Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Pralnia

+2
Saturn
Mistrz Gry
6 posters

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Pralnia - Page 2 Empty Re: Pralnia

Pisanie by Dylan Nie Wrz 09, 2012 3:23 pm

Dylan jak to on nie przejmował się konsekwencjami swoich czynów i różnymi panującymi na świecie zasadami, więc nie stanowiło mu różnicy czy byliby to znajomi czy nie. Oby były dwie babki. Faceta by nie zniósł. Fu. Odejdźcie złe obrazy. Fu. Fuu. Przyjdźcie jakieś milsze, oby tylko nie o w roli głównej z żadnym milusim panem od kawy z HIVem. Bo to też fu. Najlepiej z jakąś modelką z tatuażami. W ogóle Dylana kręciły tatuaże, sam miał parę, ale fajniejsze były te u innych. Jeżeli Haiden była dendrofilem, to Dylan jakimś tatoofilem, choć to brzmi jakby kręcił go ten dziwny rosyjski stary zespół z lesbami. I czy dendrofil nie odnosi się bardziej do osoby lubiącej drzewa, nie skały? Dobra, nie zagłębiajmy się bardziej, bo nie ma sensu.
- Może i mało interesujące, ale jakie pożyteczne i miłe dla mnie - oznajmił nadal mając nadzieję, że się zgodzi i tak dalej. To była zbyt radosna perspektywa i nie mógł się jej tak szybo wyzbyć. Choć chyba po raz pierwszy przed Haiden pokazał się od tej pożytecznej strony. Ogólnie chyba wcześniej jej nie miał. I pewnie po wyjściu z pralni ponownie utraci. - No bądź dla mnie miła - no dobra, to już nie brzmiało tak porządnie, raczej dziecinnie, ale co tam. I tak chwilę później skończyły się rozmowy na temat brudnych gaci. Nie żeby ten temat był taki fascynujący, ażeby szkoda było go przerywać. Szczególnie w taki fajny sposób.
Dylan wylądował na Haiden w dość dwuznacznej pozycji.
- No wiesz, nie musisz od razu seksem wymigiwać się od prania - powiedział trochę urażony, ale było widać, że to wszystko mu się podoba. Nawet więcej niż podoba.
Dylan
Dylan
chillout


Powrót do góry Go down

Pralnia - Page 2 Empty Re: Pralnia

Pisanie by Haiden Nie Wrz 09, 2012 4:22 pm

Serio? Ale tak serio? Gorszyło go to? Bo na przykład po Haiden zazwyczaj takie wizje spływały. Lubiła sobie czasem zjeść obiad, oglądając Ludzką Stonogę, albo inne flaki na ekranie. Tak się przeszkoliła, że gejowskie porno (nawet jeśli w głównej roli zobaczyłaby Dylana) nie robiło na niej wrażenia. I jak teraz ona go zaciągnie do łóżka? Nie miała w ogóle tatuaży, jej życie i marzenia legły w gruzach. CHOCIAŻ! Pomimo tego strasznego braku, Mokry nadal z nią rozmawiał, czyli może coś da się zrobić. Najprawdopodobniej jak następnym razem się upije, obudzi się wytatuowana. I wcale teraz nie chciała wiedzieć, czy to będzie coś odpowiedniego czy same kutasy. I nici z tej całej dendrofilii. Szkoda, że jeszcze nikt nie wymyślił czegoś takiego jak skałofilia, nawet jej nie przyszło do głowy, że sama mogła wymyśli, opatentować, a potem całe życie zbijać kasę, zdzierając od każdego takiego człowieczka duże pieniądze. I tak wcześniej wszyscy umrą, zbliża się koniec świata, a dzień jest taki piękny. Pora zbudować schron i to taki, do którego będzie mogła zaciągnąć Dylana. Z wygodnym łóżkiem koniecznie. I łazienką. I kuchnią, z lodówką, lodówką pełną jedzenia.
- Nie. - Przed tą jakże pocieszającą odmową chwilę się zastanowiła, czy chce być miła dla Dylana, jak widać, jednak nie chciała. - Dzień dobroci dla zwierząt miałam wczoraj. - Oczywiście, że nie miała, po prostu sobie wymyśliła, żeby go jeszcze trochę pomęczyć, niech się sam meczy z pralką! Podświadomie to się nawet cieszyła z tego wielkiego lądowania, chociaż ją dupa bolała prawie jak po upadku z drzewa sąsiadki. I w sumie teraz zaczęła się zastanawiać, co dalej. Bo mogła się na niego rzucić prawie jak na tym wielkim, niebieskim fotelu ostatnio, chociaż to nie było tak ostatnio, dawno temu w jurze, prawdę mówiąc, albo mogła już wstać i w ogóle, pójść sobie w pizdu, męczyć innych.
- No bo jak jesteś taka pizdeczka, to muszę brać sprawy w swoje ręce. - Z bardzo poważną miną i w pełnym skupieniu zaczęła mu rzeźbić pianowy kapelusik na głowie. A to w ogóle nie było miłe, ale nikt nie powiedział przecież, że blondyna była miła. A chuj, najwyżej ją znielubi.
Haiden
Haiden
c==3


