Benedikte Klaassen - Julia Nobis
2 posters
:: Organizacja :: Karty Postaci :: Poboczne :: Nieaktywni
Strona 1 z 1
Benedikte Klaassen - Julia Nobis
Imię i nazwisko: Benedikte 'Benni' Klaassen
Wiek: 18 lat
Data urodzenia: 17.01.94
Wygląd: blondynka z przydługimi rękami poruszająca się z gracją pracownika rzeźni
Charakter: Trochę bezczelna, jeżeli można by było opisać ją w jednym krótkim zdaniu. Za bardzo przypomina irytującego czternastolatka, któremu zależy na byciu w centrum uwagi i aby osiągnąć swój cel używa czasem niewybrednych środków. Wbrew powszechnej opinii, że najmłodsze dzieci w rodzinie mają być najbardziej rozpieszczane, Benni rywalizowała o uwagę rodziców w jednakowym stopniu, co jej starsi bracia. Jest ekstrawertyczką ze skłonnościami do egocentryzmu i napadów agresji (leczy się z tego, spokojnie. na wszystko są tabletki). Potrafi się dostosować do otoczenia, więc równie dobrze potrafi się odnaleźć w grupie i brać czynny udział w dyskusji, jak i zaszyć się w pokoju na kilka godzin w całkowitej ciszy. Szczerze żałuje, że w swoim życiu ma za mało czasu, żeby zostać prezydentem USA, astronautą, sławnym fizykiem, przemytnikiem broni, bossem mafii i egzorcystą. Jest optymistką, która za bardzo wierzy w ludzi i zanim ktoś ją skrzywdzi, daje im wszystko na tacy łącznie z własnym sercem. Czasami chciałaby wytworzyć barierę, która chroniłaby ją od innych, bo świetnie zdaje sobie sprawę, że nie każdemu można, a nawet wolno ufać, ale natury się nie da zmienić, więc tylko ma nadzieję, że po każdej burzy będzie wychodziło dla niej słońce. Nie zna się na modowych trendach, nie rozumie, czemu ktoś kupuje kubek kawy za cenę kilograma rozpuszczalnej w delikatesach na rogu i dlaczego kobiety chodzą na szpilkach, skoro to deformuje kręgosłup i jest niewygodne. Lubi słuchać, ale tylko wtedy, kiedy ktoś ma coś ciekawego do opowiedzenia. Daje się poznać i lubić, ale mało osób ma na tyle cierpliwości, żeby wejść z nią w bliższe interakcje i tłumaczyć jej wszystkie zawiłości popkultury, o których nie ma najmniejszego pojęcia. Za to może ci napisać instrukcję, jak wypchać bażanta. Wierzy w legendy i podania ludowe, bo gdyby zamknąć jej umysł w rzeczywistym świecie, pewnie by eksplodował. Wyobraźnia Benni znajduje ujście w poszukiwaniach walijskich smoków i gniewnych duchów uwięzionych na ziemi. W anioły i demony też wierzy. Ale film jej się nie podobał. Przez te wszystkie historie o księżniczkach odechciało jej się wierzyć w miłość, którą postrzega jako ubezwłasnowolnienie i zaprzeczenie wolnej woli. Niektórzy uważają ją za feministkę, która najchętniej wybiegłaby na ulicę aby spalić wszystkie staniki świata, ale ona sama żyje w przekonaniu, że skoro potrafi naprawić kran i otworzyć słoik, to jej rzeczywistość nie potrzebuje trzęsienia ziemi.
Talent: materializacja najskrytszych marzeń i pragnień innych ludzi
Historia: Słowem wstępu: mieszkanka najbardziej zielonych z tych najbardziej zielonych terenów Walii z duńskimi korzeniami i równie duńską urodą.
Benni należy chyba do jednych z pierwszych ofiar tworów, powszechnie znanych jako postępowi lub nowocześni rodzice. Może nie byli aż tak radykalni, bo jednak dostała żeńskie imię, ale zabawa plastikowymi karabinami maszynowymi i jej umiejętność bicia starszych synów sąsiadów były z radością aprobowane przez rodziców. Warto wspomnieć również, że do wieku nastoletniego uważała noszenie przez kobiety sukienek jako ekstrawaganckie i ordynarne. Do dzisiaj sądzi, że urodziła się w ogrodniczkach i zapewne w nich umrze, w tej kwestii niewiele się zmieniło od czasu, kiedy nie potrafiła jeszcze sięgnąć do rodzinnego barku, jednak z wiadomych powodów porzuciła noszenie fryzury na pazia. Z owej rodzicielskiej pasji, żeby sama odkryła swoją tożsamość narodziło się wiele przydatnych umiejętności. Benni jest kobietą pracującą, która potrafi jeździć traktorem, zerwać azbest z dachu, zamurować młodszego brata w piwnicy, śmiertelnie cię postrzelić jak i naprawić samochód. Wychowała się na walijskiej wsi, więc nie wspominam, że z pewnością chcielibyście ją mieć ze sobą, kiedy zgubicie się w środku dziczy jedynie ze Snickersem w kieszeni i prezerwatywą w portfelu. Pewnie zrobiłaby z tego balon meteorologiczny. W każdym razie dzięki dwójce starszych braci i podręcznikom dla młodych rodziców napisanych przez bardzo mądrych ludzi od małego była niezwykle samodzielna jak i pozbawiona jakichkolwiek manier, które powinna mieć młoda dama. Pewnie byłaby zupełnie innym człowiekiem, gdyby w promieniu kilkunastu kilometrów mieszkała jej rówieśniczka i mogłaby zobaczyć, że noszenie sukienek nie jest spowodowane wadą genetyczną, ale los zesłał jej zgraje młodych mężczyzn. I tak sobie Benni beztrosko rosła odkrywając w szkole przyjemność płynącą z równań wszelakich i obliczania masy Księżyca. Wtedy uświadomiła sobie (wraz z pojęciem menstruacji), że woli liczby od historycznych dywagacji, ale co ważniejsze, w tym samym czasie zaobserwowała, że kiedy jej brat zaczął błagać rodziców o nową wiatrówkę, magicznym sposobem pojawiła się kilka nocy później na progu ich domu lub kiedy mama narzekała na zepsutą lodówkę, niespodziewanie okazywała się działać jak nowa. Zanim zdążyła przemienić wioskę, a później świat w jeden wielki Disneyland przybyli po nią Starsi, żeby zaproponować jej miejsce w rezydencji. I tak oto jest.
Grupa: iluzjoniści
Poziom zaawansowania: średni
Wiek: 18 lat
Data urodzenia: 17.01.94
Wygląd: blondynka z przydługimi rękami poruszająca się z gracją pracownika rzeźni
Charakter: Trochę bezczelna, jeżeli można by było opisać ją w jednym krótkim zdaniu. Za bardzo przypomina irytującego czternastolatka, któremu zależy na byciu w centrum uwagi i aby osiągnąć swój cel używa czasem niewybrednych środków. Wbrew powszechnej opinii, że najmłodsze dzieci w rodzinie mają być najbardziej rozpieszczane, Benni rywalizowała o uwagę rodziców w jednakowym stopniu, co jej starsi bracia. Jest ekstrawertyczką ze skłonnościami do egocentryzmu i napadów agresji (leczy się z tego, spokojnie. na wszystko są tabletki). Potrafi się dostosować do otoczenia, więc równie dobrze potrafi się odnaleźć w grupie i brać czynny udział w dyskusji, jak i zaszyć się w pokoju na kilka godzin w całkowitej ciszy. Szczerze żałuje, że w swoim życiu ma za mało czasu, żeby zostać prezydentem USA, astronautą, sławnym fizykiem, przemytnikiem broni, bossem mafii i egzorcystą. Jest optymistką, która za bardzo wierzy w ludzi i zanim ktoś ją skrzywdzi, daje im wszystko na tacy łącznie z własnym sercem. Czasami chciałaby wytworzyć barierę, która chroniłaby ją od innych, bo świetnie zdaje sobie sprawę, że nie każdemu można, a nawet wolno ufać, ale natury się nie da zmienić, więc tylko ma nadzieję, że po każdej burzy będzie wychodziło dla niej słońce. Nie zna się na modowych trendach, nie rozumie, czemu ktoś kupuje kubek kawy za cenę kilograma rozpuszczalnej w delikatesach na rogu i dlaczego kobiety chodzą na szpilkach, skoro to deformuje kręgosłup i jest niewygodne. Lubi słuchać, ale tylko wtedy, kiedy ktoś ma coś ciekawego do opowiedzenia. Daje się poznać i lubić, ale mało osób ma na tyle cierpliwości, żeby wejść z nią w bliższe interakcje i tłumaczyć jej wszystkie zawiłości popkultury, o których nie ma najmniejszego pojęcia. Za to może ci napisać instrukcję, jak wypchać bażanta. Wierzy w legendy i podania ludowe, bo gdyby zamknąć jej umysł w rzeczywistym świecie, pewnie by eksplodował. Wyobraźnia Benni znajduje ujście w poszukiwaniach walijskich smoków i gniewnych duchów uwięzionych na ziemi. W anioły i demony też wierzy. Ale film jej się nie podobał. Przez te wszystkie historie o księżniczkach odechciało jej się wierzyć w miłość, którą postrzega jako ubezwłasnowolnienie i zaprzeczenie wolnej woli. Niektórzy uważają ją za feministkę, która najchętniej wybiegłaby na ulicę aby spalić wszystkie staniki świata, ale ona sama żyje w przekonaniu, że skoro potrafi naprawić kran i otworzyć słoik, to jej rzeczywistość nie potrzebuje trzęsienia ziemi.
Talent: materializacja najskrytszych marzeń i pragnień innych ludzi
Historia: Słowem wstępu: mieszkanka najbardziej zielonych z tych najbardziej zielonych terenów Walii z duńskimi korzeniami i równie duńską urodą.
Benni należy chyba do jednych z pierwszych ofiar tworów, powszechnie znanych jako postępowi lub nowocześni rodzice. Może nie byli aż tak radykalni, bo jednak dostała żeńskie imię, ale zabawa plastikowymi karabinami maszynowymi i jej umiejętność bicia starszych synów sąsiadów były z radością aprobowane przez rodziców. Warto wspomnieć również, że do wieku nastoletniego uważała noszenie przez kobiety sukienek jako ekstrawaganckie i ordynarne. Do dzisiaj sądzi, że urodziła się w ogrodniczkach i zapewne w nich umrze, w tej kwestii niewiele się zmieniło od czasu, kiedy nie potrafiła jeszcze sięgnąć do rodzinnego barku, jednak z wiadomych powodów porzuciła noszenie fryzury na pazia. Z owej rodzicielskiej pasji, żeby sama odkryła swoją tożsamość narodziło się wiele przydatnych umiejętności. Benni jest kobietą pracującą, która potrafi jeździć traktorem, zerwać azbest z dachu, zamurować młodszego brata w piwnicy, śmiertelnie cię postrzelić jak i naprawić samochód. Wychowała się na walijskiej wsi, więc nie wspominam, że z pewnością chcielibyście ją mieć ze sobą, kiedy zgubicie się w środku dziczy jedynie ze Snickersem w kieszeni i prezerwatywą w portfelu. Pewnie zrobiłaby z tego balon meteorologiczny. W każdym razie dzięki dwójce starszych braci i podręcznikom dla młodych rodziców napisanych przez bardzo mądrych ludzi od małego była niezwykle samodzielna jak i pozbawiona jakichkolwiek manier, które powinna mieć młoda dama. Pewnie byłaby zupełnie innym człowiekiem, gdyby w promieniu kilkunastu kilometrów mieszkała jej rówieśniczka i mogłaby zobaczyć, że noszenie sukienek nie jest spowodowane wadą genetyczną, ale los zesłał jej zgraje młodych mężczyzn. I tak sobie Benni beztrosko rosła odkrywając w szkole przyjemność płynącą z równań wszelakich i obliczania masy Księżyca. Wtedy uświadomiła sobie (wraz z pojęciem menstruacji), że woli liczby od historycznych dywagacji, ale co ważniejsze, w tym samym czasie zaobserwowała, że kiedy jej brat zaczął błagać rodziców o nową wiatrówkę, magicznym sposobem pojawiła się kilka nocy później na progu ich domu lub kiedy mama narzekała na zepsutą lodówkę, niespodziewanie okazywała się działać jak nowa. Zanim zdążyła przemienić wioskę, a później świat w jeden wielki Disneyland przybyli po nią Starsi, żeby zaproponować jej miejsce w rezydencji. I tak oto jest.
Grupa: iluzjoniści
Poziom zaawansowania: średni
Benni- ~ * ~
Re: Benedikte Klaassen - Julia Nobis
Strasznie spodobała mi się historia, ale mi się zazwyczaj one najbardziej podobają <3 Przez chwilę zastanawiałam się, czy materializację można zaliczyć do iluzji, ale skoro już jedną mamy to raczej można ^^
Tak się akceptacja pełna parą!
Tak się akceptacja pełna parą!
Dylan- chillout
Similar topics
» Julia
» Julia & Laura
» Earth Julia Pumpkin - Scarlett Johansson
» Julia hehe japa Morris - Amanda Seyfried
» Julia & Laura
» Earth Julia Pumpkin - Scarlett Johansson
» Julia hehe japa Morris - Amanda Seyfried
:: Organizacja :: Karty Postaci :: Poboczne :: Nieaktywni
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|