Artemida Ronja Korsitrakhos - Veranika Antsipava
3 posters
:: Organizacja :: Karty Postaci :: Kobiety
Strona 1 z 1
Artemida Ronja Korsitrakhos - Veranika Antsipava
Imię i nazwisko: Artemida Ronja Korsitrakhos
Wiek: 17 lat
Data urodzenia: 14 czerwca
Wygląd:Veranika Antsipava
Smukła, zgrabna, wielkooka, dłuuuuugonoga z burzą jasnych włosów. I z taką nieco dziecinną dziewczęcością.
Charakter:
Są takie osoby którym ciężko dotrzymać kroku. Nie usiedzą na miejscu dłużej niż pięć minut i nie dla nich sudoku. W głowie im tylko psoty i głupie kawały, nieustanne żarty i szalone pomysły. Ronja mogłaby zostać modelowym przedstawicielem tej grupy. Nieco tajemnicza osóbka, w której oczach wiecznie świeci zwariowanie. Najlepiej czuje się na dworze, uprawiając wszelkie formy ruchu, tropienia i szukania skarbów.
Z każdej chwili swojego życia czyni przygodę. Wynajduje zagadki tam, gdzie ich nie ma, a czasem również tam, gdzie są. I wielce ją pasjonuje dochodzenie prawdy. Ciekawość co chwila kieruje jej uwagę i zainteresowania na inne tory. Mimo wieku zachowała mnóstwo z czysto dziecięcej wesołości i spojrzenia na świat. Nic nie wychodzi jej lepiej niż pakowanie się w kłopoty i wychodzenie z nich bez szwanku.
Trochę humorzasta, lecz przede wszystkim wybuchowa. A gdy się złości, bywa naprawdę okropna. Poza tym, że wyrastają jej rogi, zwykła wyrażać swoje emocje bardzo ekspresyjnie... Tupanie i tłuczone szklanki to u niej norma. Jednak równie szybko wpada w złość, co o niej zapomina. Również dobry humor potrafi ją ogarnąć w kilka sekund.
Cieszy się życiem i nim bawi. Nie pali, trochę zaczyna pić, choć wcześniej i tego się wystrzegała. Lubi swoje długie spacery, bieganie i muzykę Disneya.
Lubi też chłopców, a zwłaszcza robić z nich swoich kumpli. Dziewczyny uważa za kiepskie towarzystwo. Zwyczajnie nie może znieść biadolenia o złamanym paznokciu albo paplania o ciuszkach. Ta sfera kobiecości jakby o niej zapomniała. Natomiast faceci są dla niej świetnym towarzystwem! Można się z nimi bić, pluć i obrzucać piskliwe dziewczyny balonami z wodą.
Nie można jej odmówić nutki wyniosłości w codziennym zachowaniu. W końcu imie bogini zobowiązuje, czyż nie? Jednak nie należy do osób dumnych i odcinających się od świata. Owszem, uważa się za fajniejszą od innych ale tylko trochę i pod pewnymi względami. Łatwo się z nia zaznajomić, gorzej zaprzyjaźnić. Potrafi się rozgadać, choć raczej nie o swoich uczuciach czy problemach egzystencjonalnych. Interesuje ją tu i teraz, oraz w sexroomie za godzinie, jak również jutro w Oslo. Ale niespecjalnie za cztery lata, po ukończeniu szkoły.
A faceci pod względem miłosnym...? Jeszcze się taki nie znalazł, który by poruszył jej serce. Ale przystojniacy są niezwykle mile widziani. Muszą się jedynie liczyć z tym, że zostaną potraktowani tak, jak to oni zwykli traktować dziewczyny.
Talent: Przystosowanie
Cechuje się niezwykłą zdolnością dostosowania się do potrzeb każdej zaistniałej sytuacji. To trochę tak, jakby w jej ciele zachodziła niesamowicie przyspieszona ewolucja. Gdy wejdzie do całkiem ciemnego pomieszczenia, jej wzrok przystosuje się, by mogła widzieć. Jeśli będzie głodna na łące, jej żołądek będzie miał możliwość trawienia trawy. Gdyby zaczęła spadać z wysokości, wyrosłyby jej skrzydła. Zaatakowana, wykształca nagle kły, pazury, twardsze kości. Wychodzi na dwór bez ubrań? Wyrasta jej futro na całym ciele. Trzeba przejść po równoważni? Pojawia się ogon, do pomocy. Wpadła do wody? Po chwili ma skrzela. Gdy sytuacja normalnieje, te przystosowania znikają. Z biegiem czasu coraz lepiej umie wywoływać u siebie takie zmiany świadomie, jak również świadomie się ich pozbywać.
Historia:
Niektórzy ludzie po prostu mają pasję. Tak jak matka Ronji, Susan, której całym życiem była kultura starożytnej Grecji. Studia, praca - wszystko kręciło się wokół antyku. Nic więc dziwnego, że wyjechała w końcu do Aten, by tam prowadzić dalsze badania i cieszyć się słonecznym klimatem. Tam również poznała swojego przyszłego męża, Aleksandra. Minęło parę lat, urodził im się synek. I za namową mamy, dostał imiona Hermes James. Zaś rok później na świat przyszła Junona. A jeszcze potem, Persephona. Po niej pojawił się Ares Eric. I nikogo ze znajomych nie zdziwiło, że swoją najmłodszą córeczkę Susan nazwała Artemida Ronja, choć była ona młodsza od swego bliźniaka Apolla o jedyne trzy i pół minuty.
Sama Artemida, gdy tylko trochę podrosła, nie pokochała swojego szlachetnego, pierwszego imienia i zdecydowała się używać tego drugiego. Znosiła jedynie, z miłości do mamy, skrót Artemis. Jedynie Apollo mógł bez żadnych konsekwencji zwracać się do niej jej pierwszym imieniem. A potem okazało się, że tytułowanie się imieniem bogini, to niezły szpan.
Dorastała sobie wesoło w Atenach, sprawiając swojej rodzinie same kłopoty, ponieważ od małego była wielkim łobuziakiem. Szkoła nigdy jej nie pociągała, a podręczniki uważała za nieprzyjemną konieczność. Wolała całe dnie spędzać na dworze, jeżdżąc konno, wspinając się i bawiąc z rówieśnikami.
Artemida i Apollo od najmłodszych lat byli absolutnie nierozłączni. Gdzie wlazła ona, tam zmieścić musiał się i on. Ganiali się po lasach i łąkach, razem jabłka, wspólnie zdobywali szczyty. Nigdzie nie ruszali się bez siebie, a gdy pewnego razu Apollo złamał rękę i wylądował w szpitalu i gdy siostra nie widziała go całe dwa dni, obydwoje rozchorowali się czy to ze stresu czy rzeczywiście z powodu rozłąki.
Jej moc zaczęła się rozwijać, gdy Ronja skończyła cztery latka. Już wtedy zawsze wychodziła cało ze wszystkich wypadków. Jednak zmiany były niewielkie i prawie niezauważalne do jedenastego roku jej życia. Wtedy zaczęło się robić dziwnie. I nie minęło wiele czasu, gdy Starsi przybyli i po nią i wraz z Apollem zabrali ich do rezydencji. Nie było to dla niej zbyt wielkim szokiem, jako że reszta jej boskiego rodzeństwa już wcześniej wybrała się do dalekiej Norwegii. Podobnie z resztą, jak ich rodzeństwo cioteczne, zwane Dyńkami.
Grupa:Zmiennokształtność? Albo nadnaturalność, bo takiego kolorku jeszcze nie mam ;P
Poziom zaawansowania: Zaawansowany. Cztery lata w rezydencji, plus fakt, jak wcześnie się to u niej zaczęło. Ale nie maks.
Wiek: 17 lat
Data urodzenia: 14 czerwca
Wygląd:Veranika Antsipava
Smukła, zgrabna, wielkooka, dłuuuuugonoga z burzą jasnych włosów. I z taką nieco dziecinną dziewczęcością.
Charakter:
Są takie osoby którym ciężko dotrzymać kroku. Nie usiedzą na miejscu dłużej niż pięć minut i nie dla nich sudoku. W głowie im tylko psoty i głupie kawały, nieustanne żarty i szalone pomysły. Ronja mogłaby zostać modelowym przedstawicielem tej grupy. Nieco tajemnicza osóbka, w której oczach wiecznie świeci zwariowanie. Najlepiej czuje się na dworze, uprawiając wszelkie formy ruchu, tropienia i szukania skarbów.
Z każdej chwili swojego życia czyni przygodę. Wynajduje zagadki tam, gdzie ich nie ma, a czasem również tam, gdzie są. I wielce ją pasjonuje dochodzenie prawdy. Ciekawość co chwila kieruje jej uwagę i zainteresowania na inne tory. Mimo wieku zachowała mnóstwo z czysto dziecięcej wesołości i spojrzenia na świat. Nic nie wychodzi jej lepiej niż pakowanie się w kłopoty i wychodzenie z nich bez szwanku.
Trochę humorzasta, lecz przede wszystkim wybuchowa. A gdy się złości, bywa naprawdę okropna. Poza tym, że wyrastają jej rogi, zwykła wyrażać swoje emocje bardzo ekspresyjnie... Tupanie i tłuczone szklanki to u niej norma. Jednak równie szybko wpada w złość, co o niej zapomina. Również dobry humor potrafi ją ogarnąć w kilka sekund.
Cieszy się życiem i nim bawi. Nie pali, trochę zaczyna pić, choć wcześniej i tego się wystrzegała. Lubi swoje długie spacery, bieganie i muzykę Disneya.
Lubi też chłopców, a zwłaszcza robić z nich swoich kumpli. Dziewczyny uważa za kiepskie towarzystwo. Zwyczajnie nie może znieść biadolenia o złamanym paznokciu albo paplania o ciuszkach. Ta sfera kobiecości jakby o niej zapomniała. Natomiast faceci są dla niej świetnym towarzystwem! Można się z nimi bić, pluć i obrzucać piskliwe dziewczyny balonami z wodą.
Nie można jej odmówić nutki wyniosłości w codziennym zachowaniu. W końcu imie bogini zobowiązuje, czyż nie? Jednak nie należy do osób dumnych i odcinających się od świata. Owszem, uważa się za fajniejszą od innych ale tylko trochę i pod pewnymi względami. Łatwo się z nia zaznajomić, gorzej zaprzyjaźnić. Potrafi się rozgadać, choć raczej nie o swoich uczuciach czy problemach egzystencjonalnych. Interesuje ją tu i teraz, oraz w sexroomie za godzinie, jak również jutro w Oslo. Ale niespecjalnie za cztery lata, po ukończeniu szkoły.
A faceci pod względem miłosnym...? Jeszcze się taki nie znalazł, który by poruszył jej serce. Ale przystojniacy są niezwykle mile widziani. Muszą się jedynie liczyć z tym, że zostaną potraktowani tak, jak to oni zwykli traktować dziewczyny.
Talent: Przystosowanie
Cechuje się niezwykłą zdolnością dostosowania się do potrzeb każdej zaistniałej sytuacji. To trochę tak, jakby w jej ciele zachodziła niesamowicie przyspieszona ewolucja. Gdy wejdzie do całkiem ciemnego pomieszczenia, jej wzrok przystosuje się, by mogła widzieć. Jeśli będzie głodna na łące, jej żołądek będzie miał możliwość trawienia trawy. Gdyby zaczęła spadać z wysokości, wyrosłyby jej skrzydła. Zaatakowana, wykształca nagle kły, pazury, twardsze kości. Wychodzi na dwór bez ubrań? Wyrasta jej futro na całym ciele. Trzeba przejść po równoważni? Pojawia się ogon, do pomocy. Wpadła do wody? Po chwili ma skrzela. Gdy sytuacja normalnieje, te przystosowania znikają. Z biegiem czasu coraz lepiej umie wywoływać u siebie takie zmiany świadomie, jak również świadomie się ich pozbywać.
Historia:
Niektórzy ludzie po prostu mają pasję. Tak jak matka Ronji, Susan, której całym życiem była kultura starożytnej Grecji. Studia, praca - wszystko kręciło się wokół antyku. Nic więc dziwnego, że wyjechała w końcu do Aten, by tam prowadzić dalsze badania i cieszyć się słonecznym klimatem. Tam również poznała swojego przyszłego męża, Aleksandra. Minęło parę lat, urodził im się synek. I za namową mamy, dostał imiona Hermes James. Zaś rok później na świat przyszła Junona. A jeszcze potem, Persephona. Po niej pojawił się Ares Eric. I nikogo ze znajomych nie zdziwiło, że swoją najmłodszą córeczkę Susan nazwała Artemida Ronja, choć była ona młodsza od swego bliźniaka Apolla o jedyne trzy i pół minuty.
Sama Artemida, gdy tylko trochę podrosła, nie pokochała swojego szlachetnego, pierwszego imienia i zdecydowała się używać tego drugiego. Znosiła jedynie, z miłości do mamy, skrót Artemis. Jedynie Apollo mógł bez żadnych konsekwencji zwracać się do niej jej pierwszym imieniem. A potem okazało się, że tytułowanie się imieniem bogini, to niezły szpan.
Dorastała sobie wesoło w Atenach, sprawiając swojej rodzinie same kłopoty, ponieważ od małego była wielkim łobuziakiem. Szkoła nigdy jej nie pociągała, a podręczniki uważała za nieprzyjemną konieczność. Wolała całe dnie spędzać na dworze, jeżdżąc konno, wspinając się i bawiąc z rówieśnikami.
Artemida i Apollo od najmłodszych lat byli absolutnie nierozłączni. Gdzie wlazła ona, tam zmieścić musiał się i on. Ganiali się po lasach i łąkach, razem jabłka, wspólnie zdobywali szczyty. Nigdzie nie ruszali się bez siebie, a gdy pewnego razu Apollo złamał rękę i wylądował w szpitalu i gdy siostra nie widziała go całe dwa dni, obydwoje rozchorowali się czy to ze stresu czy rzeczywiście z powodu rozłąki.
Jej moc zaczęła się rozwijać, gdy Ronja skończyła cztery latka. Już wtedy zawsze wychodziła cało ze wszystkich wypadków. Jednak zmiany były niewielkie i prawie niezauważalne do jedenastego roku jej życia. Wtedy zaczęło się robić dziwnie. I nie minęło wiele czasu, gdy Starsi przybyli i po nią i wraz z Apollem zabrali ich do rezydencji. Nie było to dla niej zbyt wielkim szokiem, jako że reszta jej boskiego rodzeństwa już wcześniej wybrała się do dalekiej Norwegii. Podobnie z resztą, jak ich rodzeństwo cioteczne, zwane Dyńkami.
Grupa:Zmiennokształtność? Albo nadnaturalność, bo takiego kolorku jeszcze nie mam ;P
Poziom zaawansowania: Zaawansowany. Cztery lata w rezydencji, plus fakt, jak wcześnie się to u niej zaczęło. Ale nie maks.
Ostatnio zmieniony przez Ronja dnia Wto Cze 21, 2011 12:02 pm, w całości zmieniany 6 razy
Ronja- bogini łowów
Re: Artemida Ronja Korsitrakhos - Veranika Antsipava
Nie wiem skąd Diana w historii, ale reszta jest okej.
A talent mi się dalej wydaje zbyt dziwaczny.
A talent mi się dalej wydaje zbyt dziwaczny.
Ana- księżniczka
Re: Artemida Ronja Korsitrakhos - Veranika Antsipava
Dobra, niech będzie.
Nadnaturalni. I masz akcept
Nadnaturalni. I masz akcept
Ana- księżniczka
Re: Artemida Ronja Korsitrakhos - Veranika Antsipava
uuu, jaka urocza!
i jaki Jas ma fajny aveeeeeeek!
i jaki Jas ma fajny aveeeeeeek!
Maks- team maks, kurwa
Re: Artemida Ronja Korsitrakhos - Veranika Antsipava
Sama robiłam, tejże zdjęcie skadrowałam, więc dziękuje xd
Ana- księżniczka
Similar topics
» Ronja
» Artemida
» Artemida & Heidi
» Daleko w lesie, Ronja wie gdzie.
» Persephone Eunika Korsitrakhos – Penelope Cruz
» Artemida
» Artemida & Heidi
» Daleko w lesie, Ronja wie gdzie.
» Persephone Eunika Korsitrakhos – Penelope Cruz
:: Organizacja :: Karty Postaci :: Kobiety
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|