1. Eileen i Mato
2 posters
:: Rezydencja :: Skrzydlo Wschodnie :: Piętro :: XIV
Strona 1 z 1
1. Eileen i Mato
Jedna ściana jest obwieszona marionetkami, większymi i mniejszymi, papierowymi, drewnianymi i glinianymi, a wszystkie wodzą za Tobą wzrokiem.
Eileen- ~ * ~
Re: 1. Eileen i Mato
Jeszcze wczoraj byłam w szpitalu. Dzisiaj już w akademii. Wielki dzień. Ekscytacja wychodziła ze mnie którędy tylko się dało.
Miałam dzielić pokój z dziewczyną o imieniu Eileen. A właściwie to ona miała go dzielić ze mną, w końcu to ja się doprowadzam.
Na schodach parę razy się wywaliłam, zupełnie nie byłam przyzwyczajona do tej sztucznej nogi. Nie czuć jej, ale jednak jest. Aż dziwne, że nie zatrzymali mnie dłużej na tej rehabilitacji... dwa dni to trochę mało...
W końcu doczłapałam się do pokoju numer czternaście, podpunkt jeden. Zapukałam i weszłam. Mojej współlokatorki nie było, za to stały już moje rzeczy. Kartony z ubraniami i gratami, piec gitarowy oraz sama gitara. Ze sobą miałam tylko plecak z kilkoma ubraniami na zmianę, szczoteczką i pastą do zębów, szpitalnym kitlem dla pacjenta (uparłam się, że chcę go zabrać). A, i jeszcze kula. Dostałam tak na kilka pierwszych tygodni z protezą, na wszelki wypadek.
Rzuciłam plecak na łóżko. Zastanawiałam się, czy czekać na swoją współlokatorkę, czy iść pozwiedzać, może kogoś poznam. W końcu wybrałam to drugie.
zt
Miałam dzielić pokój z dziewczyną o imieniu Eileen. A właściwie to ona miała go dzielić ze mną, w końcu to ja się doprowadzam.
Na schodach parę razy się wywaliłam, zupełnie nie byłam przyzwyczajona do tej sztucznej nogi. Nie czuć jej, ale jednak jest. Aż dziwne, że nie zatrzymali mnie dłużej na tej rehabilitacji... dwa dni to trochę mało...
W końcu doczłapałam się do pokoju numer czternaście, podpunkt jeden. Zapukałam i weszłam. Mojej współlokatorki nie było, za to stały już moje rzeczy. Kartony z ubraniami i gratami, piec gitarowy oraz sama gitara. Ze sobą miałam tylko plecak z kilkoma ubraniami na zmianę, szczoteczką i pastą do zębów, szpitalnym kitlem dla pacjenta (uparłam się, że chcę go zabrać). A, i jeszcze kula. Dostałam tak na kilka pierwszych tygodni z protezą, na wszelki wypadek.
Rzuciłam plecak na łóżko. Zastanawiałam się, czy czekać na swoją współlokatorkę, czy iść pozwiedzać, może kogoś poznam. W końcu wybrałam to drugie.
zt
Mato- ~ * ~
:: Rezydencja :: Skrzydlo Wschodnie :: Piętro :: XIV
Strona 1 z 1
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|