Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Misty

3 posters

 :: Rezydencja :: Skrzydlo Wschodnie :: Piętro :: X

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Misty Empty Misty

Pisanie by Mikaela Wto Sty 25, 2011 9:49 am

Misty Tumblr_lo961nqKkN1qiy0txo1_500

Misty długo tu nie mieszka. Problemy ze starą współlokatorką.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Misty Empty Re: Misty

Pisanie by Mikaela Nie Mar 13, 2011 3:18 pm

/ Sen /

Ostatnie dni wcale nie wyglądały tak jak miały wyglądać w moim mniemaniu. Chciałam zrobić tak wiele rzeczy, a okazało się, że po prostu nie mogę. Bo sobie coś zrobię, bo jeszcze mój organizm się nie dostosował, bo przestraszę ludzi, którzy myśleli, że nie żyję. Pełno jebanych zakazów. Jedyne co mogłam robić to siedzieć w pokoju i czekać aż mnie ktoś odwiedzi. No, na to akurat nie mogłam narzekać. Nawet nie wiedziałam, że mam tylu dobrych znajomych. Serio. Choć czasami wolałam, by jednak nie zawracali mi aż tak bardzo dupy. Bo to jednak jest męczące: siedzieć z nimi wszystkimi w jednym pokoju i po prostu gadać. Nawet nie mogąc sięgnąć sobie do mojej ulubionej półeczki z alkoholem, bo jakiś cham mi ją opróżnił. Całe szczęście, że nie zajęli mi mojego pokoju, bo bym zatłukła. I nie patrzyłabym na to, że trudno mi było skoordynować swoje ruchy z tym co myślałam. Fajnie nie?
- Chcę gdzieś iść - jęknęłam do Luka, który oczywiście jak każdego ranka zajrzał do mnie. Jak słodko, szkoda tylko, że aż tak bardzo zadręczałam go swoimi narzekaniami. Pełen podziw dla jego cierpliwości.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Misty Empty Re: Misty

Pisanie by Luke Nie Mar 13, 2011 3:50 pm

/ skok /

Świat jest tak zajebiście, cudownie piękny, że mam ochotę śpiewać. Serio. Nawet sobie wedle swego życzenia podśpiewywałem, zmierzając korytarzem w stronę pokoju mojej dziewczyny, która uwaga!, znów żyła. Po prostu sielanka na całego. Już nawet moja wielka radość nie zaskakiwała ludzi. Pierwszego dnia kilka osób było oburzonych, gdy ich z niczego uściskałem. Nawet nie przeszkadzała mi paplanina urządzeń elektrycznych w mej głowie. Ich prośby spełniałem bez szemrania. Każdy był zadowolony i szczęśliwy. Pytanie tylko jak długo.
- Ale gdzie chcesz iść? - zapytałem, momentalnie przypadając do Miki. Zupełnie mi nie przeszkadzało jej marudzenie. Najważniejsze, że znów ją miałem. Nic innego się nie liczyło. - Trosmo? Jeśli myślisz o łyżwach to wiedz, że wciąż się nie otrząsnąłem po ostatnim razie. - Na serio tak walnąłem o ten lód, że byłem przekonany, że właśnie mi mózg wypływa uszami. Niefajne uczucie.
Luke
Luke
skajłoker


Powrót do góry Go down

Misty Empty Re: Misty

Pisanie by Mikaela Nie Mar 13, 2011 4:12 pm

Luke cały w skowronkach był na serio czasami przerażający, ale nie potrafiłam go winić. Mi też coś odwalało przez to całe szczęście, ale starłam się to jakoś ograniczać. W innym razie zrobiłoby się stanowczo za słodko. Jak w jakimś brazylijskim serialu, które oglądałam sobie z nudów jak już zostawiali mnie wszyscy w spokoju i miałam chwile dla siebie. Właśnie, wspaniałomyślnie wstawili mi telewizor do pokoju z tekstem, żebyś miała co robić i nie marudziła, że chcesz gdzieś wyjść przez najbliższy tydzień. Jak widać nie pomogło, bo marudziłam.
- Gdziekolwiek, nawet wyprowadzić te twoje szczeniaki - odpowiedziałam Lukowi jednocześnie wspominając jaką piękną glebę zaliczył na tym całym lodowisku. Własnie, lodowisko, łyżwy, mógł o tym nie wspominać, bo te dwie rzeczy znajdowały się gdzieś na górze listy rzeczy jakie zamierzam zrobić jak tylko będę miała pełna swobodę. - Własnie, żyją one jeszcze, czy przekarmiłeś je na dobre? - zapytałam grzecznie jak przystało na wspaniałą przyjaciółkę interesującą się wszystkimi rzeczami jakimi powinna po długiej nieobecności. A tak na serio naprawdę podczas gdy byłam sobie duchem narobiłam sobie postanowień w cholerę. W połowie tak bzdurnych, że już po chwili życia o nich zapomniałam. Mimo wszystko druga połowa, mimo swojej powierzchniowości była nawet nawet.
Poprawiłam się na łóżku i poklepałam miejsce obok siebie, by sobie usiadł. Wyciągnęłam też czekoladki w jego stronę. Nie wiem po co ludzie mi to znosili, nie byłam w końcu chora. Ale jak już są to zjem. - Wiesz, Luke, niby krążyłam cały czas po rezydencji, ale jak tak patrzę to nie ogarniam niczego. Całe szczęście, że mnie to kompletnie nic nie obchodzi. Może poza jedną rzeczą. Nie mieliście tu przypadkiem ostatnio jakiejś imprezy? - tak, wracałam własnie do swojego zamiaru odwiedzenia cukierkowej góry w wyśmienitym towarzystwie.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Misty Empty Re: Misty

Pisanie by Luke Nie Mar 13, 2011 7:40 pm

Jeśli uważała, że jestem zbyt radosny to proszę bardzo: ja mogę wrócić do smutnych minek i depresji. Sęk w tym, że ona by tego nie przetrzymała. Ja bym dostał w łeb, żebym wreszcie począł zachowywać się normalnie i wrócilibyśmy do codzienności, nie tej przesłodzonej. Zwykłej codzienności. Albo się myliłem, albo miałem rację. Innych wariantów nie było. Tak wiem, mnie też zadziwia moja inteligencja.
- Zaraz szczeniaki. Chyba nie widziałaś jaki duży jest już Tofik*, a Sio już dawno ma za sobą lata szczenięce. - To miała być troska z jej strony? No to dużo jeszcze będziemy nad tym pracować. Zdecydowanie będziemy nad tym pracować, bo nawet nie pamięta, że jednego psa znalazłem na ulicy, no niedokładnie na ulicy, ale mniejsza z tym, bo chce przejść do sedna sprawy, czyli faktu, że takie psy znajdy to nigdy nie są szczeniakami. Szczeniaki są urocze, dlatego najczęściej lata szczenięce mają miłe, potem nagle są kłopotem. - Ale jak chcesz to Tofik zawsze bardzo chętnie wyjdzie. Sio to leń. - Wdał się we właściciela. Nawet mogę obstawiać, że to usłyszę. - Żyją! Oczywiście, że żyją. - Ale dodawać, że to tylko dzięki pomocy takich miłych dziewuszek chyba nie muszę. Ta wiedza jej do niczego przecież potrzebna nie będzie, prawda? No właśnie.
- A wiesz, że była? - Wziąłem sobie czekoladę, a jakże. Ja tam wiecznie głodny. - Akurat jak cię przywrócili do życia. Venus i Earth miały urodziny tylko dla elity. Ciekawych imprez dawno nie było.

* i teraz pytanie dnia: ile on może mieć miesięcy xd
Luke
Luke
skajłoker


Powrót do góry Go down

Misty Empty Re: Misty

Pisanie by Mikaela Nie Mar 13, 2011 8:41 pm

A może niech lepiej nie wraca do tych smutnych min, nie byłoby zabawnie i z czego ponarzekać. A jak wiadomo narzekać uwielbiałam. To właśnie na zamknięcie w pokoju, to z niewygodnych kapci, a to z czekoladek z dziwnym orzechowym nadzieniem, które jakoś mi nie podchodziły. I wcale mi się nie podobał Luke jaki widziałam go gdy byłam duchem, więc się lepiej przymknę.
- No nie widziałam i dlatego chcę to naprawić. Chooodźmy z Tofikiem na spacer - popatrzyłam na niego prosząco robiąc wielkie oczka, zawsze to działało więc miałam nadzieję, że i tym razem da się ubłagać. Choć w sumie nie wiedziałam dlaczego aż bardzo nalegam na wyjście skoro miałam w końcu Luka sam na sam dla siebie. Zanim oczywiście, ktoś trzeci przyjdzie. Powinnam to jakoś wykorzystać. - Ale tak w ogóle to wyjść możemy trochę później, jak będzie jaśniej - uznałam wyciągając w jego stronę rękę i poprawiając jeden sterczący kosmyk włosów na jego głowie. Fajnie było móc to zrobić, nie powiem. Brakowało mi tego trochę, ale tylko trochę, by nie popadać w przesadę. Ale nie odsunęłam się już od niego, wręcz przeciwnie.
Zaśmiałam się słysząc jak Luke ładnie opowiada o imprezie dyniowych bliźniaczek. Lubiłam Venus na swój sposób, ale raczej nie wyobrażałam sobie udanej imprezy w jej wykonaniu. Pewnie miała jakieś kosmiczne wymogi co do ubioru i wpuszczała jedynie zaproszonych. Nic ciekawego i z całą pewnością nie żałowałam, że mnie to ominęło. Choć później oczywiście złożę dziewczynom życzenia. A teraz powróćmy d teraźniejszości.
- Nie zaprosili cię bidulku? - zapytałam słodkim głosem nie mogąc się powstrzymać od lekko szyderczego uśmieszku. - Nie martw się, ty też ich nie zaprosisz - teraz to już nie mogłam się powstrzymać od śmiechu.

*hmmm, z cztery miesiące chyba maaa xD
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Misty Empty Re: Misty

Pisanie by Luke Pon Mar 14, 2011 9:16 am

Zupełnie nie wiem co ona miała do tych czekoladek z orzechowym nadzieniem, bo były pyszne, ale skoro jej nie smakowały to nie powinna być zła, gdy odkryje puste opakowanie po nim, upchnięte pomiędzy innymi pudłami ze słodyczami. Uwielbiam to dokarmianie nibypotrzębujących. Wystarczy być blisko takiej nibypotrzębującej osoby i masz wyżerkę na wiele dni. Ludzie to cudowne stworzenia pod tym względem.
- Przynajmniej nie zmarnujemy czasu, szukając go po zaspach. Spryciarz nauczył się, że dzięki uciekaniu ode mnie ma dodatkowy czas na dworze. - Jak na raptem czteromięsięcznego, a już niedługo pięcio, szczeniaka był całkiem mądry. Zupełnie jak właściciel.
Objąłem ją ramieniem, gdy się przysunęła po raz kolejny ciesząc się z tej jakże prostej czynności, ale po takim czasie fakt, że mogłem to znów zrobić bez problemów mógł naprawdę cieszyć. Zwłaszcza, jeśli w tym czasie, gdy nie mogłem, Mikaela nie posiadała ciała i nikt jej nie mógł obejmować.
- Tak, wiem. Też byłem zdziwiony. - Jej śmiech ze mnie mi nie przeszkadzał, a raczej przypominał, że Mika wróciła. Kto inny byłby dla mnie taki okropny, a zarazem miły? - To robimy imprezę? Bo do września bym pewnie zapomniał o swoim postanowieniu. Swoją drogą słyszałem wczoraj zabawną plotkę jakobyś miała sprowadzić jakaś tam gwiazdę na swoją imprezę z okazji powrotu do świata. Lud domaga się czegoś wielkiego. - Ona się nabijała, a ja to wziąłem na poważnie. Trudno było inaczej, gdy wciąż słyszałem różnego typu dyskusje na ten temat. Serio Rezydencji okropnie się nudziło.
Luke
Luke
skajłoker


Powrót do góry Go down

Misty Empty Re: Misty

Pisanie by Mikaela Pon Mar 14, 2011 3:59 pm

Normalnie wiedziałam, że jak podaruje Lukowi szczeniaka na święta to za nic odpowiednio go wychować nie będzie potrafił. Ale w sumie wolałam takie niesforne zwierzęta niż wytresowane roboty, bo z nimi przynajmniej było zabawnie. Takie samo prawo odnosiło się do chłopaków, jeżeli był zbyt idealny to się po prostu nie dało. Matt był idealnym chłopakiem i co? Znudziłam się bardzo szybko. A jak widać mimo paru potknięć z Lukiem jakoś idzie do przodu. Choć nie wiem jakby to wszystko wyglądało gdyby nie moja chwilowa śmierć. I gdybym oczywiście nie zobaczyła co przeszedł Luke po tym wszystkim. Uch, bardzo romantyczne i w normalnych warunkach zrzygałabym się od tej słodkości, ale nie mieliśmy normalnych warunków.
- Ja bym z chęcią popatrzyła jak męczysz się szukając go po tych zaspach - mruknęłam, ale nie kontynuowałam dalej tematu. Miło było być tak blisko kogoś szczególnie blisko kogoś na kim mi zależy i z wzajemnością. Kurwa, jeżeli dalej będę tak pierdolić te słodkości to sama siebie znielubię. Tylko że jak raz się zaczęło to trudno potem było skończyć. Taki mały haczyk, dopisek na marginesie, którego nie zauważyłam. Ale z takimi dopiskami też przecież udawało się niektórym żyć, tyle że trzeba to było jakoś ogarnąć po swojemu i nie dopuścić by wzięło nad tobą górę. - Nie wiem czy konkretnie mi się chce cokolwiek organizować, ale jak się nigdzie nie wkręcimy to i tak można zrobić. Tyle, że z tą gwiazdą nie wiem jak będzie... - popatrzyłam na niego z lekką drwiną w oczach. - Nie myślisz, że gwiazda z lekka by przyćmiła odrobinę mój powrót?
Te całe ustalenia w sumie nie były potrzebne, bo jeżeli miałam się dobrze bawić to lepiej było pozostawić to wszystko samemu sobie. Nic tak dobrze nie wychodzi jak wielki spontan z przypadkowym zbiorowiskiem ludzi. Wystarczy tylko skombinować najbardziej potrzebne rzeczy, co z moimi oszczędnościami raczej nie sprawiało żadnej trudności. O matko, rodzice. Ciekawe czy już wiedzą, że wróciłam i kiedy będą chcieli mi złożyć kolejną wizytę. Chyba teraz już nie utrzymam Luka w ryzach, tak by nie wchodził im w oczy. Pff. Zresztą nie chciałam.
- Ej, Luke. Prince nie mówiła przypadkiem co tam z moimi starszymi? Cholernie nie chce mi się do nich dzwonić - jęknęłam. Nie do pomyślenia prawda? Olewać własnych rodziców w ten sposób. Gdyby nie kasa to pewnie wolałabym żeby myśleli, że nadal siedzę w kostnicy. Ale, niestety muszę to przyznać, byłam lekką materialistką.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Misty Empty Re: Misty

Pisanie by Luke Pon Mar 14, 2011 6:40 pm

Przed tym psem wcale nie wisiało tak mocno widmo bycia najbardziej niegrzecznym psem w Rezydencji. Z tego co widziałem tamtego dziewczyny go stresowały, wciąż powtarzając, że zawsze chciały mieć psiaka, ale jakoś nigdy nie dostały takiego. Nie wiem zupełnie dlaczego. Tofik był zadowolony, one szczęśliwe, a ja miałem czas dla siebie i Sio. No i Miki. I reszty znajomych. A co jest najlepsze? Nic za to nie płaciłem. Nic.
- Jesteś dla mnie niedobra. To ja tu się staram, przychodzę do ciebie, a ty co? Się obrażę i już więcej nie przyjdę, o! - Zakończyłem i rozpocząłem swój triumf. Moje cieszenie się zwycięstwem, polegało na jednym: takim specjalnym spojrzeniu, które jasno mówiło jaki to ja jestem z siebie dumny.
- Faktycznie gwiazda mogłaby cię przyćmić, a tego przecież nie chcemy. - Uśmiechnąłem się, wyobrażając sobie głupią scenę, gdzie Mika wkurzona okłada pięścią kogoś bliżej mi nieznanego za to, że zabiera jej gwiazdorstwo. Zdecydowanie osoba cudem przywrócona do życia robiła furorę w Rezydencji. - To co zamierzasz zrobić? - Nie odczuwałem wielkiego pragnienia związanego z imprezowaniem, ale widać było, że Mikaela chętnie by sobie przypomniała to i owo z życia przed. Sam siebie zaskakiwałem, że tak prosto i łatwo było mi myśleć o śmierci Miki. Skoro znów z nami była to czym się dołować?
- Nic. Znaczy raz widziałem twoją matkę. Urocza osóbka. - Tamte wrzaski długo będę wspominał. - Raczej już im przekazano dobrą nowinę.
Luke
Luke
skajłoker


Powrót do góry Go down

Misty Empty Re: Misty

Pisanie by Mikaela Pon Mar 14, 2011 7:04 pm

- Ja niedobra? Niby skąd takie wnioski? - zapytałam przestają się na chwilę uśmiechać, ale długo tak nie mogłam. Choć te jego niby dumne spojrzenie wcale nie powinno wywoływać u mnie takiej reakcji. Raczej zirytowanie, czy coś w tym stylu. Miał szczęście, że od paru dni byłam cała we skowronkach i nie potrafiłam się złościć. Bo narzekanie, którego nadużywałam, chyba pod to nie podchodziło. Bo narzekanie wcale przecież nie musi podchodzić pod grupę złych i ponurych zachowań. Może przecież dostarczyć paru miłych doznań, nie? Czy tylko ja byłam taka zryta, że tak uważałam? - Chyba rzeczywiście już niedługo tu nie wrócisz i to nie tylko z własnej woli - dodałam jeszcze, no ale miałam pewność, że Luke w jakiś pojechany sposób zrozumie, że ja inaczej mówić nie potrafiłam. Znaczy, prościej mówiąc, zrozumie to, że moje gadanie jest nic nie warte. Bo kto inny zrozumie jak nie on? - Ech, masz lepiej kolejne pudełko i się zamknij - prychnęłam wciskając mu kolejne czekoladki. Wcale nie chciałam by się do końca zamkną, a jedynie ograniczył, a właśnie takie coś mi to umożliwiało. Przynajmniej na jakiś czas.
Nie podobał mi się ten jego uśmiech gdy wspomniałam o tym przyćmieniu, jakby wyobrażał sobie mnie w jakiejś głupiej sytuacji. Ale niech sobie wyobraża, przynajmniej nie będzie zaskoczony jak wywinę kolejną dziwną rzecz już na żywo. Bo pewnie się odzwyczaił, naprawimy.
- Nie wiem, pojechać do monopolowego, wykupić pół sklepu, przemycić do podziemi i zobaczyć co się stanie? - w dość dziwny sposób odpowiedziałam na jego pytanie, ale właśnie taki plan działania mi odpowiadał. Czy to nie była wspaniała wizja idealnego wieczoru powitalnego? Znaczy nie chciałam by to do końca było coś powitalnego, bo nie chciałam by cała uwaga skupiała się na mnie. Raczej by zostawili mnie w cholerę i dali mi się zabawić. I tyle. - Idziesz na to?
Westchnęłam słysząc rewelację o rodzicach, ale czego innego mogłam się spodziewać? Chociaż skoro byłam dorosła to powinnam sama choć w odrobinie o sobie decydować, a nie.
- No nic. Przeżyję.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Misty Empty Re: Misty

Pisanie by Luke Wto Mar 15, 2011 11:47 am

- A kto dopiero mówił, że chciałby zobaczyć jak się męczę, poszukując psa? I to ma być miłe? Jesteś dla mnie bardzo niedobra. - Teraz już nie mogła mi zaprzeczyć. Skądże znowu. I niby dlaczego miałem mieć takie szczęście, że ona w dobrym humorze? To trochę dziwaczne. Ludzie powinni być zawsze w miarę dobrym nastroju i nie próbować swojego zachowania zwalać na dobry humor lub jego brak. Chociaż tak się chyba nie da. Trudno. - Wyrzucasz mnie? Wiesz, że właśnie powinienem być oburzony, a mnie to tylko śmieszy? Wolę, gdy jesteś naprawdę radosna, ale przecież nie będę narzekał. - Bez większego sensu gadanie i dlatego coraz bardziej podobała mi się ta rozmowa. Takie bez sensu rozmowy były zdecydowanie najlepsze. - O moje ulubione czekoladki - Wziąłem od niej pudełko, zaglądając do środka. Ktoś chyba nadgryzł kilka, ale reszta była cała i tylko dla mnie.
Przegryzając swoje czekoladki, no dobra jej, ale teraz już moje, słuchałem je ambitnych planów co do imprezy. Właśnie takie były najlepsze, więc nie czułem potrzeby mówienia czegokolwiek, bo przecież musiałbym się oderwać od pudełka. Dzięki spacerom z Tofim nie musiałem się obawiać, że kiedyś najpierw do pomieszczenia będzie wchodził mój brzuch, a dopiero potem reszta mego ciała.
- Byłbym głupi, gdybym się nie zgodził. - Skoro chce imprezy to będzie ją miała i to bez większych kłopotów. Może nawet opiekunowie przymkną na to oko. Wszak niecodziennie zdarza się taka okazja do imprezowania. Nie przypominam sobie kiedy ostatnio świętowaliśmy czyjeś zmartwychwstanie. Wielkanocy nie liczę.
- Na pewno nie będzie tak źle. - Pocieszyłem ją. - Możesz na przykład powiedzieć, że jesteś trochę słaba i ci dadzą spokój. Na pewno dadzą ci spokój. - Nie do końca wierzyłem, że taka bajeczka przejdzie, ale coś próbować robić trzeba było.
Luke
Luke
skajłoker


Powrót do góry Go down

Misty Empty Re: Misty

Pisanie by Mikaela Wto Mar 15, 2011 5:01 pm

- Ej, noo. Ja uważam, że to było bardzo miłe. Świadczyło o tym, że interesuję się tobą nawet jeśli wygłupiasz się wpadając na zaspę. A przede wszystkim dbam o twoje zwierzęta! Czy nie uważasz tego zachowania za bardzo altruistyczne? - zapytałam z bardzo niewinną miną, choć oczywiście ani trochę tak nie uważałam. Ale bez przesady, gdybym była miła to jak by wyglądała nasza rozmowa: "Bądź mym Romeo?" "Tak jest moja Julio" "Kocham cię" "Kocham cię bardziej"? Nie wytrzymałabym. Ba, pewnie w tej chwili bym się rzuciła z okna, a kto bardziej niż ja wie co jest po śmierci? Właśnie. Czyli pozostańmy przy tym co jest. - Właśnie, ale się nie oburzasz i sobie nie idziesz. Czyli jak najbardziej mogę kontynuować.
Wzruszyłam ramionami a potem dałam mu kuksańca w bok, ale tak by się nie zadławił czekoladkami. Tylko tego by teraz brakowało. Ale w sumie dobrze, że miałam osobistego odkurzacza słodkości. Przynajmniej się nie zmarnuje. Ale nie mogłam oczywiście zapomnieć, by paru pudełeczek nie zabunkrować, na czarne godziny gdy Ana będzie miała fazę wchłaniania wszystkiego. A z tym co ostatnio słyszałam o jej kontaktach z Maksem mogłam wnioskować, że już niedługo takie chwile nastąpią. Kto by pomyślał, nie? Maks i Ana. Zajebioza.
- Czyli ustalone, powiedzmy... Za godzinę ruszamy po zakupy - oznajmiłam. I nie zamierzałam tego w żadnym wypadku sobie odpuścić. Zwłaszcza, że miałam niebywałą okazję podczas której nikt nie spojrzy na mnie krzywo (oczywiście z tych wyżej postawionych), bo w końcu miałam fory. I ja miałabym tego nie wykorzystać? Ojnie. Nawet perspektywa szybkiej wizyty rodziców już nawet mnie nie obchodziła. Miałam wyjebane i tyle, chcą niech sobie przyjeżdżają. Nie to nie. A jak zapowiedzą swoją wizytę to jeszcze specjalnie dla nich naćpam się czymś i będzie spoko. Ojapierdolę, ale jestem buntowniczką, tylko na mtivi mnie pokazywać.
Machnęłam na to ręką i oparłam się o ścianę.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Misty Empty Re: Misty

Pisanie by Luke Wto Mar 15, 2011 7:06 pm

Chwilę na nią tylko patrzyłem rozważając jej słowa i zastanawiając się nad tym altruizmem. To było coś dobrego? Jakby świat nie mógł być taki prosty, a używanie podobnych słów zakazane, ale nie. Trzeba było dręczyć ludzi swoją wiedzą, bo tak jest przecież ciekawej.
- Może i tak - odparłem, niepewnie, obserwując jej minę. Ale nie. Wszystko było okej. Mogłem odetchnąć z ulgą i kontynuować swoją wypowiedź. - A może to ty byś chciała pobiegać po tych zaspach za mnie? - To mogłoby być bardzo zabawne, zwłaszcza, że ona wybitnie szybko by się wkurzyła. Może swym gniewem spowodowałaby szybsze przybycie w ustalone miejsce szczeniaka? Trzeba by to kiedyś sprawdzić.
- Ale zawsze mogę pójść - przypomniałem, odkładając z powrotem czekoladkę do pudełka, bo wziąłem jedną z tych nadgryzionych, a te przecież musiały zostać na koniec, gdy już będę na tyle zdesperowany, by i takie zjeść.
- Zakupy? Nie podoba mi się to. - wymamrotałem, odkładając pudełko ze słodyczami na szafkę. Zawsze mogłem pocieszyć się tym, że miałem jeszcze godzinę do jakichkolwiek zakupów. Godzina. Jeszcze sporo można zrobić przez taki czas.
Luke
Luke
skajłoker


Powrót do góry Go down

Misty Empty Re: Misty

Pisanie by Mikaela Wto Mar 15, 2011 8:42 pm

Jeżeli nie zrozumiał to co do niego mówię, to normalnie... plama na całego. Ale przemilczmy, nie wgłębiajmy się za bardzo, uznajmy, że tego nie było, poprzestańmy na bardziej zrozumiałych rzeczach. Po prostu pozostańmy w strefie wzajemnego zrozumienia. Może przesadzam, ale te cztery ściany naprawdę dziwnie działają na moją psychikę. A najgorsza jest świadomość, że nie mogę przez mnie przeniknąć. Przyzwyczaiłam się już.
- Nie, nie chciałabym. Zresztą nie potrzebowałabym, bo jestem pewna, że mnie każdy zwierzak by się posłuchał - powiedziałam patrząc pewnie na Luka i czekając tylko aż zaproponuje zakład, na który jego zdaniem się zgodzę i tym samym mnie wkręci w jakieś wielkie gówno. Ale ja przecież przewidywałam przyszłość, więc... Czy naprawdę opłacało się ze mną zakładać? Ale oczywiście nie będę mu broniła. - Nie pójdziesz - dodałam jeszcze też całkowicie przekonana o swojej racji.
Odgarnęłam włosy z twarzy i przypomniałam sobie o jeszcze jednej rzeczy. Nie wystarczyło jedynie skombinować alkohol, trzeba było też zadbać o o to by odpowiednie osoby się o tym dowiedziały. Tyle, że kto? Zupełnie nie orientowałam się aktualnie kto w jakim był stanie i czy wypadało go zaciągnąć za fraki do podziemi. Ale o tym później.
- A ci zakupy od razu źle muszą się kojarzyć. Zresztą mi też. Ale przecież tu mowa tylko o szybkim nabyciu pewnych rzeczy i jeszcze szybszym powrocie. Chyba umiesz jeszcze prowadzić nie?
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Misty Empty Re: Misty

Pisanie by Luke Sro Mar 16, 2011 10:47 am

Jeśli na jej psychikę źle działały te cztery ściany i fakt, że nie mogła się z nich wydostać po staremu to niech wie, że gdyby znów by jej się udało przedostać "po staremu" to więcej by mnie tu nie zobaczyła. Nie wiem czy ktokolwiek by mnie więcej ujrzał. Przechodzenie przez ściany? To już by było dla mnie zbyt wiele. W Owszem, w tym miejscu się wiele widziało. Na przykład wczoraj się wybrałem na pokazy do ognistych. Takie fajne rzeczy robili. Aż mi się trochę głupio zrobiło, że nie zabrałem Miki. Jej też by się spodobało.
- Oczywiście - stwierdziłem, wyobrażając sobie jak to Tofik słucha się kogokolwiek. Nie, to było nie do ogarnięcia. On się po prostu nigdy nie słuchał, ale przynajmniej przestał sikać wszędzie. Ograniczał się teraz do kilku miejsc. Nie wiem czy powiedzieć Eddiemu o tej szafie. Może to źle przyjąć. - Jak pójdziemy na ten spacer to może zaprezentujesz swoje zdolności? - A ja się pośmieje z wściekłej jej, gdy za nic Tofik się jej nie posłucha. Nie było takiej mowy. Earth się słuchał, ale Earth to Earth. Każde zwierzę ją kochało.
- No jasne, że potrafię. A i na takie zakupy mogę się łaskawie zgodzić - uznałem. Bo jeśli to mają być takie zakupy to serio je przetrzymam. Gorzej jakby kazała mi czekać na siebie podczas bardzo długich i równie nudnych zakupów. Co w tym było fajnego? Dla mnie nic. Zresztą rano nic mi się nie wydawało na tyle świetnym, by zmusić mnie do wysiłku. O wiele bardziej wolałem późniejsze pory, gdy już jako tako odżywałem.
Luke
Luke
skajłoker


Powrót do góry Go down

Misty Empty Re: Misty

Pisanie by Mikaela Sro Mar 16, 2011 8:17 pm

Ale dlaczego nie można łączyć pewnych rzeczy, no? Mimo tego, że nie cierpiałam być duchem to akurat ta część bardzo mi się podobała. Z chęcią zabrałabym ją z sobą do ciała jakbym mogła, ale niestety. Takich zdolności to ja nie mam. A szkoda. Zanudzam tym narzekaniem. Może tym razem skupmy się na pozytywnych rzeczach? Jak na przykład odczuwane przeze mnie aktualnie odczucie mrowienia w stopach od zbyt długiego siedzenia w jednej pozycji. Pewnie nikt tego czegoś nie lubi, ale mnie nawet to cieszyło. Fajnie było czuć normalne mrowienie niż te zaświatowe.
- No pewnie - powiedziałam bez zająknięcia, chociaż jednak szkoda trochę, że nie zaproponował tego zakładu. Może i bym się nie zgodziła, ale byłam przygotowana. Hmm, no cóż, Miko, innym razem. - Myślisz, że sobie nie poradzę? Wiesz, skoro przeżyłam własną śmierć to jestem już zdolna do wszystkiego. - Serio to wszystko podbudowało mi nieco samoocenę. W trochę dziwny sposób, ale jednak. Choć nie powiem przecież, że wcześniej nie wierzyłam w siebie, bo nigdy z tym problemów nie miałam. Po prostu teraz będę jeszcze bardziej upierdliwa.
- Wiesz, swoją łaskę to ty możesz sobie wsadzić w dupę. A jak będziesz stroić miny to będzie kolejna impreza bez ciebie - prychnęłam. - Przecież nigdy ci nie każe łazić do sklepów. - Przewróciłam oczami, a potem w końcu postanowiłam wstać z tego całego łóżka, bo ile można siedzieć w piżamach? Zabrałam pierwsze z brzegu ubranie nie za bardzo zastanawiając się co to i ruszyłam do łazienki. Nie zamykałam za sobą drzwi by móc nadal rozmawiać z Lukiem.
- Czyli potrafisz prowadzić. To pozostaje jedno pytanie: masz czym? I wiesz w ogóle co z moim autem? - jakoś wcześniej o nim nie myślałam.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Misty Empty Re: Misty

Pisanie by Luke Pią Mar 18, 2011 5:43 pm

Nigdy nie byłem duchem, dlatego nie pojmę jak można tęsknić za przechodzeniem przez ściany, chociaż po zastanowieniu to serio mogłoby być przydatne, jednak wolę zaprzestać podobnym rozmyślaniom, bo zupełnie nie wiem do jakiego stanu psychicznego, by mnie to doprowadziło.
- Już wcześniej wiedziałem, że jesteś zdolna do wszystkiego - odparłem z pełnym przekonaniem w głosie. - Ale jednak ten pies zdolny jest do rzeczy większych - zapewniłem szybko, żeby nie wyszło, że taki niezdecydowany jestem. Raz mówię tak, a potem zaraz tak. Nieładnie, by tak było.
Jak ona ślicznie wyglądała, gdy się złościła. Może dlatego pomimo posiadania jakiegoś tam zdrowego rozsądku tak często doprowadzałem do sytuacji, gdy mogłem obserwować jak prycha i spogląda na mnie z tą swoją miną: z kim ja się zadaje. Wtedy wydawała się być taka prawdziwa. Nie co te wypindrzone, wypachnione, wyrobione panienki. Ogółem Mikaela nigdy takiej paniusi nie przypominała i to była jedna z jej zalet. Jakoś samo z siebie przyszło zamyślenie, a potem tępe wpatrywanie się w jeden punkt. Gdy się ocknąłem, Miki nie było na łóżku, a kierowała się w stronę łazienki.
- Pewnie stoi w garażu - wymamrotałem, choć jej pytanie ledwo do mnie dotarło. Wszedłem za nią do łazienki, nie dbając o drzwi. Mieszkała sama, co miało same plusy. - Skoro mamy jeszcze godzinę. - Przyciągnąłem ją do siebie, zamykając jej usta pocałunkiem na ewentualne protesty. Czułem, że takie przedstawienie okazji z mojej strony wystarczy. Że też byłem na tyle głupi, by dopiero teraz począć korzystać z sytuacji. Ale cóż, teraz miałem mniej do ściągania.

/ kóniec, bo ktoś (tak ja) weny nie ma /
Luke
Luke
skajłoker


Powrót do góry Go down

Misty Empty Re: Misty

Pisanie by Mikaela Pią Sty 27, 2012 6:11 pm

///////bożecośokropnego/////////////

Mikaela Strom przestąpiła z nogi na nogę stojąc na środku swojego pokoju i gapiąc się na zamknięte przed chwilą drzwi. Nie mogła się nadziwić temu jak to wszystko mogło nagle przybrać tak wspaniały obrót i to tylko poprzez jedną, z pozoru tragiczną, wiadomość. Jeszcze parę dni temu siedziała sama w tym pokoju i gapiła się w ścianę z każdą godziną pogłębiając swoją depresję, a teraz stała i cieszyła się jak głupia. I to nie było wcale tak, że aktualnie jej emocje były uzależnione od zmian jakie przechodziło jej ciało. Może trochę, ale większy wpływ miało na nią to co naprawdę działo się w jej życiu. Pogodzenie się z Lukiem, było czymś czego od dawna potrzebowała, choć sama nie do końca zdawała sobie z tego sprawy. Nie ma jednak co winić dziewczyny za jej zachowanie. Przecież dopiero od niedawna, tak jakby, zaczęła się uczuć jak powinna postępować z osobami, na których jej zależy. Wcześniej zwyczajnie nie wiedziała co powinna zrobić, co czuć i jak postępować. Nikt nie dał jej przykładu, na którym mogłaby się wzorować. Sama musiała odnaleźć życiowe prawdy, by w końcu móc je wprowadzić w praktyce. Pewnie mało kogo obchodzi to przez co musiała sama przebrnąć, jak wiele przeciwności musiała pokonać, by dojść do tego co aktualnie miała. Znaczy jej główną przeciwnością, w większości przypadków była ona sama. Ale to nie zmieniało faktu, że teraz zwyczajnie miała chyba wszystko co chciała. Na tą chwilę. O przyszłości wolała nie myśleć, choć z racji jej talentu pewnie nie było to łatwe. Warto jednak spróbować jeżeli chce się nadal tkwić w tym wspaniałym uczuciu.
Postała jeszcze chwilę, a potem przygryzając wargę zaczęła ogarniać pokój. Nawet jeżeli pognieciona pościel przypominała jej o obecności Luka nie potrafiła powstrzymać samej siebie przed poprawieniem jej, tak by wyglądała na nieruszoną. Tu odzywała się jej wrodzona dbałość o porządek. Pewne rzeczy nigdy się nie zmieniają. Gdy łóżko wyglądało już nienagannie, Mika ruszyła w kierunku biurka, gdzie leżał jej telefon. Nieodłączny gadżet w naszym życiu jeszcze przed chwilą zupełnie wypadł z pamięci dziewczyny. W jej głowie było całkiem co innego, ale gdy nareszcie została sama musiała sprawdzić, czy przypadkiem nie dostała jakiejś wiadomości. Chyba liczyła na to, że Ana w końcu odezwie się do niej. Trudno było nie zauważyć tego, że jej najlepsza przyjaciółka jej unikała. Niestety skrzynka odbiorcza była pusta.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Misty Empty Re: Misty

Pisanie by Ana Pią Sty 27, 2012 9:12 pm

///// nie przesadzajmy, okropne dopiero wkracza ///

Podobno zawsze w modzie jest stosownie spóźnić się na spotkanie. Przynajmniej tak mówią. A może chodzi to o wielkie bale? No nieważne, chodzi o to, że stosowne spóźnienie można jeszcze wybaczyć, gorzej gdy człowiek obieca, że przyjdzie i zrobi to po tygodniu. Bo tak właśnie uczyniła Anabelle. Można powiedzieć, że widocznie nie miała czasu wpaść do przyjaciółki. Tyle, że przyjaciółka mieszkała drzwi dalej i naprawdę Perrault musiała się wysilić, by jej nie-spotykanie się z przyjaciółką, nawet przy wspólnej łazience, wyglądało w miarę naturalnie. Nawet ona wiedziała, że to nie może wyglądać naturalnie, a jednak w to brnęła. Nie ma to jak usilnie wierzyć, że da się to zrobić lepiej. Po nocach śnił jej się Sebastian z piłą łańcuchową w ręku na zmianę z... no nieważne. Tu nie o tego chodzi. Przynajmniej te drugie sny były przyjemniejsze, nawet bardzo przyjemne, lecz ja przecież nie o tym. Tu miało być tylko o fakcie, że wreszcie dnia 9 stycznia, zaraz z rana, ubrana jak na nią naprawdę byle jak (koszulka z durnym nadrukiem i sprane dżinsy!, gdyby miała przyjaciela geja ten padłby na zawał), Ana postanowiła zapukać do drzwi Mikaeli. Porę wybrała idealną, akurat zdążyła jej mignąć sylwetka chłopaka przyjaciółki.
- Czy naprawdę widziałam tego kogo widziałam wychodzącego? - Głupi uśmieszek i dalej udajemy, że chcemy nadrobić stracony czas, chociaż wiemy już wszystko. W końcu jesteśmy mondrzy. Bardzo chciała tak zrobić. Właśnie dlatego bez pukania wpadła do pokoju i usiadła na dopiero wyścielanym łóżku. Tylko jedna połowa pokoju była tu czysta. Znak, że tamta wciąż tu mieszka. - Promieniejesz - oznajmiła. Trochę za długo się na Mikę gapiła. Bo wzrok Aneczki dużo dostrzegał. Nawet szczęśliwa Mika, aż tak nie promieniowała radością i jakimś wewnętrznym spokojem. Czyżby jakieś podejrzenia?
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Misty Empty Re: Misty

Pisanie by Mikaela Pią Sty 27, 2012 10:41 pm

Widocznie pojęcie Any na temat spóźniania się jest o wiele szersze niż Miki, choć ta druga chyba ostatnimi czasy miała więcej doświadczenia ze spóźnionymi rzeczami. Pewnie powinna już się przyzwyczaić do tego stanu rzeczy, najpierw okres, później Ana, ale niestety nie mogło być tak prostu. Gdyby na naszej drodze nie pojawiały się pewne trudności, świat stawałby się do porzygu nudny. Dlatego od czasu do czasu należało wprowadzać emocje do naszego życia, zarówno te pozytywne jak i negatywne. Te drugie nawet częściej, bo to jednak jest już w naszej naturze, że gdy złe siły na nas działają to dopiero wtedy dokładnie wiemy co nam w życiu potrzeba. Tym razem najbardziej negatywnym zjawiskiem po przybyciu Any do tego pomieszczenia, było spojrzenie Miki. Może i jeszcze przed chwilą tryskała dobrym humorem i nawet nadal tak było, ale nie mogła sobie odmówić by obdarzyć swoją przyjaciółkę chłodnym spojrzeniem. Przez chwilę się nie odzywała jedynie przyglądając się Anie, a potem usiadła na fotelu na przeciwko niej.
- Wszystko zależy od tego czy aktualnie twój wzrok ma się dobrze. Jeżeli ma, to znaczy, że jednak widziałaś. Jeżeli nie, to radziłabym zainwestować w okulistę by się pozbyć wszelkich wątpliwości. Ale póki co będę wspaniałomyślna i ci podpowiem. Tak to był właśnie on. Johnny Depp we własnej osobie. Opowiadał mi jak to mu się grało na planie Piratów, a potem jeszcze dał mi koszyk z czekoladami Willy'ego Wonki. Jeżeli chcesz mogę się podzielić - mówiąc to Mika była tak śmiertelnie poważna jak tylko mogła być. Nie wychodziło jej to wcale tak źle, chociaż przez to co mówiła nawet same słowa wydawały się tak niepoważne, że trudno było zwracać uwagę na to jak to mówi. - Choć tak dodam tylko, że strasznie będzie mi ich szkoda... Chociaż gdybyś w zamian za to zaproponowała mi papierosa, to ta strata by znikła. Masz coś może przy sobie? - Taaak, Mika doskonale wiedziała, że w tej chwili jest okropna, ale miała to gdzieś. Wcześniej oczywiście wmawiała sobie, że wcale nie jest uzależniona od papierosów, że w każdej chwili może rzucić. Co to dla niej, w końcu zawsze panuje nad wszystkim. Niestety okazało się, że jest w błędzie i teraz zwyczajnie gdy ktoś w jej obecności chociaż wspomniał o paleniu dostawała szału. A dokładniej nie szału, a czegoś w postaci wielkiej chcicy. Na fajka, oczywiście.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Misty Empty Re: Misty

Pisanie by Ana Pią Sty 27, 2012 11:02 pm

Coś było innego w postawie Mikaeli i ona nie mogła tego nie zauważyć i właśnie na tym się nie skupić. Tu nie chodziło o nagłe złe spojrzenia, które były oczywistym elementem początku spotkania skoro jedna ze stron tyle się spóźniała, tu raczej trzeba było zwrócić uwagę na to coś więcej. Mika promieniała zdaniem Anki nawet jeśli aktualnie wzrok dziewczyny mówił, że będzie mordować.
- Wypuściłabyś tak po prostu Johnego Deepa? - Udawanie głupiej szło jej tak dobrze, można rzec, że miała to w naturze, a ktoś się po prostu pomylił przydzielając jej taki dar albo też może chciał uratować świat od kolejnej chodzącej i cudem jednocześnie oddychającej idiotki? Nie pora się nad tym zastanawiać, się dopiero rozkręcam w pisaniu nie na temat w trzeciosobówce. Fajna zabawa. - O tym chciałaś pogadać? Że wróciliście do siebie? - Zacisnęła usta. Jednak mogła przyjść tu wcześniej. Skoro przyjaciółka była taka poważna, ona też taka się stała, dochodząc czemu właśnie tak się muszą zachowywać. Dziwna układanka jej wychodziła. Inność Miki, powrót do Luka, brak papierosów. Spojrzała na nią jak na wariatkę, gdy raczyła zadać to idiotyczne pytanie o to czy ona ma przy sobie papierosy? Ona, tak źle reagująca na dym?
- Żartujesz sobie? - Jej zdaniem był to strasznie nieudany żart. Bo to musiał być żart. - Poważnie Mika, co się dzieje? Dobra przyznaje, że sama sądziłam, że jak tylko cię zobaczę to znów jakiś szaleniec wysadzi ci serce, ale to też nie jest tym co chciałam zobaczyć. Jakieś zmiany na lepsze? Nie wyobrażam sobie ciebie bez papierosa. - Gdyby tu była normalna akcja ze słońcem, dniem i nocą to za oknem dopiero by świtało i to mogło by tłumaczyć czemu ona się jeszcze nie skapnęła, a tak jak już od dawna była na nogach, bo spała jak na zegarku były godziny popołudniowe, to była głupia i już.

to chyba ma pierwsza i ostatnia gra w trzeciej xd
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Misty Empty Re: Misty

Pisanie by Mikaela Sob Sty 28, 2012 2:54 pm

Mika wzruszyła ramionami opadając na oparcie fotela. Mimo tego, że naprawdę chciała porozmawiać z Aną, to nie wiedziała co dokładnie miałaby powiedzieć. Niby układała sobie wcześniej słowa w głowie, niektóre nawet uznała za dobre, ale teraz... Teraz sytuacja wyglądała całkiem inaczej, bo właśnie przyszło jej się z zmierzyć z wyznaniem czegoś co nie do końca pasowało do jej życia i to właśnie Ana najlepiej mogłaby zauważyć. Znała Mikę najlepiej i jej komentarze najbardziej sobie ceniła. Co za tym idzie i krytykę z jej strony przyjęłaby najbardziej do siebie.
- No nie do końca o tym - odpowiedziała podciągając kolana pod brodę. W tej pozycji wyglądała na jeszcze mniejszą niż jest. Jeszcze bardziej dziecinnie niż by mogła. To zawsze sprawiało jej problem. Przez swój wzrost trudno jej było uchodzić za poważną, choć jej mina i sposób ubierania nadrabiały. Tym razem jednak, gdy tak chowała się od badawczego spojrzenia Any i gdy była ubrana w zasadzie bardzo dziecinnie, po prostu nie mogła wyglądać poważnie. Z drugiej jednak strony właśnie taka w tej chwili była. - Powiedz mi, tak czysto hipotetycznie, co byś zrobiła gdybyś się dowiedziała, że jesteś z Maksem w ciąży? - zapytała w końcu już nie ubarwiając w jakieś metafory. Proste pytanie od razu wskazujące na to co może jej dolegać. Choć nie powiem, że Mika tak po cichu liczyła właśnie, że kiedy zada takie zupełnie nie skomplikowane pytanie to wprowadzi Anę w błąd. Bo Mika cały czas jednak zupełnie nieświadomie próbowała siebie odwieść od pomysłu zwierzenia się przyjaciółce. Trzeba było jednak jakoś przez to przebrnąć. - Masz te papierosy czy nie? - zniecierpliwiła się trochę. Ostatnio stale wyłudzała je od Misty, która później ją opierdalała za to, że je marnuje. I w zasadzie tak było. Mika pociągnęła parę razy, a następnie dopadały ją wyrzuty sumienia i gasiła, wyrzucała peta i obiecywała sobie, że nigdy więcej. Ale wiadomo jak to nigdy wyglądało.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Misty Empty Re: Misty

Pisanie by Ana Sob Sty 28, 2012 3:23 pm

Teraz to już Perrault miała pewność, że przyjaciółka przed nią coś ukrywa i że ona zrobiła bardzo głupio, przychodząc dopiero teraz. Jednak skoro Mikaela chciała się bawić w udawanie, że wcale zaproszenie nie brzmiało jak będą zwierzenia, tylko durne gadanie o niczym to jej pozostawało tylko dzielnie podążać tą ścieżką i po cichu głowić się o co chodzi przyjaciółce tak naprawdę.
- To dobrze, że do siebie wróciliście. Przynajmniej skończy z ponurymi minami. - Mówienie o tym było znacznie lepsze niż wyciąganie na wierzch życia Anabelle. Tak dziwne pytanie o Maksa zamurowało ją na moment. Nie miała pojęcia co powiedzieć, bo nie sądziła, że kiedykolwiek Mika będzie próbowała coś od niej wyciągnąć na temat byłego w ten sposób. Skąd mogła wiedzieć o ostatnim? Przecież przeszłość nie była jej domeną, a Ana starała się bardzo nie mówić o sobie. O kimś było znacznie prościej. Mimo to, odchrząknęła, podciągając nogi na kołdrę, doskonale wiedząc, że pedantycznej naturze Strom to się nie spodoba. Taki obronny gest. Przecież o nieidealności Perrault rozmawiać nie wolno. - Nic, bo to niemożliwe. Głupie pytanie - oznajmiła stanowczo. Ale zaraz coś do niej dotarło. Ktoś tu starał się wykorzystać jej sztuczki i umiejętnie zmienić temat. Nie mogła do tego przecież dopuścić. I jeszcze to uporczywe coś co mówiło, że przeocza bardzo ważny fakt. Zbyła pytanie o papierosy, bo naprawdę skąd je miała mieć? - Mów co się dzieje - zażądała. - W końcu z jakiegoś powodu chciałaś żebym przyszła. - Gdy na nią patrzyła wciąż wspominała Yves. Yves sprzed jakiegoś czasu. Czasy, gdy była w ciąży. To jednak było zbyt dziwne powiązanie, by chciała się nad tym zastanowić.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Misty Empty Re: Misty

Pisanie by Mikaela Czw Lut 02, 2012 6:22 pm

To oczywiste, że Ana głupio zrobiła starając się unikać Miki. Może i miała bardzo dobre powody zważając na rocznicę tych całych wydarzeń, które chyba najbardziej namieszały w życiu zarówno Strom jak i Perrault. I nie tylko ich, bo wydarzenia z przełomu ubiegłego roku wielu osobom wyryły się w pamięci. Oczywiście tylko tym najbardziej związanych z dziewczynami, bo reszta była już przyzwyczajona o słuchaniu o takich atrakcjach. Co im śmierć, co zmartwychwstanie, gdy ktoś niedawno był na księżycu i przyniósł ze sobą pamiątkowy kamień. Ale mniejsza z zeszłym rokiem, jak teraz tu toczy się taka rozmowa. Mika czasami miała wrażenie, że jej najlepsza przyjaciółka w tej całej swojej inteligencji zaczynała przedobrzać. Chciała być zawsze do przodu, a niespodziewanie znajdowała się na końcu i jedynym co mogła zrobić to było wmawianie innym, że to nie koniec a początek. Tyle że ile osób było w stanie jej uwierzyć? Czy to właśnie nie Mika była tą, która była w stanie stanąć po jej stronie mimo wszystko? Raz poświęciła życie. Tak więc miło by było gdyby Ana jej nie ignorowała, a pomogła jej przetrwać te trudniejsze momenty.
- Ana, czy ty nie rozumiesz określenia hipotetyczne? Nie chodzi o to czy to niemożliwe, ale o to co byś zrobiła - starała się raz jeszcze zadać swoje poprzednie pytanie, bo odpowiedź na nie niezmiernie ją zaciekawiła. Chciała wiedzieć jak Ana postąpiła by na jej miejscu, choć porównywanie Luka z Maksem niezbyt się imało siebie. Ana i Mika też w gruncie rzeczy były od siebie różne, choć łączyło je bardzo dużo. Nie da się jednoznacznie określić na czym polegała różnica, żeby to lepiej przedstawić należałoby odwołać się do ich historii i wielu innych rzeczy. A tego mi się zwyczajnie nie chce robić, bo musiałabym otworzyć dwie karty postaci. - Moje pytanie ma ścisły związek z tym co mi jest, jeżeli jeszcze się nie domyśliłaś, więc miło by było jakbyś odpowiedziała - dodała jeszcze, choć miała świadomość tego, że po jej słowach zmniejszyła szanse na to, że usłyszy odpowiedź. Raczej kolejne pytanie. I jakieś inne słowa niedowierzania, jakieś niezbyt miłe miny, zachowania. No bo jak można inaczej zareagować na wiadomość, że Mika jest w ciąży? Przecież to do niej zupełnie nie pasuje. To coś całkiem nie dla niej. I Mika o tym wiedziała, lecz z każdą minutą coraz bardziej podobała jej się myśl o tym, że już niedługo jakieś małe stworzonko będzie od niej uzależnione. Może będzie miało ciemne loczki jak u taty, może uśmiechnie się do niej jak on. Może będzie mieć jej oczka. Bała się tych myśli i sama siebie nie poznawała, ale właśnie tak było.
Gdzieś na zewnątrz zaczął padać modniejszy śnieg. Gdzieś za drzwiami było słychać pisk jakiegoś dziewczęcia. A tu w pokoju było cicho. Mika zacisnęła jeszcze mocniej usta i założyła swoje włosy za ucho. Jakoś niespodziewanie przypomniało jej się, że założyła się z Yves o przefarbowanie ich na fioletowo, ale jak na razie zwyczajnie nie miała do tego głowy.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Misty Empty Re: Misty

Pisanie by Ana Pią Lut 03, 2012 9:13 pm

Najczęściej u innych najbardziej irytują nas nasze własne wady. Nie chcemy się do tego przyznać, wyśmiewamy podobne teorie, ale właśnie tak jest. To pewnie dlatego tak bardzo Anabelle irytowały pytania zbytnio jej zdaniem osobiste czy też zwyczajnie drażliwe. Sama była mistrzynią w zdobywaniu podobnych informacji, ale oczywiście o niej nikt nie miał prawa nic wiedzieć, chociaż kto tylko zechciał wiedział sporo. Niech żyją plotki! Ale wracając do samych natarczywych pytań Mikaeli, odsuwający na boczny tor ważniejsze tematy, które to prawdopodobnie miały być głównymi dnia dzisiejszego, to Ana poczuła jak przez te nachalność rośnie jej ciśnienie.
- I akurat hipotetycznie musiałaś dać przykład powiązany z Maksem? - Wcale nie cedziła przez zęby. Wcale. To tylko tak wyglądało. Po prostu Perrault była jeszcze za głupia i miała zbyt mało kochającą rodzinę w dzieciństwie (wcale) by przyznać, że kogoś kocha. To przecież nie istniało. Rodzice udowodnili. Przynajmniej potem Mika zaczęła mówić z sensem. Anka wcale nie wyglądała na zaskoczoną, bo się tego spodziewała, no oczywiście, wszak była mądra. A jak naprawdę było to się nie dowiecie i już, trzeba bronić honoru własnej postaci. Dobra jakiego tam honoru.
- W sumie się domyśliłam, ale nie mogłam uwierzyć, że informacje o ciąży z Lukiem starasz się przekazać w tak durny sposób. - Wzruszyła ramionami. Przecież codziennie któraś z jej licznych przyjaciółek przekazywała jej podobne nowiny. Potem nawet na uśmiech się odważyła. - Gratulacje, ale przed kolejnymi osobnikami popracuj nad przemową. I pogratuluj ode mnie odwagi swojemu chłopakowi. Przynajmniej nie zwiał jak zwykły palant. - Jeszcze trochę i zacznie go szanować. A to by dopiero było.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Misty Empty Re: Misty

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry

- Similar topics

 :: Rezydencja :: Skrzydlo Wschodnie :: Piętro :: X

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach