Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Dean Henderson - Ian Somerhalder

2 posters

Go down

Dean Henderson - Ian Somerhalder Empty Dean Henderson - Ian Somerhalder

Pisanie by Dean Czw Maj 17, 2012 3:42 pm

Imię i nazwisko: Dean Henderson

Wiek: 21

Data urodzenia: 22.07.1990r.

Wygląd: (Ian Somerhalder) Dobrze zbudowany szatyn o hipnetyzującym spojrzeniu

Dean Henderson - Ian Somerhalder Tumblr_m3zad6bh9i1rscaxzo1_500

Charakter: W dzieciństwie rozpieszczany, wyręczany i wiecznie komplementowany przez rodziców czy nauczycieli. Nie miał problemów z nauką czy dobrym towarzystwem, bo tak naprawdę za wszystko mu płacono. Nowy kolega ze szkoły? Dziesięć dolarów więcej do kieszonkowego! Takie były metody jego matki. Nawet chętniej brał się za zadania domowe, gdy banknoty lgnęły do niego z dnia na dzień. Później sprawy przybrały zupełnie inny obrót. Matka Dean’a zmarła, zostawiając męża i syna samych. Nie mieli okazji się pożegnać. Jak się okazało, przedawkowała jakiś lek. Świadomie? Kto wie… Może nie wystarczała jej rodzina, którą miała okazję współtworzyć. Wraz z brakiem rodzicielki pojawiły się kolejne problemy… Alkoholizm ojca i zaniedbywanie obowiązków rodzicielskich nie satysfakcjonowały chłopca. Czuł się odrzucony i nie potrzebny. Potem doszło jeszcze znęcanie się nad dzieckiem, co symbolizowało jego miłość do chłopca, nie? Po prostu patologia, nic więcej. Skrócając tą żmudną opowieść … Dean – prawie że – zabił ojca w samoobronie. Wtedy akurat jego moce wybuchły po raz pierwszy i prawdopodobnie uratowały jego życie. Gdy czuł tą władzę – jaką sprawuje nad ogniem – jego poziom testosteronu zdecydowanie się powiększył. Zostawił rodzica i udał się do rezydencji, gdzie chciał się wpasować w otoczenie… Nie, to nie koniec opisu charakteru tego młodzieńca. Przyjeżdżając do Norwegii nieco się zmienił, pozostawiając dawne życie gdzieś w tyle. Teraz próbuje być tym dobrym, słodkim i troskliwym facetem, o którym marzy każda kobieta. Niestety jest mu to odległe, bo PRÓBOWANIE to nie to samo co bycie, czy coś, no. Jest strasznym kobieciarzem i dotąd przebywał jedynie z kobietami „uzdolnionymi” i nie raz porządnie mu się oberwało za złamanie damskiego serducha. Z nadnaturalnych gróźb czy rękoczynów nigdy się nie cieszył… Bo kto chciałby dostać piorunem za zdradę albo jeszcze czymś innym…? Ale zawsze pocieszał się, że przynajmniej to jakaś odmiana od prawdziwego, monotonnego życia, prawda? Nie licząc jego czasem ironicznych, chamskich, niekulturalnych (…) wypowiedzi można też powiedzieć o nim coś dobrego. Niektórym kobietom jest w stanie (nawet) otworzyć drzwi czy podsunąć krzesło (nie uszkadzając ich przy tym). Nie miał okazji się zakochać, ale gdyby tak było… Zaangażowałby się w taką znajomość z całego serca i z pewnością zmieniłby swoje nastawienie do ludzi. Zaś dla przyjaciela jest w stanie zrobić wszystko…

Talent: Ten facet potrafi władać ogniem… I to całkiem zręcznie. Płomienne kręgi, palenie domów czy ludzi – dla niego to rozgrzewka przed zabawą.

Historia: Dean Grayson urodził się 1990r. w okresie letnim, w słonecznej Californii, a dokładniej – w Los Angeles. Jego rodzina może i nie była najbogatsza, ale całkiem dobrze sobie radzili. Anabell i Chace byli w sobie zakochani po uszy. Nie odstępowali się na krok, cieszyli się każdym dniem, jaki mieli okazję razem przeżyć. Chłopakowi również nigdy miłości rodzicielskiej nie zabrakło, nie mówiąc już o obfitym kieszonkowym czy wyręczaniu go we wszelakich pracach domowych, jak np. wysprzątanie swojego pokoju czy wyrzucenie po sobie papierka po batoniku. Krótko mówiąc - był z niego leń. Do tego rozpieszczony i niewdzięczny. Obiady jadał na mieście ze znajomymi, a kolacje przemycał do swojego pokoju, by nie zanudzić się przy – wiecznie mu słodzących – rodzicach. Jednakże nie potrwało to jakoś monstrualnie długo, ponieważ jego matka zmarła, gdy skończył 14 lat. Wtedy się załamał, sytuacja w jakiej się znalazł – doszczętnie go niszczyła. Ojciec wpadł w alkoholizm, rzucił pracę i we dwójkę żyli z pieniędzy, które opiekun wyciągał od państwa. Po pewnym czasie mężczyzna zaczął wpadać w jakieś dziwne transy. Mamrotał coś pod nosem i rzucał się na syna z pięściami. Wielokrotnie pobił go tak, że ten bał się pójść do szkoły. Przecież ktoś mógłby go zobaczyć, nie? I ta sama monotonność trwała przez kolejny rok, aczkolwiek chłopak powoli przyzwyczajał się do swojej sytuacji. Nie miał tyle odwagi, by przeciwstawić się ojcu. Był osamotniony, żył w swoim własnym, małym świecie i poddawał się wszelakim torturom, na które skazywał go los… Cała akcja dość szybko zmieniła bieg wydarzeń. W jaki sposób? Pewnego dnia młody Grason siedział w swoim pokoju – jak zawsze – aż tu nagle do środka wpadł jego – znowu podpity – rodzic. Niestety nie wyglądało to tak samo jak zwykle. W prawej dłoni trzymał nóż, a w lewej… Biblię. Wyglądało to dość żałośnie i masochistycznie, ale dobra, lecimy dalej… Prawdopodobnie uważał syna za demona i chciał odprawiać na nim jakieś szalone egzorcyzmy. Wokół jego łóżka rozsypał jakiś – tajemniczy – proszek i odpalił go, rzucając zapałkę w punkt centralny rozsypanej substancji. Z każdej strony łóżka wyrastały coraz bardziej rozrastające się płomienie. Dean był przerażony, tym razem to wszystko działo się o milion razy szybciej niż poprzednio. Przyśpieszone bicie serca, bezruch. Nie mógł się wydostać. Łzy mimowolnie spływały po jego policzkach, przy czym przybierał żałosną minkę. Zamknął oczy, chciał się temu poddać. Wiedział, że to koniec. Będziesz się za to palił w piekle. Wyszeptał, po czym usłyszał krzyk palącego się ojca. Otworzył oczy, spoglądając przed siebie. To co widział, bawiło go – nie wiedział dlaczego ten arogancki uśmieszek pojawił się na jego twarzy. Tak po prostu, bał się swojego zachowania. Czy chciał go ratować? Nie. Pierwszy raz w życiu miał pełną swobodę do decydowania o swoim życiu. Wychodząc przez drzwi jeszcze raz spojrzał ukradkiem na faceta, tym samym gasząc płomienie, które miał na sobie. Był poparzony, cholernie – że tak to ujmę. Jednak teraz było to jego sprawą, młody trzasnął drzwiami, wchodząc na zaludnioną ulicę. Wszyscy zaciekawieni spoglądali na niego, dociekając się jakichś informacji z jego spojrzenia. Beznamiętnie wzruszył ramionami i poszedł przed siebie. Co było dalej? Zaczepił go jakiś facet, dziwny facet. Twierdził, że ma dla niego schronienie. Każdy z jego argumentów był tak prawdopodobny, a Dean nie był do końca świadom tego, co wydarzyło się zaledwie kilkanaście minut wcześniej. Zgodził się na wyjazd do Rezydencji, ot co.
Grupa: Żywioły

Poziom zaawansowania: Zaawansowany
Dean
Dean
~ * ~


Powrót do góry Go down

Dean Henderson - Ian Somerhalder Empty Re: Dean Henderson - Ian Somerhalder

Pisanie by Brian Czw Maj 17, 2012 3:51 pm

Czytając opis charakteru przez chwilę miałam wrażenie, że to historia, ale da się znieść. Wszystko jest ok, więc

akcept!

I w końcu ktoś ma Iana!
Brian
Brian
mózg


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach