Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Wolny pokój

4 posters

 :: Rezydencja :: Skrzydlo Wschodnie :: Piętro :: X

Strona 4 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Wolny pokój - Page 4 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Ana Nie Maj 15, 2011 9:17 am

Przegrałam, to było tak oczywiste. Gdy się zbliżał potrafiłam jedynie stać bezruchu, oczekując tego co zamierzał. Wiedziałam co chciał zrobić, ale nie potrafiłam w jakikolwiek sposób zareagować. Nawet nie wytrzymałam kontaktu wzrokowego, gdy pokonywał tę minimalną odległość pomiędzy nami. To było zbyt wiele. Opuściłam wzrok na swoje dłonie, lecz nie na długo, bo zaraz zostałam zmuszona do patrzenia prosto w jego oczy. Poczułam jak do twarzy przez dekolt i szyje napływa to zdradzieckie ciepło. Własne ciało mnie zdradzało. Wciąż i wciąż.
Zrobił to. Udowodnił, że ma rację. Nie potrafiłam być całkiem obojętna już gdy istniała jakaś przestrzeń pomiędzy nami, a teraz gdy jej nie było... zadrżałam. Z trudem utrzymałam ręce przy sobie. Na to czekał. Od początku o nic innego mu nie chodziło. Ciepły strumień powietrza oraz jego wibrujący głos tuż mym uchu, tylko mnie utwierdził w tym.
Nie mogłam patrzeć na ten triumf bijający z jego twarzy. Miałam zaledwie ułamki sekundy, by zareagować, gdy wciąż się nade mną pochylał, i zdążyć. Podniosłam rękę i mogłam z satysfakcją słuchać dźwięku obijanej skóry. Zaskoczony puścił mnie, więc i to wykorzystałam, by bez zbędnej szarpaniny znów stać poza zasięgiem jego dłoni. Tak było bezpieczniej, czułam się odrobinę pewniej.
- Wyjdź - zażądałam. Zdobył, przekonał się o wszystkim co chciał. I wciąż się uśmiechał. Nic go nie ruszało. Uznałam, że mu pomogę z tym wychodzeniem. Pchnęłam go, ale nawet nie zrobiło to nad nim wrażeniem. Wkurzyłam się. Nawet nie mogłam kogoś wyrzucić z pokoju. Najbliżej miałam jego klatkę, więc to na niej wyładowałam swoje frustracje. Uderzyłam go. Raz. Drugi. To było całkiem fajne.

Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 4 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Maks Nie Maj 15, 2011 10:36 am

Była wściekła. Uśmiechałem się tryumfując i z rozbawieniem przyglądałem się jej reakcji. Równie dobrze mogłaby walić w ścianę. Tyle samo mi zrobi. Kiedy zostałem pchnięty do tyłu spokojnie cofnąłem się o te dwa kroki i poddałem się jej torturom. Przyciskany do drzwi przez jej wściekłe uderzenia, zachowując kamienną twarz miałem okazję zauważyć, że cholernie ślicznie jej z prawdziwą wściekłością wymalowaną na twarzy. Dzikość zmazała wyniosłość i pozorną oschłość. Lód stopił się, maska opadła.
Poczekałem chwilę aż trochę się na mnie wyładuje i szybko i precyzyjnie złapałem ją za nadgarstki po czym bezpardonowo obróciłem się z nią i przyszpiliłem do ściany. Zachowywałem się może zbyt obsesyjnie, ale nie mogłem się już opanować. Jest zbyt pociągająca i seksowna. Złączyłem jej dłonie za jej plecami i trzymałem je jedną dłonią. Drugą rozpiąłem dwa guziki w jej swetrze i rozchyliłem go tak by odsłonił jej ramiona. Pocałowałem ją w szyję, a potem w koniuszek ucha.
- Nie chcesz bym sobie poszedł, prawda? - Zapytałem kładąc zaciśniętą w pięć dłoń niedaleko jej głowy. - Czemu musisz udawać, Ze Cię nie obchodzę? - Prawie, że warknąłem i uderzyłem pięścią w drzwi. - Przecież nie jestem ślepy. Widzę jak się zachowujesz. - Powiedziałem całując ą w skroń i obserwując jak na jej szyi pojawia się gęsia skórka. Naprawdę tak podobało Ci się gdy wręcz płaszczyłem się przed Tobą, a ty rozcierałaś mnie obcasem o posadzkę? - Chyba trochę za mocno zacisnąłem dłoń na jej nadgarstkach. Zreflektowałem się i po prostu puściłem je. - Po prostu, kurwa, nie wierzę, że nic nie czujesz, więc przestań udawać pieprzoną sukę?! - Warknąłem jej do ucha i ponownie przywaliłem w drzwi. Tym razem o wiele mocniej niż poprzednio. Skrzypnęły i chyba nawet zostało wgniecenie.
Maks
Maks
team maks, kurwa


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 4 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Ana Nie Maj 15, 2011 12:39 pm

To nie fair. Ja mogłam uderzać ile chciałam, a jego pewnie nawet nie bolało, a on bez problemu mógł całkiem zmienić nasze położenie. Uderzyłam w drzwi i zupełnie mi się to nie spodobało. No dobra, właśnie jakaś część mnie poczęła wrzeszczeć, że mam pieprzyć wszystkie durne zasady i korzystać z okazji. Wcale nie zamierzałam się jej słuchać, więc niech się wreszcie zamknie. Sęk w tym, że nie chciała się zamknąć.
- Uspokój się. - Jakby te słowa miały cokolwiek wskórać. Nie podziałało. Unieruchomił mi ręce. Praktycznie nie miałam jak się ruszyć. Mogłam jedynie stać i starać się nie wydać z siebie żadnego pisku czy innego dźwięku, gdy uderzył w drzwi. Po prostu to zrobił. Poruszyłam się na tyle na ile mogłam w tym momencie. Byle dalej od tej furii, tylko nie było gdzie uciekać. Nie podobało mi się jego zachowanie. To było jakieś szaleństwo. - Nie jestem z lodu, zadowolony? - wyrzuciłam z siebie wściekła i na niego, i na siebie. Nie mógł odpuścić, a ja częściowo nie chciałam, by dał sobie spokój. To było tak zagmatwane. - To nie tak - powiedziałam. Przecież nie byłam taka jak Venus, by z premedytacją pomiatać chłopakiem. Samo tak wychodziło. Zresztą sam pozwalał na to. - Nie jestem z tego dumna. - Przyznałam nie bez wściekłości w głosie. Pisnęłam. Jego uścisk stał się za mocny, ale na szczęście puścił. Zamknęłam oczy, gdy znów wyskoczył z nerwami i pretensjami, potem nastąpiło kolejne uderzenie. Blisko mnie. Za blisko.
- Sam przestań, bo mnie przerażasz! - To chyba nie było najmądrzejsze, ale tylko to mi się cisnęło na usta, gdy po raz kolejny zaatakował kawał drewna za mną. Zbyt blisko mnie bym się nie zaczęła bać, że Maks może się zapomnieć. Pięknie się wpakowałam, nie ma co.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 4 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Maks Nie Maj 15, 2011 2:18 pm

Zaśmiałem się cicho, gdy usłyszałem 'przerażasz mnie'. Ja przerażający? Nie pierdolcie. Ale Ana chyba nie żartowała. Westchnąłem i pogładziłem ją po policzku. Nie miałem zamiaru jej puszczać dlatego objąłem ją w pasie. Przestraszona wyglądała przecudnie. Kurwa, a kiedy nie wyglądała? Wolną dłoń uniosłem w górę i przeczesałem sobie włosy palcami. Zbierałem myśli - było to niesamowicie trudne, biorąc pod uwagę, że najpierw musiałem się trochę uspokoić. Wbiłem wzrok w jej obrażone oblicze.
- Przez Ciebie wariuję. - Rzuciłem oskarżycielsko wąchając jej włosy i wplatając w nie palce. Opierałem czoło o jej skroń i napawałem się.
W pewnym momencie zrobiłem krok w tył pociągając ją za sobą, po czym obróciłem nas, lecz nadal nie puszczałem jej. Nie miałem zamiaru dać za wygraną. Dziś to ja będę zwycięzcą. Mogłem stwierdzić to już teraz. Pogładziłem jej włosy i uśmiechając się tryumfująco pocałowałem ją.


/ zdechnę przez ten polski ;c /
Maks
Maks
team maks, kurwa


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 4 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Ana Nie Maj 15, 2011 5:54 pm

Jak ja miałam zrozumieć cokolwiek, gdy on tak szybko przeskakiwał z nastroju na nastrój? Będę zły, o nie już nie będę, a nie, jednak będę. Jak dobrze, że stanęło na czymś o wiele przyjemniejszym niż wtedy, gdy wyżywał się na niczemu winnych drzwiach. Tak jak teraz było zdecydowanie lepiej, ale i tak do końca mi nie przeszło co do złości na niego. Wystraszył mnie no kurde. Nie robi się takich numerów.
I co ja miałam na to odpowiedzieć? Po wcześniejszym można było przyznać mu rację, ale przecież nie o to tu chodziło.
- Wybacz - wymamrotałam niewyraźnie. Zupełnie nieważne w tym momencie. Był tuż obok. Nawet bym nie skłamała, gdybym stwierdziła, że aktualnie nie widziałam nic oprócz niego. Zasłanianie mi widoku na resztę świata szło mu świetnie. A wtedy znów nas obrócił. W tym momencie powinnam powiedzieć dość. Tak bym kiedyś na pewno zrobiła, ale to od tego wszystko się zaczynało. Nie mogłam. Nie chciałam. Chciałam znaleźć się jeszcze bliżej niego, a najprościej dokonać tego można było poprzez zarzuceniem mu rąk na szyję. Proszę bardzo, zapomniałam się. Zaczęłam czuć i odkrywać, że tak długie wstrzymywanie się było jedną z najgłupszych decyzji w moich życiu.
Mój oddech już od dawna nie należał do równych i spokojnych. Prędzej można było go określić jako urywany i płytki. Oderwałam się od niego tylko dlatego że musiałam. Okazało się, że oddychanie jest jednak zbyt ważne. Moje dłonie pod jego koszulką dalej badały całkiem nowe rejony.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 4 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Maks Nie Maj 15, 2011 7:37 pm

A widzisz księżniczko? Można być miłą? Korona nie spadnie z główki, a Maks zwariuje jeszcze bardziej na twym punkcie i wszyscy będą zadowoleni. Nie sądziłem nawet, że tak się pośpieszy. Przypuszczałem, że jeszcze z kwadrans będę musiał ją zmiękczać i przyciskać. A tu proszę jaka niespodzianka w postaci jej chłodnych dłoni pod moją koszulką. Kiedy je poczułem na mojej skórze od razu pojawiła się gęsia skórka i nie było to spowodowane temperaturą jej dłoni, a raczej tym, że nie spodziewałem się ich tam szybko. Pozwoliłem jej ściągnąć moją koszulkę i przycisnąć mnie do ściany. Nie minęło dużo czasu, a dołączył do niej sweter oraz stanik i obydwoje zostaliśmy w jeansach. Potem wszystko poszło już z górki. Spodnie, łóżko i... no właśnie, szok... musiałem przedłużać bo no cóż... miałem kłopoty*. Ale się udało! Tylko nie rozumiałem czemu tak mnie zestresowała ta sytuacja, że prawie nie podołałem.
Kurwa. A co jeśli to zauważyła? na pewno zauważyła. Kurwa. Więc czemu mnie nie wyśmiała? Kurwa kurwa kurwa. Leżała na mnie i prawie już przysypiała, a ja ciągle nie mogłem się pozbierać po tym co odwaliłem. I jak musiałem się starać by niczego nie dostrzegła i potem, chyba żeby podbudować moje pierdolone ego, starałem się sto razy bardziej niż normalnie. A jeśli zauważyła? A potem dodatkowo jej się nie podobało bo byłem zbyt nachalny? Ledwo powstrzymałem się przed przypieprzeniem w ścianę. Pogłaskałem Anę jedną dłonią po nagich plecach, a drugą po policzku i napawając się jej zapachem uznałem, że nie warto teraz o tym myśleć.


* odwala mi, jak mogłam go tak potraktować?!? XDDD
Maks
Maks
team maks, kurwa


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 4 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Ana Pon Maj 16, 2011 7:35 pm

bladego pojęcia nie mam, ale to chyba będzie mój ulubiony post maksa <3

Pospieszyłam, nie pospieszyłam. Zwyczajnie dałam dojść do głosu tej części mnie, która to od początku domagała się takiego obrotu spraw. Strasznie mądra. Może to kolejna, zmutowana wersja szóstego zmysłu? Tak, to było cholernie ważne w tym momencie. Raz dwa pożegnałam się z głupimi myślami. Z jego koszulką też. Z początku wszystko szło tak szybko, a potem... nagle tak począł przykładać uwagę do drobiazgów, które można było pominąć. Chyba nie...
Miałabym go wyśmiać? Zupełnie nie miałam ochoty na śmiech, gdy pomyślałam sobie, że to z mojej winy. Przecież tak mogło być. Ostatnio miał tyle kobiet. Zupełnie nie dał mi zareagować, więc pozostawało mi jedynie poddawać się pieszczotom i oddawać je, by te głupie myśli wraz z jakimikolwiek innymi wyparowały z mego umysłu.
Wtuliłam się w niego, uśmiechając leciutko pod nosem. Czułam jak zmęczenie ogarnia całe moje ciało, nie walczyłam z tym. Głaskana przez Maksa po plecach mogłabym zasnąć, ale miałam mu jeszcze jedną uwagę do przekazania.
- Spróbuj mnie jeszcze nazwać księżniczką. - Uniosłam się odrobinę, by móc na niego spojrzeć. Nie przypuszczałam, by to w sumie poskutkowało, ale może teraz. Jak ja nie lubiłam tego określenia. Zsunęłam się z niego i złapałam za pościel, by przykryć po szyję. Chciałam zamknąć oczy i po prostu zasnąć, więc zwyczajnie spełniłam to pragnienie z dziwnym uczuciem lekkości.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 4 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Maks Pią Maj 20, 2011 11:44 am

spaaaaaaaaaaadaj, to wina twojej suki, że się tak zestresował ;c

Obudziła mnie cholerna nikotynowa chcica; przez całą noc nie wypaliłem ani jednego papierosa, bo nie chciałem obudzić Anabelle, która uznała, że moje ramię świetnie zastąpi jej poduszkę. Nie miałbym nic przeciwko spaniu na mojej klacie, ona przynajmniej by nie zdrętwiała i nie cierpiałbym na brak czucia w palcach. Czekałem ponad kwadrans, aż księżniczka się się obróci i będę miał okazję, by wyciągnąć rękę spod jej głowy bez budzenia właścicielki. Musiałem naprawdę nieźle się nagimnastykować, by wyjść z łóżka nie przeszkadzając w śnieniu pannie Perrault, a niedowład ręki mi w tym, ani w pośpiesznym wciąganiu jeansów na dupę, nie pomagał ani trochę. Wyciągnąwszy z kieszeni paczkę fajek i zapalniczkę uchyliłem okno, by zaraz zatopić w ustach pomarańczowy filtr i zaciągnąć się paskudnym dymem. Zerknąłem jeszcze na księżniczkę i upewniwszy się, że tonie w pierzynach po czubek głowy, więc na pewno nie zmarznie, oparłem się o parapet i kontemplując nad urokami tak zjebanej jak dziś pogody (może to być na przykład wytłumaczeniem dla spędzenia całego dnia w łóżku, mwahaha), a także rozmasowując sobie rękę i zastanawiając się czy mógł ją już szlag trafić i całą objęła ją martwica.
Maks
Maks
team maks, kurwa


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 4 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Ana Pią Maj 20, 2011 3:01 pm

pfff, oczywiście

Przekręciłam się po raz kolejny, wtulając twarz w przyjemnie pachnącą poduszkę, czując jak powoli sen mnie opuszcza. Już całkiem wróciłam do pustego łóżka. Pustego? Uniosłam się tak bym mogła rozpatrzeć się bardziej po pokoju i można rzec, że odetchnęłam z ulgą, gdy zobaczyłam Maksa przy oknie. Palącego i stojącego aktualnie do mnie tyłem.Trudno. Odetchnęłam z ulgą tak czy siak. Jak mogłam się obawiać, że wyszedł bez słowa? Kołdra się poczęła ze mnie zsuwać. Z powrotem opadłam na poduszki. W sumie nie lubiłam długo spać, ale dzisiaj zupełnie nie miałam ochoty się ruszać. Przytłoczyła mnie myśl, że tak oto czasy nastoletnie odeszły w niepamięć. Jakby było czego żałować. Zwłaszcza po tych głupotach jakich ostatnio dokonałam. Dzień jak dzień, Anabelle. Równie dobrze mogłabyś uznać, że chcesz rocznicę oficjalnego postarzenia się o rok i zbliżenia do śmierci, świętować w czerwcu. Jak królowa Anglii. Ale nie zamierzałam. Po co w ogóle świętować? Znaczy trzeba będzie sprawdzić czy tata nie zostawił jakieś wiadomości z informacją o ekstra kasie na prezent. Pamięta o córeczce, bo mu osobista sekretarka przypomniała. Ale nie ma co o tym myśleć. Skupmy się na tym co jest teraz.
- Dzień dobry - odezwałam się wreszcie, dając znak, że nie śpię. Uśmiechnęłam się, tłumiąc ziewnięcie. Dopiero wtedy zauważyłam uginające się pod wpływem wiatru drzewa za oknem. Pięknie. Usiadłam, przytrzymując kołdrę tak, bym nie pokazała ani przez chwilę zbyt wiele.

/ ciężko pisać z dzieckiem wiszącym nad tobą /
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 4 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Maks Pią Maj 20, 2011 8:11 pm

Przez 'odwykową' noc tak się stęskniłem za mym nałogiem, że pochłonąłem przewie pół paczki za jednym zamachem; moje płuca pewnie mnie teraz nienawidzą. Właściwie to nienawidzą mnie od jakiś czterech lat, powinienem rzucić to świństwo, ale nie chce mi się. Odwróciłem głowę zerkając na dopiero co przebudzoną pannę i uśmiechnąłem się. Skończywszy palić postałem jeszcze chwilę przy oknie czekając aż dym zostanie wywiany, po czym zamknąłem je i wróciłem do Anabelle. Przykucnąłem na podłodze przed nią i podparłem się o materac przyglądając się jak powoli budzi się i niezdarnie próbuje zasłonić się kołdrą, jakbym już nie widział jej w całej okazałości i dokładnie nie zbadał wszelkich zakamarków pięknego ciała. Przechyliłem się do przodu i pocałowałem moją księżniczkę po czym wróciłem do przyglądania się. Nie mogło to umknąć uwadze nawet zaspanej Any więc nie zdziwiłem się gdy zapytała 'No co?'; w odpowiedzi wzruszyłem ramionami i uśmiechnąłem się. - Zastanawiam się czy się obrazisz... - odparłem wstając i władając rękę do kieszeni po czym usiadłem za nią przytuliłem do siebie jedną ręką. Druga wyciągnęła łańcuszek z zawieszoną na nim srebrną koroną i powędrowała przed śliczne oczęta. - Za dość wredny prezent urodzinowy. - Pocałowałem ją w szyję, na której od razu umieściłem mój prezent.
Maks
Maks
team maks, kurwa


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 4 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Ana Pią Maj 20, 2011 8:57 pm

No wiem, że wszystko widział, ale to było wtedy, a teraz jest teraz i się mogę pobawić w zasłanianie pościelą skoro chce, to chyba proste. Ale nawet nie dadzą człowiekowi dojść do siebie i przypomnieć sobie wszystko co się działo naprawdę, a nie było częścią dziwnego snu, a już się zaczynają gapić. I to z takim uśmieszkiem jakby coś knuli. No musiałam burknąć pod nosem No co, bo bym nie wytrzymała. No i wyjaśnił czemu się tak gapi i rozprasza mnie.
Srebrna korona zawisła na mojej szyi, a ten twierdził, że będzie to coś wrednego. W porównaniu do tego co wypisywał, gdy byliśmy skłóceni korona wydawała mi się być dosyć zabawna. Uśmiechnęłam się delikatnie i dotknęłam zawieszki. Była naprawdę ładna i chyba do mnie pasowała.
- No sama nie wiem - mruknęłam, jakbym się na poważnie zastanawiała czy za tak okropny czyn nie powinnam go wykopać za drzwi. A potem się obróciłam i go pocałowałam. Krótko, bo przecież nie myłam jeszcze zębów. - Skąd go wziąłeś? - Zmarszczyłam brwi, zastanawiając się co mógł robić łańcuszek w spodniach Maksa, przeznaczony dla mnie skoro ostatnio pomiędzy nami było tak, krótko mówiąc, źle. - Znaczy... dlaczego w ogóle go miałeś? - Chyba jeszcze niezbyt dobrze szło mi układanie w miarę logicznych i sensownych dla reszty zdań. Owszem pod czaszką już terkotało od jakich myśli, spostrzeżeń, ale się jeszcze na tyle nie rozbudziłam, by coś z tego samej wyłowić. Jednak takie noszenie prezentów dla innych, nawet tak skromnych, nie było rzeczą normalną. No przynajmniej dla mnie. Widocznie Maks miał na to inne spojrzenie. Ale zaraz. Urodziny. Nawet nie wyszłam z łóżka, a już pierwszy prezent. Zapowiadał się wspaniały "zwykły dzień". Zacisnęłam usta, uświadamiając sobie, że jednak kogoś będę zmuszona ochrzanić. Nie wytrzymam jak mi poczną życzenia składać.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 4 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Maks Sob Maj 21, 2011 10:45 am

/ Jebłam gdy pisałam końcówkę XDD/

Chyba się jej spodobał, a to oznacza, że jest jeszcze na tyle zaspana, że nie zrozumiała aluzji i będę musiał jej pomóc. - A więc podoba Ci się, Księżniczko? - Uśmiechnąłem się całując ją w szyję i szykując się na małego focha lecz zamiast tego otrzymałem dość niewygodne pytania. Miałbym jej powiedzieć, że nosiłem go ze sobą od ponad miesiąca? Najpierw nie mogłem znaleźć dogodnej okazji by go je podarować, a przez ostatnie wydarzenia trzymałem go w kieszeni, podobnie jak kilka wrednych odzywek, na wypadek pojawienia się jej bym mógł po raz kolejny zachować się jak ostatni chuj. - Jakoś tak... - Wzruszyłem ramionami, czego nie mogła zobaczyć bo właśnie maltretowałem ustami jej kark. Czy ona mu być tak cholernie słodka? Używa jakiegoś specjalnego cukrowego kremu, by pachnieć i cudnie smakować, a tym samym doprowadzać mnie do szału i sprawiać, że nie mogłem się od niej odkleić?
Usta nadal zajmowały się całowaniem jej karku, ramion i góry pleców, gdy dłonie powędrowały pod kołdrę, by zająć się niższymi partiami. Zaśmiałem się cicho gdy zadrżała z dziewiczym wręcz przestrachem, gdy palce jednej dłoni powędrowały na spotkanie z jej piersiami, a drugiej podążyły przywitać się z udami. - Szz... - Poprosiłem, gdy zaczęła marudzić, po swojemu i uśmiechnąłem się całując ją w koniuszek ucha i słysząc pierwsze jęknięcie połączone z otwarciem wrót do jej świątyni, by moje palce - strudzeni pielgrzymi, mogli oddać się modlitwie i oddać cześć mej bogini, która właśnie prężyła się słodko pod moim dotykiem i jęczała rozkosznie wbijając swe palce w moje uda.


/ oni nadal siedzą tak, ze on jest za nią, mimo to, ciężko mi sobie wyobrazić jak on się gimnastykuje tam XDD
Maks
Maks
team maks, kurwa


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 4 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Ana Sob Maj 21, 2011 1:54 pm


Nie odpuścił sobie księżniczki. Pewnie nigdy nie zamierzał. Korona łańcuszku. Owszem połączyłam z tym, ale dałabym ją radę przeboleć, gdyby już nie wciskał wszędzie tej księżniczki, bo korona serio mi się spodobała, ale nie, musiał mi przypomnieć o tym durnym określeniu. Kwiatuszki, słoneczka, misiaczki już niemodne? Chociaż, po namyślę niech mnie zwie księżniczką byleby nie pysiaczkiem czy kwiatuszkiem.
- Podoba, Misiaczku - powiedziałam. Ogień zwalczaj ogniem. Żeby jeszcze zadziałało jak trzeba.
Jakoś tak. To nie była dobra odpowiedzieć, ale nie mogłam zrozumieć czemu tak część mnie uważa, bo Maks skutecznie utrudniał mi myślenie przez to co wyprawiał z moją szyją, lecz nie byłam na niego z tego powodu zła. Muszę przyznać, że okropnie mi się to podobało, dlatego odchyliłam szyję, by dać mu lepszy dostęp. Zdecydowanie to było bardzo, ale bardzo przyjemne co wyprawiał z ustami na mojej skórze. Nagle jakiekolwiek wychodzenie dzisiaj z pokoju, ba z łóżka, wydawało mi się być całkiem bez sensu.
Drgnęłam, czując jak jego dłonie coraz śmielej poczynają sobie z moim ciałem, któremu to ewidentnie odpowiadało, dlatego niewyraźne mruknięcie Maksa, bardzo szybko mnie uciszyło i pozwoliło oddawać się innym czynnościom. Zacisnęłam palce na jego udach czując jak płonę od tego dotyku. Jemu też się to podobało, nie dało się sądzić inaczej przez nacisk pewnej części ciała na moje plecy. W pewnym momencie obróciłam się i pchnęłam go na materac. Moja kolej...
- Idę pod prysznic - oznajmiłam, podnosząc się z łóżka, na wciąż odrobinę drążących nogach. - Sama - dodałam, żeby nie było żadnych nieścisłości. Kolejna rundka tego wszystkiego co wyprawialiśmy w łóżku nie wchodziła w rachubę. Już i tak było całkiem późno, a i nie wiem czy byłabym w stanie wtedy poruszać się bez problemów. Nie przejmując się teraz zupełnie faktem, że jestem naga, złapałam ubranie naszykowana już na szczęście wczoraj i zniknęłam za drzwiami łazienki. Musiałam ochłonąć.

ajtam ajtam. gimnastyka jest fajna, ale nie każ mi więcej tego pisać, bo to dziwnie wygląda, gdy śmieje się jak głupia, pisząc
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 4 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Maks Sob Maj 21, 2011 7:01 pm

Misiaczku? Sama pod prysznic? Pojebało? Nie pozwolę na takie traktowanie mnie. Chyba, że będzie się to łączyło z tak przyjemnym pokazem zdolności oralnych jak przed chwilą. Panna Perrault zaskoczyła mnie swą zwinnością i pomysłowością i muszę przyznać, że byłem kurewsko wniebowzięty. I zostawiła mnie, rozgrzanego, pożądliwego i niesamowicie napalonego, a do tego, nie raczyła się zakryć i paradowała po pokoju nago. No i jak mam potraktować poważnie jej mówienie o samotnym prysznicu? Jej jędrne pośladki wzywały mnie, bym się nimi pobawił! Jak miałbym odmówić takim cudom?! Poleżałem chwilę na łóżku, z opuszczonymi spodniami i nogami zwisającymi na podłogę, tak jak mnie zostawiła i zbierając siły zastanawiałem się czemu od razu nie postąpiłem tak jak wczoraj. Przecież to tylko parę dni różnicy, wtedy może poddałaby się tak jak teraz. A tak zostałem ochrzczony podłym chujem. No kurwa! Nieważne! Pośladki mnie nadal wzywają więc muszę je utulić!
Zrzuciłem spodnie i popędziłem do mojego ulubionego ciałka, które przecież w głębi duszy wcale nie chce brać samotnego prysznicu. Wślizgnąłem się pod strumień wody i ukradłem gąbkę, którą zaczynała myć swoje plecy. - Pomogę. - Rzekłem zaczynając usłużnie myć każdy milimetr jej pleców, i pośladków, i bioder, i ud, i brzucha, i piersi, i szyi, i ramion...
Maks
Maks
team maks, kurwa


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 4 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Ana Nie Maj 22, 2011 10:46 am

Misiaczek mógł zdziałać wiele co naprawdę warto zapamiętać. Ciekawe czy wkurzyłby się za nazwanie go Maksiem? Tak słodko i uroczo. Tak, na pewno by się wkurzył. Sprawdzimy, sprawdzimy. Okazje na pewno się zjawią. Na przykład, gdy będzie nadużywał słowa księżniczka. Srebrna korona na łańcuszku, z którą już dzisiaj nie zamierzałam się rozstać to jedno, a to beznadziejne określenie to drugie.
- Czy ty nie masz dosyć? - Westchnęłam, bo po prostu wiedziałam, że tak zrobi, czyli jak tylko będzie mógł to dołączy do mnie. Zaskoczyłby mnie gdyby tego nie zrobił. Poddałam się bez protestów dając gąbkę, ale już nie wytrzymałam prychając poirytowana, gdy zabrał się do tak dokładnego "mycia". - Bez takich - oświadczyłam wojowniczo, starając się umknąć przed jego dłońmi. Udało się. Założyłam ręce na piersi i nawet bym na niego spojrzała oburzona, ale woda nie dawała, bo wlewała się do oczu. - Tylko mycie - dodałam, ustępując. I można powiedzieć, że posłuchał. Mimo to prysznic zabrał mi wyjątkowo dużo czasu. Potem pozostawało wytrzeć się, wysuszyć i wykopać Maksa za drzwi, by mi nie przeszkadzał, bo robił to non stop i mogłam wreszcie stwierdzić, że nadszedł czas by wyjść do ludzi. Zdecydowanie zajrzeć do kuchni i w jakiś odpowiednio miły sposób zaznaczyć, że Maks jest zajęty, bo ostatnio za dużo panienek się nim interesowało. Pracowity dzień.

/ tyle w temacie?
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 4 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Will Pon Maj 23, 2011 5:15 pm

/ przeskok

Czy można być lepszym człowiekiem niż ja w tej właśnie oto chwili? Nie sądzę. Zdecydowanie dla zwykłego plebsu to było nie osiągalne, ale ja z łatwością ze zwykłego stanu umysłu przeniosłem się w ten podniosły, w którym liczyło się dla mnie jedynie dobro moich najbliższych osób. Nie widziałem za nimi świata i byłbym gotów oddać swoje życie za ich, nastawić pierś, by ostrze je przeszyło. A gdy bym już konał w ramionach wszystkich moich kochanek, one łkałyby z rozpaczy, a ja wpatrzony w przestrzeń rzekłbym, że niczego nie żałuję, że ma miłość przeżyje w ich sercach, będę na zawsze z nimi. A potem wypowiedziałbym swoje ostatnie życzenie dotyczące ujrzenia wszystkich ich kobiecych atutów i pomacania ich trochę. Na zakończenie tej jakże bajecznej historii pewnie bym ocalał, bo nagle przybyłby jakiś uzdrowiciel i mnie ocalił. Aż żal przerywać te jakże dramatyczne przypuszczenia, ale zdecydowanie gdy już wspomniałem o uzdrowicielu to chciałbym to wykorzystać i nawiązać.
A więc jeden taki zupełnie niespodziewanie wypadł z pokoju Anki, gdy ja sobie spokojnie wychodziłem z pokoju... Z pokoju obok gdzie mieszkała ładna dziewczynka, która pozwalała na siebie mówić Malinko. W każdym razie owy uzdrowiciel wypadł zupełnie mnie nie zauważając i pognał dalej. Nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że coś jest nie tak. I własnie wtedy obudziło się we mnie owe uczucie chęci pomocy i nie zastanawiając się dużo ruszyłem. Chciałbym powiedzieć, że biegłem jakby w zwolnionym tempie do Any, ale cóż, dwa kroki to nie był żaden bieg. Wpadłem do jej pokoju jak burza nie rozglądając się na boki i zanim zdałem sobie sprawę co się dzieje leżałem na kimś.
Znaczy wiecie, dosłownie przed sekundą leżałem na kimś zupełnie innym. Nawet jak dla mnie tak szybka zmiana partnerki jest odrobinę dziwna i nieswoja. Nie żeby mi to nie pasowało.
- O Ana, przyszedłem cię uratować - oznajmiłem nadal tkwiąc na niej. Znaczy nad nią, bo podniosłem się trochę by jej nie przygniatać ciężarem mojego zajebistego ciała. Ale nie zamierzałem jej wypuszczać zanim mi nie powie... - Co tu się właściwie działo? I czemu nie jesteś ubrana?
Will
Will
debeściak


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 4 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Ana Pon Maj 23, 2011 5:38 pm

Czy on się obraził? Bo chciałam się ubrać, a on mi przeszkadzał, bo przecież ubranie do niczego nie było nam potrzebne? Kusił, bardzo kusił, ale przecież postanowiłam, więc nie mogłam się tak dać. Wystarczy tego dobrego. Zamierzałam właśnie wrócić się po spódnicę, gdy jakiś tłumok na mnie wpadł. Już nawet we własnym pokoju nie mogłam być bezpieczna. Przez chwilę myślałam, że to nawet jakiś durny pomysł Maksa był, ale kogo zobaczyłam? Williama! Kto inny mógłby zrobić coś tak durnego jak wpaść na osobę, do której niewątpliwie przyszło się z wizytą. Może jeszcze życzenia chciał złożyć? Już lepiej dla niego, żeby zapomniał.
- Złaź ze mnie durniu - warknęłam na powitanie. Przyszedł mnie uratować? Z jakiego powodu? Skojarzyłam dopiero po chwili gapienia się na niego. Maks. Wcześniejsze. Niemyślący, ale kochany Will. Roześmiałabym się, gdyby mnie jednak nie wkurzył tym swoim wyskokiem. - Nie twoja sprawa - mruknęłam, modląc się, by rumieńców wcale nie było tak bardzo widać. Bo jednak głupio się czułam. Dopiero co żeśmy się tak pokłócili, Donovan musiał mnie "bronić", a teraz to. Tylko czekać na komentarze, a tych akurat z ust Williama spodziewałam się już za momencik. Dotykał mnie, więc miał wgląd w moją przeszłość. Jak głupio mieć przyjaciela z takim talentem. Wszystko wyciągnie, nawet to co powinno zostać przemilczane.
- Możesz łaskawie wstać? Nie uśmiecha mi się tu leżeć. - Obiłam sobie tyłek, gdy upadałam, ale kogo to obchodzi? Nie. Trzeba się dowiedzieć czemu nie jestem kompletnie ubrana. No jasne. To jest najważniejsze. Już nikt się nie zainteresuje tym czy mnie coś przypadkiem nie boli. Co za znieczulica.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 4 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Will Pon Maj 23, 2011 5:59 pm

Och no tak, po co ja się w ogóle pytałem jak odpowiedź doskonale czułem pod sobą. Wystarczyło jedynie odrobinkę bardziej się zaangażować i już znałem całą brzydką prawdę, która momentalnie nie przypadła mi do gustu. No bo spójrzcie na to z mojej strony. Ja tu się staram wszystkimi siłami bronić Any, sprawić by żaden głupi Rosjanin czy Fin nie obrażali jej na forum publicznym. Staram się bronić jej reputacji i wszystko idzie jedynie o dupę podetrzeć. Całe moje wczucie się w rolę, wszystkie moje pozytywne zachowania. Wszystko to idzie na marne, bo ta daje dupy takiemu oto chłoptasiowi, który wyzywa ją od suk w INTERNECIE! Czy Ana naprawdę nie zna swojej wartości? Czy ona nie zdaje sobie sprawę, że stać ją na kogoś lepszego? Na przykład jakiegoś starego milionera, który zapewni jej bogatą przyszłość. Bo wiecie, ja zawsze myślałem, że Ana ma podobne ambicje do tych moich i rzeczywiście swoją przyszłość wiąże z takimi a nie innymi planami. A tu taki klops! I co ja teraz mam zrobić.
- Zawiodłem się na tobie, Anabelle. Zawiodłem. Nie wiem dlaczego to zrobiłaś, ale czyniąc takie bezeceństwo skrzywdziłaś nie tyle mnie co siebie! - pewnie gdybym mówiąc to stał i teatralnie odwracał wzrok wyglądałoby o wiele lepiej, ale trzeba się było zadowolić tym co mam. Czyli pochylaniem się nad nią i mówieniem jej tych okropnych rzeczy prosto w twarz. Miałem szczerą nadzieję, że ją to dotknęło. Znaczy zdawałem sobie sprawę, że ona moje opinie ma tam gdzie ja jej, ale nigdy nie zabroniła mi dosłownie ich wygłaszania, to wygłaszałem. - I jak możesz mówić, że to nie jest moja sprawa! A kto cię bronił narażając siebie? Kto zawsze był po twojej stronie. Jak tak bardzo ci się chciało seksu to przecież mogłaś mnie poprosić! A nie tak... Ech. Dlatego zdecydowanie wolę niepewne siebie kobiety. Z takimi jak ty, nigdy nic nie wiadomo!
Will
Will
debeściak


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 4 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Ana Wto Maj 24, 2011 4:30 pm

I oto w magiczny wręcz sposób przestało mi być głupio, zero wstydu. Dziękuje Williamie. Tylko on przypadkiem mógł doprowadzić do czegoś takiego. Jeden z powodów, dla których się z nim przyjaźniłam, pomimo jego ogłupiającej miłości do piersi oraz chamskiego zachowania. Bo jak wziąć na poważnie jego tekst o zawodzeniu się na mnie? Jednakże byłoby fajniej, milej i w ogóle lepiej, gdyby wygłaszał swoje moralizujące gadki z większej odległości i gdybym wreszcie mogła podnieść się z podłogi. To nie było wygodne. Ale przecież wszystkiego mieć nie można.
- Wybaczysz mi to kiedyś? - Prychnęłam. Zawiódł się na mnie. Ojejku. To jednak trochę dziwne było, że przed nim nic się nie dało ukryć. Jak chciał to mógł zobaczyć wszystkie szczególiki. Akurat ktoś taki jak Will nie powinien mieć takich możliwości. Ale wiem co powinien: natychmiast się ze mnie podnieść. - No niby kiedy się tak dla mnie narażałeś, mój ty rycerzyku w lśniącej zbroi? I błagam nie mów więcej o seksie z tobą, bo zbiera mi się na wymioty. - Poruszyłabym się. Zrobiła cokolwiek, ale nie mogłam! Ile on tak zamierzał nade mną sterczeć, nie dając mi się nawet ubrać. Jeśli chodziło tylko o to, że miał wyjątkowo dobry wgląd w me piersi to jak już się uwolnię to mnie popamięta. - Schlebiasz mi, ale podnieść się wreszcie. - Ile można prosić. Dureń jeden. Z premedytacją mnie dręczył. Już pojmowałam czemu Florence się tak ostatnio na niego skarżyła. Jak on ją w ogóle mógł wyzywać od facetów? Zdecydowanie musiałam z nim porozmawiać i uświadomić go jak się traktuje przyjaciół. Cichutko. Wiem jakie ja mam w tym doświadczenie.

Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 4 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Will Wto Maj 24, 2011 5:58 pm

Zdecydowanie Ana nie przybrała takiego tonu jaki powinna. Powinno być jej naprawdę przykro, że zraniła mnie w ten podły sposób. W końcu byłem jej przyjacielem, nie tylko jakimś facetem, który nachodzi ją bez powodu. Na przykład teraz. Powód miałem doskonały, akcja ratownicza. Szkoda tylko, że Ana nie pojmuje tego tak jak ja. Nigdy nie zrozumie pełnie mojego bezinteresownego działania. I to jak bezinteresownego. Można nawet powiedzieć, że nadbezinteresownego. Po spójrzmy na to z tej strony: ona przegania mi fajne laski, a ją próbuje uratować od oprycha. I kto tu jest kurwa lepszy?
- Sama się domyśl - mruknąłem bardzo lakonicznie, a potem na serio się już podniosłem z podłogi. Czy można właśnie uznać, że się na nią obraziłem. Oczywiście. Jak by mogło być inaczej. - Ubierz się, a nie świecisz tyłkiem. To nie jest wcale taki wspaniały widok dla mnie jak uważasz - mówiłem dalej odwracając się do niej plecami i zaczynając się przechadzać po pokoju. Uch, czyżby to właśnie komórka Any po cichaczu się odezwała? Kątek oka zerknąłem czy "przyjaciółka" na pewno się ubiera i czystko dla bardzo altruistycznych celów sięgnąłem po telefon. A co jeśli to pan księcio Maksio? Musiałem wiedzieć. Ale nie. To Cook.
- Ana, kurwaaaa, musisz to zobaczyć! - wrzasnąłem nagle i wyciągnąłem do niej rękę z jej telefonem. Koniec foszka. Poważniejsza sprawa.
Will
Will
debeściak


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 4 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Ana Wto Maj 24, 2011 6:25 pm

Przeganiam fajne laski? Raczej ratuje je przed opryszkiem takimi jak on. Że niby Will czynił to samo, gdy tu właził? No nie żartuje. On tu po nic przylazł. Nie, wiem, przecież bardzo chciał mi siniaka nabić i wlecieć na mnie. To dopiero było cudowne doświadczenie. I jeśli serio będę mieć siniaka to nie zamierzam się do niego odzywać, tak długo jak nie namówię jakąś uzdrowicielkę do pozbycia się tego z mego ciała. Czasem były chamskie i nie chciały nic robić dla mnie. Głupie.
- Cieszy mnie to - rzuciłam, gdy wreszcie mogłam stanąć i otrzepać się. Nie żebym miała brudno w pokoju. Olewając całkiem fakt, że zaczyna już mi grzebać po rzeczach jak to tylko on mógł mieć w zwyczaju, zabrałam się za ubieranie. Szło mi całkiem sprawnie, dopóki nie wrzasnął, a ja prawie upadłam, bo akurat jedną nogą byłam w spódnicy, ale drugą jeszcze nie.
- Wyrażaj się - powiedziałam spokojnie, poprawiając spódnicę. Odwróciłam się i od razu zobaczyłam mój telefon w jego łapie. No i czego tak wrzeszczał? Nic o pewnej kobiecie zobaczyć nie mógł, bo to było sprytnie ukryte, ale no czemu takie wrzaski? - Kiedy ty się nauczysz kultury - wymamrotałam, wyrywając mu telefon z ręki. Roześmiałam się, czytając co tak przeraziło Willusia. - Serio? - zapytałam go, stukając w klawiaturę. Wiadomość poszła, a ja mogłam się zastanowić komu pierwszemu iść mówić co mądrego wymyślił Cook. Proste. Które pierwsze uda mi się zlokalizować. - Chcesz coś ode mnie? Nie? To super. Ja muszę iść, a ty grzecznie idziesz ze mną, bo boję się tu samego zostawiać. - Złapałam go za rękę i pociągnęłam w stronę drzwi.

/ do yves /
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 4 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Maks Pon Lip 18, 2011 9:51 pm

/ z chujni XD /

Stanąłem pod białymi drzwiami gładząc palcami framugę i miętosząc bukiecik w opuszczonej dół prawej dłoni zastanawiałem się nad sensem mego przyjścia tutaj. Dziś około piątej nad ranem, gdy przewracałam się z boku na bok podczas kolejnej bezsennej nocy zrozumiałem czemu od tak długiego czasu chodzę wiecznie struty, naburmuszony prościej mówiąc wkurwiony na cały świat, a przede wszystkim na siebie. Nie mogłem już wytrzymać i gdyby nie tak wczesna pora od razu zerwałbym się z łóżka i tu przyjechał. Prawie trzy tygodni unosiłem się dumą i udawałem, że panna wylegująca się teraz w łóżku za tymi drzwiami, nic mnie nie obchodzi, nic już do niej nie czuję i przebywanie z nią tylko mnie wkurwia. Gówno prawda. Może i co rusz się kłócimy, drzemy koty, wyzywamy się, ja wpadam w furię ona strzela focha, ale kurwa, tęsknię i za tym i za tym jak się uśmiecha, jak spogląda na mnie karcąco, gdy zagalopuję się z przeklinaniem, tęsknię za przygryzaniem wargi, gdy powstrzymuje się od wrednego komentarza. Kurwa.
Zapukałem i opierając głowę o framugę czekałem.
Maks
Maks
team maks, kurwa


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 4 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Ana Pon Lip 18, 2011 10:32 pm

Dzisiaj wyjątkowo nie mogłam zasnąć. Dopadła mnie, bardzo znana rezydentom w okresie wiecznego dnia, bezsenność. Jednak, gdy wreszcie udało mi się zapaść w sen, pomimo wrzasków jakiś dzieciaków, którym to tylko dureń mógł pozwolić na zabawy w parku o drugiej w nocy, senne mary nie były dla mnie przychylne. Pukanie rozległo się o porze, o której zwykle byłabym już na nogach, a najpewniej sprawdzała najnowsze wieści. Tego dnia było jednak inaczej. Dopiero poczynałam się rozbudzać i przez chwilę byłam przekonana, że pukanie to jednak tylko element snu. Tylko czemu ktoś miałby pukać wśród tańczących par? Przetarłam oczy, niechętnie powracając do świata realnego. Rzuciłam spojrzeniem w stronę łóżka Imogen, licząc, że może wciąż tutaj jest, a nie na przykład na takim śniadaniu, i to ona zechce pójść sprawdzić kto puka. Tyle, że jej już nie było. Widocznie dobrze spała. Wstałam z łóżka, niedbale zawiązując kusy szlafrok. Obstawiałam, że to Mika. Kogo innego mogłabym się spodziewać o takiej porze. A jednak.
- Maks? - zapytałam całkiem głupio, gdyż postać w progu nie okazała się być czerwonowłosym rudzielcem, a wysokim chłopakiem, którego zobaczyć akurat tutaj nie spodziewałam się. Każdy na moim miejscu by się zdziwił i werbalnie owe zdziwienie wyraził. Mózg powoli przetrawił informacje, a gdy już tego dokonał momentalnie otrzeźwiałam i poprawiłam szlafrok, rozważając nawet zatrzaśnięcie drzwi. Co on tu robił? - Co ty tu robisz? - Może jednak przesadziłam z tym całkowitym przebudzeniem, a jego widok wcale nie ułatwiał skupienia się. Dobrze, że byłam już na tyle rozbudzona, by nie zrobić czegoś co mogłabym zrobić gdybym uznała to za sen. Na przykład taki kroczek do przodu i wtulenie się w niego. Zdecydowanie tego robić nie powinnam. Pozostawało kurczowo trzymać się dłonią drzwi.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 4 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Maks Wto Lip 19, 2011 5:11 pm

Czekając na uchylenie się wrót przypomniałem sobie, że w ogóle nie opracowałem taktyki, tylko kupiłem te pierdolone stokrotki od jakiejś dziewczynki sterczącej na chodniku sądząc, ze wystarczą, a przecież dobrze widziałem, że same jebane kwiatki nic za mnie nie zrobią. Jestem debilem. Mam kompletną pustkę w głowie. Chyba wolałbym, żeby jej nie było, przynajmniej wiedziałbym co w takiej sytuacji zrobić. Odwrócić się i pójść, i po sprawie, bez pierdolenia się. Chociaż, do pierdolenia mogłoby dojść gdyby jednak była, otworzyła i dodatkowo nie wygoniła. Trudno, idę na kurewski żywioł. Oparłem się barkiem o futrynę i wyciągnąłem ramię opierając dłoń niedaleko zawiasów przybierając w chuj nonszalancką pozę.
- Obudziłem? - Uniosłem brwi i opuszczając wzrok w dół, nie omieszkawszy zahaczyć nim o piękne nóżki, które wiele razy raczyły oplatać się wokół mojej tali. Uśmiechnąłem się pod nosem widząc jak ucieka z nimi za drzwi.
Chrząknąłem i dmuchnąłem na włosy wchodzące mi w oczy, powinienem to kurewstwo obciąć, ale strasznie mi się nie chciało łazić po fryzjerach, to takie, kurwa, nie męskie. Jeszcze by mi jakaś ciota zaczęła polecać mazie i inne babskie badziewia i bym go zjebał, a po co? Niech sobie żyje bez poczucia swej beznadziejności. Ja widziałem o swojej, a i tak robiłem z siebie coraz większego debila.
- Uznałem, że najwyższy czas sprawdzić, czy minęła odpowiednia ilość czasu, bym mógł spokojnie przyjść do ciebie i nie oberwać. - Odpowiedziałem najswobodniej jak umiałem i uśmiechnąłem się z miną zbitego psiaka wyciągając te pierdolone stokrotki.
Maks
Maks
team maks, kurwa


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 4 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Ana Wto Lip 19, 2011 8:24 pm

- Masz szczęście, że tu już nie mieszkasz. - Nawet się uśmiechnęłam. Przecież nie mogłam być zła, że do mnie przyszedł, prawda? To jeszcze nie było nic złego. Owszem ostatnie nasze spotkanie zakończyło się rozejściem we wściekłości i było niby rozejściem ostatecznym, ale to jeszcze nie powód, by się czepiać każdego innego spotkania. Nie da się kogoś całkiem wykreślić. - Nie idzie się wyspać przez nieprzystosowane dzieciaki - dorzuciłam, tłumiąc w sobie chęć do ziewania. Bardzo się starałam rozmawiać jakbyśmy byli znajomymi, którzy wcale się nie posprzeczali. Dla osoby wyciągniętej prosto z łóżka, aż tak prosto to nie było. Nawet przegapiłam to jego spojrzenie rzucone na moje gołe nogi.
- To całkiem zbyteczne - oświadczyłam, odbierając od niego bukiecik. Miło, że o tym pomyślał, ale mi się od razu włączyła ostrzegawcza lampka, że nie tylko przyszedł tu, by się wreszcie pogodzić, ale też by najpewniej wrócić do tego co było. Zresztą gdyby chodziło o tylko sprawdzenie czy naprawdę możemy ze sobą wciąż rozmawiać bez problemów to nie przyszedłby z samego rana jakby go to tak bardzo dręczyło. Sęk w tym, że ja nie wiedziałam jeszcze czy chce do tego wracać co było. Jak na razie żyłam w przekonaniu, że świetnie mi idzie zapominanie o nim i walka z głupią tęsknotą. Nawet raz przekonałam Florence, że skoro wciąż się mijamy to możemy wspólnie gdzieś wyjść wieczorem. Jak kiedyś. Przeholowałam wtedy zdecydowanie, ale to nieważne. Puściłam drzwi, cofając się. Musiałam coś zrobić z biednymi stokrotkami, które za dobrze nie wyglądały. Jakby trzymająca je osoba się czymś denerwowała i nie zważała na to jak mocno zaciska dłonie. - Oberwać to możesz za podobne insynuacje. Przecież nic bym nie zrobiła głupiego. - Jestem okropna. Kręcąc się po pokoju w poszukiwaniu jakiegokolwiek wazonika czy czegoś wazonikowo-podobnego, starałam się przekonać samą siebie, że wszystko kręci się wokół przyjaźni. Z moimi zdolnościami wcale nie tak prosto oszukać samą siebie czy nie zauważyć faktów oczywistych. Starałam się jak mogłam. Jednak takie coś było lepsze niż denerwowanie się, że... no właśnie. Nie potrafiłam nawet tego określić. Nic tylko myślałam. Zwyczajnie przyszedł, a ja wyciągam swoje wnioski. Myśleć. Myśleć. Myśleć. Czy w tym pokoju nie było ani jednego wazonu? Szlag.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 4 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 4 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 :: Rezydencja :: Skrzydlo Wschodnie :: Piętro :: X

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach