Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Wolny pokój

4 posters

 :: Rezydencja :: Skrzydlo Wschodnie :: Piętro :: X

Strona 2 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Go down

Wolny pokój - Page 2 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Will Sob Lut 12, 2011 5:22 pm

- Nawet bym nie śmiał - zwłaszcza, że pewnie za jakiekolwiek zażalenie być mnie zadźgała towarzysko, co mnie oczywiście mało obchodzi, ale jednak utrudnia odrobinę funkcjonowanie wśród ludzi. Coś o tym wiedziałem, w końcu całkiem niedawno popełniłem zadźganiowe samobójstwo i dopiero niedawno powróciłem do stanu sprzed, co jest swoją drogą wielkim cudem i chyba w końcu ktoś to powinien docenić. Na przykład padając u moich stóp i całować moje ślady. Oczywiście przesadzałem, wystarczyło nie wiem... bardziej entuzjastycznie mnie przywitać? Na przykład taka imprezą? Znaczy pewnie niedługo taka będzie. Miałem nadzieję. - No widzisz jakim to ja pięknym słownictwem cię wychwalam? Też byś mogła spróbować, korona by cie z głowy nie spadła - mrugnąłem do niej a potem wlepiłem spojrzenie w ścianę. Ana kolejny tego dnia zraniła moje uczucia, mówiąc, że moje towarzystwo na wypad jej nie odpowiada? Jeszcze trochę, a uznam, że źle zrobiłem proponując jej... W sumie to nic jej nie proponowałem, nie dałem, ani nic. Tylko wymagałem. Cóż świat powinien być wyrozumiały dla takich ludzi jak ja, więc nawet nie pomyślałem, że powinienem mieć jakiekolwiek wyrzuty sumienia. A gdzie tam! To nie u mnie, sorry. - Oj, Ana. To silniejsze ode mnie, jakbyś na chwilę przymknęła oko, to byś potem miała spokój. Przyrzekam!
Teraz tylko czekać aż wywali mnie na zbity pysk.
Will
Will
debeściak


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 2 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Ana Sob Lut 12, 2011 6:04 pm

No i dobrze, że by nie śmiał. Znaczy to, że jeszcze trochę myśli. Z totalnym głupkiem nie mogłabym się przyjaźnić. Owszem tacy są cholernie zabawni, ale ile można się z takimi droczyć? Od czasu do czasu każdy potrzebuje rozmowy na wyższym poziomie. Najwyraźniej przy takiej potrzebie będę zmuszona udać się do kogoś innego. Trudno.
- Korona? Chyba myślisz mnie z osobą, którą zabierasz na randkę, mój drogi. Zresztą królowe są stare, a księżniczki mają tiary. - Sęk w tym, że jeśli by znów zaczął gadać cokolwiek o mnie i tiarze to bym zamordowała, bo akurat to kojarzyło się tylko z jednym różem oraz przemożną słodyczą. W sumie nie mam nic do różu, ale do tego drugiego już tak. No halo! Ja i uroczość? To nie pasowało. Róż do mnie też nie pasował. Trzeba chlipnąć w ciszy kilka razy i przyznać, że nie mogę być księżniczką przez mit krążący o nich.
- No to ktoś tu zaraz powie do widzenia - oświadczyłam, mrużąc oczy. Poszanowanie prywatności było bardzo ważne w takiej dużej społeczności. Od nieszanowania, by nie zwariować, była plotkara. A coś więcej to zwykłe chamstwo.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 2 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Will Sob Lut 12, 2011 6:15 pm

- Znasz takie pojęcie jak przenośnia, moja droga? - zapytałem nadal nie przestając się uśmiechać. Chyba zbyt dosłownie zrozumiała moje słowa, przecież nic nie insynuowałem. No może troszkę. W każdym razie w żadnym wypadku nie mówiłem, że Ana jest królową, albo tą całą księżniczką z tiarą na głowie (co to tiara w sumie nie miałem pojęcia, czy to taka mniejsza korona nie połączona do końca?; zresztą zawsze miałem problemy z rozróżnieniem turkusowego od indygo, albo spódnicy od sukienki, więc taki mały problem z tiarą i koroną to nic przy tym). Prędzej powiedziałbym, że Ana to król. Ale pewnie za to jeszcze bardziej bym oberwał, niż za dwie poprzednie propozycje. - I nie obrażaj Venus, przynajmniej póki ja to słyszę, to niegrzeczne - dodałem jeszcze, w sumie dopiero uświadamiając sobie, że przecież Ana nigdy nie lubiła tej dziewczyny. Hmm, w takim razie dlaczego mi pomagała? Jeśli miała w tym jakiś ukryty cel to jednocześnie byłbym na nią zły i dumny z tego jak potrafi wykorzystywać narażającą się okazję.
- No weź przestań - jęknąłem. - Przecież wiele innych osób non stop wchodzi w twoją sferę codzienności nawet bez pytania, więc co za różnica? Na dodatek uprzejmie proszę.
Dobra, wiedziałem, że to całe gadanie nie ma sensu.
Will
Will
debeściak


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 2 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Ana Sob Lut 12, 2011 7:28 pm

On się uśmiechał to i ja się uśmiechałam. Trochę jak z ziewaniem to działało.
- A wiesz, że i mnie czasem emocje ponoszą? Wybacz mi, że je posiadam. - Jakby od razu z takim darem miała być maszyną bez uczuć. O przepraszam bardzo. Jak chce z takim ktośkiem gadać to niech idzie do Napoleona. O ile ten zechce rozmawiać z Williamem. Obstawiam, że nie zechce. Był za bardzo zajęty czymś wielkim. Musiałam się koniecznie dowiedzieć czym.
- Tylko fakt, że się w niej zakochałeś może sprawić, że przestanę mówić przy tobie co o niej myślę. Inaczej nie ma mowy. A oboje wiemy, że ty się nie zakochałeś tylko lecisz na to ciało. - Pewnie jakbym była facetem też bym się Venus oprzeć nie mogła. Taka prawda. Kochać to można brzydkie, ale te piękne zawsze będą mieć najwięcej adoratorów, lecących na wygląd, a nie wnętrze osoby.
- Uprzejmie prosisz? - zapytałam, unosząc brew. - No to ja cię uprzejmie wywalam wedle zapowiedzi. - Złapałam go za ucho, co wcale takie proste nie było, ale nie ma lepszego miejsca do złapania niż ucho, no ewentualnie kłaki, by kto tylko chcesz szedł za tobą posłusznie, bojąc się, że zrobisz mu większą krzywdę. - Papa . - I pchnąłem go za drzwi. Sposobami nawet małe kobiety dadzą radę wielkim i silnym mężczyznom.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 2 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Will Sob Lut 12, 2011 7:33 pm

- Jesteś złą kobietą, i tyle! - zawołałem do drzwi, gdy jednak zostałem bezczelnie wywalony. Cóż, to nie była Jamajka, gdzie uznawano mnie za boga miłości. Znaczy uznawaliby, gdybym na początku nie był pół warzywem. No w każdym razie machnąłem ręką i zabrałem się stamtąd. Przecież dostałem to co chciałem nie?

/ Centrum
Will
Will
debeściak


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 2 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Maks Sob Lut 12, 2011 8:53 pm

/ puf~! /

Co ja robiłem przez ostatni miesiąc? Zacieśniałem więzi z bratem, prześladowałem siostrę, mam na jej punkcie małą obsesję, jako jedyna z rodziny utrzymywała ze mną kontakt. Potajemnie ale jednak. Co jeszcze? Kłóciłem się z Aną, na okrągło i o wszystko. I muszę przyznać, ze bardzo to lubię. Lubię gdy marszczy brwi obrażając się o jakąś moją niewinną uwagę. Lubię gdy się rumieni zdając sobie sprawę, że na jej wściekłe kazanie odpowiadam komplementem uśmiechając się przy tym rozbrajająco. Lubię gdy skubie ubranie nie mogąc poradzić sobie z tym, że moje komplementy jednak się jej podobają. Lubię w niej wszystko, nawet to co mnie tak niesamowicie wkurwia, jak ta jej perfekcyjność. Zawsze wszystko musi być idealnie i tak jak ona sobie wymyśli, doprowadza mnie to do szewskiej pasji ale jednak.. to w niej LUBIĘ. Nie, lubię to złe słowo. UWIELBIAM. Uwielbiam gdy się uśmiecha, uwielbiam gdy poprawia niewidoczne zmarszczki na spódniczce. Uwielbiam gdy poprawia i tak już idealnie ułożone włosy. Uwielbiam gdy marszczy nos odpychając mnie gdy chcę ją przytulić. Wszystko w niej UWIELBIAM. Kurwa. Ale nie kocham. Nie. Tego słowa już nigdy nie użyję.
Chyba, że będę mówić o papierosach. O. Właśnie. Zapalę sobie.
Czemu nie użyję? Bo ostatnio postawiłem diagnozę zbyt szybko. To nie była miłość. zakochanie? Może. Na pewno zauroczenie. Zauroczenie, które zrobiło mnie w konia i zraniło mą dumę. Dlatego doszedłem do wniosku, że będę nazywał uczucia, które mną władają dopiero gdy miną, lub będą trwać wystarczająco długo, czyli powiedzmy z pół wieku.
Idąc korytarzem i pykając kółka z dymu papierosowego zostałem prawie, że zmiażdżony przez drzwi do pokoju Any, których właścicielka właśnie wywalała za drzwi Willa. Zmierzyłem go i wkroczyłem do pokoju.
-Witaj księżniczko. - uśmiechnąłem się kącikiem ust i zaciągnąłem się papierosem.
Maks
Maks
team maks, kurwa


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 2 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Ana Sob Lut 12, 2011 9:07 pm

- Dzięki za komplement! - wrzasnęłam za szybko oddalającym się Willem. Odwróciłam się z zamiarem wejścia do pokoju i trochę zdziwiona stwierdziłam, że w środku siedzi Maks i sobie beztrosko pali. Widać było, że dopiero co zaczął tą czynność. Odgarnęłam włosy. Ostatnią kłótnię przegrałam jakby to ująć. Strasznie tego nie lubiłam.
- Co wy macie z tymi księżniczkami? - wyjęczałam. Poza tym czy mój pokój to jakieś miejsce schadzek? Że jak Maksymilian sobie stąd pójdzie to kolejny przyjdzie? Wszak jeszcze trochę ich zostało. Marvel. Dymitri. Napoelon. No i jeszcze ci co mniej ich lubię.
- Przyszedłeś tu palić? - zapytałam w miarę spokojna. Nie znosiłam, gdy mi w pokoju śmierdziało dymem. Owszem sama potrafiłam zapalić, ale czyniłam to od święta, by się uspokoić. A musiałam być już naprawdę wkurzona. Nie chciałam palić częściej, bo się bałam, że jednak zdołam się uzależnić od takiego paskudztwa niszczącego zdrowie i urodę też.
Uznałam, że należy się uspokoić i nic nie robić sobie z tych nagłych wizyt bardziej spodziewanych lub mniej, bo tylko do nerwicy się doprowadzę. Zasiadłam na łóżku i spojrzałam oczekująco na Maksa. Byłoby łatwiej się z nim kłócić gdyby mnie tak nie pociągał. Jednak zbyt wielka ilość dumy i awersja do wszelakich związków sprawiała, że nie potrafiłam ruszyć dalej. Co jeśli się zakocham? Tyle związków się rozpada, a wspomnienia po miłych chwilach zamieniają się w nienawiść do siebie. A ja przecież nie chciałam tego. Skoro kogoś lubię to mam go lubić przez całe życie. Pewnie byłoby inaczej gdyby wychowała mnie dwójka normalnych rodziców.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 2 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Maks Nie Lut 13, 2011 1:22 am

Uśmiechnąłem się szerzej i porządnie się zaciągnąłem by wypalić jak najwięcej za jednym razem, a peta utopiłem w szklance z resztką jakiegoś soku. Cały czas wstrzymując oddech podszedłem do okna i delikatnie je uchyliwszy wydmuchałem cały dym na zewnątrz.
-A nie pomyślałaś, że to komplement? Mało oryginalny skoro ciągle ktoś cię takimi obsypuje. - Nie, wcale nie jestem zazdrosny o jakiś pedałów uganiających się za Aną i nazywających ją księżniczką. Kurwa. - Ale jednak komplement. - Wzruszyłem ramionami i zamknąłem okno, gdy miałem pewność, ze już się wywietrzyło. - Przyznaję, tym razem się nie wysiliłem, następnym razem mój komplement, który złożę u twych porcelanowych stóp będzie bardziej wyszukany i zadowoli twój wykwintny gust, mam nadzieję. - Uwielbiam się z nią drażnić. Zaraz się obruszy, założy włosy za ucho lub zmarszczy swój nos prychając jak wkurzona kotka. Uśmiechnąłem się na samą myśl o wkurzeniu jej. Jak to możliwe, że perspektywa zobaczenia jej jednego wściekłego spojrzenia przesłania mi możliwość zobaczenia przynajmniej 20 takich spojrzeń w ciągu jednego przejścia korytarzem i wolę tu siedzieć niż wkurwiać innych sobą i się na innych? Pewnie dlatego, że tamci nie zarumienią się tak słodko gdy rzucę jakąś 'niewinną' uwagę na ich temat.
Maks
Maks
team maks, kurwa


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 2 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Ana Nie Lut 13, 2011 9:26 am

Doprawdy mogłabym być pod wrażeniem jak mnie dobrze zrozumiał i niemalże posłuchał, gdy od razu pozbył się papierosa. Ale przecież nie zamierzam być pod jakimkolwiek wrażeniem?
- Marny komplement i raczej ludzie w ten sposób próbują mnie obrazić. - Też wzruszyłam ramionami, obserwując jego ruchy. To przez tego typa co dopiero wyszedł. Obawiałam się, że kolejna osoba śmiałaby uznać, że grzebanie w moich rzeczach to frajda.
No i jak się na takiego nie wkurzyć? Przychodzi tu z papierosem i ewidentnie przyłazi tu, by mnie zdenerwować i ponapawać się tym widokiem. Jakby to jego jakieś hobby było czy coś. Ale nie dam mu tej satysfakcji Oj nie. Odetchnąć. I pozbyć się tych myśli, że kłótnie z Maksem są całkiem przyjemne, bo po prostu lubię z nim rozmawiać. Jak jest gdzieś w pobliżu. Tylko dlaczego ja wciąż się tak tego wypieram?
- Odnoszę wrażenie, że w twoich oczach jestem wyjątkową zimną suką - stwierdziłam, słysząc jakieś durnoty o składaniu komplementów u mych stóp. Dzisiaj przetrzymałam idiotę bardzo chcącego sprawdzić moją przeszłość, więc i Maksowi się tak łatwo z równowagi wyprowadzić nie dam. Ot co.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 2 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Maks Czw Lut 17, 2011 8:14 pm

Moja szczęka powędrowała ku podłodze odsłaniając zęby, język i część gardła zapewne też, nadając mi przy okazji dość durnowaty wyraz twarzy, bo nie wiedziałem czy Ana sobie żartuje czy naprawdę uważa, że mam ją za zimną sukę. Jej mina mówiła, że raczej mówi serio. Ja pierdolę.
-Naprawdę tak sądzisz? - Spytałem po zebraniu zębów z podłogi. - To tylko głupie żarty. Nie sądziłem, że to Cię aż tak dotknie, skoro sama ciągle się ze mną przekomarzasz. - Wywróciłem oczami zakładając kurtkę, którą położyłem wcześniej na łóżku.
-Chciałem Cie zabrać do kina ale chyba nie jesteś w nastroju. - Uśmiechnąłem się nieco smętnie i zanim wyszedłem pocałowałem ją jeszcze w policzek. Kurwa. Policzek. Jestem kompletną ciotą.

/ znika w emo pyle /
Maks
Maks
team maks, kurwa


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 2 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Ana Pią Lut 18, 2011 2:55 pm

Niemalże wygięłąm usta w podkówkę, gdy nie chciał kontynuować jednej z głupich kłótni. Przeliczyłam się albo i za gwałotwie jak na początek zareagowowałam. Oh to wszystko przez Williama. Tak! Zawsze lepiej zwalić winę na kogoś innego niż przyznać się do błędu. Życie jest prostsze i w ogóle.
- Może - mruknęłam. Tak bardziej do siebie niż go niego. Pewnie bym nie śmiała przypuszczać, że to usłyszał gdyby nie to, że się przybliżył mówiąc coś tam o kinie. Chciał mnie zaprosić? A potem po prostu pocałował w policzek i sobie poszedł. A mi nagle się zrobiło dziwnie z faktem, że po raz kolejny nie posunął się dalej. Tylko ten głupi policzek. Już mnie nie lubił? Akurat wtedy, gdy ja poczynałam rozwać coś więcej? Szlag, by to trafił Ale przecież nie spędzę teraz całego dnia zastanawiając się czy przypadkiem przez te nasze "przekonamarzania się" Maks się przypadkiem na mnie nie poznał i czy nie ma mnie już dosyć. Tylko czemu by wtedy to kontynuował? Byłam w kropce. Dlatego też powzięłam jakże ambitne zadanie: nie myśleć o tym, a skupić się na załatwieniu memu domniemanemu przyjacielowi zajebistej randki, by kopara Venus opadła, aż do ziemi i by móc triumfować, że ona jednak nie jest taka z lodu.
Pozbierałam się. Ubrałam sweterek dotąd leżący na krześle i czekający ma moją uwagę i wyszłam. Może kino to dobry pomysł?

/ łatwić jednorożca, czyli nie mam pojęcia gdzie /
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 2 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Ana Sob Mar 26, 2011 8:43 pm

/ nowa data, czyli 1 marca /

Już od rana miałam mieć zniszczony humor? Właśnie na to się zapowiadało, gdyż wreszcie brat sobie o mnie przypomniał, chociaż ja nie byłam lepsza i usilnie starałam się odrzucić w daleką przyszłość jakąkolwiek rozmowę z nim, także dzisiaj obiecał do mnie przyjść w ważnej sprawie. Ważna sprawa. Ręka, którą jeszcze chwilę temu tuszowałam rzęsy zastyga w powietrzu. Przełykam ślinę, starając się opanować. To wcale nie chodzi o TO. Na pewno chce mi powiedzieć, że jest wręcz przeciwnie. Może znalazł dziewczynę. Oczywiście jako osoba, której zapisano jakby w genach, niezwykłą spostrzegawczość, po prostu musiałam zauważyć, że coś jest nie tak z najlepszym przyjacielem mojego starszego brata oraz z moim bratem również.
- Panikujesz - poinformowałam swoje odbicie w lustrze i zabrałam się za dalsze "poprawki urody". Niedawno wstałam i to w sumie tylko ze względu na Gasparda. Inaczej spałabym jeszcze długo. W sumie właśnie wychodziłam na homofoba, ale... nie, przed tym nie było usprawiedliwień. A przecież kiedyś miałam za przyjaciela geja, ale ten już opuścił Rezydencje. Kostek gej mi pasował, to zaakceptowałam od razu. Wystarczyło raz mu się przyjrzeć, gdy na niego wpadłam w kuchni czy w innym równie często uczęszczanym przez ludzi miejscu, ale Gaspard? Co powie matka? Przecież Gas zawsze był jej syneczkiem i nagle taki cios? To mama nie tolerowała inności. No już. Powie, że te plotki to nic, głupota. Odetchnęłam, wstając od toaletki i udając się na łóżko, gdzie wzięłam się za przeglądanie Vogue. Prawie naderwałam kilka kartek. Wszystko gra.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 2 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Gaspard Sob Mar 26, 2011 9:20 pm


/ nowa data /

Po tym ostatnim dziwnym spotkaniu Kostka nie mogłem już bronić się przed tymi myślami. Spędziłem dużo czas na siedzeniu sam w pokoju i myśleniu, i byłem pewien co się ze mną stało. Pociągali mnie chłopcy. Gdy pierwszy raz postawiłem przed sobą ten fakt, prawie się załamałem. Wszystko legło w gruzach. Najbardziej bałem się reakcji rodziców i Any. Nie martwiłem się o przyszłość, bo do niej pozostawało jeszcze wiele czasu, lecz wizja rożnych ważnych dla mnie osób, które dowiadują się o tym dosłownie mnie przytłaczała. Lecz po czasie spędzonym samotnie w spokoju i ciszy zaakceptowałem siebie i nie myślałem już z takim obrzydzeniem o mnie i moim poglądzie. Na koniec pozostawała sprawa z Kostkiem, lecz nie chciałem o tym myśleć, aby ponownie się nie podłamać. Najpierw musiałem być na tyle odważny, aby opowiedzieć wszystko Anie, a potem, jeżeli mnie nie wygoni, poprosić ja o rade na temat Kostka.
Zapukałem cicho w drzwi i nie czekając na odpowiedź wszedłem z lekkim uśmiechem.
- Cześć. Jak tam? - spytałem jeszcze. Jeżeli będzie miała zły humor - zaraz znikam.
Gaspard
Gaspard
gejuszek


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 2 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Ana Nie Mar 27, 2011 9:42 am

Moja uniesiona brew dużo mówiła o tym jego powitaniu. Obiecywał, że ma coś ważnego mi do przekazania, a tak się zachowywał? Widać było, że jest zdenerwowany. To kazało mi wysnuć odpowiednie wnioski: bał się mojej reakcji na to co powie. Szłam dalej w swych rozmyślaniach, bo skoro się bał znaczyło to, że mogę nie chcieć usłyszeć prawdy. Ale czy to była TA prawda? Przyglądałam mu się przez chwilę, ale tylko chwilę, by to moje skupione spojrzenie nie wydawało mu się, aż tak dziwne. Potem z powrotem przeniosłam wzrok na reklamę jakieś kolekcji w gazecie. Wszystko wskazywało na to, że to TA prawda. Coś co zwałam szóstym zmysłem było o tym przekonanym. Zupełnie jak przy bracie Maksa. On jeszcze nie wiedział. To była jakaś paranoja.
- Wszystko dobrze - zapewniłam, przerywając milczenie, które nastąpiło po banalnym pytaniu: co tam. Tak być nie powinno. - A u ciebie? Kiedy myśmy ostatni raz rozmawiali? - Rozluźnij się. Jesteś jego siostrą do cholery i będziesz go wspierać. A to, że odetniesz z ulgą, jeśli zaprzeczy to nic wielkiego. Każdy, by tak podszedł do tego tematu. To było zaskakująco proste. Sęk w tym, że nie wiedziałam jak go pociągnąć za język, bo znając mego brata sam szybko niczego z siebie nie wydusi. Czasem trudno było uwierzyć, że to on jest tym starszym. Nie mogłam tak po prostu zapytać czy jest gejem, chociaż tak byłoby najprościej. Choćby nawet chciał potwierdzić to zwyczajnie by się wystraszył i uciekł. Każdy by tak zrobił. Nie powinnam była tak sama praktycznie go unikać.
- Mówiłeś - zacząłem, ale szybko przerwałam. Wciąż stał w drzwiach. - No dalej usiądź gdzieś, chyba się nie boisz młodszej siostry. - Nikłym uśmiechem zachęciłam go do działania. Jakoś nie miałam ochoty się uśmiechać w tym momencie. - Także co to za pilna sprawa, że już o tej godzinie zjawiasz się, by porozmawiać? - Nie musiał wiedzieć, że się domyślam prawdy. Że niektórzy już wiedzą, a ja zwyczajnie nie chce wiedzieć. Moje dociekliwe pytania mogły sprawić, że uzna, iż nie mogę się doczekać co mi on powie, bo ja nie mam bladego pojęcia. Nie chciałam przedłużać tego w nieskończoność.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 2 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Gaspard Pon Mar 28, 2011 4:23 pm

Na jej zaproszenie wszedłem głębiej do pokoju i usiadłem na krześle z nikłym uśmiechem na ustach. Dawno się tak nie denerwowałem. Nagle pomyślałem, że może jednak jest to masakryczny pomysł. Pewnie gdy tylko się dowie zechce, abym jak najszybciej jechał się gdzieś leczyć, czy coś. Chociaż może jednak nie? Nieważne. Czego by nie zrobiła muszę w końcu jej powiedzieć. I tak długo się męczyłem, więc nie wiem czy bym przetrwał dalej ukrywać to przed nią.
- No bo widzisz... - Zacząłem wgapiając się w podłogę. Najtrudniej zacząć, ale muszę iść dalej - Jest pewna sprawa... - No dawaj, wyduś to z siebie, wyduś. Nie możesz odwlekać tego w nieskończoność. Kiedyś i tak będziesz musiał jej powiedzieć. O ile już nie wie, od zasmarkanych dzieci, które podsłuchują i snują jakieś domysły - chybajestemgejem - Wyrzuciłem z siebie w końcu jak najszybciej potrafiłem.
Gaspard
Gaspard
gejuszek


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 2 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Ana Pon Mar 28, 2011 5:07 pm

Odetchnęłam, gdy wreszcie począł mówić, starając się przygotować na te spodziewane słowa. Cały czas liczyłam, że powie coś całkiem innego. Tak czy siak nie mogłam tego spierdolić, bo pod pewnymi względami Gaspard był o wiele młodszy ode mnie, no przynajmniej mniej dojrzały. Poruszyłam się, jakbym chciała podejść do niego i go przytulić, ale ja takich rzeczy nie robiłam, więc trwałam na swym miejscu na łóżku i tylko w skupieniu oczekiwałam, aż wreszcie Gas wyrzuci z siebie to co ma mi do powiedzenia.
Nie spierdol.
Stało się. Zapowiadał to Justin. Zapowiadał to szósty zmysł i teraz najlepiej zorientowany w temacie chciał potwierdzić, chociaż nie był pewny. Zagryzłam wargę. I co mam teraz zrobić? Nawet nie był pewny. Nie mógł przyjść ze zwykłym chybasięzakochałem? Nie, musiał wymyślić coś nowego. Ale ja go kocham, więc muszę mu pomóc. O ile dam radę.
- Miał rację - wymruczałam do siebie cicho. Nie wiem kiedy ja przeboleje fakt, że Justin pierwszy śmiał przyznać coś czego ja nie miałam odwagi powiedzieć. To było niewiarygodne i więcej sobie na takie coś nie pozwolę. - Okej - powiedziałam już głośno tak, by i braciszek mógł usłyszeć. Podniosłam się z łóżka i przemierzyłam pokój w skutek czego stanęłam przed bratem. - Raczej nie możesz być chyba gejem - stwierdziłam. Stery przejęła Anka, słuchająca się talentu i mówiąca prawdę. Początkowo ze mną i moim talentem nie dało się wytrzymać. Gadanie o kochance ojca to początek z mojej długiej listy złych uczynków. - To przez Konstantina? Narzucał ci się? Wiesz, że to co on czuje do chłopców to jego sprawa i ty zaraz nie musisz być równie innym. - Kucnęłam sobie przez Gaspardem i ze zmartwioną miną, przyglądałam się mu. Co się Kostek jako iż już lubił chłopców, polubił mojego braciszka, a ten biedny nie wiedział jak na to zareagować? To było przerażające.
- Znaczy wiesz, że ja nic nie mam do gejów, ale... - umilkłam. To nie była prosta sprawa. Zamierzałam go wspierać cokolwiek teraz mi powie, ale większość Rezydentów nie była tak tolerancja, a o naszej matce nie wspominając już. Czy ona nie była w jakieś organizacji przeciwko legalizacji tego typu związków? Zresztą, ona była w każdej organizacji.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 2 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Gaspard Pon Mar 28, 2011 5:36 pm

Nawet nie wyobrażacie sobie jak wiele kosztowało mnie by to powiedzieć Anie. W sumie sam nie wiem czemu się na to zdobyłem, ale czułem, że jak nie zrobię jakiegoś kroku to nadal będę tkwił w tym dziwnym stanie, który w żadnym wypadku mi nie odpowiadał. Z natury byłem energicznym człowiekiem lubiącym zmieniać swoje położenie, gdy mi nie odpowiadało teraźniejsze. Tyle, że po raz pierwszy w życiu stanąłem własnie w takiej sytuacji, w której nie potrafiłem odnaleźć łatwego, prostego rozwiązania. Wszystko co mi wpadało do głowy było tak głupie, że po prostu miałem dość. Nie wiem, czy zwierzenie się Anie było odpowiednim wyjście, w końcu narażałem się na wyśmianie i niezrozumienie, ale jednak. Zrobiłem to i byłem z siebie dumny.
- Mogę nim być. Nie wiesz jak to jest dokładnie, a ja nie mam pojęcia jak ci to wytłumaczyć - przyznałem. To było trudne i wymagało skupienia, ale moje zdenerwowanie na nie nie pozwalało. Na dodatek Ana jeszcze utrudniała niepotrzebnie oskarżając Kostka? Jak ona w ogóle mogła? Przecież na pierwszy rzut oka widać, że on jest czysty jak łza... Okurwa! Stanąłem nagle osłupiały zdając sobie dokładnie sprawę z tego co insynuuje Ana. Ona powiedziała, że Kostek jest gejem. Tak jak ja. Ja i Kostek, jesteśmy gejami. Ale dlaczego ona tak myśli? Przecież nigdy się do tego nie przyznawał. Ona nie może mieć racji. Jakby miała rację to by oznaczało, że wszystko co do tej pory przeżyłem było cholernie żałosne i śmieszne. - Skąd wiesz, że Kostek woli chłopaków? - zapytałem, bo w tej chwili jedynie to mnie obchodziło. - Nigdy się nie przyznał. On nie może woleć. Przecież cały czas przesiaduje ze swoimi "przyjaciółkami" - warknąłem. Za każdym razem gdy widziałem go z Gerdą, Fargorną, Venus, a nawet Francescą zbierała we mnie złość, którą trudno było w sobie stłumić. To jest straszne.
Gaspard
Gaspard
gejuszek


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 2 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Ana Pon Mar 28, 2011 6:51 pm

Do kogo miałby przyjść jak nie do mnie? W sumie gdyby dłużej z tym zwlekał to mnie by w końcu pożarło od środka pragnienie dowiedzenia się, że to prawdą być nie może. Ale było prawdą. Było i już nie mogłam nic z tym zrobić.
- Postawmy sprawę jasno. Za kim ostatnio się oglądałeś? Faceci? Dziewczyny? To jednak dużo wyjaśni i pomoże nam z całą sprawą. - Podniosłam się. Mój ton chyba był zbyt poważny, zbyt naukowo chciałam do tego podejść, a tu potrzeba było czegoś innego. Odrobiny zrozumienia. Ruchem dłoni zaczesałam włosy za uszy nim ponowiłam swoją wypowiedź. - Od dawna się tak zastanawiasz? - Byłam okropną siostrą. Nie potrafiłam odpowiednio mocno przejąć się sytuacją kogoś innego. Nawet jeśli chodziło o brata. Nie pora, by rozczulać się nad sobą, gdy braciszek w potrzebie.
- Mój ty słodki. Przecież widać od razu. On siedzi z Venus i ani razu nie gapi się cielęcym spojrzeniem na jej ciało. Na żadną się nie gapi. - Raz widziałam jak zagapił się na tyłek faceta albo już przesadzałam z powodu mego odkrycia i o tym mówić Gasowi nie zamierzałam. Sama nie wiem czemu, ale coś po prostu kazało mi, mu o tym nie mówić. Zaraz. Czemu on się tak oburzył na wieść o Berliozu? No nie kurwa. To mój przesadyzm. To mój przesadyzm. Upewnię się i zapytam. - Czemu tak cię interesuje czy Kostek jest gejem czy nie? - Z powrotem wylądowałam na łóżku. Jak się czymś przejmowałam to strasznie dużo chodziłam, ewentualnie żarłam czekoladki, ale ostatnio nie miałam na nie ochoty. Wrzaski po francusku były na zupełnie inne okazje. Ale czemu nie wpadłam na to wcześniej? Historie o chybajestemgejem, muszą mieć gdzieś swój początek. A niech to szlag.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 2 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Gaspard Pon Mar 28, 2011 7:13 pm

Zdecydowanie Ana zadawała za dużo pytań. I to takich, na które każda odpowiedź była krępująca. I po prostu trudno było mi na to odpowiadać. Czy oglądałem się za facetami? Oglądałem się za jednym facetem, a to pociągnęło za sobą sznur wielu dziwnych myśli, które kazały mi spróbować właśnie śledzić wzrokiem innych mężczyzn. Nie odpowiedziałem jednak w ten sposób Anie. Bo by uznała mnie za skończnonego kretyna. Dlaczego muszę posiadać aż tak bardzo wymądrzoną siostrę? Nie dość, że to jest uciążliwe w normalnych codziennych sytuacjach, to już w takich jak ta, problem nabiera zbyt dużego rozmachu. Dlaczego nie mogła powiedzieć coś w stylu: nie ważne jest kim jesteś, akceptuję cię? Taka formułka byłaby bardzo satysfakcjonująca.
- Oglądałem. Odkąd wróciłem z Afryki - rzuciłem krótkimi odpowiedziami, bo te były dla mnie najłatwiejsze. Nie wymagały zbyt dużo energii podczas ich wypowiadania. I przynajmniej nie plątał mi się język. - Ana, to jest na serio dziwne, ale nie potrafię z tym walczyć, nie chcę - westchnąłem. - Nie dam rady.
Odwróciłem spojrzenie od siostry i przez chwilę milczałem, bo nie wiedziałem co mogę jej powiedzieć na temat Kostka, jeżeli już go obarczała całą winą, to co powie jak się dowie, że możliwe, że coś do niego czuję? W sumie bałem się w tej chwili Any. Była przerażająca. Suche pytania, chęć dowiedzenia się wszystkiego. Jakby ona by mi się z czegoś zaczęła zwierzać, pewnie bym tylko ja przytulił i powiedział, że wszystko będzie dobrze.
- Nieważne - odpowiedziałem jej tylko. - Zostawmy Kostka.
Mimo wszystko zadowolony byłem z tej ostatniej wypowiedzi Any. Jeżeli rzeczywiście nie przesiadywał z dziewczynami bo mu się podobały tylko od tak, to... Nie musiałem się już tak wściekać za każdym razem. Niczym zazdrosny kochanek. Nie powinienem tak robić, to było chore.
Gaspard
Gaspard
gejuszek


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 2 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Ana Pon Mar 28, 2011 7:40 pm

No to już oficjalnie mogę powiedzieć, że mój brat tak jak ja ogląda się za facetami. Świetna sprawa. Wspólne podrywy nas czekają itd. Może chętniej będzie się wybierał ze mną na zakupy? I te bary dla gejów, gdzie nie będę macana przez obcych, bo ci będą woleli zmacać mojego brata. Fuj. Za daleko odbiegłam w te rozważania. Po prostu Gaspard jest dalej sobą i trzeba go kochać. Byleby sobie szybko faceta nie znalazł, bo dojdziemy do momentu, którego mogę nie dać rady zdzierżyć. Na razie nie miałam z tym problemów. Może jak ochłonę to zacznę to przeżywać, ale teraz naprawdę byłam nawet wyluzowana, a już na pewno pewniejsza siebie niż Gaspard. Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo.
- Dasz radę - zapewniłam go i uśmiechnęłąm się pocieszajaco. Gdzie mój brat nie poradziłby sobie z taką sytuacją. Mój brat! - Pomogę ci - zapewniłam go jeszcze, bo chyba tak właśnie powinnam zrobić. Wsparcie to bardzo ważna sprawa, jeśli chce się dalej mieć dobre stosunki z rodzinką.
W sumie nie miałam tak wielkiego pokoju, ale zawsze był większy niż reszty i tylko dla mnie, dlatego też po raz kolejny przejście z jednego miejsce na drugie nie było takie dziwnie. No dobra było dziwne, ale ja musiałam biegać.
- Jak chcesz - odparłam, a potem bezceremonialnie wpakowałam mu się na kolana i objęłam go za szyję. - To przybyłeś tu po wskazówki jak podrywać facetów też czy temat mamy załatwiony? - Przytuliłam go. Coś kazało ta czynić. Właśnie się określił seksualnie. To nie było takie proste.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 2 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Gaspard Czw Mar 31, 2011 1:57 pm

Może i w końcu uświadomiłem sobie kim dokładnie jestem i jakie są moje preferencje seksualne, ale to nie znaczy jeszcze, że do końca się z tym pogodziłem. Przecież nie mogę z dnia na dzień stwierdzić: kocham chłopców i zmienić całą swoją osobowość. Zresztą jakoś wcale nie czułem potrzeby zmieniania siebie. Nie pokocham nagle zakupów, nie zacznę plotkować z psiapsiółkami, nie będę chodził do klubów dla gejów, nie będę się inaczej ubierał. Nie. Będę po prostu sobą. Jedynie pogodzę się z myślą, że zakochałem się w pewnym chłopaku. I w końcu zrobię coś z tym, a nie będę się czaił jak lew polujący na antylopy. W końcu przyszedł odpowiedni czas na atak, skoro już dowiedziałem się od Any takiej cennej rzeczy. Czemu wcześniej jej o to nie zapytałem? A no taaak... Nie chciałem się zdradzić.
- Dzięki - odpowiedziałem odwzajemniając uścisk, własnie na taką reakcję liczyłem ze strony swojej jedynej siostry. To było coś i w sumie za to ją kochałem. Głupia mała Anka. Ale umie się zachować odpowiednio w pewnych chwilach. - Nieee, bez przesady, nie mam zamiaru gadać z tobą o jakichkolwiek podrywach. Zresztą ty powinnaś nawet nie myśleć o chłopakach. Żaden nie jest ciebie wart w tej rezydencji. - Czy się w tym momencie wygłupiłem? To chyba jasne.
Gaspard
Gaspard
gejuszek


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 2 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Ana Czw Mar 31, 2011 6:14 pm

Zaraz nie umiem. Po prostu dla mnie odpowiednio nie pasuje do jego wersji tego określenia. Odpowiednio to znaczy tak jak mogłam w danej sytuacji. On raczej nie wstałby i nie zacząłby robić mi wyrzutów, że jestem niegrzeczna oraz że nie mam uczuć, więc mogłam się zachowywać jak chciałam. Przy opiekunkach bywałam aniołkiem. Znaczy Ursula się na mnie poznała, zrobiłam wiele dziwnych i pod pewnymi względami głupich rzeczy, więc żeby powrócić na starą pozycje w oczach Starszych musiałabym się za bardzo wysilić. Szczerze mówiąc to mi się zwyczajnie nie chciało. Każdy mógł mieć jakieś ataki lenistwa, a że mój trwał wybitnie długo to już inna sprawa.
- Bo jeszcze uwierzę, że mówisz szczerze - odparłam, odrobinkę marszcząc nos na te jego dyrdymały. Strasznie szybko humor mu wrócił, a dopiero co ledwo mógł wydusić z siebie słowo. Nie żebym się chciała czepiać, przecież jestem kochaną siostrzyczką. - Zresztą serio nic nie słyszałeś z tych bredni o mnie i Maksie? - Brednie, nie brednie. Ale większość jednak brednie. Wbiłam w niego uporczywe spojrzenie. Nawet napisałam o tym. Znaczy nie ja, a "sprytnie" zakamuflowany Justin z Effy. Że też jeszcze dawałam radę się powstrzymywać przed publicznym wyśmianiem jego, bo ona to jednak w zbyt słabej kondycji psychicznej była na podobne numery.Tak, nawet jej bym aktualnie nic nie powiedziała. No dobra, powiedziałabym, ale potem mogło by mi być głupio. - Zresztą nieważne - uznałam. Jeszcze zachce mu się kontynuować temat, a ja nie będę wiedziała co powiedzieć. Znając życie tak czy siak o to zapyta. Po co zaczynałam? Bo jestem głupia, ot co. Zresztą uznajmy, że część mnie chciała mu odpłacić szczerością za szczerość oraz wytknąć, że zupełnie się nie orientuje w tym co u mnie słychać. Ja wiedziałam o tym chybagejostwie.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 2 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Gaspard Pon Kwi 04, 2011 2:04 pm

Ale czy ja miałem powód by kłamać? Nie. Cóż, nieważne. Przecież doskonale wiedziałem, że Ana jedynie zaczyna się ze mną droczyć widząc, że odzyskałem humor. Bo właśnie tak było. Sam nie wiedziałem kiedy powróciła chęć do życia i nastąpił koniec moich obaw. Ale było mi z tym bardzo dobrze. W końcu nie musiałem martwić się, że Ana czegoś się domyśli i złapie mnie na środku korytarza wypytując o co chodzi. Ponadto informacje jakie od niej uzyskałem na temat Kostka, podniosły mnie na duchu i sprawiły, że zaczynałem widzieć punkt, do którego mogłem dążyć. Lubiłem mieć taki cel, to sprawiało, że czułem się o wiele pewniej.
- No tak. Ty i Maks - odpowiedziałem cicho uświadamiając sobie swoją gafę. Oczywiście, że coś na ich temat słyszałem, ale przez to całe zamieszanie ze swoimi sprawami wcale nie zwracałem na to uwagi. Przecież Ana i Maks byli jakimiś tam znajomymi nie? Ktoś przecież mógł wysnuć jakieś złe wnioski i stąd powstałą jakaś plota. Tyle, że teraz gdy ana wypowiedziała te krótkie pytanie, a potem chciała zmienić temat. Nabrałem podejrzeń. Ale, że ona i Maks tak na serio? Przecież Maks jest bratem Kostka... Powiem jedno: chore. Mimo wszystko postanowiłem nie komentować, albo nie. Musiałem zachować się jak starszy brat. - Nie chciałabyś mi o czymś powiedzieć? - zapytałem. - W końcu ja ci się zwierzyłem, nie pora teraz na ciebie? - Lekki szantaż, ale trudno. Chciałem wiedzieć. Hm, ta ciekawość to chyba u nas dziedziczna.
Gaspard
Gaspard
gejuszek


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 2 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Ana Pon Kwi 04, 2011 3:50 pm

Może i z wierzchu wydawało się, że zaakceptowałam Gasparda we wszystkim co powiedział i zrobił, ale jednak istniały we mnie jeszcze jakieś wątpliwości. Bo przecież nie przełknę takiej informacji w ciągu minuty, nie? Po za tym, musiałam jeszcze poukładać sobie w główce wszystkie za i przeciw tego jego nowego odkrycia. Jakoś nie potrafiłam go sobie wyobrazić z jakimś mężczyzną. Zwłaszcza, że pierwszy obraz jaki przychodził mi na myśl to napakowany gościu w obcisłym skórzanym kostiumie z pejczem w ręku. Biedny Gaspard.
- Nagle zrobił się z ciebie taki wielki słuchacz? - zapytałam marszcząc usta. Bo co niby miałam mu odpowiedzieć? Że jednocześnie nie znoszę Maksa, a z drugiej całkiem co innego? Nie, nie będę taka. Nie będę nic mówić skoro nie czuję żadnej potrzeby zwierzania, zwłaszcza po tym co ostatnio nagadał mi Dimitri. Miałam dość rozmów na swój temat, zresztą od zawsze żerowałam na niusach z życia innych. niech tak pozostanie. - To na serio mało istotne - próbowałam przekonać brata. - Gaspard, a ty nie chcesz przypadkiem zmienić tematu z siebie na mnie? Czyżbyś miał coś jeszcze do ukrycia? Poooowiedz, siostrze - nie wiedziałam, czy to zadziała, nie wiedziałam nawet czy mam rację, ale warto było spróbować.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 2 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Gaspard Pon Kwi 04, 2011 4:19 pm

Nie tak nagle. Chciałbym zauważyć, że gdy nie miałem swoich problemów byłem zajebistym słuchaczem. Smutno mi, że siostra o tym zapomniała, oj smutno. Jednakże przecież nie chciałem drążyć tematu, bo znów skupilibyśmy się na mnie, a tu chodziło o wyciągnięcie czegoś więcej z Anki. Strasznie skryta. Rozumiem, że ma masę tajemnic i ćwiczy się cały czas w ich ukrywaniu, ale żeby nawet mi nie powiedzieć? Ja jej mówię o wszystkim. No prawie o wszystkim, ale w końcu nawet do tego się przyznałem. Szczegółów z pewnością znać by nie chciała. Miałem czyste sumienie.
- Wszystko co dotyczy mojej siostrzyczki jest istotne. - Jakże by mogła nie uwierzyć w moją minkę i zatroskane spojrzenie. Po prostu okropnie chciałem wiedzieć czy relacje Perraultowie-Berlizowie są tak serio zjebane jak mi się wydaje i czy ktoś śmie tykać moją Anę. Wolałem wersje, że nikt nie jest jej godny.
- Nic nie ukrywam. - Trochę niepewnie, ale jak nic moja odpowiedź przejdzie. Znaczy przy kimś tak spostrzegawczym to już nie jest tak pewne, ale przecież zrozumie. To, nasza rozmowa, coraz bardziej sprowadzało się do przerzucania z siebie uwagi na to drugie. Ktoś w końcu musiał ulec. To na pewno nie będę ja. - Za to ty tak.
Gaspard
Gaspard
gejuszek


Powrót do góry Go down

Wolny pokój - Page 2 Empty Re: Wolny pokój

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 5 Previous  1, 2, 3, 4, 5  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 :: Rezydencja :: Skrzydlo Wschodnie :: Piętro :: X

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach