Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Drzwi wejściowe

+11
Rosemarie
Maurycy
Gabrielle
Jeremy
Yves
Justin
Chupa
Effs
Venus
Will
Mistrz Gry
15 posters

Strona 1 z 4 1, 2, 3, 4  Next

Go down

Drzwi wejściowe Empty Drzwi wejściowe

Pisanie by Mistrz Gry Wto Sty 25, 2011 6:06 pm

Drzwi wejściowe Tumblr_lbjcprDve91qd33iho1_400

W sumie lepiej użyć dzwonka.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
~ * ~


Powrót do góry Go down

Drzwi wejściowe Empty Re: Drzwi wejściowe

Pisanie by Will Sob Lut 05, 2011 9:32 pm

/ Jamajka XD /

Zajebiście, że wróciłem, nie? Normalnie od tego dnia wszyscy w rezydencji będą uznawali tą datę jako święto. A w dwudziestą piąta rocznicę ozłocą mi genitalia. Zajebiście. A ja się cieszyłem jeszcze bardziej niż inni. Z tego powodu normalnie ręka mi się aż trzęsła na samą myśl o złapaniu za klamkę. Podekscytowany jak cholera. Przecież co ja się będę przejmował tym, że większość uważa mnie za dupka jeżdżącego po pijaku, na dodatek upośledzonego psychicznie. Uj mnie to. Niech zachowają sobie obraz mnie jako nie mogącego złapać za długopis i plączącego się w prostym zdaniu. Ja tym czasem skopię im tyłki. Albo lepiej wyśle w kosmos za pomocą prowizorycznego statku kosmicznego zrobionego z plastikowej butelki. Epickie.
- Kurwa - wyrwało mi się. Nie ma to jak natłok przekleństw cisnących mi się wciąż na usta. Nie chciałem po prostu jeszcze wracać. Tam gdzie byłem przez ostatni miesiąc było przynajmniej zabawnie. W nocy podrywało się jakąś pannicę i az do rana ćpało. A potem odbywały się spotkania z tym dupkiem Changiem, ale w czasie nich byłem jak zombie. Całe szczęście, poczucie humoru tego azjaty nie ma sobie równych. Ale było minęło. Wyślę mu kartkę na święta i będzie spoko. Przecież nie będę się przejmował jakimś samotnym staruszkiem bez przyjaciół nie? To co, ze tak jakby uratował mi życie.
Odszedłem od drzwi parę kroków by oprzeć się o ścianę, a potem wygrzebać z kieszeni paczkę jamajskich papierosów i zapalić jednego. Oj będę tęsknić za tamtejszymi używkami.
Torby podróżnej nawet nie miałem zamiaru zabierać z progu. W końcu zabawnie by było jakby ktoś nagle zdecydował się wyjść z budynku i się o nią potkną, nie?
Will
Will
debeściak


Powrót do góry Go down

Drzwi wejściowe Empty Re: Drzwi wejściowe

Pisanie by Venus Sob Lut 05, 2011 9:57 pm

/stąd

Obudziłam się z przeświadczeniem, że życie dla kogoś tak cudownego jak ja jest całkiem przyjemne. Wygramoliłam się z łóżka o milionie poduszeczek, umyłam w nieskazitelnie czystej wodzie, ubrałam w kolejną z tysiąca mych cudnych sukienek i przysiadłam do rozczesywania blond pukli. To ważny rytuał każdego dnia. Grzebień, szczotka, pianka i lakier. Później makijaż i gdzieś trzy godziny później mogę wyjść na śniadanie. Było ledwo po dziesiątej, gdy ubrana w sukienkę, która nijak nie pasowała do pogody, ale ślicznie na mnie leżała, udałam się na śniadanie. Zachwycone spojrzenia, którymi wita mnie cała Rezydencja codziennie rano, motywują mnie do powtarzania długiego rytuału każdego dnia.
Świeżo pomalowanymi na ciemny beż paznokciami zapiełam guziki płaszcza. Po śniadaniu wybierałam się zawsze do szklarni, tam mogłabym spędzić całe życie. A po tym, co stało się ostatnio w ogrodzie różanym chciałam być tam ciągle. Nie mogę sobie wyobrazić cóż za byldę mogło tak zniszczyć owoce mej pracy. Zepsute żarówki. Plotą głupstwa, sądząc, że zdechłe od braku jakiegokolwiek oświetlenia, róże i tak by pewnie zdechły. Tak, a żarówki zbiły się same. Denerzowało mnie mocno, że nikt nie chciał szukać winnych. Ale teraz powoli odbudowywałam ogród, więc można powiedzieć, że złość ze mnie spływała.
Otworzyłam drzwi i wypatrująca tęsknie pierwszych promyków słońca, nie zauważyłam przeszkody na mej drodze. Wysokie obcasy nie pomagały w utrzymaniu równowagi, ale chwiejny krok i oparcie się na kimś, owszem. Stanełam szybko w porządku, speszona, że ktoś mógł widzieć moje potknięcie. Uniosłam wzrok na kogoś, na którego ramieniu się wsparłam. Zabrałam dłoń niczym oparzona. Nagle coś mocno mnie zdenerwowało. Zmarszczyłam alabastrowe czoło.
-Ty!
Venus
Venus
królowa śniegu


Powrót do góry Go down

Drzwi wejściowe Empty Re: Drzwi wejściowe

Pisanie by Will Sob Lut 05, 2011 10:08 pm

Jak już mówiłem byłbym bardzo wdzięczny losowi za zesłanie mi tu kogoś z kogo mógłbym się pośmiać. W pierwszej chwili oczywiście pomyślałem, że mógłby być to ktokolwiek, ale gdy zobaczyłem te idealnie ułożone włosy, seksowną sukienkę i ogólnie Venus to jednak uznałem, ze tym kimś nie może być ktokolwiek. A dokładniej to ujmując Venus była ostatnią osobą, którą chciałem widzieć. Nie żebym czuł jakieś poczucie winy co do stanu do jakiego ją doprowadziłem. Chodzi właśnie o to, że nie czułem, a wszyscy tego do cholery ode mnie oczekiwali. Co ja? Święty Franciszek z Asyżu? Daleko mi do niego jak stąd do miejsca w którym można zobaczyć pingwiny w środowisku naturalnym.
- Można by pomyśleć, że uwziąłem się na twoje zdrowie - wycedziłem zanim zdołałem się powstrzymać. Ale rzeczywiście. Nieźle by było gdyby teraz się tutaj gibnęła na głowę ze skutkiem śmiertelnym. Wtedy to już całkiem zostałbym wielkim złoczyńcą. Marzę o tym.
Na dodatek łapiąc równowagę musiała mnie złapać. A wiadomo jak czyjś dotyk na mnie działa. Od razu wyświetla mi się ciekawy filmik z ostrymi scenami. Znaczy u Venus trudno było takie znaleźć pomiędzy czasem jaki poświęcała wyszykowaniu się na bóstwo. Nie rozumiałem po co to robi. Nawet bez tego trudno byłoby oderwać od niej wzroku.
Will
Will
debeściak


Powrót do góry Go down

Drzwi wejściowe Empty Re: Drzwi wejściowe

Pisanie by Venus Sob Lut 05, 2011 10:24 pm

Will nie widział mnie w tamtym stanie, więc nie mógł mieć poczucia winy. Gdy ja już zwiewałam ze szpitala on sobie spacznie spał, a później nakłamał wszystkim, że chce mieć czas na odżycie. Tak jakby tylko on był poszkodowany! Po przybyciu do Rezydencji nie mogłam jeść przez dwa dni, a co gorsze na moim ciele widniały ciągle srebrne blizny. I to było przecież też powodem mej depresji. Gdy ktoś o takim ciele, nagle odkrywa, że nie ma już idealnie gładkiego brzucha, a przez środek klatki piersiowej ciągnie się szrama po wypadku, można się spodziewać, że będzie miał depresję. Kocham Kostka za to, że wspierał mnie w tamte dni. Był moją jedyną ostoją. A ten tu? Nawet nie wysłał mi kartki z przeproszeniem, nawet nie pokwapił się o zrobienie prezentu na święta. Zamiast tego pojawia się tu, by jeszcze nie przekroczywszy progu znów ulokować mnie w szpitalu.
-Ale chyba tak nie jest- ni to zapytałam, ni stwierdziłam. Byłam całkiem szczerze przerażona jego słowami. Po nieobecności kilkumiesięcznej jedyna rzecz, którą chciał mi powiedzieć, to "uwziąłem się na Twoje zdrowie".
Zacisnłełam usta zakrywając się szczelniej płaszczem. Nie byłam już na niego zła, choć pamięć o tej nocy niejednokrotnie do mnie wracała. Dziś powinien mocniej obawiać się moich przyjaciół, w tym zawziętą Earth. Przecież to ona nie mogła słuchać moich płaczów, które wylewałam przez trzy tygodnie po wypadku.
Venus
Venus
królowa śniegu


Powrót do góry Go down

Drzwi wejściowe Empty Re: Drzwi wejściowe

Pisanie by Will Sob Lut 05, 2011 10:37 pm

- Chyba nie - przyznałem jej rację choć chyba nie zabrzmiało to zbyt przekonująco. Jak miało zabrzmieć skoro sam nie wiedziałem czego chcę? Wprawdzie zrobienie komuś krzywdy, zwłaszcza ponowne, nie znajdowało się w żadnym z moich planów. tak mi się wydawało. Ale ja nigdy nie lubiłem zbytni myśleć o przyszłości, ani o tym co powinienem, a czego nie. Ponadto nigdy nie wiedziałem co mi los zechce przynieś, więc i nie mogłem obiecać, że wszyscy w moim otoczeniu są na sto procent bezpieczni. To by było zwykłe kłamstwo dla uśpienia czynności. Takie niewinne coś mogło wyrządzić więcej krzywdy niż bycie szczerym, choć i za tym idzie i chamski.
Zaciągnąłem się papierosem powracając do opierania się o ścianę. Trzeba było pilnować w końcu by przypadkiem na nas nie spadła. W taje chwili naszło mnie takie małe nawiązanie do oszukać przeznaczenie. Skoro wtedy nas śmierć nie dopadła to może teraz? Jeszcze brakowało tu tylko pojawienia się Yael, a z nieba spadłby meteoryt, by tylko nas dopaść.
- Więc... - zacząłem niepewnie widząc wypisaną na twarzy Venus złość na moją osobę. - Co tam u ciebie słychać? Zdarzają ci się również jakieś niebezpieczne przygody gdy mnie nie ma w pobliżu?
Will
Will
debeściak


Powrót do góry Go down

Drzwi wejściowe Empty Re: Drzwi wejściowe

Pisanie by Venus Nie Lut 06, 2011 7:42 am

Irytujący-mały-wredny-gnojek. Patrzyłam na niego z coraz to mocniej wzbierającą złością. Hamowałam się, ale po co? Od samego początku powinnam była mu wygarnąć. Teraz chyba czuł się już bezpieczny, skoro pozwalał sobie na takie powolne palenie, na zadawanie tak durnych pytań. Co on sobie myślał?! Że jestem jakaś głupia czy coś? Że odpuszczę mu, bo grzał tyłek na jakiejś tropikalnej wyspie? No to chyba sobie źle myślał.
-No, popatrz, że nie!- odpowiedziałam jadowicie już cała w środku się gotując. Gdzież te moje lody, gdy są potrzebne? Chociaż Ziemia pochwaliłaby mnie za to, że próbuję walczyć o siebie. Taka prawda, że zazwyczaj kto inny odwalał brudną robotę. Ja zajmowałam się leżeniem i pachnieniem. Ale teraz nie było pod ręką ani Merkurego, ani Ziemi. Mars i Uranee też pewnie by mi pomogli, ale jak widać - nie widać ich tu. Byłam zdana na siebie. Ja, biedna i bezbronna, przeciw niemu - chamskiemu i nieodpowiedzialnemu.
-Naprawdę nie przyszło Ci do głowy, do tej twojej pustej głowy, że wypadałoby po tym co MI zrobiłeś COŚ powiedzieć?- wypowiedziałam powoli dobierając słowa. Czy on sądził, że mu się upiecze bez tego, na co czekałam?
Venus
Venus
królowa śniegu


Powrót do góry Go down

Drzwi wejściowe Empty Re: Drzwi wejściowe

Pisanie by Will Nie Lut 06, 2011 8:08 am

No proszę, jak paroma niewinnymi, krótkimi zdaniami potrafiłem wkurzyć kobietę. Powinienem zostać mistrzem w tej dziedzinie. Bo oczywiście nie zamierzałem się poprawiać, a przeciwnie - nadal pogłębiać swoje zdolności tego typu. W końcu co mnie obchodziło czy ktoś czuje się pokrzywdzony, czy też nie? Ważne, że ja czułem się wyśmienicie. Co mówił o tym ten stary dzid łamaną angielszczyzną? A wiem: Nie mieć problemów, gdy inni je mieć, bo z inni nie przechodzić na ciebie, gdy tego nie chcieć. Normalnie czułem, że po powrocie tutaj będę miał problemy z ułożeniem poprawnie gramatycznie zdania, ale jak widać niepotrzebnie się bałem. Nadal byłem idealnym chłopcem, potrafiącym się wysławiać. Plus jeszcze nowy bonus: znałem tysiąc różnych mądrości ze strony starego azjaty.
- Przyszło, ale przeszło - odpowiedziałem z zadowoloną z siebie miną nadal poświęcając więcej uwagi swojemu papierosowi, niż Venus. Normalnie na jej miejscu bym mi przywalił. Kurczę, tyle, że coś mi mówiło, że jeżeli chciałem mieć w najbliższym czasie święty spokój to powinienem jednak zastosować się do jej wskazówki. Przecież jak bardzo może być trudne takie proste słowo jak 'przepraszam'? Chyba przejdzie mi przez gardło jak dostatecznie się skupię. I może pomoże mi uniknąć niepotrzebnych konfliktów z naprawdę zajebistą laską. - Ale masz rację, jestem prostakiem, że cię nie przeprosiłem - powiedziałem udając jako tako szczerość. Dobra, przesadzam, niczego nie udawałem, a jedynie mówiłem swoim zwykłym tonem. - Chcesz to usłyszeć teraz czy w jakiś specjalnych okolicznościach? Nie wiem... Kolacja ze świecami?
Will
Will
debeściak


Powrót do góry Go down

Drzwi wejściowe Empty Re: Drzwi wejściowe

Pisanie by Venus Nie Lut 06, 2011 8:32 am

No tego było już za wiele. Mogłam albo odejść z wysoko uniesioną głową, ale wtedy ryzykowałam potknięcie się o jedno z jego porozrzucanych tobołów, lub też walnąć go, przy czym najprawdopodobniej złamałabym sobie paznokieć. Poza tym, ja nie umiem i nie chcę się bić, nie chcę też nikogo innego bić, chociaż wiem, że powinnam była. Na szczęście mam od tego ludzi... tak mi się wydaje, że mam.
Nabrałam szybko powietrza w płuca, gotowa już odejść, gdy pan królewicz tobołolandu w końcu raczył ruszyć tą swoją pustą głową i wygrzebać z niej, że wypadałoby mnie przeprosić. No, brawka! Jestem pod wrażeniem wynikiem. Cztery miesiące z kawałkiem, to jest coś.
Otworzyłam usta, by powiedzieć mu, że w końcu się w czymś zgadzamy i tak, jest największym prostakiem jakiego znam, kiedy rzucił tą propozyję kolacji i już wiedziałam, jak go wykorzystam. Bynajmniej nie marzyłam całe życie, by wybrać się z nim na kolację przy świecach, ani też teraz nie zmiękło mi serce. Skoro okazuje się, że jest taki pomysłowy, to proszę, mam dla niego idealną wizję. Aż moje usta wygieły się w jadowitym uśmieszku.
-Niech będzie kolacja przy świecach. Ale ma być ciepło, na świeżym powietrzu, biały jednorżec ma stać nidopodal, a kwiaty grać muzykę. Kolorowe światełka, dobre czerwone wino, krwisty stek i jakiś przystojny chłopak, żebym nie musiała się ztobą nudzić cały wieczór- zażądałam całkiem na serio, unosząc coraz wyżej swoją głowę, aż tknęła zwykłej pozyji. Nawet nie przeszło mi przez myśl, że Willowi się by udało mnie zaspokoić, więc nie muszę się obawiać, że kiedykolwiek jeszcze wsiądę z nim do samochodu, czy karocy ciągniętej przez białego jednorożca.
Venus
Venus
królowa śniegu


Powrót do góry Go down

Drzwi wejściowe Empty Re: Drzwi wejściowe

Pisanie by Will Nie Lut 06, 2011 8:52 am

Patrzcie państwo! Jakie piękne wymagania stawia przede mną owa piękna kobieta! Ale co to dla mnie? Przecież trzymam w sypialni jednorożca, jestem również doskonałym kucharzem i znam wielu modeli, którzy z chęcią uczestniczyli by w takim spotkaniu jako piąte koło u wozu. Żaden problem. Dajcie mi pięć minut a wszystko zorganizuje. Albo nie, poczekajmy do południa aż słońce na chwilę wzejdzie by oświetlić nasze twarze, by było jeszcze bardziej nastrojowo.
Uch, gdzie się podziały owe kobiety, na które wystarczyło jedynie spojrzeć by już się w tobie zakochały i świata poza tobą nie widziały. Gdzie są takie co gdy wypowiesz jedno niewinne słówko boją się do ciebie odezwać. I gdzie takie, które są we wszystkim tobie posłuszne i nie mają wyjebanych w kosmos wymagań na temat przeprosin?
- Muszę cię w zawieść, jeżeli na serio stawiasz takie wymagania, to nigdy nie usłyszysz swoich przeprosin - odpowiedziałem obojętnie. W końcu nie będę latał jak opętany po mieście szukając tego wszystkiego co sobie Venus zechce by tylko wypowiedzieć słowo na 'p', na którego wcale nawet nie miałem ochoty. - Zresztą nawet gdybyś odpuściła sobie parę szczegółów to i tak... - nie dokończyłem. Miałem powiedzieć, że nie chciałbym spędzić z nią tyle czasu sam na sam, ale w sumie... Przecież niczego jej nie brakowało, a wręcz przeciwnie miała aż za wiele tego wszystkiego. Byłbym głupkiem gdybym powiedział, że nie warto się z nią spotkać. - Nie, no dobra. Spróbujmy pójść na kompromis. Odpuść sobie jednorożca, chłopaka, a się dogadamy.
Will
Will
debeściak


Powrót do góry Go down

Drzwi wejściowe Empty Re: Drzwi wejściowe

Pisanie by Venus Nie Lut 06, 2011 11:10 am

Nie. Czy on postradał zmysły? Jeżeli ktoś mi śmie odmówić, to najpewniej jest niepoczytalny. Nie podejrzewam go o homoseksualizm z dwóch powodów: Kostek jest gejem, a wiem, że nie śmiałby mi odmówić. I jest w tym niezwykle uroczy. Po drugie i ważniejsze, gdy po koncentracji na papierosie, w końcu mie wytrzymywał i spoglądał w moją stronę, jego mina jasno świadczyła o tym, że najchętniej prowadziłby tą rozmowę bez ubrań. Byłam przyzywaczjona do takich spojrzeń, ale nigdy nie zniżyłabym się do poziomu niektórych dziewczyn, które się nie szanowały. Wolałam żyć w celibacie, niż być kolejną w kolejce do łóżka kolejnego plejboja.
Zastanowiłam się. Wiedziałam, że nie spełni wszystkich moich wymagań. Nie tylko dlatego, że jednorożec, śpiew kwiatów czy przyzwoitka to już przesada. Myślałam, że tak go spławię. Ale nie udało się. Był gotów przygotować ochydnego krwistego steka, podać mi wino, po którego łyku najprawdopodobniej mi odbije i jeszcze siedzieć i udawać, że mnie przeprasza. W końcu skinełam głową.
-No dobrze, skoro skołowanie jednorożca to taaaki wielki problem- wywróciłam dużymi niebieskimi oczami. Teraz już niebieskimi.
-Ale długo nie będę czekać- zawiadomiłam go chłodno i rzuciwszy ostatnie spojrzenie chłopakowi, ruszyłam do szklarni. Silny wiatr miotał moimi włosami, podwiewał materiał sukienki, przyprawiał mnie o dreszcze. Ale dziś wzejdzie słoneczko! Uśmiechałam się do siebie, myśląc, że w sumie dobrze, że William wrócił.

/szklarnia
Venus
Venus
królowa śniegu


Powrót do góry Go down

Drzwi wejściowe Empty Re: Drzwi wejściowe

Pisanie by Will Nie Lut 06, 2011 1:19 pm

Super. Nie zdążyłem nawet przekroczyć progu domu, a już byłem umówiony na randkę. Wprawdzie to niby miało być spotkanie przeprosinowe, ale nie będę wybrzydzał. W końcu nie ważne jaką to wszystko miało formę, ale z kim się na nią wybierałem. Czyli można powiedzieć, że jednak... Moja choroba i wyjazd wcale nie wpłynęły na to jaki fajny ze mnie gościu. Super.
- Może nie problem, ale z natury jestem leniwym człowiekiem - przyznałem wzruszając ramionami i patrząc na nią bezradnie. W czasie pobytu na wyspie jedynie pogłębiłem w sobie owe lenistwo. Ale mi to wcale nie przeszkadzało. - Nie będziesz musiała - dodałem jeszcze, bo jakoś nawet nie myślałem, by odkładać spotkania z dziewczyną na odległy termin. Gdzieżbym śmiał. - A więc do zobaczenia, Venus - pożegnałem się. A gdy Venus zniknęła w swoim królestwie ja w końcu postanowiłem wejść do środka.

/ Rezydencja /
Will
Will
debeściak


Powrót do góry Go down

Drzwi wejściowe Empty Re: Drzwi wejściowe

Pisanie by Will Sob Lut 26, 2011 5:58 pm

/ Taras na Strychu /

Jak wiadomo moje plany co do spędzenia wieczoru jedynie z Venus napawając się naszą zgodą, która własnie co zaistniała dzięki mojej uczynności i staraniom poszły się jebać. Ale chuj z tym. Może i lepiej, że tak szybko skończyliśmy tą wytworną kolację, bym w ten sposób miał więcej czasu na jakieś o wiele bardziej interesujące zajęcie niż pilnowanie każdego swojego słowa i staranie się przypodobać tej zimnej księżniczce? Bo to, że znajdę sobie towarzystwo było pewne, tylko nie wiedziałem jakie, ale w tej chwili na prawdę nie byłem wybredny. Mógłby to każdy, oby tylko posiadał cycki.
Zapaliłem papierosa i zaciągnąłem się mocno. Przez chwilę wstrzymałem oddech by następnie wypuścić głośno powietrze. Może nie wybrałem najlepszego miejsca na złapanie swojej ofiary, ale nie zamierzałem tu zostać długo, bo widok odjeżdżających par mnie jedynie drażnił. Skończę tylko fajka i spierdalam na polowanie.
Will
Will
debeściak


Powrót do góry Go down

Drzwi wejściowe Empty Re: Drzwi wejściowe

Pisanie by Effs Sob Lut 26, 2011 6:42 pm

/ Niee wieeem /

Czasem, gdy miałam zajebiaszczy humor i nie miałam nic innego do roboty wychodziłam na świeże powietrze i biegałam / skakałam / huśtałam się na jakiejś huśtawce. I teraz coś też mnie takiego naszło, więc opatuliłam się w płaszcz, szalik, rękawiczki, odpuszczając sobie czapkę, której z tego całego zestawu najbardziej nienawidziłam. Resztę niestety byłam zmuszona nosić w te zimne i okropne dla mnie nie dni. Zdecydowanie byłam fanką lata i temperatur + 30.
Gdy tylko wyszłam z budynku uderzył mnie zapach papierosów. Fuj. Głupi nawyk, w który ja oczywiście nie wpadłam. A dopiero potem dojrzałam, kto tym papierosem się tak zaciąga.
- Heej Williamie! - Powiedziałam dość głośno podchodząc do niego z nienacka uśmiechając się od ucha do ucha.
avatar
Effs
~ * ~


Powrót do góry Go down

Drzwi wejściowe Empty Re: Drzwi wejściowe

Pisanie by Will Sob Lut 26, 2011 6:50 pm

Lubiłem takie miło niemiłe niespodzianki, które wpadały na mnie same, gdy właśnie je potrzebowałem. Bo trzeba przyznać, że zadziwiająco dzisiaj spotkanie tej rozlatanej małolaty Effy nie wywołało u mnie grymasu zniesmaczenia i tym bardziej nie chciałem nigdzie od niej jak zwykle uciekać. Wręcz przeciwnie uśmiechnąłem się do niej jakbym zobaczył swoją najlepsza przyjaciółkę po miesiącu rozstania oznajmiającą mi, że od zawsze mnie pragnęła... Nie zabrnąłem za daleko w tym porównaniu. Aż tak bardzo się nie cieszyłem, choć jeszcze wszystko przed nami.
- Witaj Effy, wybierasz się gdzieś? - zapytałem nadal uśmiechnięty jak mysz do sera. Z całą pewnością młoda musiała nabrać podejrzeń, bo zazwyczaj nie byłem aż tak bardzo chętny do rozmowy z nią. Ale tym lepiej, w końcu nic nie zamierzałem ukrywać. Jeżeli zapyta się co mi odbiło powiem wprost: nic, ale odbije jak zaraz gdzieś się stąd nie wyrwę. A ty, krasnoludzie, masz iść ze mną.
Will
Will
debeściak


Powrót do góry Go down

Drzwi wejściowe Empty Re: Drzwi wejściowe

Pisanie by Effs Sob Lut 26, 2011 7:07 pm

Spojrzałam na niego bardzo zdziwiona. Nie to żebym narzekała, ale nigdy mnie w taki sposób nie witał. Najczęściej było to krótkie "spierdalaj" i tyle. Lubiłam go denerwować, a teraz dostrzegłam kolejny plus tego oto osobnika, a mianowicie - mieszkał w jednym pokoju z Dimitrim, więc był tym samym jego przyjacielem. I w sumie tylko dlatego ucieszyłam się jego widokiem.
Spojrzałam na niego otwartymi szeroko oczami oddalając się od niego o krok, w razie czego.
- No chyyyyba nie - Odpowiedziałam powoli i niepewnie - Ale jeżeli chcesz mnie porwać i wywieźć do lasu to wiedz, że się nie dam!
avatar
Effs
~ * ~


Powrót do góry Go down

Drzwi wejściowe Empty Re: Drzwi wejściowe

Pisanie by Will Sob Lut 26, 2011 7:17 pm

Gdybym usłyszał o tym jednym powodzie w postaci Dymka to bym się obraził jak cholera. Niby w czym on był lepszy ode mnie? Niczym, kompletnie niczym. No może i ja byłem przez jakiś czas z lekka niedysponowany, nieogarnięty i jakiś lamusowaty, ale przecież mi przeszło. Przed państwem stał pan doskonały, na dodatek z małymi towarzyskimi wymaganiami gotowy się od czasu do czasu dla zwykłej rozrywki zeszmacić. Uch, dobijacie mnie wszyscy.
Wydałem z siebie odgłos przerażenia gdy wspomniała o lesie.
- Rozpracowałaś mnie! Teraz będę musiał wymyślić jakiś nowy okropniejszy plan. Niedobra, zmuszasz mnie do intensywnego myślenia! - zgasiłem papierosa i wyprostowałem się. - A tak na serio, masz ochotę się zabawić na mieście, młoda?
O ile pamiętałem to Effy była bardziej rozrywkową osobą, więc może nie spotkam się z kolejną odmową.
Will
Will
debeściak


Powrót do góry Go down

Drzwi wejściowe Empty Re: Drzwi wejściowe

Pisanie by Effs Sob Lut 26, 2011 7:38 pm

Ojj, nie to żebym chciała kogoś urazić, ale niestety różnic było baaardzo wiele. I niestety, dla pana Blacka, według większości Panem Doskonałym był Dimitri. W końcu nie tylko ja uznawałam go za swoje bóstwo, niestety. Miał cały funclub fanek, ale dla mnie w końcu to żadna konkurencja.
Jeszcze bardziej zdziwiłam się słysząc jego propozycję. Na początku to nawet nie mogłam uwierzyć.
- Eee - Wydukałam i rozejrzałam się na około mnie sprawdzając, czy napewno to było do mnie i czy przypadkiem nie mówił tego do jakiejś wysokiej i cytatej blondynki, która stoi za mną. Niestety nikogo nie było - Eee - Wydałam z siebie jeszcze raz zastanawiając się głęboko co mam odpowiedzieć - Nie wiem - powiedziałam w końcu coś sensownego - Zależy gdzie.
avatar
Effs
~ * ~


Powrót do góry Go down

Drzwi wejściowe Empty Re: Drzwi wejściowe

Pisanie by Will Sob Lut 26, 2011 8:06 pm

- Nie mów, że cię boisz - powiedziałem zdegustowany, bo jej minę oraz zaskoczenie można było odczytać jedynie w ten sposób. Nigdy nie powiedziałbym, że panna Bright jest cykorem, no przestańcie. A jednak, ta doza niepewności z tym co zamierzam zrobić strasznie mnie bawiła i mógłbym ją ciągnąć dalej, i będę ciągnął. To było zbyt bardzo zabawne aby przestawać. - Nigdy nie podejrzewałbym cię o takie cykorzenie. Czyżbyś się zmieniła gdy byłem na swoim małym wyjeździe? Aż mi się robi smutno nad twoim losem i nabieram jeszcze większego przekonania, że musisz się zgodzić, by naprawić to i owo.
Spojrzałem na nią wyczekująco, a w moich oczach widać było błysk szaleństwa. Dlaczego wszyscy nagle stali się tacy podejrzliwi? Gdzie ten spontan? Gdzie działanie pod wpływem chwili? Czy oni wszyscy nagle zaczęli trząść portkami na wszystkie ciekawe zajęcia? Jeżeli tak to jak najszybciej będę musiał znaleźć sposób by się stąd wynieść.
Will
Will
debeściak


Powrót do góry Go down

Drzwi wejściowe Empty Re: Drzwi wejściowe

Pisanie by Effs Nie Lut 27, 2011 5:26 pm

Nosz kurwsz jegosz mać. Co za wredne i chamskie stworzenie.
Przygryzłam dolną wargę, tak jak zawsze, gdy nas czymś się bardzo głęboko zastanawiam. Nie byłam pewna czy wyjście gdzieś z Willem w walentynki to odpowiednia decyzja. Nie żeby się bała, nie, zdecydowanie nie. Więc... Idę! A co mi tam! Jak coś to mogę liczyć na Justina. Chyba mnie pomści, nie?
- Zamknij się - Warknęłam do niego i uderzyłam go pięścią w ramię, aby mieć pewność, że zamilczy - Ja nie cykorze Williamie Black - Powiedziałam po czym szybko spytałam - To gdzie idziemy? - I uśmiechnęłam się szeroko, aby mieć pewność, że nie pomyśli, że się czegoś jeszcze obawiam. Nie przetrwam kolejnej takiej zniewagi i się jeszcze krew poleje...
avatar
Effs
~ * ~


Powrót do góry Go down

Drzwi wejściowe Empty Re: Drzwi wejściowe

Pisanie by Will Nie Lut 27, 2011 6:42 pm

Gdy warknęła na mnie używając takich pięknych wyszukanych słów wiedziałem już, że jest moja. Pięknie i wspaniale. Niech no tylko Justin się dowie co zamierzam i zrobię z jego kochaną kuzyneczką, pewnie kolejny raz w tym tygodniu bym oberwał w twarz, gdyby tamten nie był taką ciotą. Ale to mniej ważne, skupmy się lepiej na tym co mamy tu i teraz, bo na serio mieliśmy nie lada ciekawą sytuację.
- Przed siebie, młoda - odpowiedziałem zagadkowo, bo w końcu co jej powie jakaś norweska nazwa jakiejś ulicy, nic. Jak się znajdziemy tam gdzie mamy się znaleźć to będzie wiedziała. - Czy to jednak zbyt wiele dla ciebie? - zapytałem ze swoją drwiącą miną powoli kierując się w stronę garaży. Znów zamierzałem prowadzić, jak miło. Ale wiecie co? Kompletnie mnie to nie peszyło, czy coś w tym stylu. Jak dla mnie wypadek wypadkiem, ale trzeba żyć dalej.
Wyjąłem kluczyki z kieszeni marynarki (tak nawet nie przebrałem się po randce z Venus i nadal miałem na sobie te dziwne coś, ale chuj) i otworzyłem samochód. Nawet nie trudziłem się by otwierać przed Effy drzwi, jedynie sam wepchnąłem swój tyłek na fotel kierowcy.
Will
Will
debeściak


Powrót do góry Go down

Drzwi wejściowe Empty Re: Drzwi wejściowe

Pisanie by Effs Pon Lut 28, 2011 4:07 pm

Jeżeli robiłam, coś czego według niektórych (Justina) robić nie powinnam, a zdarzało się to nadzwyczaj często, nie przejmowałam się ich (Justina) opinią. Mogłam robić co chciałam, bo byłam doooooooooorooooosła! Dobra paru miesięcy mi jeszcze brakowało, ale kij z tym. Kto zwraca na to uwagę? Napewno nie ja.
- Okeej - Mruknęłam na temat tego przed siebie. Zdecydowanie mi się to nie podobało, ale co mi tam. W końcu trochę się zabawię. Bo ja nie tchórze!
- Nie! - Zaprotestowałam szybko i ruszyłam za nim do jego samochodu. Czy się bałam z nim jechać? Nie, czemu? Nigdy jakoś nie przejmowałam się taką błahostką, jak niebezpieczeństwo. Brakowało mi tego tamtego, żeby się bać, jak niektórzy.
- Jesteś zajebistym dżentelmenem, Williamie Black - Mruknęłam zgryźliwie wsiadając do samochodu - To gdzie mnie wywozisz?
avatar
Effs
~ * ~


Powrót do góry Go down

Drzwi wejściowe Empty Re: Drzwi wejściowe

Pisanie by Will Pon Lut 28, 2011 4:53 pm

I bardzo dobrze, że Effy nie słuchała się i nie miała zamiaru słuchać takich typów jak jej kuzyn, bo to do niczego by na dłuższą metę nie prowadziło. Rodziny nie powinno się mieszać do zabawy. Nie powinno się im pokazywać w stanie i takie tam. Bo oni mają włączony tryb: pamiętam jaka byłaś jako dziecko i od tamtego czasu nic się nie zmieniłaś, więc nie powinnaś pakować się w kłopoty.
- Ach dziękuję - odpowiedziałem udając zakłopotanie tak wielkim komplementem. Bo w końcu nie na co dzień słyszy się ze strony tak uroczej dziewczynki tak zacne słowa na swój temat. Nie żebym od dawna tego nie wiedział. W końcu wiadomo, kto miał być niby zajebisty jak nie Will? - Przecież ci mówiłem, Ef, przed siebie, bez konkretnego celu i planu. Taka mała wycieczko niespodzianka, rozumiesz?
Chciałem jeszcze dodać, że powinna się cieszyć, że ktoś starszy zwrócił uwagę na takiego dzieciaka, ale aż tak wredny nie mogłem być, w końcu miałem z nią spędzić trochę czasu. A więc i lepiej dla mnie gdyby nie była na mnie obrażona za mój niewyparzony język.
Włączyłem silnik i ruszyliśmy.

/ Miastooo /
Will
Will
debeściak


Powrót do góry Go down

Drzwi wejściowe Empty Re: Drzwi wejściowe

Pisanie by Go?? Nie Mar 27, 2011 7:26 pm

Urocza cisza przy drzwiach wejściowych tego niedzielnego wieczoru została nagle przerwana wkroczeniem nowej postaci. Średniego wzrostu chłopak, ubrany w płaszcz i zarzuconą na ramię wypakowaną po brzegi torbę rozejrzał się po hallu. Pusto... Z jednej strony było to błogie uczucie, nie czuć tego chaosu uczuć roztaczanego przez dzikie tłumy, ale teraz przydałoby mu się wsparcie. Kompleks był wielki, on był w całkowicie obcym dla siebie (zimnym) kraju, nie wiedząc nawet gdzie śpi. Nie, żeby to było dla niego całkowicie nowe doświadczenie, ale tym bardziej było mu nieswojo, gdy dowiedział się, że mieszkają tu tylko tacy jak on. Zmierzwił włosy i wyciągnął z kieszeni kartkę z zawiłymi wskazówkami, jak dotrzeć do swojego pokoju.
- Przydałby się ktoś do pomocy, zdecydowanie - zamruczał pod nosem.


Piszemy w pierwszej osobie ;3 ~Yves
Anonymous
Go??
Gość


Powrót do góry Go down

Drzwi wejściowe Empty Re: Drzwi wejściowe

Pisanie by Chupa Nie Mar 27, 2011 7:43 pm

/ Przeskok

Stukanie obcasów o poranku było moim najmniej ulubionym dźwiękiem, szczególnie gdy grono znajomych budzi mnie o szóstej nad ranem skacząc, tupiąc i śpiewając sto lat. Nic dziwnego, że nie byłam w najlepszym nastroju kiedy zostałam zmuszona do zjedzenia urodzinowej babeczki oraz wysłuchania zawodzenia koleżanek. Przeżyłam. Dla poprawy nastroju założyłam mój ulubiony zestaw, chwyciłam gruby notes zaraz dokładając doń listę rzeczy do zrobienia. Organizacja takiej imprezy to nie przelewki ! W pośpiechu przebiegając przez hol zauważyłam nowego Utalentowanego, dlatego podeszłam do niego z uśmiechem i uściskałam jego dłoń. Jak zawsze optymistka, jak zawsze pozytywnie nastawiona do każdego człowieka ( o ile nie budzi cię o szóstej).
- Cześć, jestem Halina ale wszyscy mówią mi Chupa - powiedziałam zaraz uśmiechając się szeroko. Dziewięć lat temu ja też byłam zagubiona kiedy stałam w progu Rezydencji. Pomachałam przechodzącym nieopodal Elektrycznym i wspomniałam, że impreza zaczyna się o ósmej. Może powinnam zamieścić przypominajkę na plotkarze?
Chupa
Chupa
team shaq


Powrót do góry Go down

Drzwi wejściowe Empty Re: Drzwi wejściowe

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 4 1, 2, 3, 4  Next

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach