Venus Julie Pumpkin - Scarlett Johanson <33

imię i nazwisko: Venus Julie Pumpkin

wiek: 22

data urodzenia:15.02 (urodziła się pierwsza)

wygląd: Venus jest piękna. (Scarlett Johanson)


charakter:Venus jest osoba dumną, wyniosłą, a zarazem skromną. Skromność wpoili jej rodzice, kiedy przed innymi ludźmi za bardzo pokazywała swój krnąbrny charakter. Natomiast duma i wyniosła poza, zostały tak mocno zakorzenione w jej JA, że już nawet nikt nie próbuje tego zmieniać. Co więcej, sami rodzice są dumni, że wychowali dziewczę, tak bardzo znające swoją wartość, a zarazem tak dobrze ułożone. Pumpkin jest niezwykle grzeczna, skromna i niewinna przy rodzicach. Zaznaczam, że przy nich. Można było się domyślać, że jej charakterek, tak umyślnie temperowany przez rodziców, w końcu jednak się rozwinie, gdy spuszczona ze smyczy wyjdzie w świat.
Ma wyjątkowo bujną wyobraźnię, przez co często jej wypowiedziom towarzyszom niekiedy niezwykłe domysły, jeżeli chodzi o wnętrze drugiego człowieka. Venus nie próbuje poznać ludzi, wręcz odwrotnie, bo sama kreuje sobie ich wizerunek, który niekiedy jest mylny z rzeczywistością, a później doznaje dość dotkliwych porażek, gdy dowiaduje się prawdy.
Ale jej duma nie pozwala, żeby długo się tym przejmowała.
Mimo, ze w środku Venus jest mięciutka jak poduszka, to z zewnątrz udaje oziębłą. Jest jak małż. Tylko jej tego nie mówcie, bo gotowa jest wydrapać oczy za taką zniewagę.
Ceni sobie ludzi innych. Interesujących i mających coś do zaoferowania.
Narcyz? Troszeczkę. W końcu zawsze, gdy staje przed lustrem widzi: Wyższą brunetkę (blondynka czy ruda też się pojawia), zaokrągloną w odpowiednich miejscach, w stroju idealnie podkreślającym jej kształtne biodra, jędrną pierś i zdecydowane wcięcie w tali. Twarz też ma przyjemną i może wpatrywać się w siebie godzinami. Prosty i krótkim nos kryje się kilka piegów, a duże zielone oczy okala kurtyna gęstych i podwiniętych z natury rzęs. Proste białe ząbki, które zazwyczaj chowa przed światem, prezentując mu niepewny, ale skrywający tajemnicę, blado czerwony uśmiech.
To nie idzie w parze, niestety, z posiadaniem wielu adoratorów. Mężczyźni podziwiali ją, ale sami nie mieli aż takiej odwagi, ani też nie czuli się godni, rozmowy z nią. Zadowalali się widokiem. A ten, owszem był dość interesujący.

talent:włada nad roślinnością. Może sprawić, żeby coś urosło nawet jak jest kilkanaście stopni poniżej zera, a kiedy przechodzi przez ogród cała przyroda jakby budzi się do życia.

biografia:Panna Pumpkin urodziła się dzień po Walentynkach. Kiedy opadły już serduszka i czerwone serpentyny, z pokoju na piętrze wydobył się pierwszy krzyk jedynej córki państwa Pumpkin. Jakież było ich szczęście, gdy zaraz po pierwszym krzyku usłyszeli też drugi - nie mniej piękny krzyk siostry Venus - Earth. No właśnie, cóż to za imiona? Rodzice mieli nielada bogatą wyobraźnię i chyba zamierzali stworzyć sobie cały gwiazdozbiór. A na początek stworzyli cały Układ Słoneczny, czyli Venus prócz swojej ukochanej bliźniaczki ma jeszcze 7 rodzeństwa. Duża rodzinka, nie ma co. Jeżeli chodzi o relacje z rodziną - Venus uwielbia starszego brata, głównie za to, że jego przyjaciele umieli docenić jej piękno. Siostrę bliźniaczkę, pomimo różnic, kocha. Młodsze rodzeństwo jest w nią wpatrzone, więc ich też kocha. Ogólnie kocha cały świat! Tylko nie przyznaje się do tego, bo najbardziej kocha przecież samą siebie.
Kiedy bliźniaczki poczuły swój dar? Venus siedziała sobie kiedyś na ławeczce w parku i jak zawsze randkowała z jakimś super ciachem. I kiedy właśnie miało dojść do pocałunku o którym marzyła kilka tygodni, a którego bał się jej dać owy chłopczyk, z ziemi wyrosły wysokie pędy i oplotły ściśle chłopaka. Venus przeraziła się okrutnie i myśląc, że i jato zaraz czeka uciekła do domku. Chłopaka już nigdy nie zobaczyła, ale kiedy wbiegła do domu trafiła na rozpłakaną Earth. Czyżby tego samego dnia obie dziewczęta doznały czegoś okrutnego? Owszem, to było niezwykłe, ale z czasem okazało się, że toto to był dar. I wcale już nie sądziły, że to przekleństwo. Po sześciu latach w Rezydencji obie już nauczyły się kontrolować. Jedną rzeczą jaka ciągle denerwuję Venus to dziwne przeczucie, że zabiła tamtego chłopca.

grupa: żywioł.

poziom zaawansowania: z początku było trudno, ale teraz zaawansowany

już teraz widzę, ze wygląd do skrócenia, dwie trzy linijki wystarczą, bo milka nie lubi więcej ;)

i poprawiłam Ci pochylenia na pogrubienia XD


Edit: Teraz już nie mam żadnych zastrzeżeń, ale poczekaj jeszcze na Mil lub Jas ^^

AKCEPTUJĘ <3

To, że my z Kaśką możemy tak bezwstydnie się czepiać kart?

No od tego są moderatorzy. Szykują podłoże na nadejście złych adminów xD