Brian Hartong-Witsen - James McAvoy
2 posters
:: Organizacja :: Karty Postaci :: Mężczyźni
Strona 1 z 1
Brian Hartong-Witsen - James McAvoy
Imię i nazwisko: Brian Zacharias Hartong-Witsen
Wiek: 28 lat
Data urodzenia: 21 września
Wygląd: James McAvoy
Poziom zaawansowania: zaawansowany
*pewnie tego nie widać po karcie, ale postać jest odrobinkę inspirowana tedem z himym*
Wiek: 28 lat
Data urodzenia: 21 września
Wygląd: James McAvoy
Charakter: Znacie taki typ faceta, którego non stop mijasz na ulicy i nie zwracasz na niego uwagi? A jak już zwrócisz to od razu bez zbędnych pytań przypinasz mu metkę? Metkę zwyczajnego faceta, który pewnie wiódł najbardziej zwyczajne życie wypełnione najzwyklejszymi zajęciami. Może coś tam osiągnął, ale na pewno nie jest wart aż takiego zainteresowania, by go pytać o cokolwiek. Masz pewne obawy co do tego, czy przypadkiem nie zanudzi cię na śmierć, więc na wszelki wypadek mijasz go szerokim łukiem. Z niewiadomych powodów Brian stara się za wszelką cenę zachowywać takie pozory, bo jego zdaniem są bardzo wygodne. W swoim życiu przechodził różne okresy, był traktowany przez ludzi naprawdę na wiele sposobów, ale właśnie ten teraźniejszy stan rzeczy jest mu w tej chwili najbardziej potrzebny. Nie chcę powiedzieć, że jest już zmęczony szybkim stylem życia, że nagle ma umysł osiemdziesięciolatka, bo to jest już przesada. Po prostu Brian docenia spokój, docenia zwykłe życie nie zamącone przez różnego rodzaju zjawiska. Unika wszelkich dziwnych ludzi, unika niepotrzebnych znajomości, w sumie nawet starych zaprzestał by przypadkiem nie zamieszały mu w jego idylli. Może w takim zachowaniu przejawia się to, że zbyt bardzo dba o swoje interesy, tym samym nie przejmując się uczuciami innych. Ale przyznajmy się, każdy od czasu do czasu postępuje samolubnie. Nawet największe świętoszki. Bo Brian nawet jeżeli tego do tej pory nie zauważyliście, to jednak uczuciowy człowiek. Przejmuje się sprawami ludzi, zwierząt, ba, nawet środowiska. Jest gotowy nieść pomoc, ale stara się to czynić w bardzo cichy sposób, by później nie narażać się na jakiekolwiek podziękowania. Niekiedy nachodzi go ochota na tatusiowanie, co jest jednocześnie naprawdę słodkie, jak i przeraża te osoby, dla których tatusiuje. Od czasu do czasu ma wiele do powiedzenia i to nawet dosyć mądrych rzeczy, ale w niektórych sprawach po prostu nie chce zabierać głosu. Uważa, że nie musi wyrażać swojego zdania, bo albo i tak to nic nie zmieni, bo jest przesądzone, albo zwyczajnie nie ma siły by walczyć z wiatrakami. Jest raczej wiernym i oddanym przyjacielem, gdy raz się do ciebie przywiąże tak na serio, to później będzie stał u twojego boku choćby nie wiem co. Nawet jeżeli z pozoru nie wydaje się typem osoby, która może wiele dla ciebie zrobić, to w rzeczywistości będziesz mile zaskoczony. Ogólnie bardzo porządny i odpowiedzialny człowiek, zastanawia się nad tym co za chwilę powie lub zrobi, stara się by jego sprawy nie stawały innym na drodze, bardzo tolerancyjny i potrafi znieść nawet najgorsze obelgi jeżeli tkwi w tym choć odrobinka prawdy. Jego aktualnym, ale bardzo ukrytym marzeniem, jest chęć założenie rodziny, zamieszkania w pięknym domku i posiadania dwójkę słodkich dzieciaków, dla których mógłby opowiadać historie ze swojego życia, które kiedyś wcale nie wyglądało tak jak opisałam to powyżej.
Talent: iluzja miejsca
Historia: Odkrył swój talent w wieku trzynastu lat, ale nie od razu trafił do Rezydencji. Owszem, poznał Starszych, poznał zasady jakie oni wyznają, ale jego ojcowie postanowili zatrzymać go przy sobie jeszcze rok, czy dwa. Nie, nie przesłyszeliście się. Ojcowie. Thijs Hartong i Jesse Witsen to jedna z pierwszych prawnie zalegalizowanych par homoseksualnych w Holandii. Nie będę opowiadać ich historii, bo za dużo czasu by to zajęło. W każdym razie wychowali oni Briana. W ich ręce trafił, gdy jedna z dalekich kuzynek Thijsa zaszła jako nastolatka w ciąże i chciała pozbyć się dziecka jakoś po cichu. Dwudziestoośmioletni mężczyzna, przygarnął krewniaczkę pod swój dach i starał się zapewnić wszystko co tylko potrzebowała, oczywiście jeszcze nie z myślą o tym, że zabierze jej dziecko. To stało się samo, Lisa po porodzie uciekła z ojcem dziecka zostawiając list, by Thijs zaopiekował się dzieciakiem przez jakiś czas. Jesse pokochał malucha od pierwszego wejrzenia i nie miał żadnych obiekcji dlaczego nie mogliby zaopiekować się nim nawet na dłuższy okres czasu. Lecz z każdym dniem ich miłość do malca rosła i zanim się nie obejrzeli miał już trzynaście lat i obcy ludzie chcieli go zabrać. Postanowili zdać się na wolę Briana, a ten zdecydował dołączyć do rezydentów jak ukończy piętnaście lat. Obiecał też, że sam postara się opanować odrobinę swój talent. I tak się stało.
Gdy skończył piętnaście lat trzeba było jednak się zbierać, zwłaszcza, że talent od czasu do czasu potrafił przerazić zarówno ojców jak i samego Briana. W rezydencji chłopak nawet nieźle się zaaklimatyzował. Tutaj nikt mu nie dokuczał z powodu posiadania dwój 'tatusiów'. W sumie prawie nikt o tym nie wiedział. Nie chodzi o to, że Brian się wstydził. Tak było mu łatwiej zawiązywać nowe relacje. Gdy już był z kimś bliżej to wyznawał prawdę. Na przykład swojej przyjaciółce z Ukrainy, Lily. Przez pewien czas chodzili nawet ze sobą, ale wtedy ta odeszła z rezydencji. Kolejnym dobrym przyjacielem Briana jest Maxim oraz Pinky, którzy niby trafili do rezydencji o wiele później od niego i w zasadzie zaraz po ich pojawieniu się Brian postanowił odrobinę odseparować się od tego życia. Jeden z jego ojców zachorował na raka, a to już był gwóźdź do trumny. W wieku dwudziestu paru lat wyjechał z Norwegii i zamieszkał w rodzimej Holandii. Pomagał Jessemu pogodzić się ze śmiercią Thijsa, a potem spróbował swoich sił na studiach. Głównie dlatego by odrobinę zająć czymś myśli. Na studiach poznał dziewczynę, z którą był nawet długo, ale gdy postanowił się jej oświadczyć, ta przeraziła się i zwyczajnie go porzuciła. Wtedy też do jego życia wkroczyła biologiczna matka. Do tej pory nie wiedział, że Lisa również była utalentowaną i właśnie ciąża była głównym powodem dlaczego została wydalona z rezydencji, razem ze swoim chłopakiem. Brian odbył z nią nawet miłą rozmowę, która później zainspirowała go do ponownego odwiedzenia rezydencji. Podobno uczuła się tu aktualnie jego przyrodnia siostra. Innym powodem jego przyjazdu jest to, że chciał odwiedzić Maxima, Pinky i Lily. W zasadzie to zainteresowało go też wolne miejsce opiekuna iluzjonistów.
Grupa: iluzjoniściTalent: iluzja miejsca
Historia: Odkrył swój talent w wieku trzynastu lat, ale nie od razu trafił do Rezydencji. Owszem, poznał Starszych, poznał zasady jakie oni wyznają, ale jego ojcowie postanowili zatrzymać go przy sobie jeszcze rok, czy dwa. Nie, nie przesłyszeliście się. Ojcowie. Thijs Hartong i Jesse Witsen to jedna z pierwszych prawnie zalegalizowanych par homoseksualnych w Holandii. Nie będę opowiadać ich historii, bo za dużo czasu by to zajęło. W każdym razie wychowali oni Briana. W ich ręce trafił, gdy jedna z dalekich kuzynek Thijsa zaszła jako nastolatka w ciąże i chciała pozbyć się dziecka jakoś po cichu. Dwudziestoośmioletni mężczyzna, przygarnął krewniaczkę pod swój dach i starał się zapewnić wszystko co tylko potrzebowała, oczywiście jeszcze nie z myślą o tym, że zabierze jej dziecko. To stało się samo, Lisa po porodzie uciekła z ojcem dziecka zostawiając list, by Thijs zaopiekował się dzieciakiem przez jakiś czas. Jesse pokochał malucha od pierwszego wejrzenia i nie miał żadnych obiekcji dlaczego nie mogliby zaopiekować się nim nawet na dłuższy okres czasu. Lecz z każdym dniem ich miłość do malca rosła i zanim się nie obejrzeli miał już trzynaście lat i obcy ludzie chcieli go zabrać. Postanowili zdać się na wolę Briana, a ten zdecydował dołączyć do rezydentów jak ukończy piętnaście lat. Obiecał też, że sam postara się opanować odrobinę swój talent. I tak się stało.
Gdy skończył piętnaście lat trzeba było jednak się zbierać, zwłaszcza, że talent od czasu do czasu potrafił przerazić zarówno ojców jak i samego Briana. W rezydencji chłopak nawet nieźle się zaaklimatyzował. Tutaj nikt mu nie dokuczał z powodu posiadania dwój 'tatusiów'. W sumie prawie nikt o tym nie wiedział. Nie chodzi o to, że Brian się wstydził. Tak było mu łatwiej zawiązywać nowe relacje. Gdy już był z kimś bliżej to wyznawał prawdę. Na przykład swojej przyjaciółce z Ukrainy, Lily. Przez pewien czas chodzili nawet ze sobą, ale wtedy ta odeszła z rezydencji. Kolejnym dobrym przyjacielem Briana jest Maxim oraz Pinky, którzy niby trafili do rezydencji o wiele później od niego i w zasadzie zaraz po ich pojawieniu się Brian postanowił odrobinę odseparować się od tego życia. Jeden z jego ojców zachorował na raka, a to już był gwóźdź do trumny. W wieku dwudziestu paru lat wyjechał z Norwegii i zamieszkał w rodzimej Holandii. Pomagał Jessemu pogodzić się ze śmiercią Thijsa, a potem spróbował swoich sił na studiach. Głównie dlatego by odrobinę zająć czymś myśli. Na studiach poznał dziewczynę, z którą był nawet długo, ale gdy postanowił się jej oświadczyć, ta przeraziła się i zwyczajnie go porzuciła. Wtedy też do jego życia wkroczyła biologiczna matka. Do tej pory nie wiedział, że Lisa również była utalentowaną i właśnie ciąża była głównym powodem dlaczego została wydalona z rezydencji, razem ze swoim chłopakiem. Brian odbył z nią nawet miłą rozmowę, która później zainspirowała go do ponownego odwiedzenia rezydencji. Podobno uczuła się tu aktualnie jego przyrodnia siostra. Innym powodem jego przyjazdu jest to, że chciał odwiedzić Maxima, Pinky i Lily. W zasadzie to zainteresowało go też wolne miejsce opiekuna iluzjonistów.
Poziom zaawansowania: zaawansowany
*pewnie tego nie widać po karcie, ale postać jest odrobinkę inspirowana tedem z himym*
Brian- mózg
Similar topics
» Brajanek - James McAvoy
» James Resovoir - James Franco
» James -James Franco
» James Cook - Cole Mohr
» Brian
» James Resovoir - James Franco
» James -James Franco
» James Cook - Cole Mohr
» Brian
:: Organizacja :: Karty Postaci :: Mężczyźni
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|