Powrót do góry Go down

Pralnia - Page 2 Empty Re: Pralnia

Pisanie by Dylan Nie Wrz 09, 2012 4:59 pm

O fu, ludzka stonoga. Proszę mi nie gadać o takich brzydkich rzeczach przy Dylanku, który znany ze swojej wrażliwości jest w stanie oglądać jedynie telezakupy i brazylijskie seriale. Nawet pornole ogląda w wersji light, chociaż może na takiego nie wygląda. Hehe, wygląda na hardcora i może nawet czasem taki jest, ale co do niektórych spraw jest raczej... konserwatywny. Zresztą kto go tam odgadnie. Może jedynie jakieś zmutowane japońskie dzieci z niewiadomo jakim ilorazem inteligencji. Albo zgraja psychologów. Ale Haiden wcale nie była lepsza. Czasem mam wrażenie, że nawet gorsza od Dylana. Zrozumieć ją to jak zrozumieć łacinę. I to nie taką podwórkową, a tą normalną, starożytną. Budowanie schronu? Serio? No cóż, pewnie Dylan by na to poszedł i pomógł. Gdyby tylko zrobiła za niego pranie, co raczej nie prędko się wydarzy. A przynajmniej nie prędzej niż seks.
- A poprawiny? Święta trzeba poprawiać - zasugerował jej niezbyt zręcznie, ale i tak dalece za bardzo inteligentnie jak na niego, więc jestem dumna. - Zwłaszcza nieudane. Bo jak mogłaś mieć udane beze mnie? - Trochę smutno, że Haiden go nie zaprosiła na święto. Będzie musiała mu to jakoś wynagrodzić!
Dylan sam nie wie skąd mu nagle wpadł taki nastrój, czy to przez pianę, czy przez Heiden (chociaż właściwie wszystko jedno), ale nie miał zamiaru z niej złazić. (Chociaż z chęcią by zobaczył w jakimś lustrze ten artystyczny wytwór kapeluszopodobny na swojej głowie). Jego tam nic nie bolało po upadku. Może jedynie dumna, że się dał i nie uratował. Ale lepiej, że nie uratował, bo teraz mógł pomiziać sobie szyję Haiden. Najpierw szyję a potem więcej. Trochę połaskotać, trochę pocałować, trochę też rozebrać.
W końcu nie można było siedzieć długo w mokrych ubraniach! Jeszcze by się przeziębiła!
I kto tu brał sprawy w swoje ręce!
Dylan
Dylan
chillout


Powrót do góry Go down

Pralnia - Page 2 Empty Re: Pralnia

Pisanie by Haiden Nie Wrz 09, 2012 5:30 pm

Jakim cudem oni mogli się przyjaźnić. Przecież Haiden była chyba jedną z najbardziej obrzydliwych osób w tej szkole. Tak metaforycznie, bo przecież nie miała żadnego syfa czy chorób wenerycznych. Lubiła sobie czasem jakiś obrzydliwy film obejrzeć, albo miała jeszcze gorsze fantazje, w których na wszystkie możliwe sposoby wybijała ludzi. Jak jeszcze była młodsza, miała tak może z trzynaście lat, zaczęła zbierać pieniądze na rozdrabniarkę do gałęzi, kiedy jednak spostrzegła, że na allegro ich nie sprzedają, porzuciła swoje marzenia i zaczęła przykładać się do chemii. W końcu, jakby tak człowieka zanurzyć z ługu, to całkiem nieźle wypali mu twarz, a można też się było pobawić, układając go idealnie nad wanną i wyciągając po kolei deski. To akurat podchwyciła z jakiegoś filmu. Warto jednak spróbować, kiedy znajdzie trochę więcej wolnego czasu i ktoś ją porządne zirytuje. I niby ona był trudna do zrozumienia? W ogóle się za taką osobę nie uważała, choć prawdą było, że nieraz sama nie miała pojęcia, o co jej w danym momencie chodzi i co zmusiło ją do takich, a nie innych przemyśleń. Najgorzej to już było, kiedy robiła coś, bez wcześniejszej, dokładnej analizy. Za i przeciw i te sprawy. W takich chwilach nie masz co liczyć na logiczną odpowiedź, ona sama się będzie zastanawiała, co nią kierowało, kiedy wsiadała do ciężarówki z owłosionym Rosjaninem, jadącym do Moskwy.
- A nie za duże masz ego? - Uśmiechnęła się iście uroczo, bo przecież ona inaczej nie potrafiła. - No mogę się zgodzić na małe poprawienie. - Poddała się, ale tak troszeczkę i dopiero kiedy Dylan zaczął działać. Nawet się nie przejęła tym, że to miejsce publiczne było. Wyciągnęła tylko rękę do góry? za siebie? No leżała i ją wyciągnęła, żeby zamknąć chociaż drzwi, nie wszyscy musieli wiedzieć, co oni tam sobie robili. A zrobili. I nawet już mogła mu to pranie zrobić. Choć najpierw chyba wysuszą sobie ubrania w suszarce.
Haiden
Haiden
c==3


Powrót do góry Go down

Pralnia - Page 2 Empty Re: Pralnia

Pisanie by Dylan Nie Wrz 09, 2012 6:55 pm

Lepiej tego nie nazywać cudem, a jakimś krętactwem. Do krętactwa zarówno Dylan jak i Haiden mieli bliżej niż do cudu. Cudem można nazywać jakieś piękne świętoszki, albo piwo z nieba. Nie należy nadużywać tego słowa. Z kolei krętactwo było na tyle tolerancyjne i zapracowane, że spokojnie, nigdy raczej nie było bliskie obrócenia się do ciebie dupskiem. Dylan lubił kręcić. A wszystko zaczęło się jak to bywa u dzieci, od karuzeli. Bo ona tez się kręci. Potem przeszło na mały rower i na małym rowerze zostało. No dobra, wpływało też trochę na życie. Takie uroki kręcenia. Tylko jak Heiden zdołała wkręcić Dylana w to, że jest raczej niewinna? Nie wiadomo, ale pewnie była to jakaś czarna magia.
- Może trochę. Ale znam większe - spojrzał przez chwilę na nią odpowiadając na jej pytanie i jednocześnie sugerując u kogo je też zauważył. Ale potem Dylan już nie zwracał uwagi na gadanie, bo miał fajniejsze zajęcia. Takie na przykład jak badanie ciała Heiden. Całe szczęście, że ona miała łeb na karku (i nie dowiedział się tego z badania, a z jej zachowania, o dziwo), bo Dylan nie pamiętał już kompletnie gdzie oni są, o drzwiach nie wspominając. Pewnie gdyby pamiętał próbowałby się przenieść, bo przecież nie chciał później kojarzyć jednej rzeczy z drugą. Znaczy miziania z praniem. To byłoby pogwałcenie jego wartości i na zawsze zmieniłoby to jego życie. Na gorsze. Trzymajmy się tego, że nie wiedział.
Po wszystkim rzeczywiście postanowili wysuszyć ubrania w pralce, ale o sprzątaniu piany nawet nie było mowy. Ktoś dobroduszny na pewno później się tym zajmie. Dylan był bardziej zajęty łaskotaniem Haiden po kręgosłupie. Miała trochę krzywy, ale było fajnie. Jej kręgosłup był jak tor wyścigowy.
- Ej, Haiden. To też trzeba będzie kiedyś poprawić - nie był pewien czy to stwierdzenie, czy pytanie.
Dylan
Dylan
chillout


Powrót do góry Go down

Pralnia - Page 2 Empty Re: Pralnia

Pisanie by Haiden Pon Wrz 10, 2012 3:55 pm

Przecież Haiden była najczystszą osobą na tej planecie, oczywiście w kontekście tej czystości duszy, bo ubrania często miała pobrudzone śniadaniem, a jak miała szczęście, to nawet na włosach trochę zostało. Dobrze, że nie rosła jej broda, bo gdyby jednak, to byłoby to największe skupisko resztek po jedzeniu. No i jak by taka Hajdena wyglądała z brodą, no błagam, choć z pewnością nie tak debilnie jak Cook. Czarna magia? Z tym to blondyna absolutnie nie miała nic wspólnego. Jeszcze jej tego brakowało, żeby ją później wieszali na szubienicy lub palili na stosie i poddawali innym torturom. To był jej urok osobisty, którego istnienie jest jeszcze bardziej wątpliwe, niż istnienie tęczowych nosorożców i bez takich oszustw, jak połknięcie LSD przed polowaniem. Może powinnam przyznać rację jednak i zwalić wszystko na podejrzane czarny i śmierdzące eliksiry. Wcale nie miała dużego ego. Było bardzo małe i skutecznie ukryte pod płachtą uprzejmości i miłości, którą darzyła każdego człowieka na tej planecie, pomijając Dylana. Nazwijcie ją niesprawiedliwą, nazwijcie rasistką, nazwijcie jakkolwiek, raczej nie będzie płakała. Tylko nie mówcie, że to głupia blondynka! Wtedy to się zdenerwuje i zacznie histeryzować prawie jak babka w ciąży bliźniaczej.
W ogóle nie czuła się niezręcznie po tym małym numerku z najlepszym przyjacielem, bo właśnie takie miano dostał kiedyś Dylan i tak wyszło, że mu jeszcze go nie odebrała.
- Może trzeba nawet powtarzać częściej niż raz do roku. - Stwierdziła z takim małym uśmieszkiem, ale nie perwersyjnym, bo już bez przesady. Dziwka.
Zabrała się nawet za ustawianie ustawień pralki, która była nadal załadowana, bo wyleciała na Mokrego z niej tylko piana i mnóstwo wody.
Haiden
Haiden
c==3


Powrót do góry Go down

Pralnia - Page 2 Empty Re: Pralnia

Pisanie by Dylan Pon Wrz 10, 2012 5:46 pm

Haiden z broda wyglądała by śmiesznie, tak śmiesznie, że Dylan pewnie z chęcią ją taka zobaczył. Raz widział babę z broda jak był w cyrku, ale tamta w niczym nie przypominała Haiden. Była okrągła, miała dwa metry i takie dziwne pudle włosy na głowie. No i brodę, taką przyciętą w kózkę, wyglądała całkiem jak ta swatka z bajki o Mulan. Dylan mógł się założyć, że Haiden z brodą wcale nie straciłaby na uroku, ale te problemy z jedzeniem mogły być niezłym... no problemem. W zasadzie nie tylko jej broda. Dylan powinien zapamiętać sobie na przyszłość, że jeżeli będzie się znajdował w pobliżu jedzącej Haiden powinien trzymać od niej dredy z daleka. Strach pomyśleć co by się w innym wypadku stało.
Ej, ale czemu Haiden pomijała Dylana? To trochę niesprawiedliwe, on też by chciał mieć tą płachtę. Czymkolwiek by ona nie była. Dylan lubił ciekawe rzeczy (może nie aż takie ciekawe jakie czasem miewała Kanny - czytaj: kolekcja guzików), ale nadal ciekawe. Miał czekoladę z prawie wszystkich stron świata, bo umawiał się z ludźmi w internecie i wysyłali sobie nawzajem. I najdziwniejsze: nigdy ich jeszcze nie spróbował. Czeka na wyjątkową okazję, chociaż z jego podejściem do życia, taka okazja chyba nigdy nie nadejdzie. Chyba, że ten koniec świata 2012 okazałby się prawdą. Ale czy wtedy by zdążył je zjeść? To jest dopiero dobre pytanie.
Dylan też się nie czuł niezręcznie. Przecież wiedział, że to kiedyś musi nastąpić. A jakby nie nastąpiło to by Dylan nam nastąpił. Taki już był. Czyli był naprawdę najlepszym przyjacielem. A najlepsi dają się wykorzystywać. Choć on przeciw takiemu miłemu wykorzystywaniu nie miał nic przeciwko.
Pytanie jest czy się zabezpieczyli, bo jak ja o tym nie pomyślałam, to pewnie Dylan też nie.
- Dwa razy?! - zapytał robiąc sztucznie zaskoczoną minę, jakby to co powiedziała było nie do pomyślenia. - To nie jest przegięcie? - Oczywiście, że nie.
Piana, piana, piana. Dylan uznał, że lubi pianę.
- A jak długo będę musiał czekać, na ten drugi raz? - zapytał parodiując trochę jej perwersyjny uśmieszek.
Dylan
Dylan
chillout


Powrót do góry Go down

Pralnia - Page 2 Empty Re: Pralnia

Pisanie by Haiden Wto Wrz 11, 2012 6:46 pm

Może i śmiesznie, jednak takie anomalie nigdy nic dobrego nie wróżyły. Bo to jakiś mega testosteron, a ona wcale nie chciała być męska. Nie mogłaby w końcu odebrać męskości Dylanowi, bo nie oszukujmy się, jakby Haiden była facetem to bardziej męskim niż wszyscy tutaj razem wzięci. A blondynie to się w sumie ostatnio wkręciło w głowę ścinanie Dylanowi tych dredów. Bo była bardzo ciekawa, jak w nich wyglądał i w ogóle, jak wyglądał zanim mu je zakręcili. Musiał mieć mega super ekstra DŁUGIE WŁOSY. Wiele było takich kwestii, które nurtowały jej głowę, ale wolała się w nie nie zagłębiać, bo by jeszcze kogoś, najprawdopodobniej Mokrego uraziła swoją wielką ciekawością, chociaż oczywiście dla niej powinno mu to pochlebiać, że się w ogóle takim plebsiątkiem jak on interesuje. Życie w ogóle nie było sprawiedliwe. A czemu ona jeszcze nie wiedziała o tych wszystkich czekoladach? Możliwe bardzo, że to raczej dobrze dla niego, jeszcze by się zakradła do jego pokoju i pożarła wszystkie jego ciężko składane czekolady. I pewnie by jej tego nie wybaczył, bo ona sama by sobie tego nie wybaczyła. Hajden go wcale nie wykorzystała. Chciał tego tak samo jak ona, a może nawet bardziej! Bo to facet, jego należy nazywać szowinistyczną świnią i zwierzęciem z niepohamowanym popędem seksualnym. Bezczelnie ją wykorzystał! Cham i prostak jeden! Ale trudno. Przynajmniej spełniła w jakimś stopniu jedną z ukrytych głęboko w hajdenowej podświadomości, fantazji. Może, a może nie.
- Sam mówiłeś, że trzeba poprawiać. - Wzruszyła ramionami i naciągnęła na łeb bluzkę, w której tutaj przyszła, a którą wyrzuciła już suszarka. I ten uśmiech NIE BYŁ KURWA PERWERSYJNY. Ona się tak nie uśmiechała, damie nie przystoi. PRAWDĘ TAKO POWIADAM. - To chyba zależy do tego, kiedy robisz następne pranie. - Uśmiechnęła się NORMALNIE, życzliwie czy jakoś tak i wciągnęła nawet spodenki na dupę, krótkie były, fajne takie, dała w budyniowy policzek Dylana buzi i poszła sobie. Puszczać się dalej. Normalnie zaraz się znienawidzi.

zt
Haiden
Haiden
c==3


Powrót do góry Go down

Pralnia - Page 2 Empty Re: Pralnia

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach