Alba Celia Torres - Dania Ramírez
4 posters
:: Organizacja :: Karty Postaci :: Poboczne :: Nieaktywni
Strona 1 z 1
Alba Celia Torres - Dania Ramírez
Imię i nazwisko: Alba Celia Torres
Wiek: 19 lat
Data urodzenia: 5. listopada
Wygląd: (Dania Ramírez) Filigranowe dziewczę o typowo południowej urodzie.
Charakter: Jest niezwykle utalentowaną osobą, wszak któż na świecie, tak jak Alba, potrafi swoje zalety, poprzez ich nadmierną aktywność, przeistoczyć w wady? Szczerość w przesadzie nierzadko staje się narzędziem krzywd, ale za to furtką od masowych prześladowań na tle mszczenia się za zasłyszane osądy jest fakt, że Alba, mimo wszystko, nie zajmuje stanowiska w każdej sprawie i nie szasta swoim zdaniem na prawo i lewo. Bogu dzięki, jest też osobą oczytaną i inteligentną, więc, jakkolwiek krzywdzące, jej opinie często są trafne... Co nie zmienia faktu, że sposób ich wysnuwania jest raniący, w czego dziewczyna chyba nie do końca zdaje sobie sprawę. Mimo wszystko, Alba to taki bardziej człowiek czynu i ciężko jest jej wysiedzieć bezczynnie, w jednym miejscu. Zawsze musi mieć czymś zajęte ręce czy głowę, jednak w swoich poczynaniach często bagatelizuje wady różnych rozwiązań i ich szkodliwy wpływ, nawet jeśli jest go świadoma - sama twierdzi, że dla mniej liczy się przede wszystkim korzyść, nawet jeśli okupiona różnego rodzaju stratami. W rzeczywistości panicznie obawia się stagnacji lub ograniczenia wolności, jak ptak, którego w każdej chwili ktoś może złapać i zamknąć w klatce. Taki z niej włóczykij.
Talent: Regeneracja sił kosztem osób trzecich.
Historia: Poczęto ją... No cóż, trudniej o bardziej stereotypowe miejsce w całej Ameryce Południowej na przelotny romans, ale po poradzę?... podczas karnawału w Rio. Matka, z dziada pradziada, Urugwajka, w taki oto sposób przypieczętowała szalony wyjazd na największą imprezę świata. W niepodręcznikowe siedem miesięcy później, w Montevideo, na świat przyszła Alba. Z tym błogosławieństwem na matkę spłynęło i przekleństwo, bo mała całe dziecięctwo tylko płakała i płakała, ustalając rodzicielce dziwaczny system dobowy. Wszystko wyjaśniło się, gdy odrobinę podrosła. Okazało się, że cierpi na zaburzenia snu, które uniemożliwiały jej pełną regenerację sił. Od tej chwili matka ciągała Albę po wszelkiej maści specjalistach, szukając przyczyny problemu, ale badania nie wykazywały żadnych niepokojących zmian u dziewczynki. Parę EEG i tomografii później, matka doszła do wniosku, iż musi być to problem na tle psychicznym. Z tą niedorzecznością Alba pogodzić się nie mogła i wstąpiła z matką na wojenną ścieżkę. Raz, po kolejnym z rzędu stawianiu czynnego oporu przed wizytą u psychiatry i wyjątkowo ostrej kłótni, dziewczyna zamknęła się w pokoju, starając się uspokoić. Po parunastu godzinach ze zdziwieniem odkryła, iż nie odczuwa zmęczenia. Lustro natomiast jasno ukazywało, że sińce pod oczami zniknęły. Alba w szoku, ale z argumentem o swojej całkowitej normalności pobiegła do mamy, by stwierdzić, że ta, pomimo godziny trzeciej po południu śpi jak zabita. Kobieta obudziła się dopiero późnym wieczorem, tłumacząc córce, że ich poranna kłótnia 'wyssała z niej wszystkie siły' i poczuła się okropnie zmęczona. Podobne sytuacje zdarzyły się jeszcze parokrotnie, ale ich genezę Alba odkryła dopiero w momencie, w którym, dla próby, choć sama w to nie wierzyła, usiłowała sama taką sytuację sprowokować, skupiając się na osobie swojej matki, szykującej dla nich śniadanie. Wynik był pomyślny... Na krótko po tym, dziewczyna podjęła decyzję o wyprowadzce z domu. Nie chciała żerować na matce, a nade wszystko zależało jej, by znaleźć sposób na swoją dziwaczną dolegliwość. Pieniędzy z zaskórniaków wystarczyło jej na bilet do Buenos Aires, gdzie wyjechała pod pretekstem studiów. Podczas swojej tułaczki poznała wielu ludzi przesądnych, którzy choć dawali wiarę jej słowom, nie potrafili jej jednoznacznie zdiagnozować. Popularnym poglądem stał się wampiryzm magnetyczny, któremu Alba, mimo wszystko, nie dawała wiary. Momentem przełomowym w jej poszukiwaniach było spotkanie z człowiekiem, który zapoznawszy się z problemem, przekonywał Albę, że jest ona, jak to ujął 'utalentowana'. Opowiedział dziewczynie o 'Rezydencji' znajdującej się w Norwegii, a na dowód prawdomówności mężczyzna, Ben, zaprezentował jej swoją niezwykłą władzę nad żywiołem wody. Wcześniej nieco sceptyczna, Urugwajka postanowiła udać się ze wskazane miejsce. Po paru miesiącach pracy, łącznie ze swoim funduszem na studia, zebrała całkiem pokaźną sumkę, umożliwiającą jej przelot do Europy.
Grupa: uzdrawianie
Poziom zaawansowania: średni
Wiek: 19 lat
Data urodzenia: 5. listopada
Wygląd: (Dania Ramírez) Filigranowe dziewczę o typowo południowej urodzie.
Charakter: Jest niezwykle utalentowaną osobą, wszak któż na świecie, tak jak Alba, potrafi swoje zalety, poprzez ich nadmierną aktywność, przeistoczyć w wady? Szczerość w przesadzie nierzadko staje się narzędziem krzywd, ale za to furtką od masowych prześladowań na tle mszczenia się za zasłyszane osądy jest fakt, że Alba, mimo wszystko, nie zajmuje stanowiska w każdej sprawie i nie szasta swoim zdaniem na prawo i lewo. Bogu dzięki, jest też osobą oczytaną i inteligentną, więc, jakkolwiek krzywdzące, jej opinie często są trafne... Co nie zmienia faktu, że sposób ich wysnuwania jest raniący, w czego dziewczyna chyba nie do końca zdaje sobie sprawę. Mimo wszystko, Alba to taki bardziej człowiek czynu i ciężko jest jej wysiedzieć bezczynnie, w jednym miejscu. Zawsze musi mieć czymś zajęte ręce czy głowę, jednak w swoich poczynaniach często bagatelizuje wady różnych rozwiązań i ich szkodliwy wpływ, nawet jeśli jest go świadoma - sama twierdzi, że dla mniej liczy się przede wszystkim korzyść, nawet jeśli okupiona różnego rodzaju stratami. W rzeczywistości panicznie obawia się stagnacji lub ograniczenia wolności, jak ptak, którego w każdej chwili ktoś może złapać i zamknąć w klatce. Taki z niej włóczykij.
Talent: Regeneracja sił kosztem osób trzecich.
Historia: Poczęto ją... No cóż, trudniej o bardziej stereotypowe miejsce w całej Ameryce Południowej na przelotny romans, ale po poradzę?... podczas karnawału w Rio. Matka, z dziada pradziada, Urugwajka, w taki oto sposób przypieczętowała szalony wyjazd na największą imprezę świata. W niepodręcznikowe siedem miesięcy później, w Montevideo, na świat przyszła Alba. Z tym błogosławieństwem na matkę spłynęło i przekleństwo, bo mała całe dziecięctwo tylko płakała i płakała, ustalając rodzicielce dziwaczny system dobowy. Wszystko wyjaśniło się, gdy odrobinę podrosła. Okazało się, że cierpi na zaburzenia snu, które uniemożliwiały jej pełną regenerację sił. Od tej chwili matka ciągała Albę po wszelkiej maści specjalistach, szukając przyczyny problemu, ale badania nie wykazywały żadnych niepokojących zmian u dziewczynki. Parę EEG i tomografii później, matka doszła do wniosku, iż musi być to problem na tle psychicznym. Z tą niedorzecznością Alba pogodzić się nie mogła i wstąpiła z matką na wojenną ścieżkę. Raz, po kolejnym z rzędu stawianiu czynnego oporu przed wizytą u psychiatry i wyjątkowo ostrej kłótni, dziewczyna zamknęła się w pokoju, starając się uspokoić. Po parunastu godzinach ze zdziwieniem odkryła, iż nie odczuwa zmęczenia. Lustro natomiast jasno ukazywało, że sińce pod oczami zniknęły. Alba w szoku, ale z argumentem o swojej całkowitej normalności pobiegła do mamy, by stwierdzić, że ta, pomimo godziny trzeciej po południu śpi jak zabita. Kobieta obudziła się dopiero późnym wieczorem, tłumacząc córce, że ich poranna kłótnia 'wyssała z niej wszystkie siły' i poczuła się okropnie zmęczona. Podobne sytuacje zdarzyły się jeszcze parokrotnie, ale ich genezę Alba odkryła dopiero w momencie, w którym, dla próby, choć sama w to nie wierzyła, usiłowała sama taką sytuację sprowokować, skupiając się na osobie swojej matki, szykującej dla nich śniadanie. Wynik był pomyślny... Na krótko po tym, dziewczyna podjęła decyzję o wyprowadzce z domu. Nie chciała żerować na matce, a nade wszystko zależało jej, by znaleźć sposób na swoją dziwaczną dolegliwość. Pieniędzy z zaskórniaków wystarczyło jej na bilet do Buenos Aires, gdzie wyjechała pod pretekstem studiów. Podczas swojej tułaczki poznała wielu ludzi przesądnych, którzy choć dawali wiarę jej słowom, nie potrafili jej jednoznacznie zdiagnozować. Popularnym poglądem stał się wampiryzm magnetyczny, któremu Alba, mimo wszystko, nie dawała wiary. Momentem przełomowym w jej poszukiwaniach było spotkanie z człowiekiem, który zapoznawszy się z problemem, przekonywał Albę, że jest ona, jak to ujął 'utalentowana'. Opowiedział dziewczynie o 'Rezydencji' znajdującej się w Norwegii, a na dowód prawdomówności mężczyzna, Ben, zaprezentował jej swoją niezwykłą władzę nad żywiołem wody. Wcześniej nieco sceptyczna, Urugwajka postanowiła udać się ze wskazane miejsce. Po paru miesiącach pracy, łącznie ze swoim funduszem na studia, zebrała całkiem pokaźną sumkę, umożliwiającą jej przelot do Europy.
Grupa: uzdrawianie
Poziom zaawansowania: średni
Alba- ~ * ~
Re: Alba Celia Torres - Dania Ramírez
Tereska!
<3
<3
Szacun jeżeli to jest napisane na telefonie.
Elisa- team dimitri
Re: Alba Celia Torres - Dania Ramírez
Pokemon jak zwykle się wykazał niezwykłą zdolnością cierpliwości, o ile w ogóle przeczytałaś wiadomość Milki xd
No szacun, bo na telefonie i tak świetnie!
Mogę już dawać akcept?
No szacun, bo na telefonie i tak świetnie!
Mogę już dawać akcept?
Yael- nimfa
Re: Alba Celia Torres - Dania Ramírez
Nie możesz, bo...
ja dam:
Akcept
ja dam:
Akcept
Ostatnio zmieniony przez Mikaela dnia Czw Mar 10, 2011 5:31 pm, w całości zmieniany 1 raz
Re: Alba Celia Torres - Dania Ramírez
Wszystko przeczytałam!
I nawet wspaniały Beniuś jest w historii <3
I nawet wspaniały Beniuś jest w historii <3
Elisa- team dimitri
Re: Alba Celia Torres - Dania Ramírez
Ależ oczywiście musiała się pochwalić. Jakby mi się chciało to bym swój poprawiała, ale właśnie robię dziwaczny test ścisły o jajku kurzym.
Yael- nimfa
Re: Alba Celia Torres - Dania Ramírez
Z tym Benem to się powstrzymać nie mogłam XD tak w prezencie dla Mil. Za cierpliwość.
I gg mi padło.
To ja idę obierać ziemniaki.
I gg mi padło.
To ja idę obierać ziemniaki.
Alba- ~ * ~
Re: Alba Celia Torres - Dania Ramírez
Aww! DżiDżi <3
A tak w ogóle, dzióbki :-), kto mnie wprowadzi w arkana rozgrywki? Wybaczcie mi ten bezwstydny off we własnym temacie, ale nie mam gdzie zapytać.
@edit - Gdyby jednak ktoś chciał mieć udział w moim dziewiczym rejsie... Eee... To znaczy, gdyby ktoś chciał ze mną zagrać, oczywiście : P, to... Proszę mnie kopnąć na PW. Jakoś trzeba zacząć...
A tak w ogóle, dzióbki :-), kto mnie wprowadzi w arkana rozgrywki? Wybaczcie mi ten bezwstydny off we własnym temacie, ale nie mam gdzie zapytać.
@edit - Gdyby jednak ktoś chciał mieć udział w moim dziewiczym rejsie... Eee... To znaczy, gdyby ktoś chciał ze mną zagrać, oczywiście : P, to... Proszę mnie kopnąć na PW. Jakoś trzeba zacząć...
Alba- ~ * ~
Similar topics
» Alba
» Alba
» Javier Diego Humberto Vigarny Torres – Jon Kortajarena
» Marcello Alejandro Ricardo Viganza Torres Baliango - Marlon Texteria
» Alba
» Javier Diego Humberto Vigarny Torres – Jon Kortajarena
» Marcello Alejandro Ricardo Viganza Torres Baliango - Marlon Texteria
:: Organizacja :: Karty Postaci :: Poboczne :: Nieaktywni
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach