeń i położyłem się na plecach. Gapiłem się w górę. Sufit porośnięty roślinami. Jaki dół.
Saturn
Saturn
mamwyjebanek


Powrót do góry Go down

Altanka Empty Re: Altanka

Pisanie by Go?? Pon Mar 28, 2011 12:22 pm

//Skok//
Nudziłem się dzisiejszego dnia nie miłosiernie. Wykładów na Akademii nie miałem, więc musiałem coś zrobić z większą ilością wolnego czasu. Postanowiłem zatem pozwiedzać trochę Rezydencję, w której raczej zawitam na dłużej. Po pewnym czasie wędrowania bez celu trafiłem do tego miejsca. Wyglądało to na zwykłą altankę. Tak, to jest zdecydowanie takie miejsce jakiego potrzebowałem. Na łonie natury, dokoła piękne widoki przyrody, przynajmniej w moim odczuciu, a akurat na jedne z zajęć na na studia miałem sporządzić szkic natury. Wyjąłem zatem ołówek z kieszeni i rozłożyłem notatnik, w którym zamierzałem zrobić wstępny szkic, resztę rysunku zapewne później dokończę. Usłyszałem wulgaryzm, który doleciał moich uszu. A zatem przyszło mnie dzielić tą przestrzeń z jakimś facetem, z którego aż epatowały negatywne emocje i jak w takich warunkach mam wykonać pracę na zajęcia? Postanowiłem mimo to spróbować. Usiadłem sobie wygodnie na ziemi po turecku i zacząłem kreślić pierwsze kreski swoim ołówkiem na czystej i jeszcze nie zarysowanej, kartce papieru. Przebywanie na łonie natury było tym co mnie odprężało, bo ileż można siedzieć w czterech ścianach?
Anonymous
Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Altanka Empty Re: Altanka

Pisanie by Saturn Pon Mar 28, 2011 12:33 pm

Jako, że teraz moich uszów nie wypełniały diabelskie dźwięki przyprawiające mnie zawsze o ból głowy, ale jednocześnie wprawiające mnie w stan ekstazy, czyli prościej mówiąc pierdoliło mi w głowie jeszcze bardziej niż trzeba, doskonale słyszałem wszystko co się wokoło mnie dzieje. W końcu byłem tym całym wilkołakiem, pół człowiekiem, pół wilkiem, o wyostrzonych zmysłach. Nie wiem czym Jowisz się tak bardzo podniecał w tym wszystkim, bo ja szczerze miałem gdzieś. Wilk, nie wilk, jedyne fajne co z tego mam to zęby otwierające dosłownie każdą rzecz, zaczynając od kapsli, a kończąc na odpalaniu samochodu. Wspaniałe, nie? A właśnie, że nie. Nic na tym cholernym padole nie jest wspaniałe. Jedynie znośne. Ale mnie to piedroli.
- Czego tu? - warknąłem miło wychylając się zza krzaka. Na serio to było miło! Gdybym nie był miły zająłbym się przybłędą inaczej. Bo co, kurwa, narusza teren. Niby jeszcze nie naznaczony, ale wszystko przede mną. W sumie bym się odlał.
Saturn
Saturn
mamwyjebanek


Powrót do góry Go down

Altanka Empty Re: Altanka

Pisanie by Go?? Pon Mar 28, 2011 12:57 pm

Zajmowałem się właśnie kreśleniem dalszych kresek do mojego rysunku, kiedy usłyszałem, jakże przyjemne powitanie. Dlaczego musiałem trafić na towarzystwo jakiegoś matoła? Tak, zdecydowanie nie zaliczał się on do indywidualnych substancji, których naturę można by określić jako rozumną. Nie będę ukrywał, że pierwsze wrażenie ma wielkie znaczenie na samym początku relacji, cóż w tym przypadku było one koszmarne.
- Leż sobie dalej i siedź cicho bo mnie rozpraszasz

Odparłem znudzonym i zrezygnowanym tonem, z swoim typowo hiszpańskim akcentem. Tłumaczyć takiemu typowemu, stereotypowemu metalowi, o pięknie otaczającej przyrody, było tak samo bezsensowne, jakbym chciał ślepemu od urodzenia, próbować opisywać kolory. Ważne, żeby mnie nie rozpraszał, to jakoś zniosę jego obecność, jak zacznie być nie do zniesienia, po prostu opuszczę to miejsce i udam się gdzie indziej szukać weny, do wykonania swojego rysunku.
Anonymous
Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Altanka Empty Re: Altanka

Pisanie by Saturn Pon Mar 28, 2011 1:11 pm

Żekurwaco? Ja go rozpraszałem? Ojapierdolę. Zająłem sobie miejsce jak każdy cywilizowany człowiek, siedziałem spokojnie w miarę moich możliwości (pragnę zaznaczyć w tym momencie, że rzucanie o ścianę sprzętem elektrycznym, a następnie zmiażdżenie go butem, wcale nie należało do gwałtownych zachowań; gwałtownym zachowaniem byłoby chwycenia wystającego korzenia i rozwalenie tej całej budy w pisku, bo mnie w sumie wkurzała), a ten sobie przychodzi i zaczyna mi rozkazywać. Nie rozumiem ludzi. Ale niech się hiszpan jebie. Miał swój świat i swoje kredki, niech nie próbuje ich wpychać w miejsca gdzie nie powinien.
- Kurwa, może jeszcze zatańczyć jezioro łabędzie dla twojej przyjemności? - zawarczałem po raz kolejny, zupełnie ignorując fakt, że znam tak debilną nazwę jak jezioro łabędzie i na dodatek jeszcze potrafię to zanucić. A dlaczego potrafiłem? Bo mam bliźniaka jeszcze bardziej popierdolonego ode mnie. Nie żebym go nie lubił. Jedyny porządny człowiek na tym kontynencie, oprócz mnie. - Pierdol się.
Dla zaznaczenia tego co dokładnie sądzę o jego byciu cicho zacząłem sobie stukać butem o murek i gwizdać. Aco. Takie życie słodki pedałku ze szkicownikiem. Zwyciężają najsilniejsi.
Saturn
Saturn
mamwyjebanek


Powrót do góry Go down

Altanka Empty Re: Altanka

Pisanie by Go?? Pon Mar 28, 2011 1:20 pm

- Potrzebujesz psychologa, albo lepiej psychiatry
Odparłem znów znudzonym tonem głosu i po prostu zignorowałem jego osobę. Musiałem trafić na jakiegoś faceta, któremu okres buntu się przedłużył na dalsze lata życia? W sumie dobrze, że nie znałem jego myśli. Zdecydowanie nie byłem pedałem. Po prostu miałem duszę artysty, czego jednak wielu mężczyzn, zwłaszcza takiego pokroju jak ten tutaj osobnik, nie byli w stanie pojąć swoim rozumem. Niech sobie stuka i gwiżdże, na mnie to nie robiło wrażenia. Zastanawiam się jednak, jaki jest sens robienia z siebie idioty? Przecież od razu było widać, że ten chłopak ma problem z sobą. Rany z przeszłości, problem z emocjami. Smutne to, ale ja nie jestem od tego, aby teraz z nim walczyć i próbować go uzdrawiać. Zresztą i tak nie miałem przy sobie żadnego instrumentu, więc nie byłem w stanie nic zdziałać. Kiedy już on najwyraźniej znudził się pokazywaniem jaki to jest z niego kozak i w ogóle nie wiadomo co jeszcze, powróciłem do rysowania. Kolejne kreski pojawiały się na kartce papieru, którą trzymałem w swoich dłoniach. Może przestanie już mnie przeszkadzać?
Anonymous
Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Altanka Empty Re: Altanka

Pisanie by Saturn Pon Mar 28, 2011 1:32 pm

- A jaka to kurwa różnica? - zapytałem już nieźle podkurwiony. Bo na serio, co za różnica czy psycholog, czy psychiatra, oba to jedynie wielka ściema, by ściągać z ludzi z problemami pieniądze. Pf, a ja przecież żadnych problemów nie miałem, czułem się doskonale z tym co robiłem i co z tego miałem. Jedynie gdy takie cioty wchodziły mi w drogę to dostawałem świra. - Po za tym, prędzej ty trafisz do chirurga, niż ja do nich - dodałem jeszcze, bo byłem naprawdę bliski spełnienia tej groźby. Nie od dzisiejszego dnia wiadomo jak to Saturn lubi rozwiązywać wszystkie swoje problemy. Przemocą. W końcu trzeba jakoś wykorzystywać swoje talenta. Szkoda tylko, że Jowisza nie ma ze mną, wtedy dopiero wyszłoby tango dla trojga. Zesrałby się w gacie. Na pewniaka.
Z kolei o wiele większe szczęście, że ja również nie widziałem jego myśli. Bo po pierwsze nazywanie kogoś ciotą i pedałem było dla mnie codziennością, dla mnie nawet Cook, największy dziwkarz w rezydencji był cholernym gejem. Ba, nawet ten jego koleżka Dimitri. Ten hiszpan, mnie po prostu wkurzał wszystkim. Mogłem się założyć nawet o dusze, że gra na gitarze jak jakiś pierwszy z brzegu żul spod sklep i nawet nie ma pojęcia o pięknie ciężkiego brzmienia.
- Jak się stąd nie ruszysz, to nie odpowiadam za siebie.
Saturn
Saturn
mamwyjebanek


Powrót do góry Go down

Altanka Empty Re: Altanka

Pisanie by Go?? Pon Mar 28, 2011 1:43 pm

Nie potrzebowałem kolejnego zaproszenia do wybawienia z towarzystwa takiego debila. Podniosłem się powoli, zamknąłem swój notatnik. Następnie schowałem swój ołówek i zupełnie go olałem. Nie miałem potrzeby, aby w ogóle na niego spoglądać. Było mnie go po prostu żal, a nie miałem teraz najmniejszej ochoty robić za psychologa, zresztą i tak w obecnej sytuacji nie miało to większego sensu. Otrzepałem swoje ubranie i bez żadnego słowa opuściłem altankę. Dlaczego w tej Rezydencji muszą znajdować się też takie osobniki? Czar różowych okularów prysł gwałtownie. W sumie, to dobrze, po co żyć w iluzji i zakłamaniu, ale z drugiej strony, gdyby w tym miejscu znajdowali się sami normalni, pod względem psychicznym i emocjonalnym, to bym się nie obraził. Niestety, nie zawsze można mieć to, na co by się miało ochotę. Spojrzałem raz jeszcze na piękne widoki przyrody, które się stąd rozpościerały i odszedłem. Musiałem znaleźć inne miejsce, w którym będę mógł zebrać wenę do tego, aby dokończyć ten rysunek na zajęcia. Dopiero wtedy będę mógł się oddać mojej prawdziwej pasji - komponowaniu. A może spotkam jakąś bardziej interesującą osobę na swojej drodze? Nie wiadomo...
//Nie skok, bo nie mamy żadnego przeskoku datowego tylko zmiana tematu ^^//
Anonymous
Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Altanka Empty Re: Altanka

Pisanie by Saturn Pon Mar 28, 2011 1:50 pm

Prychnąłem gdy Siril się podniósł i odszedł bez słowa. Przestraszył się biedaczek, ale cóż... Siła wyższa, czyli ja. Ogólnie zawsze w zadziwiający sposób szybko udawało mi się pozbyć wszystkich natrętów, wystarczyło posłać w ich stronę parę gróźb, dzikich spojrzeń i oczywiście przekleństw, a już uciekali w popłochu niczym małe króliczki, bojące się o swoje futerko i przyszłość związaną z wyrobem pasztetów. Jednak budziłem jakiś strach i to było mi jak najbardziej na rękę, bo przynajmniej miałem upragniony spokój i mogłem znów jebać wszystko i leżeć do góry brzuchem.
W sumie własnie takie coś najbardziej mi odpowiadało. Samotność, bez tępych natrętów wrażliwych na pierdolone piękno przyrody. Mogłem przynajmniej poniszczyć parę roślin robiąc legowisko w krzakach (Venus by mnie za to zabiła, ale chuj) i po prostu odpłynąć.
Kurwa, debil ze mnie. Nie powinienem niszczyć odtwarzacza nawet jeśli się zacinał. Znów będę musiał udać się na polowanie by wydębić coś od dzieci. Ha, już widzę te miny ludzi gdy pojawiam się w parku i zaczynam patrzeć z zainteresowaniem na dzieciaki. Muahahah. Co za debile.
A teraz sobie nadal poleżę, czekając na kolejną ofiarę, którą będę mógł se postraszyć.
Saturn
Saturn
mamwyjebanek


Powrót do góry Go down

Altanka Empty Re: Altanka

Pisanie by Fangora Pon Mar 28, 2011 6:43 pm

/z przeskoku

Uwielbiam marzec. Uwielbiam to, jak szybko zmienia się pogoda w tym miesiącu. Nagle robi się ciepło i jasno. Postanowiłam wyjśc na mały spacer, w poszukiwaniu pierwszych znaków od nadchodzącej wiosny. Tym razem sama, bo tak naparwdę klatka z Fryderykiem jest nieco nieporęczna, więc nie zabieram jej, kiedy mam zamiar przemierzać dłuższe dystanse.
Nie znalazłam na swojej drodze pierwszych wiosennych kwiatków, oczywiście. Nie wiem dlaczego w ogóle mialam nadzieje, ze znajdę. Przecież jest za wczesnie.
Nic straconego. Zmieniłam trochę kierunek i tym razem kierowałam się już do jednego konkretnego celu, altanki, w której zawsze coś kwitnie. Zbliżając się do szklanego domku, zauwazyłąm, że nie będę siedzieć tam sama. Jeszcze kilka kroków i poznałam mojego towarzysza. Saturn. Nie zniechęciłąm się ani trochę, chociaż słyszałam o Saturnie kilka niepochlebnych historii. Nie wierzę w nie.
-Cześc Saturn. Co robisz?-zapytałam wesoło, stajac niedaleko chłopaka.
Fangora
Fangora
~ * ~


Powrót do góry Go down

Altanka Empty Re: Altanka

Pisanie by Saturn Pon Mar 28, 2011 6:54 pm

Oczywiście nie musiałem długo czekać na to aż ktoś raczy tu przyleźć i przerwać moją świętą chwilę spokoju. Bo przecież nie ma nic bardziej zabawnego na tym świecie niż przeszkadzać metalowi. Przecież Saturn po to jest stworzony by jebać mu życie. Ale czy ja naprawdę nie mogę przeleżeć sobie na wpół zmarzniętej ziemi (prawie błocie) chociaż kwadransa? Chyba nie. Ale chuj mnie to. Przerywajcie mi. Jestem idealnym okazem by prowadzić mądrą rozmowę na poziomie. Zaraz to nawet udowodnię:
- Nie nudzę się - odpowiedziałem na pytanie dziewczyny. Zupełnie nie kojarzyłem jak jej na imię i tak szczerze nawet nie chciało mi się tego dowiadywać. Po co mi taka wiedza? Będę jeszcze kiedyś miał okazję rozmawiać z taką osobą? Pfi, nawet się postaram by nie mieć takiej okazji. Wezmę się zamienię w wilka i zamieszkam w lesie, będę żył jak dzikus. Ech, tylko jedna rzecz mnie od tego powstrzymuje. W lesie nie ma prądu. A to równa się z brakiem muzyki, a tego bum nie zniósł. - Szukasz czegoś? - zapytałem, choć oczywiście obchodziło mnie to tyle co to, czy mam czystą bieliznę na zmianę. Czyli wcale.
Saturn
Saturn
mamwyjebanek


Powrót do góry Go down

Altanka Empty Re: Altanka

Pisanie by Fangora Pon Mar 28, 2011 7:04 pm

Przyglądałam się mu i uśmiechałam przy tym mimowolnie, nawet mimo tego, ze chciał mnie spławić.
-Wygląda, jakbyś się nudził-odpowiedziałam niezrażona-Szukałam, ale już nie szukam. Nie znajdę wiosny o tej porze- westchnęłam lekko.-Tu jest tak miło, prawda? Ciepło, ładnie. Taka wiosna w środku zimy.. chcoiaż w tym przypadku przy końcu zimy. Kto nie lubi wiosny. Pewnie nawet ty ja lubisz- rzuciłam, szukajac jakiegoś wspólnego tematu. I chyba oszalałam, licząc na to, ze moim wspólnym tematem z Saturnem będzie wiosna. Czasem sama się sobie dziwię, że jestem tak naiwna. Z drugiej strony, dobrze, że mam chociaż tego świadomość.
-Ale penwie bardziej lubisz ciemną, mroczą zimę-dodałam po chwili, chcąc naparwić wcześniejszy błąd. Zdecydowanie czarna zima pasowałaby do czarnego Saturna.
Fangora
Fangora
~ * ~


Powrót do góry Go down

Altanka Empty Re: Altanka

Pisanie by Saturn Pon Mar 28, 2011 7:23 pm

Popatrzyłem na niż z ukosa kompletnie nie mając pojęcia co odpowiedzieć. No przyznam się: zatkało mnie. Jeszcze nikt nigdy nie zaczynał ze mną rozmowy o porach roku, z góry zakładali, że ich oleję i nie będę odpowiadał. Albo dam wpierdol. Ale nie ta dziewucha. Sobie beztrosko zaczęła świergotać o rozpoczynającej się nowej porze roku. Jakby mnie to jakkolwiek obchodziło.
- Ale się nie nudzę - odpowiedziałem nadal zaszokowany i to było słychać w moim głosie. Nie wiem dokładnie co sobie ona o mnie pomyśli i w sumie miałem to gdzieś, ale jednak dziwnie to wyglądało. Przez ten cały szok nawet nie udało mi się powstrzymać od dalszego mówienia: - Wolę lato?
O kurwaaaa, nie wierzę, że to powiedziałem. No niech ktoś mi gacie ściśnie. Odbiło mi. Chyba się powieszę, jak to dalej się rozejdzie. Trzeba naprostować.
- Znaczy jebie mnie jaką mamy aktualnie porę roku. - O. Tak ładnie brzmiało i do mnie nawet pasowało. Już lepiej. Wygłupiłeś się teraz bądź sobą.
- Nie masz ciekawszych zajęć niż bycie tutaj?
Saturn
Saturn
mamwyjebanek


Powrót do góry Go down

Altanka Empty Re: Altanka

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 5 1, 2, 3, 4, 5  Next

Powrót do góry


 :: Rezydencja :: Zewnatrz :: Park

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach