Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Opuszczona Kamienica przy Odins Veg

+4
Jane
Maks
Luke
Mikaela
8 posters

 :: Tromsø :: Dzielnice :: Gimle

Strona 2 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Go down

Opuszczona Kamienica przy Odins Veg - Page 2 Empty Re: Opuszczona Kamienica przy Odins Veg

Pisanie by Maks Nie Paź 24, 2010 12:12 pm

Szczęka mi opadła, gdy usłyszałem Jane. Ona przystąpiła do Nich? Do Nich, czyli właściwie to kogo?
-Kurwa. - syknąłem cicho.
Przyłożyłem palec do ust, tak w razie czego, gdyby zapomnieli, że mamy być cicho. Przeczesałem dłonią włosy i pokręciłem głową. Skoro blokują Justina to blokują tez Yves. Czyli jeśli coś będą chcieli im zrobić mają przerąbane. Nie obronią się.
- Powinniśmy byli po kogoś zadzwonić. - pacnąłem się dłonią w czoło.
Maks
Maks
team maks, kurwa


Powrót do góry Go down

Opuszczona Kamienica przy Odins Veg - Page 2 Empty Re: Opuszczona Kamienica przy Odins Veg

Pisanie by Mistrz Gry Nie Paź 24, 2010 12:42 pm

Barry nigdy nie był wybierany do poważniejszych zadań. Stał gdzieś tam z boku. Potrafił mocno bić i tyle. Inteligencją wielką też nie grzeszył. A tutaj powiedzieli mu, że ma iść z samym szefem do jakieś rudery, bo jest zadanie dla niego. Od czasu do czasu robił za ochroniarza, owszem. Spodziewał się, że i teraz tak będzie, lecz przecież Sebastian wprowadził ze sobą tylko jakąś wątłą dziewczynę i chłopaka.
Barry ze swoją zwykłą, niezbyt inteligentną miną, stał i przyglądał się rozmowie.
- Bo wam się pewnie wydaje, że oni - ta słodka ruda zająkała się - my jesteśmy źli i nic nas nie obchodzi. Nie! My chcemy wszystkiego co najlepsze dla utalentowanych. - Twarz aż jej promieniowała. Wierzyła. To przez to zdecydowała się na ten krok. I przez Sebastiana...
- Kochanie w taki sposób nic nie pojmą - powiedział, uśmiechając się słodko Sebastian. Poszedł do niej i stanął obok. Zdawał sobie sprawę, co ona czuje. Takimi gestami, czy słowami nie oszukiwał jej. Po prostu naginał prawdę.
- Muszę się odlać - stwierdził nagle Barry, zwracając tym samym na siebie uwagę wszystkich zebranych. Wcześniej nikt nawet go nie zauważał. Ot Barry i tyle. Nic ważnego. Jane też go nie zauważała. Nawet teraz patrzyła tylko na tego dupka, Sebastiana.
Wyszedł z pomieszczenia i skierował się ku schodom. Zaciekawiły go jakieś hałasy w pomieszczeniu obok. Myszy? Zaintrygowany ruszył w tamtym kierunku.
- Co u licha? - wymamrotał do samego siebie. Już miał pchnąć drzwi i wejść do środka, gdy coś za nim zapiszczało i pomknęło schodami w dół. Wrzasnął i pobiegł za szczurem.
Nie znosił szczurów.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
~ * ~


Powrót do góry Go down

Opuszczona Kamienica przy Odins Veg - Page 2 Empty Re: Opuszczona Kamienica przy Odins Veg

Pisanie by Yves Nie Paź 24, 2010 1:07 pm

Rozumiem, że Justin bał się nie tylko o siebie ale też i o mnie, ale nie musiał mną tak szarpać. Chyba nie zdawał sobie sprawy z tego jak mocno mnie pociągnął dlatego postanowiłam go uświadomić nagłym wyszarpnięciem się.
-auć? - syknęłam ustawiając się tuż koło niego.
Wsadziłem ręce do kieszeni swetra i skrzyżowałam nogi. Westchnęłam cicho i powędrowałam wzrokiem za karaluchem biegnącym tuz pod but jakiegoś faceta, który obwieścił światu, że musi do toalety. Zaśmiałam się cicho. To chyba ze stresu.
Czasem zdarza mi się reagować nieadekwatnie do sytuacji. Na przykład kiedy zmarła nasza babcia. Przez trzy dni śmiałam się ze wszystkiego. A potem jeszcze trzy dni spałam. Yael nie mogła ze mną wytrzymać.
-To wszystko jest jak scena z marnej komedii kryminalistycznej klasy B o grupce fanatycznych terrorystów-rewolucjonistów organizujących zamach i próbujących przeciągnąć na swoją stronę innych ludzi. - burknęłam. - Oglądam zdecydowanie za dużo filmów. - cmoknęłam z dezaprobatą i westchnęłam. Przygryzłam język bo jeszcze chwila i palnę coś naprawdę głupiego.
Yves
Yves
team dimitri


Powrót do góry Go down

Opuszczona Kamienica przy Odins Veg - Page 2 Empty Re: Opuszczona Kamienica przy Odins Veg

Pisanie by Mikaela Nie Paź 24, 2010 2:51 pm

- A ty myślisz, że co ja całą drogę tutaj robiłam? Próbowałam się dodzwonić do Prince - syknęłam do Maksa za jego głupi komentarz. Przecież jasne, że głupio postąpiliśmy pchając się tutaj bez powiadomienia kogoś ze starszych, ale w końcu liczył się czas. Nie chciałam by Yves skończyła tak jak w mojej wizji, nie mogłam sobie tego sobie od tak olać. Już bym wolała sama zostać ranna, niż później w głębi duszy obwiniać się o nie wiadomo co. Bo mimo pozorów miałam cholernie mocne sumienie. Tylko to ukrywałam.
Gdy usłyszałam kroki przed naszymi drzwiami wstrzymałam oddech i chwyciłam kogoś za ramię. Miałam nadzieję, że to Luke, ale później okazało się niestety, że Maks. Więc gdy kroki się oddaliły puściłam go natychmiast i mruknęłam pod nosem krótkie sorry. Nie powinnam się tak stresować, w końcu gdyby ktoś nas nakrył to bym to przewidziała. Powinnam być bardziej pewna swoich wizji.
- My, oni, źli, dobrzy... Kurwa Jane, zacznij gadać do rzeczy. Dlaczego zniknęłaś? - usłyszałam podniesiony głos Justina i odrobinę się zdziwiłam. Pierwszy raz słyszałam u niego takie poirytowanie. Jakby to nie był on normalnie. I tak nie zacznę go lubić. Nie było mowy. Nawet jeśli będzie zgrywał cholernego bohatera.
- JJ, nie widzisz, że Starsi w rezydencji nas wykorzystują? Trenują nas, starają się sobie podporządkować. Myślisz, że dla naszego dobra? Nie. Oni coś knują. Sebastian mi to uświadomił. Pokazał, że życie utalentowanych może stać się inne. Ważniejsze - Jane gadała jak jakaś fanatyczka normalnie. Aż nie chciało się jej słuchać.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Opuszczona Kamienica przy Odins Veg - Page 2 Empty Re: Opuszczona Kamienica przy Odins Veg

Pisanie by Justin Nie Paź 24, 2010 3:01 pm

Słuchałem Jane i nie wiedziałem co myśleć. Po pierwsze po raz pierwszy słyszałem z jej ust jakieś poważniejsze słowa, a nie tylko żarty czy temu podobne. Po raz pierwszy też widziałem jak przejmuje się aż tak bardzo jakąś sprawą. Jak nie ona. Gdybym nie wiedział, że to niemożliwe, pomyślałby, że wymienili jej mózgi. A to jak już wypowiadała imię Sebastiana i wlepiała się w niego, przechodziło samo siebie. Obrzydliwe. Nie wiem co oni z nią zrobili, ale mi się nie podobało. To nie była już moja Jane. Przez tą całą historię straciła wszystko w moich oczach.
A najgorsze było to, że przez to całe zamieszanie czasami zdarzało mi się zapominać, że koło mnie jest Yves, więc gdy zabierała głos, albo jak raz się zaśmiała to aż podskoczyłem. Zupełnie nie wiedziałem jak się zachować. Chciałem raz na zawsze zakończyć tą rozmowę. Złapać Yv pod jedno ramię, Jane pod drugie i wypaść z tego budynku jak Tarzan. Głośnym krzykiem oznajmiając swoje zwycięstwo. Ale niestety do wygranej było mi jeszcze daleko.
- Ale o co ci chodzi? Chcesz bym też opuścił swoich? Przyłączył się do twojej nowej bandy? - zapytałem niedowierzając, że tak na prawdę może być. Ale Jane szybo rozwiała moje wątpliwości. Naprawdę tak chciała.
- A co w tym złego? Oni... My naprawdę mamy rację! Starsi się mylą. Utalentowani nie mogą dłużej zostawać w ukryciu. Nie widzisz, jak dużo tracimy?
- Mam dość. Jane, nie przekonasz mnie. Chyba lepiej będzie jak po prostu sobie wyjdziemy i zapomnimy o całej sprawie, ok?
Sebastian wybuchnął głośnym śmiechem.
Justin
Justin
mistrzu


Powrót do góry Go down

Opuszczona Kamienica przy Odins Veg - Page 2 Empty Re: Opuszczona Kamienica przy Odins Veg

Pisanie by Luke Nie Paź 24, 2010 3:39 pm

O wiele lepiej dla nas będzie, jeśli on będą grzecznie siedzieć tam i dadzą nam myśleć tu nim jeśli rozbiegną się po całej kamienicy. No cholera nie mogłem aktualnie złapać kontaktu z niczym. Zapewne miało to wiele wspólnego z tym, że prawie dostałem zawału, gdy ktoś o mało do nas tutaj nie wlazł. To ten mięśniak, co rzucił radiem. Cieszyło się, że wychodzi. A potem już naprawdę byłem sam w swej głowie. Żadnych chodzących urządzeń w całej kamienicy. Gdybym ja to wcześniej wiedział. Odkryłem miejsca, że można odsapnąć od ich paplaniny.
Szlag, ze stresu za dużo myślę.
- Tylko do Prince? Jest sporo innych osób.
Naprawdę starałem się wyłowić z tej paplaniny Jane coś sensownego, ale nie potrafiłem. Wciąż nie mogłem uwierzyć, że to ona paple te wszystkie bzdury. Mamy pokazać się światu? Żeby zaczęli kroić tych od regeneracji i sprawdzać jak szybko się leczą, a takim jak ja kazać włamywać się do komputerów? My po prostu musieliśmy zostać w ukryciu. Dla własnego dobra.
- Zaczyna się - zauważyłem. Nie mogłem uwierzyć, że Justin wierzy, że ich wypuszczą. Tamten chłopak z tym swoim śmiechem. Aż dreszcze przeszły.
- Naprawdę sądziłeś, kolego, że sobie pogadamy, a potem was puścimy? - Głos należał do faceta, który rozmawiał na początku z Jane. - Żebyście rozpowiedzieli wszystko swoim? Dolejmy wam szansę dołączenia do nas. - Przez chwilę milczał. - Wyobraźcie sobie, że nie musicie się bać, że wasza moc przypadkiem wyrwie się wam spod kontroli przy innych. Ten zachwyt w oczach przechodniów. O to jeden z tych utalentowanych. Potrafią tak ciekawe rzeczy.
Może i facet gadał bez sensu, ale coś w jego głosie sprawiało, że sam zacząłem się zastanawiam jakby to było.
Luke
Luke
skajłoker


Powrót do góry Go down

Opuszczona Kamienica przy Odins Veg - Page 2 Empty Re: Opuszczona Kamienica przy Odins Veg

Pisanie by Maks Nie Paź 24, 2010 4:34 pm

Kiedy ktoś podszedł pod nasze drzwi o mało nie dostałem zawału. Natomiast gdy Mika ścisnęła moje ramię niewiele brakowało bym wyszedł z siebie. Oczywiście nie dałem po sobie poznać, że nieco mnie przestraszyła.
Odetchnąłem gdy koleś sobie poszedł i zacząłem wsłuchiwać się w to co plecie Jane. To było niesamowite. Jeszcze nigdy nie słyszałem by mówiła o czymś z takim przejęciem. Przykucnąłem i słuchałem jak zamiast Jane mówi jakiś facet. Do mnie to nie docierało. Nie chciałem by ktokolwiek wiedział. Od razu zaczęłoby walczyć o mnie wojsko, rządy. Najprawdopodobniej trafiłbym do Rosji. Jako królik doświadczalny, albo zrobiliby ze mnie żołnierza. Potrząsnąłem głową odganiając myśli i usłyszałem, że głos zabrała Yves.
Maks
Maks
team maks, kurwa


Powrót do góry Go down

Opuszczona Kamienica przy Odins Veg - Page 2 Empty Re: Opuszczona Kamienica przy Odins Veg

Pisanie by Yves Nie Paź 24, 2010 4:43 pm

Oni powariowali. To szaleni fanatycy. Nie zaprzeczę, ja też jestem idealistką, ale najwyraźniej u mnie dotyczy to nieco innej sfery życia. No i jeszcze ten mój wrodzony pesymizm.
-A nie pomyślałeś, że zamiast wielbić takich jak my mogą nas znienawidzić? Że mogliby chcieć nas wykorzystywać do badań naukowych, jako maszyny do zabijania, jako szpiegów? A co jeśli po prostu postanowią nas wytłuc? I nie mów, że moglibyśmy się obronić, bo ludzkość już wiele razy pokazała, że nie ma rzeczy, która może powstrzymać nienawiść i zazdrość. - skrzyżowałam ramiona na piersiach i zaczęłam przypominać sobie drogę, którą tu przybyliśmy i oszacowywać nasze szanse na ucieczkę.
Yves
Yves
team dimitri


Powrót do góry Go down

Opuszczona Kamienica przy Odins Veg - Page 2 Empty Re: Opuszczona Kamienica przy Odins Veg

Pisanie by Mikaela Nie Paź 24, 2010 4:59 pm

- Sporo innych osób by nas wyśmiało i olało. Zresztą Marco też nie raczył odebrać - odpowiedziałam Maksowi zła, że się mnie tak czepia. Mądrala się znalazł. Jeśli tak dalej pójdzie to ja ich wymorduję pierwsza niż ci z pokoju obok. Moja cierpliwość się kończyła i jeśli natychmiast nie ruszymy się z tego miejsca to normalnie wykituję. Dlaczego nie mogę mieć jakiejś olśniewającej wizji, która wszystko by rozwiązała? No dlaczego?
I wtedy nadeszło. Skoro jeden z nich krążył po rezydencji byli narażeni na większe niebezpieczeństwo i ja wiedziałam teraz jak temu zaradzić.
- Ej, głupki, słuchajcie - rzuciłam nagle. - Zostajecie tu sami na dosłownie pięć minut. W ciągu tych pięciu minut najprawdopodobniej najpierw oberwie lekko Justin, ale Yves może się stać coś złego. Trudno, nie wypadniecie tam jak rycerze na rumakach. Czekacie. Potem w razie czego - tu wskazałam palcem na Maksa - pomagasz Yves. Mówiąc pomagasz, mam oczywiście na myśli uzdrawianie. Gdy ja uzdrowisz będziesz miał przeciwko tamtym dwóm. Luke... ty się nie wychylaj po prostu, ok?
Nie miałam pojęcia czy zrozumieli coś z mojej szybkiej paplaniny, ale ponownie nie miałam czasu. Przelotnie jeszcze cmoknęłam Luka w policzek i wyskoczyłam z pokoju zanim zdołaliby mnie powstrzymać.
Zaraz będę miała okazję obezwładnić osiłka.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Opuszczona Kamienica przy Odins Veg - Page 2 Empty Re: Opuszczona Kamienica przy Odins Veg

Pisanie by Justin Nie Paź 24, 2010 5:11 pm

Naprawdę irytował mnie ten brak informacji na temat myśli ludzi wokoło mnie. Robiłem się nerwowy i chyba zbyt gwałtowny. Powoli dochodziłem do wniosku, że ten bark jakiegokolwiek przejęcia w życiu codziennym wywołany był tym, że wiedząc wszystko o wszystkich po prostu sobie olewałem otoczenie. A tak nagle okazało się, że jestem drażliwym typem, który ma lekką psychozę. No pięknie. Fajnych rzeczy się tu dowiaduję o sobie.
Na dodatek nie wiedziałem dlaczego, ale gdy ten drugi koleś, nie Sebastian, zaczął gadać, nawet trochę do mnie przemówił. Poczułem, że mogłem mu zaufać i w sumie Jane ma odrobinę racji. Chyba ta psychoza wcale nie była taka lekka. Musiałem się opanować.
- Nie zamierzam z nikim o tym gadać, jak do tej pory nawet nie pisnąłem o tym całym zajściu na ulicy. Jane mogłaby... - przerwałem, chciałem powiedzieć, że Jane mogłaby mieć przez to kłopoty gdyby postanowiła wrócić, ale w porę uciąłem. Nie chciałem okazywać słabości jaką żywiłem do tego wrednego rudzielca. Bo już nie powinienem ją lubić po tym jak wpakowała nas w te kłopoty.
A właśnie, gdy Jane usłyszałam słowa tego drugiego skrzywiła się.
- Oczywiście, że mieliśmy ich puścić, Tom - oburzyła się. Tom, aha. No w każdym razie chyba Tom nie brał za bardzo słów Jane na poważnie.
Justin
Justin
mistrzu


Powrót do góry Go down

Opuszczona Kamienica przy Odins Veg - Page 2 Empty Re: Opuszczona Kamienica przy Odins Veg

Pisanie by Luke Nie Paź 24, 2010 5:37 pm

Ona kazała nam czekać po tym jak poinformowała nas, że coś im zrobią? I my naprawdę mieliśmy słuchać tego będąc tutaj? W sumie co mógłbym zrobić. Wpadłbym tam i tyle. Ten facet od blokowania nawet nie musiałby mojego talentu blokować. Co mogłem zrobić? Obgadać go wraz z telewizorem? Jeśli zablokują Maksa będzie gorzej.
- Gdzie ty się wybierasz? - Naprawdę trudno było nie mówić głośno w tym momencie. Miałem pozwolić, żeby ona gdzieś tam sama poszła. Nie ma mowy. Doszedłem do drzwi i się zatrzymałem. Nie mogłem być jeszcze większym idiotą. Ona miała swoje wizje i wiedziała, czego złego się może spodziewać. Ja bym tylko przeszkadzał.
- Ale się porobiło - wymamrotałem, unosząc dłonie do włosów i łapiąc ich kępki, jakbym chciał je wyrwać. - Szlag - dodałem, zaczynając chodzić w kółko. Wariowałem. No i doszedłem do wniosku, że Jane to idiotka. Co oni jej zrobili, wmówili, że sądziła, że to co oni mówią jest dobre, prawdziwe. I jeszcze jak mogła sądzić, że takie typki wypuszczą naszych? To było głupie.
Luke
Luke
skajłoker


Powrót do góry Go down

Opuszczona Kamienica przy Odins Veg - Page 2 Empty Re: Opuszczona Kamienica przy Odins Veg

Pisanie by Mikaela Nie Paź 24, 2010 7:31 pm

Zbiegłam po schodach. Znaczy zbiec to za dużo powiedziane patrząc na to jak się starałam by nie wydać jakiegoś nieostrożnego dźwięku, który by mnie wydał. Jeszcze tego by brakowało. I tak pakowałam się w bagno. Normalnie miałam wrażenie, że wyruszam w misję samobójczą. I czemu mnie nikt nie powstrzymuje gdy powinien? Nie wiedziałam. Ale sama tego chciałam. Jezu, moje myśli dzisiaj przeczą same sobie.
Ten wypasiony koleś wyruszył na pogoń za szczurem. Dość durny pomysł swoją drogą, ale nie winiłam go za to. też nie cierpiałam tych paskudnych stworzeń i z chęcią bym je wytępiła. Ale teraz gryzonie nie były ważne, tylko to co zamierzałam zrobić. Wiedziałam, że broń za bardzo mi się nie przyda, bo zbyt dużego hałasu by narobiła. Gdybym tylko zainwestowała w tłumi, no ale po co? Przecież czy kiedykolwiek będę miała okazję w ogóle jej użyć? Jak widać miałam akurat teraz i przeklinałam się za to. Musiałam załatwić go bardziej bestialskim sposobem. I nawet miałam już taki. Musiałam tylko dotrzeć na miejsce przed osiłkiem i odpowiednio naruszyć spróchniałą podłogę. W mojej wizji jedynie zapadła mu się noga, ale przy moim lekkim staraniu wyląduje w piwnicy. No dobra, nie był to taki do końca cichy pomysł, ale przynajmniej obędzie się bez podejrzeń, że ktoś to zrobił. W końcu stary dom, każdemu mogło się przydarzyć.
Skręciłam dwa razy w lewo i byłam na miejscu. Najpierw wykonałam ostrożny krok w stronę pułapki. Nic się nie stało, no ale ile ja ważyłam, a ile on. Odszukałam wzrokiem czegoś co mogłoby mi pomóc. No dobra, opisywanie wszystkich czynności jakie wykonałam nie ma większego sensu, ale trzeba wspomnieć, że wszystko robiłam w niebywałym pośpiechu i strachu, że zaraz mnie nakryje. Gdy usłyszałam jego kroki szybko wyszłam drugimi drzwiami. A potem przez okno i klatkę schodową i w górę. Nie przewidziałam tylko jednego.
Niezbyt mądre było pojawienie się w oknie pokoju, w którym toczyła się rozmowa Jane i reszty. Opamiętałam się dosłownie w ciągu sekundy, ale nie miałam pojęcia, czy ktoś mnie zauważył. Wcisnęłam się w okno obok włażąc do pokoju, z którego niedawno co wylazłam. Przy okazji rozcinając sobie lekko udo o wystający odłamek okna. Pięknie.
Dyszałam jakbym przebiegła właśnie jakiś maraton. Z tego całego zamieszania zapomniałam nawet wsłuchiwać się, by sprawdzić, czy dryblas wpadł w pułapkę.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Opuszczona Kamienica przy Odins Veg - Page 2 Empty Re: Opuszczona Kamienica przy Odins Veg

Pisanie by Yves Nie Paź 24, 2010 8:26 pm

W ciągu całej tej 'rozmowy' zdołałam czubkiem buta wywiercić dziurę w starym chodniku przed czymś co kiedyś było kominkiem, a teraz jest zamurowaną wnęką ze zdobnikiem. Mój wzrok powędrował po wzorze na tapecie aż do okna.
-Oh! - Czerwona czupryna Mikaeli była ostatnią rzeczą jakiej się tu spodziewałam. Jeśli Mika tu jest to założę się, że i Luke. Jeśli nie ma z nimi nikogo ze Starszych to ja dziękuję za taką pomoc.
Teraz musiałam coś wymyślić. Nie mogli przecież tam zerknąć, jeszcze się nie schowała. Westchnęłam i zaczęłam improwizować.
-Co to znaczy 'mieliśmy ich wypuścić'? Przetrzymujecie tu nas? Bo mi się wydaje, że przyszliśmy tu z własnej woli, nieprawdaż? Czy jeśli teraz wyjdę coś mi zrobicie? hm? - Zrobiłam kilka kroków w tył, w stronę drzwi.
Yves
Yves
team dimitri


Powrót do góry Go down

Opuszczona Kamienica przy Odins Veg - Page 2 Empty Re: Opuszczona Kamienica przy Odins Veg

Pisanie by Jane Pon Paź 25, 2010 3:08 pm

Przecież to wszystko było dla nas dobre. Dlaczego oni nie rozumieli? Powinni przejrzeć na oczy, jak ja.
Zaczynałam być bezsilna. Oni nie chcieli zrozumieć, jednak ja nie dam za wygraną. Dlaczego w ogóle wierzyłam, że oni zobaczą co możemy. Przecież Starsi od początku ich szkolili, że powinni zostać w ukryciu. kłamali. To właśnie przez nich, nie może pokazać co tak naprawdę umiemy. Podcinają nam skrzydła.
Spojrzałam zdumiona na Toma.
- Oczywiście, że mieliśmy ich puścić, Tom - Powiedziałam zdumiona i oburzona. Co to niby miało znaczyć? Nie było nic o trzymaniu kogokolwiek. Mieliśmy po prostu dać im szanse przejrzeć na oczy.
- O czym on mówi Sebastianie? - Spytałam przenosząc wzrok na chłopaka.
Jane
Jane
~ * ~


Powrót do góry Go down

Opuszczona Kamienica przy Odins Veg - Page 2 Empty Re: Opuszczona Kamienica przy Odins Veg

Pisanie by Justin Pon Paź 25, 2010 5:27 pm

Dobra, teraz kolej na odważne posunięcie i proste wyjście stąd jak najdalej bez oglądania się za siebie. Bo co jeszcze mogą mi zrobić? Obezwładniać ciosem karate? Nie ma mowy. I trzeba korzystać póki tego dużego nie było. I gdy Jane zajmuje ich rozmową.
- Jane, nie bądź dzieckiem - mruknął Sebastian, a potem objął ją ramieniem i wskazał luzacko dłonią na nas. Myślisz, że teraz dadzą ci spokój jak sobie wolno pójdą? Nie ma mowy. A kto kocha wolność bardziej od Jane? - zapytał tonem takim jakby się zwracał do małego dziecka.
A potem usłyszałem głośny huk i przekleństwa z parteru budynku. Nie wiem czy mi się zdawało, czy też ściany również się zatrzęsły? Nie to byłoby zbyt melodramatyczne.
- A to co do ...? - zaklną Tom, a potem szybkim krokiem zbliżył się do drzwi potrącając Yves. Prostak. Gdyby to był ktoś z rezydencji po prostu bym go uderzył. Dla nauczki. Ale nie był.
Justin
Justin
mistrzu


Powrót do góry Go down

Opuszczona Kamienica przy Odins Veg - Page 2 Empty Re: Opuszczona Kamienica przy Odins Veg

Pisanie by Maks Pon Paź 25, 2010 7:56 pm

Po tym jak Mika wlazła do pokoju przez okno wszystko potoczyło się w mgnieniu oka. Właściwie to wszystko się popieprzyło. Głównie przeze mnie. A konkretniej przez skurcz w łydce. Tak, właśnie w takim momencie mojemu organizmowi zebrało się na manifestowanie niedoboru magnezu. To nie był zwykły skurcz. Taki, który można przeczekać i sam minie. To był jeden z tych piekąco-boląco-kłująco-szczypiących. Tych, które budzą Cię w środku nocy i zmuszają do kilku minutowego spaceru.
Przeszedłem więc na dywan, pod ścianę, żeby móc spokojnie rozmasować łydkę bez obawy, że skrzypnie jakaś deska. Wtedy to usłyszałem straszny huk z parteru (przypuszczam, że to dzieło Mikaeli) i zastygłem w bezruchu bo ktoś (po głosie poznałem tego do którego Jane zwróciła się Tom, ale i tak nie byłem pewien) otworzył drzwi sąsiedniego pokoju. Nodze oczywiście się to nie spodobało i runąłem na ziemię.
Zanim jeszcze upadłem z lekko przytłumionym hukiem na dywanie wiedziałem, że mamy cholernie przerąbane. Ostatkiem zdrowego rozsądku i logiki (a także dzięki nagłemu przebłyskowi inteligencji) przeturlałem się pod wielka sofę przykrytą prześcieradłem.
Maks
Maks
team maks, kurwa


Powrót do góry Go down

Opuszczona Kamienica przy Odins Veg - Page 2 Empty Re: Opuszczona Kamienica przy Odins Veg

Pisanie by Luke Wto Paź 26, 2010 8:59 am

Nie wiedziałem, co się dzieje. Najpierw Mika bawi się w bohaterskość i gdzieś biegnie, zostawiając nas tu samych, potem ten huk, a potem jeszcze jeden huk. Bliżej mnie.
- Co się dzieje? - Odwróciłem się w stronę hałasu. Maks sobie znalazł idealny moment, by pokazać swą niezdarność. Nie widziałem go. Po prostu zniknął. Pięknie.
- Patrzcie kto się tu schował. - Głos mężczyzny był zdecydowanie zbyt blisko. Przełknąłem ślinę. Za późno, by wiać. Jeśli to przeżyje to zabije Maksa. - Chodź za mną, Luke - dodał, patrząc mi w oczy. Nie wiem czemu, ale ruszyłem za nim nagle przekonany, że mogę ufać temu człowiekowi. A przecież powinienem zacząć uciekać, gdy tylko ruszył przodem. Oddał mnie tamtym i nagle znalazłam się pomiędzy Justinem, a Yves obserwowany przez kilka osób.
- Hm... cześć. - Ochłonąłem już z tamtego wrażenia. Tom zniknął. Stałem jak ten kołek, wyzywając się od idiotów.
Miałem dziwną pewność, że zaraz dołączy do mnie Mikaela.
Luke
Luke
skajłoker


Powrót do góry Go down

Opuszczona Kamienica przy Odins Veg - Page 2 Empty Re: Opuszczona Kamienica przy Odins Veg

Pisanie by Mikaela Wto Paź 26, 2010 8:48 pm

- I ty też Mikaela - mruknął Tom zauważając mnie siedzącą na ziemi pod oknem. Cóż, ustać już nie mogłam. Okazało się, że to draśniecie odłamkiem szkła wcale nie było draśnięciem. Normalnie szczęście mi dziś sprzyjało! Nie mogłam się od niego opędzić. A chciałam tylko spokojnie odpocząć sonie po imprezie. Nawet nie mogę na głos ponarzekać. Dziękuję bardzo.
- Niezbyt bardzo mi się chce - rzuciłam do Toma.
- No chodź, co ci szkodzi - rzucił. Nie wiem jakich sztuczek użył, ale po chwili już kulałam w kierunku reszty zbiorowiska. W sumie nie był taki zły ten Tom, nie wyglądał na takiego wielkiego podejrzanego ciemnego typa. W sumie to można powiedzieć, że mi się podobał.
Ale do świętej Konstanty! O czym ja myślałam w takiej chwili. Nie miałam przypadkiem pobić Jane za tą jej naiwność? Bo oczywiste było, że to wina tej rudowłosej zdziecinniałej dziewczynki bez wyobraźni.
- Siemasz Jane, jak miło, że sobie o nas przypomniałaś, ale obyło by się - rzuciłam do niej głosem nasączonym irytacją i poddenerwowaniem. Jak tak dalej pójdzie to wyskoczą mi zmarszczki, byłam tego na sto procent pewna.
- No to jak to rozwiążemy, Sebciu? - zapytałam. - Jak widzę my mamy przewagę liczebną.
Chłopak prychnął i uśmiechnął się po swojemu.
- Ja już dawno znam rozwiązanie i uwierz, wasza przewaga ma nic do tego.
Skurczybyk nie wiedział o Maksie, to chyba był nasz największy plus. Jak dobrze, że Justin nie czyta w myślach, bo by dawno coś wypaplał. Apropo Justina, to wyglądał na nieźle wkurzonego naszym widokiem. Ciul.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Opuszczona Kamienica przy Odins Veg - Page 2 Empty Re: Opuszczona Kamienica przy Odins Veg

Pisanie by Yves Wto Paź 26, 2010 9:00 pm

Nic nie powiedziałam kiedy Tom mnie popchnął. Po prostu oparłam się o ścianę i sterczałam tak z założonymi rękami.
Kiedy usłyszałam drugie huknięcie, w pokoju obok, westchnęłam tylko i nieco się skrzywiłam.
Natomiast gdy do pokoju wszedł Luke, a za nim Mika miałam ochotę zdzielić ich po głowach i opieprzyć, że się nigdzie nie schowali, no i że postanowili sobie pohałasować.
Zgromiłam każdego spojrzeniem spod byka. Chyba nawet Justinowi się oberwało. Trudno.
Yves
Yves
team dimitri


Powrót do góry Go down

Opuszczona Kamienica przy Odins Veg - Page 2 Empty Re: Opuszczona Kamienica przy Odins Veg

Pisanie by Luke Sro Paź 27, 2010 4:58 pm

Naprawdę nie wiedziałem, dlaczego Justin i Yves patrzą się na mnie z tym mordem w oczach. Myślą, że specjalnie się tu wpakowałem? Mi tam było wygodnie, gdzie poprzednio byłem. Tutaj mniej. Jeśli ktoś mi pozwoli to ja chętnie sobie tam wrócę i będę dalej cichutko siedzieć.
Czy tak miałby wyglądać u mnie atak paniki? Jane też miała jakąś dziwną minę. Miło, że się przywitała.
- Krwawisz, Mika - powiedziałem, przysuwając się do niej i łapiąc ją za dłoń. Syknąłem. To nie wyglądało ładnie. Tamci nic nie powiedzieli. Przecież właśnie mogliśmy się umawiać kto co zrobi. Byli zdecydowanie zbyt pewni siebie.
- Długo się będziemy z nimi bawić? - dobiegł do mnie głos z kąta pomieszczenia. Ten facet, co prawie wpakował nam się do pokoju nie wracał i nie wracał. Czyżby to on spowodował tamten huk? Mogłem być dumny z mojej dziewczyny. Na pewno miała coś z tym wspólnego.
Luke
Luke
skajłoker


Powrót do góry Go down

Opuszczona Kamienica przy Odins Veg - Page 2 Empty Re: Opuszczona Kamienica przy Odins Veg

Pisanie by Justin Sro Paź 27, 2010 5:21 pm

To co się tu działo po prostu przechodziło samo siebie i w pewnym momencie tak przyśpieszyło na obrotach, że ledwo co się łapałem. Nawet nie myślałem, gdy się do czegoś wtrącałem, czy komuś pomagałem. W jednej chwili pojawili się Luke i Mika, a w następnej ta gwałtowna kobieta o czerwonych włosach i aktualnie czerwonej nodze się wściekła. Zawsze mówiłem, że powinna częściej inwestować w zioło, a nie cały czas chodzi spięta. No w każdym razie wybuchy jej złości nie należą do najpiękniejszych zwłaszcza gdy ma poranioną nogę. Bo wtedy nie dość, że jej nic nie wychodzi to jeszcze jest bardziej zła.
Gdy rzuciła się na Toma, Luke próbował coś z tym zrobić. Za to ten drugi Sebastian zażenowany sceną próbował wyjść, ale Jane coś tam do niego wrzeszczała. Chyba nie powinienem tak bardzo skupiać na nich uwagi, bo po stronie pozostałej trójki działo się coś ważniejszego. Luke stał nad Tomem, który w ręku trzymał broń. tak, BROŃ. Nie wiedziałem skąd ona się do cholery tutaj wzięła. Ale Mika miała przerażoną minę. Jeśli to jej wina to zabiję. Rozejrzałem się za Yves, która z kolei chciała jakoś pomóc Mice i jej nodze. No pięknie stała w pierwszej linii ognia. Ruszyłem biegiem w stronę Toma, bo ten akurat się na mnie nie patrzył. Chciałem go jakoś z zaskoczenia powstrzymać, ale jak widać moje ruchy są zbyt wolne. Ku*wa mać i ja pierd*lę.
- Yves - nie wiem czy to powiedziałem, czy wyszeptałem, czy tylko mi się zdawało, ale chwilę później już byłem przy niej.
Luke chyba coś robił z Tomem. Jane z Sebastianem zniknęli, najprawdopodobniej. Za to pojawił się Maks.
Justin
Justin
mistrzu


Powrót do góry Go down

Opuszczona Kamienica przy Odins Veg - Page 2 Empty Re: Opuszczona Kamienica przy Odins Veg

Pisanie by Yves Sro Paź 27, 2010 5:48 pm

Chciałam odciągnąć Mikaelę gdzieś na bok, po nodze, ciurkiem leciała jej krew. Wolałam, żeby w takim momencie nie zemdlała.
Nawet nie wiem jak to się stało, że znalazłam się na linii strzału. Po prostu nagle usłyszałam dwa strzały, jeden za drugim, a potem poczułam jak dwa pociski przelatują przez mój korpus.
Na filmach wydaje się że to przebiega zupełnie inaczej. Bang! Bang! You're dead! Dwie sekundy i po wszystkim. W rzeczywistości czas zaczyna niesamowicie się dłużyć od momentu gdy pocisk sięga twojej skóry. Czujesz jak ją przedziera, jak penetruje ograny, a potem jak wylatuje z drugiej strony. W uszach masz szum, jednak nie zagłusza on coraz wolniejszego bicia serca. Wypływająca z ran krew jest ciepła i lepka. Ciągnie się i spływa po twoim ciele. Nogi miękną, a kolana powoli się uginają. Hm... chyba rzeczywiście jest tak jak w filmach. Bang! Bang! You're dead...
Yves
Yves
team dimitri


Powrót do góry Go down

Opuszczona Kamienica przy Odins Veg - Page 2 Empty Re: Opuszczona Kamienica przy Odins Veg

Pisanie by Luke Sro Paź 27, 2010 6:02 pm

Mikaela dostała jakiegoś ataku szału. Rzucała się tak bardzo pomimo krwawiącej nogi, że niemalże rozwaliła mi nos. A przecież chodziło jej o tego dupka, który teraz uśmiechał się szyderczo. A przecież ja tylko próbowałem ją od tego szaleńca odciągnąć. No i wreszcie Mika przywaliła mi z łokcia w brzuch. Zgiąłem się w pół, a tamten miał czas, by wyciągnąć broń. Ja pierdolę. Gdy się wyprostowałem Tom stał naprzeciwko mnie z wycelowanym we mnie pistoletem.
- TOM! - Kto by przypuszczał, że Jane ma tyle pary w płucach. Gdybym przyglądał się jej lepiej zobaczyłbym jej kłótnie z Sebastianem. Tom odwrócił się, a ja wykorzystałem ten moment. Rzuciłem się na niego, uważając na ten cholerny pistolet. Słabo uważałem. Wystrzelił. Podmuch poczułem na ramieniu, ale to nie ja dostałem.
- Ty dupku - wrzasnąłem i zdzieliłem go z całej siły w łeb. Zamroczyło go. No to jeszcze raz. Wyrwałem mu ten pistolet z dłoni. Z bronią w ręku dziwnie chwiejnym krokiem ruszyłem do Yves. Krwawiła. To była moja wina.
Luke
Luke
skajłoker


Powrót do góry Go down

Opuszczona Kamienica przy Odins Veg - Page 2 Empty Re: Opuszczona Kamienica przy Odins Veg

Pisanie by Maks Sro Paź 27, 2010 6:10 pm

Nie musiałem długo czekać. Ledwo wyszedłem spod kanapy usłyszałem strzał.
-Ja pierdolęęę... - jęknąłem. Cały czas miałem jednak nadzieję, że nie będę musiał używać swojej mocy. Najwyraźniej prawda jest w powiedzeniu 'Nadzieja matką głupich'.
Wybiegłem z pokoju, w którym się znajdowałem i... pobiegłem w zła stronę. Zawróciłem na pięcie i wbiegłem do właściwego pokoju. Tu oczywiście też musiało mi się coś przytrafić. Dostałem w nos. Czyjąś potylicą. Nie zdążyłem zauważyć kto był bitu, ale bijącym był Luke. Więc to był albo Sebastian albo Tom.
-Kurwa. - Wytarłem krew cieknąca mi z nosa i rozejrzałem się za osobą, która dostała kulkę.
Maks
Maks
team maks, kurwa


Powrót do góry Go down

Opuszczona Kamienica przy Odins Veg - Page 2 Empty Re: Opuszczona Kamienica przy Odins Veg

Pisanie by Mikaela Sro Paź 27, 2010 6:23 pm

Jedno znaczące pytanie: po cholerę ja się w to pchałam? Głupia! Powinnam bardziej znać się na tych cholernych prawach jakich rządziła się przyszłość i niektóre wizje. Bo patrząc obiektywnie, gdybym tu nie przylazła Yves wcale by nie skończyła tak jak to wcześniej przewidziałam. A idźcie wy do diabła z takimi talentami. Jeden byle Sebastian może nas zablokować, a później okazujemy się jakimś marginesem społecznym nie potrafiącym się przystosować do sytuacji.
Cholera, jak dobrze, że reszta nie wiedziała, że to moja broń.
Siedziałam w nieznacznym oddaleniu od Yves i patrzyłam jak wszyscy do niej podbiegają. Wszyscy są zaniepokojeni jej stanem. A ja nic. Czułam, że teraz mogę jedynie pogorszyć sytuację. Więc udawałam, że mnie tu nie ma. Aż do momentu gdy zobaczyłam, jak znokautowany przez Luka Tom zaczyna się podnosić, na to nie mogłam pozwolić. Więc wychyliłam się trochę i popchnęłam na niego chwiejący się regał. Skuleniec zrobił unik, ale dłoń mu i tak przygwoździło.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Opuszczona Kamienica przy Odins Veg - Page 2 Empty Re: Opuszczona Kamienica przy Odins Veg

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 4 Previous  1, 2, 3, 4  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 :: Tromsø :: Dzielnice :: Gimle

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach