Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Pusty pokój

5 posters

Go down

Pusty pokój Empty Pusty pokój

Pisanie by Mistrz Gry Pią Wrz 23, 2011 9:15 pm

Pusty pokój Tumblr_lrzlq7Wyut1qzy4blo1_500
Mistrz Gry
Mistrz Gry
~ * ~


Powrót do góry Go down

Pusty pokój Empty Re: Pusty pokój

Pisanie by Mikaela Pią Lis 11, 2011 4:07 pm

///////////////////////////////////////////////////////////

Rodziców nie widziałam na oczy dziewięć miesięcy. Przez ten czas rozmawiałam z mamą przez telefon dokładnie trzy razy. Ale to nie zmieniało faktu, że moje karty kredytowe były stale opłacane i nie mogłam się skarżyć na brak środków do życia. A nawet pozwoliłam sobie na wcale nietani wyjazd z Aną i Florence. Nareszcie wszystkie miałyśmy w dupie facetów i mogłyśmy bez przeszkód zaszaleć. Dosłownie zaszaleć. Ja pierdolę, to chyba były najlepsze wakacje w moim życiu, nie żartuję. No może nie licząc jednego drobnego incydentu, który był nadal dla mnie odczuwalny jak cholera i dlatego nie potrafiłam usiąść na miejscu. Aż w końcu nie trafiłam do tego pokoju i nie usadowiłam się na hamaku. Czemu nie mogłam usiąść na zwykłym fotelu? Cóż, bo wpadłam sobie na zajebisty i inteligentny pomysł przekłucia sobie, kurwa, dziwnego miejsca. A Ana i Flo zamiast mnie, kurwa, powstrzymać, to jedynie dopingowały. Niby widziałam, że przyszłość będzie boląca, ale skoro to ostatni dzień wakacji to nie mogłam sobie odpuścić nie zrobienia czegoś szalonego. No i teraz mam. Mimo wszystko uśmiechnęłam się do siebie i zapaliłam coś co przywiozłam z sobą jako kolejną pamiątkę.
Było mi dobrze, dopóki nie uświadomiłam sobie czegoś jeszcze. Luke też dzisiaj wracał. Parę dni temu obchodził swoje dwudzieste drugie urodziny. A my byśmy mieli za sobą pierwszą rocznicę, tak jakby, związku. No cóż, różnie układają się losy ludzi. Raz się jest parę, za drugim razem nawet nie składa się sobie życzeń urodzinowych. W sumie dobrze, że aktualnie cziluję właśnie w takim pustym miejscu. Przynajmniej ten mnie nie znajdzie.
Za to znalazł mnie ktoś inny wpadając z rozpędu do pomieszczenie. Mina tego kogoś świadczyła o tym, że raczej nie spodziewał się kogoś tu zastać.
- Co jest? Powróżyć ci z ręki? - zagaiłam.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Pusty pokój Empty Re: Pusty pokój

Pisanie by Pepe Sob Lis 12, 2011 6:28 pm

[pierwszy post]

Doprawdy, ta Europa to dziwne miejsce. Ja rozumiem, że to inny kontynent i kultura i całkiem, i nawet nieźle już znoszę te temperatury i brak słońca, ogólnie mówiąc poświęcam się jak mogę i obczajam bazę, bo podobno Peppa też niedługo przyjedzie, jak już się ogarnie. Czy tam coś tam. Tak podsłuchałem jednego gościa.
No ale wracając do mojej epickiej opowieści... Pomińmy cały ranek, wstawanie, i tego typu sprawy, ale wszystko zaczęło się rozkręcać ile, może piętnaście minut temu. Stoję sobie grzecznie pod Rezydencją, bo wiadomo, że nikt nie lubi dymu w środku, zresztą tam są takie śmieszne czujki, rodem normalnie z filmów hollywoodzkich, co zaraz zaczynają lać wodę. No i sobie stoję, wyciągnąłem cygaro. Ja znam swoją wartość, i wiem, że takie papierowe papierosy są niczym w porównaniu z prawdziwym, autentycznym, kubańskim cygarem. Więc wyciągnąłem moje cudeńko, odgryzłem końcówkę, powąchałem ten wspaniały zapach i zdałem sobie sprawę, że nie mam ognia. Spoko. W końcu chyba w tej Europie mają ogień, nie? Więc czekam sobie elegancko - idzie taka panna w wieku raczej na plusie, w sumie niczego sobie, ale z miną iście europejską. No ale co, nie zraziłem się. I podskakuję do niej, że halo, czy mógłbym może skorzystać z ognia, a jakby co, to mam dwa cygara, to się mogę podzielić, bo autentyczne, niepodrabiane, prosto z Kuby... No wiecie co! Ja myślałem, że te opowieści, że nie wolno w Europie palić, to takie bajki straszne, a ta jak nie wyskoczy! Cała poczerwieniała! Zaczęła się miotać, i jak mnie nie trzaśnie, znaczy się, jak na mnie nie nakrzyczy! Ja trochę instynktu samozachowawczego mam, więc zwiałem szybko. Tylko mi się koszula trochę przypaliła. Jeden plus - cygaro mi zapaliła ziejąc ogniem. Brrr.
Dlatego tak z rozpędu wpadłem do... czego to? żeby w spokoju rozkoszować się moim cudem. I wpadłem na jakąś pstrowłosą pannę. W sumie sympatyczną całkiem, i tak chyba raczej na minusie, ale nie dużo.
- Hola. - uśmiechnąłem się. - Raczej nie skorzystam chwilowo, ale może chcesz cygaro? Oryginalne, kubańskie! - pochwaliłem się, podstawiając jej wyciągnięte z kieszeni pudełko. Ordżinal.
Pepe
Pepe
~ * ~


Powrót do góry Go down

Pusty pokój Empty Re: Pusty pokój

Pisanie by Mikaela Sob Lis 12, 2011 7:08 pm

Dobra, z tą ręką to była ściema. Nie potrafiłam wróżyć z ręki. Te całe moje wróżenie to było tak w chuj nieprzewidywalne, że na pewno nie mogło by je wywołać spojrzenie w rękę. Jeżeli już miałam coś zobaczyć ciekawego, to na pewno zobaczyłabym to bez żadnego impulsu w postaci ręki, czy czegokolwiek. Po prostu. Samoistnie. Czasami jednak chciałam by istniał jakiś przedmiot, jakieś zjawisko, od którego by to zależało. Ogólnie, by istniało coś, na czym mogłabym oprzeć moje życie, bez zbędnych rozmyślań. Coś prostego i trwałego. Ale nie, jak zwykle całe życie trzeba zapierdalać pod górkę, a gdy dotarło się już na tą górkę to się kurwa okazywało, że zaraz będzie urwisko, że zaraz jakiś pierdolony koniec drogi, na którym stoi gościu chcący się wpierdolić w to urwisko. Ostatnim razem gdy mnie próbował to się chwyciłam krawędzi, ale kto wie, jak będzie następnym razem. Pewnie wypierdolę się na zbity pysk.
- Czemu nie? Skoro proponujesz nie odmówię - odpowiedziałam mu odrobinę przesuwając się i zmieniając pozycję na hamaku tak by i Pepe mógł tu wcisnąć swój tyłek. Nie będę w końcu jędzą i nie każe mu stać, gdy ja siedzę. Szkoda tylko, że przy każdym najmniejszym ruchu ten kolczyk na serio bolał i krzywiłam się przez to niemiłosiernie. Nie chciałam by Pepe pomyślał, że to przez niego. A gdzie tam. To był mój popierdolony pomysł by robić sobie kolczyk w takim miejscu i teraz cierp kobieto. - A nie bujasz z tą oryginalnością? - Nie żebym potrafiła sprawdzić ich prawdziwość, czy wyczuć różnice. Ale rodzice przez soją chorobę umysłową wyrobili we mnie to coś, co kazało mi nie używać żadnych podróbek. Zawsze być oryginałem. Chore, ale nic się z tym zrobić nie dało. Wzięłam od niego jednego i nawet sprawnie zapaliłam. - Kurwa, musze wyglądać naprawdę śmiesznie. Z CYGAREM. Nie wyglądam śmiesznie? - zapytałam mężczyznę i przy okazji zrobiłam jak najbardziej głupią minę by wywołać na nim jakiś uśmiech. Jak się zebrałam w sobie to potrafiłam taką zrobić.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Pusty pokój Empty Re: Pusty pokój

Pisanie by Pepe Nie Lis 13, 2011 11:24 am

Uśmiechnąłem się, poprawiając tyłek na hamaku. Prawie przy tym zleciałem, ale taki szczegół, bo nie miałem często okazji siedzieć na hamaku z kimś. Bo tak to lubię hamaki. W ogrodzie mieliśmy hamak. W pracy. Na Kubie jest dużo hamaków. I dużo się śpi. W domu tylko miałem łóżko, bo to tak nie wypada mieć żonę, a nie mieć łóżka. Znaczy hamak to też jakieś wyjście, ale niewygodne. Eee... no nie pytajcie.
- Śmiesznie. - przyznałem, parskając śmiechem. Ale nie żebym śmiał się z niej, no gdzie. Po prostu się śmiałem z tego, że robi specjalnie takie śmieszne miny, żebym się śmiał. Bo wiadomo, jak się śmieję to fajnie wyglądam, z tymi mocnymi zębami w stylu krokodyla. Nie muszę chodzić do dentysty. I do setki będę miał własne zęby. HA HA HA. I potem też. Nawet umrę z własnymi zębami. I kto tu jest wspaniały?
- No wiesz, jak możesz, sam je z Kuby przywiozłem. - zrobiłem obrażoną minę. Ale taką tylko na żarty, wiadomo. Ja się z zasady nie obrażam na ludzi. I ludzie z zasady nie obrażają się na mnie. No patrzcie, ja nawet nie zabijam kochanków mojej żony. Czy może być bardziej pokojowy i wspaniały człowiek? Nobel mi się należy, naprawdę. I to niejeden.
Pepe
Pepe
~ * ~


Powrót do góry Go down

Pusty pokój Empty Re: Pusty pokój

Pisanie by Mikaela Nie Lis 13, 2011 5:25 pm

Może jednak zaproszenie go na wspólny hamak nie było dobrym pomysłem? Jeżeli on się wiercił to i ja cierpiałam, taka była kolej rzeczy. A głupi było mi się krzywić za każdym razem gdy wykonywał choćby najmniejszy ruch. A jeszcze bardziej głupio byłoby mi gdyby zapytał dlaczego to robię. Na serio, jak nigdy się niczego nie wstydziłam powiedzieć, niczego zrobić, to byłam niemal stu procentowo pewna, że gdyby mnie o to ktokolwiek zagadnął to bym najzwyczajniej w świecie się zarumieniła. A ja nigdy się nie rumieniłam! No kurwa. Rumienienie się było przeznaczone dla takich zniewieściałych dziewic, co nie wiedzą co jest w życiu najlepsze, a nie dla mnie. No, ale nie wybiegajmy zanadto w przyszłość. Kurwa, przecież mogłam przewidzieć bardzo łatwo, czy mnie o to zapyta. Ale czy na pewno chciałam to wiedzieć?
- No dzięki, liczyłam na jakieś słowa pocieszenia - prychnęłam. Pepe chyba nie umiał podświadomie wyczuć kiedy kobieta chce jakiej odpowiedzi. Niektórzy tak potrafili, ale to były naprawdę nieliczne wyjątki. Może właśnie dlatego żona go zdradziła? Z powodu niezrozumienia? Bo oczywiście słyszałam o tym małym szkopule z życia Giuseppe, w końcu plotki same do mnie przychodziły, choć ja sama ich nie zapraszałam. Przynajmniej dzięki temu zaspokajałam swoją wrodzoną ciekawość, choć w części. A nawiązując do ciekawości. - Peps, dlaczego żona cię zdradziła? Albo lepiej, dlaczego o nią nie walczyłeś? - zapytałam. Nie chodziło o to by dopiec mężczyźnie. Powiedziałabym raczej, że w tym pytaniu istniało takie ukryte dno. Bo mnie nadal dręczyły różne myśli co do Luka i naszego rozstania. Tak wiem, ja go zostawiłam z własnej woli. Ale jednak. Czułam potrzebę wniknięcia w męską psychikę dla wytłumaczenia tego wszystkiego, psychika Pepe idealnie się do tego nadawała.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Pusty pokój Empty Re: Pusty pokój

Pisanie by Pepe Nie Lis 13, 2011 6:59 pm

Zamarłem.
- No ładnie ładnie, dobre plotkary macie tutaj. - mrugnąłem okiem i wygodniej się ułożyłem, bo siedziałem jakoś tak dziwnie. Trudno, że musiała się też przesunąć i jakoś dziwnie to wyglądało (jak wielki pająk o dwóch głowach, podejrzewam), ale chociaż się zrobiło wygodniej, a ona nie krzywiła się, jakby miała pokłuty tyłek.
- Bo skoro ona mnie nie kocha, to walka o nią jest bezsensowna. Niepotrzebna utrata energii. Zabicie tego gnojka też. Jeszcze bym miał problemy. A tak, niech im wyjdzie na zdrowie, ale ja utrzymywać takiej baby nie będę. - stwierdziłem z całkowitą szczerością, no bo co innego mógłbym powiedzieć. Problem w tym, że charaktery Europejczyków trochę się różnią od naszych, kubańskich. Bo ja na przykład, wszystko przeliczam na energię. I jak coś jest warte, żeby marnować tą energię, to spoko. A jak nie, to po co? Można wykorzystać zaoszczędzoną energię na spanie na przykład. No bo czy jest coś wspanialszego od spania?
- A co, zdradzałaś faceta, zostawił cię, a wolałabyś, żeby o ciebie walczył, que? - spytałem szczerząc się jak na krokodyla przystało. Ech ci Europejczycy.
Pepe
Pepe
~ * ~


Powrót do góry Go down

Pusty pokój Empty Re: Pusty pokój

Pisanie by Mikaela Nie Lis 13, 2011 8:43 pm

- No ładne. A jednak z głównych jest moją najlepszą przyjaciółką, więc nie potrafię ustrzec się od takich wiadomości, jak na przykład ta o tobie. Ogólnie to szczerze współczuję - oznajmiłam starając się zabrzmieć tak jakbym mówiła to na serio z serca. Bo choć wiele razy tak mówiłam, to raczej rzadko brzmiało to tak jakbym chciała aby to brzmiało. Najczęściej wszyscy pojmowali na opak i wychodziłam na jędzę. Nie przeczę, że nią w jakimś stopniu nie byłam, nawet czasami lubiłam nią być. Ale przecież nie zawsze. Chwilami przemawiało przeze mnie człowieczeństwo. Czasami dało się zauważyć we mnie jakieś emocje. Zwłaszcza po tak długim czasie spędzonym z Lukiem, jego zamiłowanie do emocjonowania odrobinę przeszło na mnie i już trudno było się go wyzbyć. W sumie nawet nie chciałam. Ba, jeżeli przyjrzeć się temu bliżej to potrzebowałam o wiele więcej emocji niż właśnie zdałam sobie, że mam. Jeżeli w pełni chciałam zrozumieć sytuację Giuseppe to konieczne było się postawienie w jego miejscu. Co dokładnie bym czuła gdyby Luke mnie zdradził? Czy to nie byłaby przypadkiem ulga? Że nareszcie się coś dzieje, że mam jakiś powód? Bałam się do tego przyznać, ale pewnie by tak było. Jestem okropną osobą. - Nie do końca tak. Zostawiłam faceta, chyba bez powodu. Może i chciałam by zawalczył, albo i nie. To chyba jest główna wada kobiet. Same nie wiedzą czego chcą, a jak coś dostaną to i tak nie potrafią się z tego cieszyć - westchnęłam.
Najlepiej dla mnie by było jakbym potrafiła raz na zawsze porzucić ten temat, ale to chyba było dla mnie zbyt trudne. Gdybym znalazła sobie chociaż jakiegoś innego faceta. Choćby na trochę. To może bym potrafiła sobie coś udowodnić. Chociaż sama nie wiem.
- Powiedz mi Pepe, jakim sposobem w ogóle można chcieć ożenić się z jakąkolwiek kobietą. Przecież to ryzykowne jak cholera.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Pusty pokój Empty Re: Pusty pokój

Pisanie by Pepe Czw Lis 17, 2011 3:53 pm

Wzruszyłem ramionami, raczej nie wyglądałem na szczególnie załamanego, normalnie człowieka w rozsypce, który godny jest współczucia. Zapewne wyglądałem dużo lepiej od jakiejś połowy pozornie zadowolonych, ale zbabiałych kolesi z Rezydencji.
- A ja sobie nie współczuję. - mruknąłem bez mrugnięcia okiem, bo w sumie taka prawda. Nawet lepiej, że się o tym dowiedziałem, bo całe życie utrzymywałbym i TRACIŁ ENERGIĘ, na jakiegoś bękarta i niewierną dziewoję. No bezsens. W sumie brak żony i dziecka oznacza mniej utraty energii i luzik, więc w sumie trudno mi zdecydować, czy tak bardzo mi żal, czy może jednak nie.
- Wiesz Mikaelo, bo tak masz na imię, no nie?, to kwestia zsumowania rachunków. - stwierdziłem dość niejasno. Ale ja tak mam, że stwierdzam niejasno. I to czasem nawet raczej ciemno. - Bo jak sobie policzysz, że zbyt dużo wydajesz na żarcie, bo nie chce ci się marnować energii na gotowanie, i że sprzątać też kiedyś trzeba, i że o wiele łatwiej mieć jedną kobietę niż łazić po całym mieście, bo coraz mniej panien, a żonate to trzeba szybko zmieniać, to wychodzi ci, że taka żona to całkiem przydatna. No i ogólnie, jakoś tak. Nie wiem. Bo ty myślisz tak po... europejsku. - aż się skrzywiłem. - Wy tutaj zupełnie inaczej macie niż u nas. Wy lubicie tracić dużo energii. No to nie wiem, po co wam tutaj żony.
Pepe
Pepe
~ * ~


Powrót do góry Go down

Pusty pokój Empty Re: Pusty pokój

Pisanie by Mikaela Nie Lis 20, 2011 12:48 pm

Chyba mężczyzna miał rację co do tej różnicy między europejską kulturą, a tą jego - kubańską. Nie potrafiłam znaleźć w głowie żadnych argumentów mówiących przeciw tej tezie. To dwa odległe zakątki świata i mimo rosnącej globalizacji, pewne rzeczy nie zdołały się jeszcze zmienić. Nawet teraz nie do końca pojmowałam sens jego słów, a rozumiałam je na swój sposób. Opadłam się i rzuciłam na niego długie spojrzenie. Nie mówiłam nic przez dłuższą chwilę, bo nawet nie wiedziałam co powiedzieć, nie patrząc na to, że nie miałam żadnej ochoty.
- Rozumiem, ale i tak to co mówisz mi za cholerę nie pomogło - przyznałam w końcu przerywając ciszę i przerywając również moje gapienie się na niego. - Ale koniec tych durnych tematów - zadecydowałam. Czasami sama przerażałam siebie jaka zmienna mogę być. W jednej chwili sama zagaduję o coś, a w kolejnej zwyczajnie się wycofuję. Dawniej tak nie było, no ale dawniej byłam również bardzo uboga w jakiekolwiek przeżycia. Nie mówię, że teraz nagle moja przeszłość stałą się najbardziej skomplikowana na świecie. Na przykład taki Pepe miał o wiele bogatszą. Nieważne.
Wstałam z hamaka dość dziwnym zestawem ruchów, w dodatki krzywiąc się za każdym razem gdy czułam jakiś ból na dole, ale w końcu mogłam wyprostować się na środku pokoju.
- Zgłodniałam, idziesz ze mną do kuchni? - zapytałam mężczyznę, a gdy już otrzymałam swoją odpowiedz wyszłam z pomieszczenia. Oczywiście jak cholera obawiałam się, że wpadnę na kogoś na kogo wpaść nie powinnam. Ale cholera z tym. Muszę w końcu nauczyć się nie przejmować.
/koniec
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Pusty pokój Empty Re: Pusty pokój

Pisanie by Zoja Pią Gru 23, 2011 5:39 pm

/ z daleka po przeskokach, zawiedzionych miłościach itp

Dzisiaj Wigilia, Boże Narodzenie itd. Uświadomiłam to sobie dopiero po zerknięciu na telefon. Tak, po obudzeniu się w dziwnym miejscu ze średnio znanymi mi osobami najbardziej interesował mnie telefon oraz nowinki ze świata w tym większość nieprzyjemnych, ale na szczęście czekała na mnie niespodzianka od Elliota.
Jedno poprawiało mi humor: wspaniale mieć na nazwisko Berlioz i w genach zadokowaną niezwykłą odporność na kace i inne takie duperele, które dręczą zwykłych śmiertelników, ale nie mnie, a przysięgam, że wczoraj, to chyba były jakieś urodzinki, sporo wypiłam, naprawdę. A kiedy wstawałam większość cierpiała lub właśnie zwracała to co wczoraj przyjęła, ale nie ja.
Ludziom się podobało jak nagle poczęła płynąć muzyka chociaż sprzęt był zepsuty. Tak miło korzystało się przy nich ze swoich zdolności. Czułam się wyjątkowa, a dodatkowo czerpałam przyjemność z widoku ich zdumionych min, ale oczywiście nie przyznawałam się, że to właśnie ja czyniłam te cudeńka, akurat to musiałam trzymać w tajemnicy, a szkoda.
Ale nieważne, bo tak jak obiecałam Elliotowi zjawiłam się w Rezydencji tak szybko jak potrafiłam i odnalazłam go na schodach, gdzie już na mnie czekał z opaską i wielkim uśmiechem. Naprawdę go nie poznawałam. Nawet się w sumie nie przebrałam, tylko we wczorajszych ciuchach, gdy na dworze przysięgam, że było o wiele milej, musiałam za nim iść w jakieś nieznane mi miejsce, bo przecież byłam ślepa.
- Mogę zdjąć to cholerstwo? Nic nie widzę - Nie brzmiałam na podekscytowaną, raczej na odrobinę wkurzoną, bo przed chwilą na coś wpadłam i prawie bym upadła gdyby nie Elliot. Przeklęta opaska. - Gdzie ty jesteś? - Okręciłam się dookoła, starając się usłyszeć jakikolwiek szmer. Przysięgam, że robił to specjalnie. Musiało go to bawić.
Zoja
Zoja
wielkie mi halo


Powrót do góry Go down

Pusty pokój Empty Re: Pusty pokój

Pisanie by Elliot Pią Gru 23, 2011 6:42 pm

Może wiele razy przejawiałem różne samolubne odruchy, ale w świętach lubiłem to, że choć na parę dni stawałem się prawdziwym świętym Mikołajem. Zaczynałem odczuwać potrzebę dawania, dawania i jeszcze raz dawania. Z kolei z drugiej strony strasznie się czułem coś otrzymując i wtedy zaczynałem chcieć podzielić się swoim prezentem. W tym roku pierwszy prezent dostałem wyjątkowo wcześniej, co było poniekąd i miłą i niemiłą niespodzianką. Bo pokrzyżowało mi całe plany. Poczułem się w powinności do tego by moje prezenty były lepsze od tego co ja dostałem, a z tą miotłę naprawdę trudno było przebić. Skąd wytrzasnąłem takie cudo? Zadziwiające było to jak takie małomówne koleżanki z biblioteki, z którymi rzadko co rozmawiałem, a więcej przesiedziałem czytając, potrafią podarować coś tak interesującego. Wprawdzie powiedziałem wymieniliśmy prę zdań na temat książek o Potterze, ale nie sądziłem, że moja teoria na temat wykorzystania mioteł jako środków lokomocji może nawet się sprawdzić zapadnie im w pamięć.
W każdym razie przechodząc do właściwego tematu postanowiłem podzielić się moim prezentem pierwszej osobie, która wyraziła swoje zainteresowanie. To że tą osobą okazała się Zoja strasznie mi się spodobało, bo niezwykle zatęskniłem za jej towarzystwem.
- Jeszcze chwilkę - uspokoiłem ustawiając ją tak aby gdy zdejmę jej opaskę zobaczyła tą latającą miotłę. Tak, to była latająca miotła, ale nie wiedziałem do końca jeszcze jak się nią obsługiwać, a tym bardziej jakim cudem dziewczęta weszły w jej posiadanie. Choć żyjąc w takim miejscu spotykają cię różne rzeczy i czasami się już przyzwyczajasz do niewytłumaczalnych zdarzeń. - Już - oznajmiłem zdejmując jej opaskę. - Chciałaś ją wypróbować, więc pomyślałem, że nie ma na co czekać. Oczywiście nie myśl, że to jest mój prezent gwiazdkowy dla ciebie! Dostaniesz coś jeszcze.
Elliot
Elliot
~ * ~


Powrót do góry Go down

Pusty pokój Empty Re: Pusty pokój

Pisanie by Zoja Pią Gru 23, 2011 7:02 pm

Dobra tego się nie spodziewałam.
Gdy zabrał mi już ten przeklęty kawałek materiału sprzed oczu, a ja zostałam zmuszona do przyzwyczajenia się do światła dziennego, które akurat dla mnie było stanowczo zbyt jasne, dojrzałam... miotłę? Miotłę unoszącą się w powietrzu?!
- Japierdolę, ale czad! - Wrzasnęłam, podbiegając do cudeńka i oglądając je ze wszystkich stron. - Jak to jest zrobione? - Wyprostowałam się na chwilę, patrząc wielkimi oczami na przyjaciela. Nie spodziewałam się, że ten dzień będzie tak udany już od rana, raczej liczyłam na naprawdę nudne parę dni mruczenia do siebie przy każdej okazji nawzajem, nawet nie zdając sobie sprawy z tego, że pierwsza osoba nawet nie składała nam życzeń. Tylko czemu on mówił, że ja chciałam na tym się przelecieć? Omatko, czyli to nie był mój sen. A sądziłam, że to tylko sen. Jeszcze raz obiegłam wokół miotłę, nie dowierzając, że widzę to co naprawdę widzę. Elliot pewnie musiał mieć ze mnie niezły ubaw, bo przecież tutaj widywało się dziwniejsze rzeczy,a ja tak przeżywałam coś żywcem wyjęte z Pottera. No halo, każda fanka by przeżywała, a ja swego czasu fazę na Pottera zaliczyłam, a jakże. - I ty chcesz mi dać jeszcze jakiś prezent? - To był już zajebisty prezent! Choćby móc się tym przelecieć i będę już naprawdę szczęśliwa. Chociaż jakby ktoś miał jeszcze ze sobą wodę, ale i tak cieszyłam się jak małe dziecko w sklepie ze słodyczami, gdy pozwolono mu pożreć dosłownie wszystko. Wszyściusieńko. W końcu sobie przypomniałam, że wypadałoby podziękować. Odsunęłam się od miotły i z szerokim uśmiechem podskoczyłam do Elliota, by zaraz zwiesić mu się na szyi. - Dziękuje! - zawołałam. W tym momencie udowadniałam, że wciąż jestem dzieckiem, zwłaszcza przy nim. - To naprawdę miłe z twojej strony - dodałam, dając mu buziaka w policzek. Odsunęłam się szybko. - To kiedy będę mogła spróbować? - Gdybym nie zachowała resztek godności to właśnie bym skakała jak małe dziecko, ale się powstrzymałam. Tylko patrzyłam z nadzieją na rudzielca.
Zoja
Zoja
wielkie mi halo


Powrót do góry Go down

Pusty pokój Empty Re: Pusty pokój

Pisanie by Elliot Sob Gru 24, 2011 6:06 pm

Dosłownie jakbym miał jakieś deja vu. Czułem się jakbym już kiedyś widział właśnie taką reakcję Zoi w odniesieniu do jakiejś niespodzianki. Ale pewnie było to spowodowane tym, że dość długo wyobrażałem sobie właśnie tą scenę. Może nie dokładnie z takim prezentem, bo przecież sam niedawno się o nim dowiedziałem, ale coś zbliżonego do tego. Widziałem Zoję skaczącą z radości i całującą mnie w policzek, jej ciało drżało z podekscytowania, a oczy płonęły jakimś wewnętrznym żarem, który trudno jest ująć w słowach. Ogólnie Zoję trudno było owlec w słowach, była osobą pełną pasji, pełną takiej energii, która emanowała wokół niej przechodząc też pośrednio na mnie. Wyjątkowość Zoi była niesamowita, dlatego tak trudno było odnaleźć coś co byłoby jej godne, coś co by pasowało na prezent, a tym samym nie czułbym się głupio jej go dając. Powiedzmy, że ta niespodzianka w połowie to spełniała.
- Mnie nie pytaj, tajemnica powstania tej miotły to dla mnie czarna magia. Ale robi wrażenie prawda? - przyznałem wpatrzony w Zoję. Jak dla mnie ona była czymś co bardziej przykuwało uwagę nawet niż magiczna miotła. Była niesamowitą dziewczyną. I chyba właśnie dziś chciałem jej to wyznać. Znaczy jeszcze nie teraz, może za chwilę. W każdym razie zamierzałem coś powiedzieć i nie miałem pojęcia jak ona to przyjmie. - Teraz, a kiedy? Nie mamy na co czekać, wsiadaj - zachęciłem pochodząc bliżej i popychając ją lekko w tamtym kierunku, ale chwilę potem zreflektowałem się. - Znaczy... Jestem pewien, że doskonale sobie na niej poradzisz, ale jeśli się boisz to mogę z tobą ten pierwszy raz. Tylko powiedz. - Spojrzałem na nią badawczo. Nie wiedziałem jaka będzie jej decyzja, ale wiedziałem co ja chcę. Chciałem polecieć z nią razem, gdziekolwiek. Już nie mówię, że musiałoby to być daleko, że musielibyśmy mieć jakiś cel. Liczyła się sama podróż, w czasie której mógłbym powąchać jej włosy, przytulić się. Być blisko niej.
Elliot
Elliot
~ * ~


Powrót do góry Go down

Pusty pokój Empty Re: Pusty pokój

Pisanie by Zoja Sob Gru 24, 2011 9:39 pm

- Oj robi, robi - mruknęłam, nie do końca świadoma, że mówię to na głos. Po prostu krążyłam wokół miotły, wciąż zachodząc w głowę jak to możliwe, że ona się unosi w powietrzu. Mniejsze dziwności szybciej do mnie docierały, ale nie ta. Nawet zamachnęłam pod nią ręką, spodziewając się przezroczystej podpórki, ale naprawdę nic tam nie było. Czemu ja nie dostawałam tak fajnych prezentów? Ale nieważne, bo mogłam już zaraz wypróbować to cudeńko! Jeszcze większe oczy. Sądziłam, że sam pierwszy wsiądzie i się przeleci na moich oczach, bo w sumie ja bym własnie tak zrobiła, ale widocznie on był lepiej wychowany.
W sumie nie wiedziałam czy chce z nim lecieć. Stanęłam pośrodku i z zamyśloną miną to zerkałam na przyjaciela to na miotłę. Kurde. To w końcu był jego prezent, nie powinnam tak się brutalnie pchać pierwsza, od niego się nauczyłam, że czasem trzeba być dobrym dla innych i spełniać ich zachcianki.
- W sumie - zaczęłam przeciągając sylaby. Wykręciłam sobie palce u rąk, chcąc wyglądać na bezradną i zagubioną. Patrzcie jaka ze mnie słodka i głupiutka blondyneczka. Często działało. - To twój prezent, więc żeby było fair polecimy razem. - Pewnie i już wcześniej cacko wypróbował, ale ja naiwnie wierzyłam, że oddaje mi pierwszy lot, bo to w sumie do niego pasowało. - Ja z przodu! - Dodałam szybko jakbym wcale przed chwilą nie zgrywała jakieś laluni. Podskoczyłam do miotły i zdumiałam się jak trudno na to wleźć. Normalnie jak z koniem. Też nigdy nie umiałam sobie poradzić, a tam się było bardziej czego chwycić. - Czemu to tak wysoko - jęknęłam. Byłam tak zajebiście wysportowana, że nawet nogi nie mogłam przerzucić, poza tym nie pojmowałam czemu to się cały czas w powietrzu unosi, te z Pottera potrafiły też leżeć, ale nie ta. - Poooooomóż mi - wykręciłam się w stronę Elliota, robiąc błagalną minkę.
Zoja
Zoja
wielkie mi halo


Powrót do góry Go down

Pusty pokój Empty Re: Pusty pokój

Pisanie by Elliot Nie Gru 25, 2011 2:49 pm

Byłem niezmiernie zadowolony z tego, że jednak Zoja chciała polecieć na miotle ze mną. Znaczy wcale nie byłby zły gdyby jednak postanowiła co innego, w końcu to był jej wybór, a ja czułbym do niej to samo nawet gdyby poleciałaby i nigdy nie wróciła, czyli prościej mówiąc ukradła mi mój prezent. Jak bym mógł czuć wtedy na nią złość? Przecież na takie czyny było można wymyślić wiele różnych usprawiedliwień. Pewnie na początku pomyślałbym, że coś jej się stało i zacząłbym się winić. Potem wszcząłbym wielkie poszukiwania, a gdyby prawda się wydała poczułbym jedynie ulgę, że jest cała i zdrowa. I przez ten cały czas nie pomyślałbym ani jednego złego słowa na Zoję. Tak więc wracając do obecnej sytuacji, bo byłbym głupi gdybym się nią nie delektował jak należy, uśmiechnąłem się do Zoi i poczekałem aż zajmie wybrane miejsce na miotle.
Zgodnie z panującą zasadą podziału rzeczy martwych, którą można łatwo zademenstrować na przykładzie dzidy, która dzieli się na zadzidzie, śróddzidzie i przeddzidzie, miotła dzieliła się na zamiotle, śródmiotle i przedmiotle. Zoja chciała usiąść mniej więcej tak gdzieś w zamiotle przedmiotla miotły, ale nie zawsze chcieć to znaczy móc, choć ja zawsze starałem się swoje chcieć zamieniać jednak na rzeczywistość. Nie było to wcale trudne, wystarczy spojrzeć: właśnie spędzałem miło czas z moją miłością.
- Pomogę ci - zaoferowałem widząc jej nieudane próby znalezienia się na miotle. - Wystarczy tylko tu mocniej przycisnąć - wytłumaczyłem stając blisko niej i przyciskając miotłę do dołu by tak nie sterczała. Nawet nie wiem kiedy, ale znalazłem się naprawdę blisko Zoi, niemal mogłem czuć ciepło jej ciała, przez co zamroczyło mnie przez chwilę. - Widzisz, już jest niżej - oznajmiłem budząc się z letargu i uśmiechając do dziewczyny. Poczekałem aż w końcu uda jej się usiąść i z niewielkim wahaniem sam zająłem miejsce. - Nie boisz się? - zapytałem jeszcze przed wystartowaniem. - Znaczy, oczywiście nie masz czego. Ja cię zawsze ochronię. Tylko muszę cię ostrzec, że na początku może trochę bujać. To jak jazda na rowerze, musisz wyczuć równowagę.
Elliot
Elliot
~ * ~


Powrót do góry Go down

Pusty pokój Empty Re: Pusty pokój

Pisanie by Zoja Nie Gru 25, 2011 6:21 pm

Kompletnie nie rozumiem fragmentu o częściach miotły i dobrze mi z tym

O jednak szło to zmusić do bycia niżej, zauważyłam ze zdumioną miną, gdy tak bez problemu miotła poddała się sile Elliota. Oczywiście wytłumaczyłam to sobie jego niezwykłą tężyzną, której to pod koszulkami widać nie było, a nie moją słabością fizyczną, co to, to nie. Przecież od zawsze wiadomo, że mężczyźni są po prostu silniejsi, ale i tak było mi głupio, że mój wzrost był mi na nic skoro się na głupią miotłę zawieszoną metr nad ziemią wdrapać nie mogłam.
- Wow - Kolejny raz coś palnęłam, nawet nie zdając sobie sprawy, że cokolwiek mówię, no ale siedziałam na miotle, a ta miotła unosiła się w powietrzu, więc to oczywista, że musiałam to jakoś przeżywać. Pewnie starsza osoba zachowywałaby się poprawniej, ale ja wolałam okazywać radość w tak dziwnych momentach. W Rosji z tatuśkiem w życiu bym czegoś takiego nie doświadczyła. Mina mi się trochę zepsuła na samo wspomnienie ojczulka, już nawet nie miałam złudzeń, że dzisiaj coś ode niego dostanę, chociażby kartkę. Ale czy naprawdę byłam taka głupia, by teraz o tym myśleć? Skądże znowu.
Chwyciłam pewniej miotłę, wcale nie czując się głupio, że siedzę na jakimś kiju okrakiem, a za mną jest Elliot. To przecież było tak normalne. Szkoda, że totalnie nie słuchałam co on do mnie mówi.
- Tak, tak, jasne - mruknęłam, kombinując nad tym jak to można wzbić w powietrze. Przyrzekam, że naprawdę całkiem przypadkiem uruchomiłam muzyczkę z Pottera. - AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA.... ale czad! - Wcale się nie bałam, skądże znowu. Ja się zajebiście bałam przez te pierwsze minuty, gdy cholernie bujało. Czy on nie mógł ostrzec, że tak z początku będzie? Spróbowałam się wykręcić, by spojrzeć na niego z wyrzutem, ale jeszcze gorzej nami zakołysało, chwyciłam drążek, by to ustabilizować i poczułam, że jego ręce znajdują się na moich. Co tu tak nagle gorąco?
Zoja
Zoja
wielkie mi halo


Powrót do góry Go down

Pusty pokój Empty Re: Pusty pokój

Pisanie by Elliot Nie Gru 25, 2011 8:08 pm

Podział miotły na części i podczęści to rzeczywiście wyższa szkoła lotów, więc całe szczęście, że mało kto to ogarnia. Właśnie dzięki temu, ja Elliot, jestem w stanie choć od czasu do czasu poczuć się mądrzejszy od reszty. Choć tak w praktyce, akurat taka wiedza niezbyt często się przydawała. Podobnie jak zapamiętywanie cytatów z książek, ale niestety już nic na to nie poradzę. Czasami coś mnie zachodziło i musiałem sobie wygłaszać, chociażby a myślach, jakąś ważną myśl. Na przykład teraz. Jonathan Swift powiedział życzył ludziom kiedyś, by żyli każdym dniem swojego życia. Czy właśnie latanie na zaczarowanej miotle z kimś kogo darzy się uczuciem, nie jest właśnie wypełnieniem jego słów? Moim zdaniem jest. W końcu mogłem w wigilię świąt bożego narodzenia spędzać z rodziną, wyjechać na ten czas do Indii. Ale postanowiłem, że to się nie opłaca. Po pierwsze w Indiach to wcale nie jest tak świętowane, a po drugie zmarnowałbym najbardziej magiczny czas w roku. Wiadomo przeciez, że w święta dzieją się cuda, należy tylko stworzyć do tego okazję.
- Spokojnie, przecież ostrzegałem - powiedziałem do włosów Zoi, które były centralnie przed moją twarzą. Wcale mi to nie przeszkadzało, więc odpowiadało. Uwielbiałem włosy kobiet, jakkolwiek to dziwnie brzmi. W każdym razie niektórzy lubią cycki, niektórzy stopy albo dłonie, a ja lubiłem włosy. - Patrz już mamy równowagę - zauważyłem, gdy w końcu przestaliśmy się kołysać. W tej chwili zauważyłem w jakiej pozycji się znajdowałem, ale nawet nie zamierzałem nic z tym zrobić. Położyłem dłonie na dłoniach Zoi i właśnie tak powoli ruszyliśmy z miejsca. - Do dokąd pani sobie życzy? - zapytałem uprzejmie kierując się do drzwi, które zostawiłem otwarte. - A może chcesz kolejną niespodziankę?
Elliot
Elliot
~ * ~


Powrót do góry Go down

Pusty pokój Empty Re: Pusty pokój

Pisanie by Zoja Nie Gru 25, 2011 9:01 pm

Czyli o tym mówił, kiedy go nie słuchałam. Ups, czasem jednak warto było się skupić podczas jego wygłaszania złotych myśli, bo potem się okazuje, że on wcale się nie mądrzył, a serio przydatne rzeczy mówił. Mój błąd, gdzie powiedziałabym, że się poprawię, ale nic z tego. No nic. Teraz jak już zauważyłam, że naprawdę jesteśmy nad ziemią, która jest twarda i o którą można sobie obić tyłek ani myślałam puszczać kijek między nogami umieszczony czy się odwracać by zobaczyć minę przyjaciela. Jeszcze bym się zabiła i co wtedy?
- Nie pomyślałeś o materacach tam na dole? - mruknęłam. Zachowywałam się jakby wcale od ziemi nie dzielił nas metr, no góra półtora, a całe kilometry. Na swoją wymówkę powiem, że pierwszy raz leciałam na miotle, miałam prawo być nerwowa. Tylko im dłużej siedziałam na tym cholernie niewygodnym kiju, objęta przez Elliota, coraz mniej się bałam. Dobrze, że dla przekonania mnie, że wszystko jest okej zrobiliśmy kilka kółek po pomieszczeniu, teraz czułam, że to naprawdę jest fajne. Potterowska muzyczka nasiliła się. Tak, teraz już święcie wierzyłam, że jestem bezpieczna. Przecież rudy nie pozwoli by mi się coś stało, to oczywiste. I wcale nie chodzi o to, że przy okazji i on by zginął, ja po prostu czułam, że jestem przy nim bezpieczna. Zawsze tak było. - Lećmy gdzieś gdzie są ludzie, pochwalimy się. - Od razu o tym pomyślałam, więc i to powiedziałam na głos. Coś zdecydowanie mi nie działało na linii myślenie-mówienie, ale czy pora była się tym przejmować. - Chociaż chyba wolę niespodziankę. Tak, zdaje się na ciebie - Uśmiechnęłam się szeroko, chociaż on nie mógł tego zobaczyć. Pozwoliłam by pokierował miotłę tam, gdzie mu się podobało.
To były moje najlepsze święta od lat. Zdecydowanie.

/że inne miejsce teraz?/
Zoja
Zoja
wielkie mi halo


Powrót do góry Go down

Pusty pokój Empty Re: Pusty pokój

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach