Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Ślub

+6
Luke
Florence
Cook
Ana
Mikaela
Mistrz Gry
10 posters

 :: Rezydencja :: Zewnatrz :: Plaża

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Ślub Empty Ślub

Pisanie by Mistrz Gry Pon Cze 04, 2012 9:08 pm

Ślub 4111116678_ff526e1a1b
Mistrz Gry
Mistrz Gry
~ * ~


Powrót do góry Go down

Ślub Empty Re: Ślub

Pisanie by Mikaela Pon Cze 04, 2012 9:31 pm

na wstępie chciałabym prosić byśmy nie przesadzali i oszczędzali słowa w postach
no i jeszcze w prezencie możecie mieszać narracje!

Jest w życiu jeden taki dzień, na który małe dziewczynki czekają z niecierpliwością. I mówiąc to nie ironizuję na temat bycia małym, nie chodzi mi tu jakiś podtekst. Po prostu każdy wie jak to w dzieciństwie bywa, chłopcy walczą na kije, a dziewczynki organizują śluby z pluszowymi misiami. Tyle że Mika nie była nigdy jedną z tych dziewczynek. Jak była mała, a przynajmniej mniejsza niż teraz, jej ulubionym zajęciem było ubieranie maminych butów i udawanie pani bizneswomen. Lubiła też segregować książki kolorami, bądź alfabetycznie - w zależności od dnia i nastroju. Prawda, była dosyć samotnym dzieckiem i to miało pewien wpływ na to jaka jest teraz. Lecz czy o wiele większy wpływ na nią nie miało to co przydarzyło się od czasu przybycia do rezydencji do dziś? Po pierwsze i najważniejsze przez pewien czas była nieżywa, po drugie przeżywała jakieś załamania nerwowo-maniakalne planując zemstę na swoim oprawcy, no i po trzecie i najważniejsze - zakochała się. Raz uważała to za swoją porażkę, raz za sukces, ale czym to dokładnie dla niej jest to świadczy już sam fakt co dzisiaj miało się wydarzyć.
Niektórzy goście zebrali się już w miejscu gdzie miała się odbyć ceremonia, ale Mika siedziała w samochodzie na parkingu. Pozostało jeszcze parę minut, a ona nie mogła wcisnąć swoich opuchniętych stóp w buty. Zdecydowanie stan w jakim się znajdowała nie sprzyjał wydarzeniu, choć był przecież jednym z głównych powodów. Obok Miki była Ana, choć ich relacje ostatnio za pięknie nie wyglądały. Dlatego też teraz nie rozmawiały, zamiast tego Mika wyciągnęła komórkę z samochodowego schowka i napisała do Florence. Jeżeli ktokolwiek ma zaradzić w sprawie butów to tylko ona.
Parę metrów dalej parkowały samochody, z jednego wysiadła Yves, Dimitri i mały JD, który pomachał do Miki rozczulająco, a ona mu odmachała z uśmiechem. Trudno jej było wyobrazić sobie, że już niedługo ona będzie musiała nosić z sobą takie narośle. Inni też wysiadali z samochodów i udawali się na plażę.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Ślub Empty Re: Ślub

Pisanie by Ana Sro Cze 06, 2012 5:02 pm

aż mi głupio, że po ślicznym poście wchodzę ja i wszystko psuje

Ponowne przebywanie na terenie Rezydencji po tak krótkim okresie nie bycia rezydentem, nie był spełnieniem marzeń, ale czego się nie robi z powodu ślubu najlepszej przyjaciółki. Zwłaszcza, jeśli te niecałe dwa miesiące spędziło się z osobami niechcianymi i w sumie taki ślub to dobry powód do rozerwania się. Niestety humor Perrault nie odmienił się i było to zapewne spowodowane załatwianiem miliona spraw za parę młodą, żeby sobie ta przyjemnie czas spędzała przed tą katastrofą zwaną małżeństwem, zdaniem Any to oni naprawdę nie wiedzieli w co się pakują, ale skoro już dzieciaka sobie zmajstrowali jak jeszcze inna parka, to przynajmniej odpowiedzialność za to wzięli. Najgorzej, że teraz bezpośrednio przed ceremonią spełniło się to czego Anabelle się obawiała: ciąża Miki dała im się we znaki. A przecież powtarzała, że nogi mogą nie wejść w buty wcześniej wybrane, ale bądź na tyle odważnym by wmówić cokolwiek kobiecie w ciąży. No ja nie radze. Zwłaszcza, gdy ta sprawdziła czy na pewno buty zostały wyrzucone. I jak tu działać? No jak?
-Wszystko widzę, skarbie - burknęła, bez skrupułów zerkając Mice przez ramię co też ona pisze. W końcu posiadała taki talent nie bez przyczyny. Bycie wścibskim było jej pasją. - Przekaż, że mi miło, że od razu na mnie winę zrzucono. A ty więcej nie każ mi wywalać w ostatniej chwili ratunkowych butów. - Była nieprzyjemna? Możliwe. I przez moment nawet źle się z tym nie czuła. Dopiero po chwili, bo to jednak to była jej przyjaciółka, w ciąży, bezpośrednio przed ślubem w za ciasnych butach. To ona miała prawo być nieprzyjemna i była. Ana powinna dzielnie to znosić. Odsunęła się by odetchnąć. Dobry moment, żeby zapalić, ale biedaczka nie znosiła dymu papierosowego i jak tu się uspokoić? Posłała uśmieszek w stronę szczęśliwej rodzinki. Dimitri w tym wydaniu był dosyć przerażający jej zdaniem.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Ślub Empty Re: Ślub

Pisanie by Mikaela Sro Cze 06, 2012 6:28 pm

To zabawne było jak wiele się pozmieniało w życiu naszych bohaterów. Niedawno byli szczylami chcących się tylko dobrze bawić i nie być za nic odpowiedzialnym, może trochę nauczyć się panować nad talentem, ale głównie chodziło im życie na pełnych obrotach. Niektórzy traktowali to jak conocne imprezowanie, niektórzy jako zdobywanie pewnych osiągnięć. Teraz Mice wydawało się, że trochę głupio było kiedyś stawiać zostanie reprezentantem jako jako jakieś osiągnięcie. Wtedy się cieszyła, ale teraz nie czuła nawet żalu kiedy rozmawiała z dyrektorką na temat tego, że nie może już pełnić swoich obowiązków. W końcu ślub, dziecko i te sprawy. Rozumie samo przez się, ze musiała zrezygnować. Ana na trochę się wyprowadziła i też od razu to wszystko rzuciła. Ale wróciła na ślub Miki. To było w sumie miłe i przez chwilę Strom czuła do niej wdzięczność. Oczywiście za chwile jej się nastrój zmienił i własnie wtedy odmówiła wzięcia ze sobą zapasowych butów.
- Nic ci nie kazałam - odpowiedziała jej sucho. No dobra, to mijało się trochę z prawdą, ale na ciężarną nie powinno się zrzucać winy. Ale Mika nie od dzisiaj wykorzystywała swój stan, przynajmniej to z tego miała. Luke zdecydowanie za spokojnie to wszystko znosił... Może się przyzwyczaił? - I wiesz, że się nie zagląda w czyjąś korespondencję? - uniosła brwi w geście zapytania.
Doprawdy, dziś nie był dzień na kłotnie, ale Mika jakby o tym nie wiedziała. Pogratulować.
- Florence zaraz przyjdzie - oznajmiła jeszcze. - A jak nie to idę na bosaka.
No miłość boską! To w końcu plaża! - pomyślała. Chodzenie na bosaka nie jest przecież jakąś zbrodnią.
Kolejni ludzie ich mijali. Niektórych Mika nawet nie kojarzyła, ale w końcu... W rezydencji było wiele osób uczulonych na darmowy alkohol więc co się dziwić. Była na to przygotowana.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Ślub Empty Re: Ślub

Pisanie by Cook Czw Cze 07, 2012 10:56 am

HEH Cook musiał wpaść, bo darzył niemałą sympatią Luka i Anę, tfu Majkajele, zresztą podobno ktoś wspomniał o uczuleniu na darmowy alkohol - hehhe zaraz, czemu uczuleniu, skoro Cook od tego zaczynał każdy dzień? Jakby był uczulony na coś co przelewa się przez niego to pozdro dla jego wysypki hehe, ale no oky nie był uczulony, raczej leciał tam gdzie darmowy alkohol, nie żeby często za niego płacił, w końcu jak się ma taki zajebisty talent jak cook to po chui płacić za to? No właśnie, hehe cookowi nie zdarzało się płacić. No oczywsko nie za wszystko mógł tak nie płacić, bo na niektórych jego słowa nie robiły wrażenia, chociaż on z takimi debilami to długo wtedy nie gadał. I ach te pamiętne czasy, kiedy to tylko kuczek miał u siebie fajną spiżarnię z przeróżnymi BALSAMAMI. Wtedy to brać ku niemu spieszyła, a teraz? Teraz każdy głupi ma w szafie dwie zgrzewki dżaka, co to się porobiło z tymi debilami? Cook na szczęście miał głęboko wyjebane na to wszystko. Spoko, że czasem mógł sobie pozwolić na takie ślubki inne chuiki, hehe.
Mam nadzieję, że Majkajela i ta druga sztywna nie widziały go z daleka się zbliżającego (hehhe miał na sobie swoje wyjściowe kanarkowe futro, może pamiętacie), w każdym razie lepiej żeby nie widziały, bo by nie było zaskoczky! A James zaskoczył Majkajele i Anę i obu dał bo soczystym buziaku, a był taki sprytny, że żadna się nie skapła. HEHE albo może się skapły i wyrywały, no ale no trudno, to nie posmakują usteczek kuczka! A te usteczka były bardziej grzeczne od ich usteczek, bo wiecie Kuk to wie.
- Oesu ale będzie imprezka stara, nie wiem po chui się żenisz czy wychodzisz za mąż, ale heheh fajowsko, o, jak tam BALON? -tyknął Majkkajele w brzuchol i zarzucił swoje ramionko na ramionko Any. - No, teraz to tylko ty zostałaś, ale spoko ja cie z kimś poznam. Ostatnio w barze był taki facet, nie ogarniecie opcji co on mówił. Hehhe, potem wam opowiem, bo idzie ta twoja ulubienica - powiedział widząc chodzącą kopię Ursuli, ale w jakimś hehe podobnym do jego wdzianku - co tej starej się we łbie poprzewracało? Gdzie ona to nabyła, oesu musze sie dowiedzieć, ale to zaraz. Ej ty heheh fajny MANIKJUR - se tak luknął na stopki Majkaleki, tak myślę, że one musiały stać gdzieś daleko od ludzi, więc nie wiem jak mogli widzieć Ursule, ale może Kuczek miał przywidzenia? HEHe, no a jbc to on może sobie pobieżyć dalej.
Cook
Cook
~ * ~


Powrót do góry Go down

Ślub Empty Re: Ślub

Pisanie by Ana Czw Cze 07, 2012 12:07 pm

Odpowiedziała jej również uniesieniem brwi w stylu żarty sobie ze mnie robisz? Gdzie miała nie spoglądać, gdy tak jej, gdy aktualnie to było jedyne co mogła robić? Lepiej tak niż w kółko przebiegać w myślach po całym planie wydarzenia, by zastanawiać się czy coś ubezpieczeni ze wszelakich stron, chociaż wiadome było, że wcale nie byli, choćby te przeklęte buty. Dobrze, że przynajmniej Luke śmiał działać wedle planu i być tym spokojnym przed ślubem. Gdy ostatni raz Anabelle go widziała, a było to zaraz przed akcją z butami, czyli jakiś kwadrans temu, rozmawiał ze swoim świadkiem(zdaniem Any fatalny wybór, ale zawsze lepszy od opcji numer dwa, bo Reid jako świadek to chaos). Miny ich sugerowały jasno, że właśnie o opcji numer dwa na świadka, czyli Australijczyku mówią. Zawsze mieli takie wyrazy twarzy, gdy o nim rozmawiali. On to dopiero naprzykrzył życia Anabelle w trakcie planowania tego dnia. Przecież musiała uwzględnić wszystkie jego pomysły, a tego było dużo, jednak wciąż czuła, że czegoś zapominała wpisać na listę czego on nie może zrobić. I że on to wykorzysta. Tamci też pewnie o tym wciąż główkowali. I ona też postanowiła jeszcze trochę nad tym pomyśleć.
- Jak chcesz po kamieniach maszerować boso to śmiało. - Już naprawdę miała dosyć słuchania marudzeń przyjaciółki. Sprytna Florence pewnie przyjdzie w ostatniej chwili z tymi butami. Mądrala. Zresztą buty to był mniejszy problem w obliczu faktu, że nigdzie nie było widać Justina. Dotarło to do Anabelle, akurat wtedy gdy zaatakował ją Cook. Oczywiście, że jej nie dało się tak zaskoczyć, więc w porę się uchyliła. Niech sobie Cook nie myśli, że ją to można tak o macać czy proponować randki z jakimiś menelami.
- Gdzie jest Reid? - Ocknęła się, rozglądając po okolicy. Już po nich. Czuła to. On musiał być w centrum uwagi, a przecież nie widziała go odkąd się tu pojawiła. A przecież sprawdzała wszelakie miejsca czy wszędzie wszystko jest okej. - Zamorduje jak znajdę - wymamrotała pod nosem. Byli na takim odludziu. A teraz, gdy przypałętał się Cook to jeszcze bardziej powinna była zostać z Miką. Tyle, że już praktycznie na otoczenie uwagi nie zwracała.
- Nie mów nic o nogach - syknęła cicho do chłopaka. Może i go nie lubiła, ale teraz planowała mord na kim innym i trup Cooka nikomu nie był tu potrzebny. Nawet jeśli dzięki temu uratowałaby przyjęcie przed nim w tym okropnym ubraniu.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Ślub Empty Re: Ślub

Pisanie by Mikaela Czw Cze 07, 2012 1:34 pm

Mika prychnęła słysząc o kamieniach. O nich w zasadzie nie pomyślała, ale chyba na plaży powinna być przewaga pisaku niż kamieni, prawda? Choć wcale nie uśmiechało jej się lawirować, czy iść jakiś slalomem. W ogóle aktualnie odechciewało jej się wszystkiego, całego ślubu i rozmachu jaki niespodziewanie niósł ze sobą. No tylko spójrzcie, nawet Cook przywdział swoje odświętne pióra i teraz właśnie szedł w ich kierunku. Wyglądał jak kurczak, ale i tak Mika uśmiechnęła się na jego widok. Przynajmniej ten zawsze był sobą, bo Mika wcale jakoś nie czuła się sobą siedząc boso i jeszcze w tej sukience.
- Nie tykaj - walnęła go po palcach kiedy dotknął jej brzucha. I tak miała wrażenie, że zaraz wybuchnie od środka, nie potrzebowała jeszcze jakiegoś kościstego palucha, który by to przyspieszył. Mika zaśmiała się słysząc o planach Kuka dotyczących wyswatania Any, choć sama Mika przecież nie zachowywała się lepiej. W końcu jednak Maks był drużbą. - Ej, Cook! A może ty byś pożyczył mi buty? - zapytała nagle Mika, spoglądając na jego stopy. Miała już gdzieś jak będzie wyglądać, oby tylko się ruszyć z miejsca. I nie przeciągać. A przecież paradowanie w męskich butach to jeszcze nie koniec świata. Koniec świata będzie jak narośl wybuchnie.
Mika doskonale wiedziała co planował Reid, ale też doskonale widziała jak jego plan będzie miał konsekwencje, więc się nie bardzo przejmowała. Przynajmniej to mogła przewidzieć. Ale Anie mówić nic nie zamierzała. Niech się martwi.
Mika postanowiła zrobić coś jeszcze przed wyruszeniem. Sięgnęła do samochodowego schowka, zostawiając swój telefon i wyjmując batona. Brakowało tylko by się umazała czekoladą.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Ślub Empty Re: Ślub

Pisanie by Cook Czw Cze 07, 2012 1:47 pm

- Hehe fajny - skomentował Balona Miki, już chyba nawet wymyślił mu imie, omg Cook będzie miał teraz dwa bachorky na wychowaniu, ale z niego odpowiedzialny tatuś! Jakby Izka się tyle nie srała i została w Rezydencji, to może by to zobaczyła i by mu teraz pogratulowała? No nic to, raz się żyje.
- A tej co, okres ma? - hehe Cook się uśmiał i zrobił pionteczkę z Miką, ale ona pewnie nawet nie chciała tej piąteczki więc walnął w samochód, bo tu był samochód no nie. Ana od jakiegoś czasu nie była sobą, no bo nawet jej już w Rezydencji nie było. Kuczek bardzo rozpaczał, bo pamiętał te dawne czasy jak Ana na niego leciała i razem rzucali w Ursule na zajęciach papierkami. No, może to tylko takie typowo Kukowe przekształcenia rzeczywistości, ale bądź co bądź, Aneczky nie było dawno, a on lubił się jej wieszać i jak go zmiażdżała wzrokiem. Sado maso hehe.
- Buty? No jak tam sobie chcesz sztywiaku, w końcu nie wierzyłem, że kiedyś nadejdzie ten dzień, że wiesz, będziesz taka ŻYWA i to na swojej imprezce, hehe rety Majkajela jaki dobry baton - Kuk nie miał teraz kogoś kto by mu robił jedzenie więc często chodził głodny. I tak sie zagapił na batonika. Ale oky, sięgnął żeby zdjąć swoje wyjściowe trampeczky.- A skarpetki też chcesz?
Skarpetki miał z ELMO i były prawie doprane, wczoraj to robił pod czujmym okiem jakiegoś Marszala od tej lily.
Cook
Cook
~ * ~


Powrót do góry Go down

Ślub Empty Re: Ślub

Pisanie by Mikaela Czw Cze 07, 2012 2:04 pm

Na wychowaniu? Dobre sobie. Znając Mikę to, mimo naprawdę dużej sympatii do Cooka, nie pozwoli mu się zbliżyć do dziecka przynajmniej na metr. I to w jakimś kombinezonie ochronnym, dla dziecka oczywiście. Po co dla Cooka kombinezon. Chociaż jakby się tak bardziej zastanowić to przecież każdy wie, że dziecko to śmierdząca sprawa, wypadało by się na to jakoś ubezpieczyć. Nawet jak nie kombinezonem to maską gazową.
- Może nie tyle okres, co brak seksu - rzuciła beztrosko. W zasadzie Mika czasami miała wrażenie, że bycie w ciąży to tak jakby bycie na ciągłym haju. Nie przejmowało się tym co się mówi, nie przejmowało przyszłością, oby tylko było żarcie obok ciebie i tyle. Na dodatek te wahania nastrojów, to dopiero był odlot. Teraz Mika się śmieje, ale kto wie co może być za parę sekund... Właśnie. Poczekajcie jeszcze chwilę.
- Boże, Cook, jestem żywa od ponad roku, już nie przesadzaj, tylko dawaj te buty. - To naprawdę był szalony pomysł, a branie się za jego wykonanie chyba graniczyło już z jakąś chorobą psychiczną. Albo ciążą. W zasadzie wszystko jedno. - Czyli buty za baton? - chyba podłapała o co może chodzić Cookowi. Choć z reguły trudno było to wiedzieć. No w każdym razie on chyba wyznawał zasadę coś za coś, więc całkiem możliwe, że była blisko. - Chcę. Potraktuję to jako prezent ślubny.
No i wzięła. W końcu lubiła Elmo. Może nie tak bardzo jak Ciastkowego Potwora, albo Wielkiego Ptaka, ale lubiła. Wgl jak zboczenie to brzmi. Wielki Ptak. Czy on się inaczej nazywał?
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Ślub Empty Re: Ślub

Pisanie by Ana Czw Cze 07, 2012 2:18 pm

Już wiedziała, że branie się za ślub kobiety w ciąży to zabójstwo. I teraz nie tylko Mika miała ochotę mordować, ale ta tutaj też. Zwłaszcza za te uwagi wymieniane tuż obok niej z Cookiem i że ta jeszcze nie pisnęła słówkiem, że wie co planuje Reid, a przecież to był największy problem obecnie.
- Słyszę - wycedziła przez zaciśnięte zęby. To była jej sprawa. A Maks jako świadek przecież wcale jej nie obchodził. To było stare i chyba tylko Mika mogła wierzyć, że coś zdziała w tak durny sposób.
No i po co ten tu przylazł? Teraz. Aneczka odwróciła się tylko na momencik, by rozejrzeć się za kolejnym gamoniem, a ten już zdążył wcisnąć swoje buty Mice i ta je wzięła! I jeszcze miała batona w ręce. Suknia plus roztopiona czekolada nie lubią się.
- Oddaj mu tego batona z butami - poprosiła. Naprawdę. Może ton głosu nie bardzo to wyrażał, ale to serio była prośba. I chyba powinna spróbować inaczej. - Pomyśl co Flo powie jak cię zobaczy w takich butach. - O tak. Ona to dopiero potrafiła być zwariowana na punkcie mody. I za to ją trzeba było kochać, szczególnie w takich momentach jak ten. - A ty Cook nie chciałbyś obejrzeć barku? Jest bardzo dobrze zaopatrzony - zasugerowała, uśmiechając się do niego słodko. No idź stąd, idź. Ale aż na tyle naiwna, by liczyć, że zaraz tam poleci nie była, widziała, że się tu dobrze bawi. Oboje się świetnie bawili.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Ślub Empty Re: Ślub

Pisanie by Cook Czw Cze 07, 2012 2:27 pm

Co prawda Kuczek widział tu gdzieś Maksa (widział?), ale dopiero teraz kiedy usłyszał radosną nowinę to się ucieszył. Najpierw pochichrał oczywiście z Majkajelą. Oesu, gdyby nie Kuk to ta tu byłaby jakaś zdenerwowana przed tym całym wydarzeniem. Kuk powinien być jej druchną a nie takie o.
- E tam Aneczka, nie smutaj się, jak się napijemy to mogę ci poprawić kondycję odrazu ci się będzie łatwiej żyło - zaoferował się, zresztą tak jak się oferował od pierwszego dnia jak się poznali, tzn on do niej podbił. Bo raczej ona by do niego nie przychodziła, chyba że miała akurat okres dobroci dla biednych dzieci bez rodziców i chciała go ładnie przyjąć. Może tak było, bo wtedy nie była jeszcze taka WAŻNA i chciała czasem się z nim widzieć. Chociażby żeby się z niego pośmiać!
- No buty za batooon- Kuk tak rozkminił, że jak kobitę w ciąży się tak łatwo przekonuje, to on może jeszcze coś innego wyciągnie. Obleciał spojrzeniem wóz w którym siedziała i uśmiechnął się szeroko - I dasz mi kluczyki
Chyba nazywał się wielki ptak, heehe ale to tylko głodnemu ptak na myśli, tzn chleb.
- EJ! - oburzył się jak ta ważna pannica zjechała jebo buty! - Co, że brzydkie? A od kiedy ty się znasz na butach, co?!??!?!??!?! Wiesz ile one przeszły? STĄD DO CZECHI I SPOWROTEM- uświadomił Aneczce, a potem się znów zaśmiał, se by poszedł zajarać, bo ile można nie jarać ożeż.
- No mogę obejrzeć, to co, ty prowadzisz? - wskazał jej drogę, bo hehe może jednak przystanie na jego propozycje. WRESZCIE!!!
Cook
Cook
~ * ~


Powrót do góry Go down

Ślub Empty Re: Ślub

Pisanie by Mikaela Czw Cze 07, 2012 2:43 pm

W zasadzie Mika za chiny ludowe nie wyobrażała sobie Cooka w jakiejkolwiek sytuacji z Aną, zwłaszcza ostatnio, ale przecież nie będzie jakimś psujkiem marzeń. W zasadzie śmieszne było jak James się zwracał do Any i gdyby tylko mogła oglądałaby to przedstawienie przez cały dzień. No niestety czekało ją coś innego. W zasadzie to też może być fajne. Teraz się Mika cieszyła ze ślubu.
- Sama mu oddaj, to uczciwa wymiana - stwierdziła Mika podając batona dla Cooka i zakładając jego skarpetki. W zasadzie zakładanie skarpetek szło jej ostatnio dość śmiesznie. Czasem próbowała z jednej strony, czasem z drugiej, a czasem się poddawała i wołała Luka. Ale Luka teraz nie było, a Anę nie chciała prosić, tym bardziej Cooka, który no cóż... Był Cookiem. - A Flo powie co powie, póki co nigdzie jej nie widzę. - Udało jej się włożyć jedną skarpetkę i ustanowiła przerwę. Przerwy są dobre na wszystko.
- Kluczyki? - powtórzyła za Cookiem z błyskiem w oku. Ostatnio była sobie na zakupach dla dziecka i sobie coś przypomniała. - Nie ma sprawy. - Po raz kolejny sięgnęła do schowka tyle, że tym razem wyjęła z nich nic innego jak zabawkowe klucze do gryzienia. Gryzaczek nie mówiąc inaczej. I bez słowa podała je dla Jamesa, a potem zajęła się drugą skarpetką.
Zaśmiała się pod nosem słysząc oburzenie Cooka, ale jej zdaniem jego buty nie wyglądały wcale tak najgorzej. I nie wyglądały też tak by właśnie w nich przeszedł do czechni i z powrotem. Gdziekolwiek by to było.
- Ej, nie zostawiajcie mnie tak! - zawołała nagle biorąc słowa Cooka na poważnie. Miała wpół nałożoną skarpetkę, a oni chcieli sobie iść do jakiegoś barku. Nic dziwnego, że zabrzmiała jak dziecko które zaraz ma się rozpłakać.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Ślub Empty Re: Ślub

Pisanie by Ana Czw Cze 07, 2012 3:03 pm

Takiej Florence było za dobrze, sobie układała włosy, niczym się nie przejmując, a tu było piekło. Perrault odetchnęła kilkakrotnie, bo może faktycznie zaczynała zachowywać się jak wariatka, ale po prostu strasznie ją bolało, gdy okazywało się, że nawet z jej talentem coś ją niemiło zaskakiwało i jeszcze się z niej śmiano. Nie szło znieść tego w spokoju. Za to przez ten okres pobytu tutaj nauczyła się pięknie ignorować debili i teraz to czyniła, posyłając jedynie pełne dezaprobaty spojrzenie w kierunku Cooka. Byle co ją nie ruszy, postanowione.
- W sumie co mnie to obchodzi, to twój ślub. - Przynajmniej trochę wynagradzało jej to nie iście wszystkiego zgodnie z planem, oglądanie jak Mikaela próbuje założyć skarpetki, gdzie by jej pomogła. Pierwsza panna młoda w skarpetkach i zniszczonych, męskich butach się szykowała. Nie. To ją obchodziło. Wiedziała przecież, że to tylko ciążowe humory i że się biedna zapłacze jak się zobaczy po wszystkim. - Niszcz sobie pamiątkowe zdjęcia. Wnuczkom pokażesz skarpetki w Elmo. - Wzruszyła ramionami, a potem jak gdyby wcale nie drżała na samą myśl, że Mice uda się wreszcie i buty założyć z tym wielkim brzuchem, odwróciła się w stronę Cooka:
- A to sam nie trafisz? Sądziłam, że masz radar na wszelaki alkohol, ale w sumie skoro tu się mnie nie słucha, mogę pójść. - W sumie to lać jej alkoholu ile wlezie. Może wreszcie wyluzuje. Oczywiście, kończąc zdanie obejrzała się na prawie płaczącą przyjaciółkę. Normalnie komedia. - A oddasz skarpety i buty? - Szantażowanie ciężarnej, nisko upadła.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Ślub Empty Re: Ślub

Pisanie by Cook Czw Cze 07, 2012 3:15 pm

Kuczek zajął się swoim batonem, ale wszystkie głodne na ptaki, wcale nie domyślajcie sie nic, to serio był jego baton, bo mu Majakeja oddała. Hehe śmiesznie, dostał jeść za za to sterczał na plaży bez butków. On to ma w sumie wyjebane, bo co to pierwszy raz szedł bez butów? Albo nie wiem no powie jakiemuś debilowi, że musi go na baranach zanieść i będzie miał podwózkę.
Uniósł te kluczyki przed nos zagrzechotał nimi i uśmiechnął się, bo nawet nie chciało mu się już kłócić z taką Miką, oesu ona to była biedna z tymi "koleżankami" co one wyluzować nie potrafią? Tak stresować kobite w ciąży, jebane. - Pacz mam kluczyki - zakręcił przed nosem Anabelce i zjadł kolejnego gryzka tego batona. On je pożerał w dwóch hapach, ale tym razem nie zapowiadało się, że będzie miał co zjeść przez 40 minut, więc jadł na trzy.
I jak jadł to był cicho, potem go Ana chciała wziąć na drina to się aż zdzwił, że co ona pijaczka?!??!?!?!? Oesu, ale ona mało jest pomocna!
- Luzek Aneczka, ja jej pożyczyłem to w geście mojego prezentu jej narodzino/ślubowego, nie musi mi oddawać - uspokoił Perrault, bo chyba została wprowadzona w błąd! Nie chciał tego! - Ty, ale jak chcesz to ja mam więcej takich w pokoju. No, może nie są takie zajebiste jak te, ale stylówka jest. Tylko, że byś musiała je sobie wyprać, bo śmierdzą jak chui. Nie mój, mój nie śmierdzi, jak chcesz to możesz zobaczyć
Ochoczo poklepał ją po barku i pomógł Mice założyć te całe skarpetki i nawet wsadził jej butki na stópki. Omg, co te dziewuchy myślą, że on w życiu nie dotykał kobiecych stópek? Pojebało?
Cook
Cook
~ * ~


Powrót do góry Go down

Ślub Empty Re: Ślub

Pisanie by Mikaela Czw Cze 07, 2012 3:25 pm

Mika pokręciła głową parę razy w tą i we w tą, ale nie była w stanie powiedzieć, że nie odda butów i skarpetek. Były o wiele wygodniejsze niż jakieś tam szpilki, które miała ze sobą, te które były za ciasne. Mogła się też założyć, że były wygodniejsze od tych butów jakie miała wziąć ze sobą Florence, jeżeli już jakieś weźmie. Mika nie wiedziała i nie miała zamiaru się dowiadywać. Bo buty Cooka były dobre. I nie obchodziło jej to jakie zdjęcia będą musiały oglądać dzieciaki, czy wnuki. Może wcale nie robić żadnych zdjęć. W tej chwili było jej to obojętne, bo była smutna. Nawet bardzo, bo nie mogła mówić, bo myślała, że jak tylko coś powie to się rozbeczy. Brakowało tylko by rozmazała makijaż.
Wzięła kilka głębokich oddechów machając sobie rączkami na twarz i pozwalając Cookowi założyć sobie buty. Można powiedzieć, że się uspokoiła, a na dodatek dzięki tym buton na nogach była już chyba gotowa by iść. Ile w końcu można siedzieć na parkingu przy samochodzie. A tam ludzie czekają.
Wstała z fotela auta, na którym do tej pory siedziała i dziarsko oznajmiła:
- No to możemy już iść! Wszyscy. Ale nie do barku tylko tam - wskazała palcem na miejsce gdzie miała się odbyć ceremonia. Poprawiła sukienkę, która jak wiadomo odstawała jej dziwnie na brzuchu i obróciła się w tamtą stronę. - O patrz! Mój tata! - tym razem znów zabrzmiała jak dziecko, ale tym razem ucieszone. I nie patrząc na Cooka i Anę pobiegła (jeżeli można tak nazwać jej chód) w stronę swojego ojca.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Ślub Empty Re: Ślub

Pisanie by Ana Czw Cze 07, 2012 6:39 pm

Potrzebowała się napić. Koniecznie. Przez ten krótki pobyt u matki nauczyła się, że alkohol we krwi ma zbawienny wpływ na jej brak przejmowania się światem dookoła. Tak, potrzebowała czegoś się napić odkąd Cook śmiał zepsuć jej plan i pomóc Mice ubrać buty! Miała ochotę uderzyć go w ten pusty łeb, ale powstrzymała się. Miał swój batonik, ale przecież mu nie wystarczyło. Nie. Musiał brnąć dalej. Pewnie świetnie się bawił, niszcząc plany Any. To miała być ładna i udana uroczystość, a na razie. Przecież Mika w dobrych butach powinna już szykować się do ruszenia w stronę ołtarza, gdzie już powinien czekać Luke i ksiądz, którym nie jest Justin(raz jej się tak śniło, a z tyłu gołębię gruchały i na koniec tęczę wyrzygały, paskudny sen).
- Nie pogrążaj się - syknęła, ruszając za Miką. Florence była potrzebna teraz. Przynajmniej na szczęście Cook za nimi nie pobiegł, coś się kręcił wokół samochodu Luka. Lepiej żeby go oddal, bo Luke strasznie przywiązany do swojego starego samochodu.
- Florence! - zawołała uradowana. W oddali dojrzała też, że świadek przyszedł zbadać czemu jeszcze nie zaczynają. Luka pewnie nerwy brały. - Do niej nic nie dociera - oznajmiła, zerkając na Mikę, w butach i skarpetkach. - I może widziałaś po drodze Reida? - Reid. Ciągle się obawiała, że ten kretyn spierdoli wszystko.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Ślub Empty Re: Ślub

Pisanie by Florence Czw Cze 07, 2012 7:54 pm

Boże, tak to jest jak piszecie miliard postów na sekundę. Florence niby wiedziała, że na ślub przyjaciółki nie wypada się spóźnić, szczególnie biorąc pod uwagę fakt iż jest się jej druhną, jednakże nie potrafiła wyjść z pokoju bez stuprocentowej pewności, że jej wygląd jest nienaganny. Dlatego też przez wielokrotne sprawdzanie czy sukienka, fryzura, makijaż i manicure na pewno są tak perfekcyjne jak być powinny była nieco spóźniona i, najwyraźniej, miała do ogarnięcia bardzo poważny kryzys. Wysiadłszy z samochodu, nie wiem czyjego ale powiedzmy że ktoś ją podrzucił, ruszyła szybko w poszukiwaniu panny młodej. To znaczy na tyle szybko na ile można chodzić po piaszczystym terenie mając na sobie niewygodne, chociaż piękne szpilki Louboutina. Gdzieś po drodze pewnie też zauważyła Yves, Dymka i JD, którzy wyglądali całkiem radośnie, ale tylko ja wiem, że tak naprawdę Dymek jest cierpiącym człowiekiem i że gdyby tylko przyjaźnił się bardziej z Lukiem kazałby mu w tej chwili spierdalać jak najdalej z Norwegii:c, no ale nieważne, bo zbaczam z tematu i piszę jakieś zupełne bezsensowne zdanie. Anyway, Flo w końcu dotarła do wesołej gromadki albo właściwie do Any i Miki, bo Kuk skupił się już na kradzieży auta co póki co było ich najmniejszym problemem, i westchnęła.
- O mój boże! - Jej reakcja na widok Mikaeli była mimowolna. Okej, kryzys naprawdę był poważny. Chwyciła Mikę za ramię i pociągnęła ją gdzieś na bok, żeby przypadkiem nie słyszał ich nikt niepowołany. Z ojcem będzie miała czas przywitać się później. Posłała jeszcze panu Strom przepraszający uśmiech, a potem obróciła się w stronę przyjaciółki. - Teraz uważnie mnie posłuchaj, skarbie. Przysięgam, że osobiście każę księdzu się zamknąć i poinformuję wszystkich zgromadzonych łącznie z twoimi rodzicami, że z tego całego wydarzenia nici, jeśli w tej chwili nie ściągniesz z nóg tego zawszonego paskudztwa i nie założysz tego - podała jej awaryjne buty, które miała przygotowane w szafie specjalnie na tę okazję. Powinna się cieszyć, że łaskawie załatwiła takie na płaskim obcasie, przewidując iż przez swoje humory Mika nie będzie chciała znosić niewygodnego wysokiego obuwia. - Kiedyś mi za to podziękujesz, moja droga - dodała nieco milszym tonem i wyprostowawszy się po raz milionowy poprawiła sukienkę. Przeniosła wzrok na Anę. - Nie, nie widziałam Reida i mało mnie obchodzi gdzie jest, dopóki nie odwali czegoś w swoim stylu. - odpowiedziała posyłając spojrzenie w kierunku zgromadzonych. Wszyscy najwyraźniej już czekali na rozkapryszoną pannę młodą.
Florence
Florence
gold digger


Powrót do góry Go down

Ślub Empty Re: Ślub

Pisanie by Mikaela Czw Cze 07, 2012 8:17 pm

Mika musiała przyznać, że buty Cooka miały swój urok. Już nie tylko chodziło o to, że były jakimikolwiek butami, ale naprawdę polubiła ten wzorek z Elmo, który kolorem idealnie pasował do jej włosów. Poza tym w damskich butach na sto procent męczyłaby się chodząc po piachu, a w tych kukowych nie stanowiło to dla niej różnicy. Cóż, i Mice zdarzają się zajebiste pomysły. Przynajmniej w jej odczuciu.
Mika nie sądziła, że Ana ruszy za nią zostawiając Cooka samego z samochodem, na którego wyraźnie miał jakąś chętkę. W zasadzie Mika nie miała pojęcia czy Cook w ogóle potrafi prowadzić, stawiałaby raczej na to, że nigdy jeszcze nie miał czasu się nauczyć. W końcu szoferów mógł sobie zrobić z każdego słabego umysłu. Fajny miał ten talent, Mika też by chciała. Ale w sumie teraz najbardziej chciałaby już przywitać ojca i dać się poprowadzić do Luka. Bo chyba najwyższa pora. Niestety jej bieg (który zdecydowanie nie wyglądał jak bieg, bardziej jak toczenie się) został brutalnie przerwany przez pojawienie się Florence.
- Flo! Przyjechałaś! - zawołała szczęśliwa. Wcale nie była zła za tą brutalność. - Wyglądasz przepięknie - dodała jeszcze uśmiechając się od ucha do ucha. Dobra, już nie tylko zachowywała się jak naćpana, ale i jak jakaś pijaczka. Zwalmy to na hormony i stres przed najważniejszym wydarzeniem w jej życiu. - Oj, nie bądź już taka poważna. Przecież zmienię te buty - rzuciła, choć jeszcze przed chwilą sama w myślach przyznała, że jej się te kukowe podobały. Możliwe, że na serio wzięła do siebie groźbę Florence. W zasadzie mogła gorzej zareagować, na przykład płaczem. Więc pozostaje się jedynie cieszyć. - Tylko mi pomóż, bo trochę, uch... - spróbowała sama sięgnąć do swoich stóp, ale zwyczajnie... Cóż. Nie było to w jej możliwościach. Wyciągnęła stopę przed siebie i czekała. Bo stać na jednej jeszcze potrafiła. - Czemu wy ciągle o tym Reidzie? Przecież jakby miało coś się stać to bym wam powiedziała. A tak mówię, ślub będzie piękny! - oznajmiła, a potem spojrzała na Anę. Wyglądała na odrobinę zmartwioną i Mika wiedziała, że ona sama była największym problemem. Dlatego teraz się zwróciła do Any. - Mówiłam ci, że ty też dziś świetnie wyglądasz? Aż promieniejesz!
Czy to nie raczej druhny powinny się tak zwracać do panny młodej?
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Ślub Empty Re: Ślub

Pisanie by Ana Czw Cze 07, 2012 8:31 pm

No dobrze, nawet inteligentom zdarzają się wpadki, bo Anka faktycznie wzięła i nie pomyślała, że Cook może połakomić się na samochód, a kiedy usłyszała silnik zdała sobie sprawę, że właśnie tak się stało. On w ogóle wiedział jak to uruchomić? W innym momencie prawdopodobnie byłaby pod wrażeniem, ale teraz mogła się jedynie złościć. Przynajmniej sprawa butów została zażegnana i wreszcie ojciec mógł poprowadzić pannę młodą do ołtarza. Wystarczyło dać znak Maksowi, że wszystko jest okej i już idą i może wracać do Luka, a nie tak się kręcić w odległości.
- No właśnie chodzi o to, żeby nie odwalił - odpowiedziała cicho Florence. Coś zaczynała przeczuwać, że Mika coś wie, a ona nie wie. To ją chyba bardziej irytowało niż wizja zepsucia ceremonii przez Reida. Ale może ładnie mu to wyjdzie? Inaczej Mika by reagowała. A może nie? Teraz z tymi jej humorami. Wszystko było na głowie Perrault.
Uśmiechnęła się do Mikaeli, czując, że jej się łzy zbierają w oczach, a już od dawna nie płakała. W ogóle jakoś do okazywania uczuć się nie rwała. Mika też. Żadna z nich. I teraz się do niej uśmiechała szeroko i prawie płakała, by na koniec zrobić coś jeszcze bardziej niespodziewanego. Mocno Mikę przytulic. Flo pewnie też się przyłączyła albo i nie, bo może sukienki nie chciała pognieść, włosów nie zniszczyć.
- No - chrząknęła. - Powodzenia. - Jedna z nich naprawdę wychodziła za mąż i Aneczka to już w stu procentach była przekonana, że biegnąć pierwszej do ołtarza, bo przecież z Flo musiały tam być przed Miką, capnie jakiś drink. I tak też zrobiła, mając nawet zadanie ułatwione, bo po prostu jakiemuś typowi co tu tylko z powodu darmowego baru przyszedł, wyrwała z dłoni to co sobie przyszykował i oddała puste naczynie.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Ślub Empty Re: Ślub

Pisanie by Cook Pią Cze 08, 2012 10:13 am

Hehe no Cook sobie pojechał, bo fajny miała Majaleja samochodek, a zresztą nie chciał patrzeć na Anę i Florence bo jak te dwie się razem dobiorą to swoimi tonami makijazu przytłaczały biedną Majkaleje. Cook bardzo lubił tą ostatnią, a Anę podrywał, bo Ana na niego leciała nie.
Dobrze że nie widział co oni zrobili z jego butami ;/ to on tutaj pomaga a te suki przebierają mikę w jakieś chujowe szpilki, świat staje na łbie. Dobra, pojechał sobie w świat i hehe wróci może na koniec a może nie wróci, bo autostrada do Rosji jest otwarta.

//heh stąd
Cook
Cook
~ * ~


Powrót do góry Go down

Ślub Empty Re: Ślub

Pisanie by Luke Pią Cze 08, 2012 12:26 pm

Piszę to drugi raz i już mi się totalnie nie chce. Za dużo przeciwbólowych też źle na człowieka wpływa.
Czekanie, aż wreszcie pojawi się panna młoda i będzie można wreszcie przeprowadzić ceremonie były nieznośne. Pewnie by chodziło tylko o nerwy i ten zwiększający się lęk, że zrobi coś źle w stylu upuszczenia w ten przeklęty piach obrączki bez możliwości odnalezienia jej lub też pomyli się w czasie przysięgi, ale tu też chodziło o to jak mocno Luka napierdalała głowa. Nawet te fale rozbijały się o brzeg jakby głośniej, tak mu na złość. No i chętnie by się czegoś napił. Jednak tez się denerwował, tylko to była sprawa drugorzędna. Pierwszorzędną się stała, kiedy Lukowi poczęło się wydawać, że ciągły brak Reida może sprawić, że przegra zakład, a po drugie że Mika mogła się rozmyślić i w ogóle nie przyjdzie, a on tu będzie stał i czekał w nieskończoność. Maks się w końcu zlitował i poszedł to sprawdzić, chociaż jak Luke dobrze widział, miał go pewnie za trzęsącego portami wymoczka. Ale zobaczymy jak on się będzie żenił. (dobra, taki żarcik głupi)
Lecz w końcu, to nie kolejna osoba, której Luke totalnie nie znał, a która machała do niego, pojawiła się w oddali. Oniemiał. Nagle jednak nerwy poczęły brać górę. Zerknął na przyjaciela, szukając wsparcia. A wraz ze zbliżaniem się jego Mikaeli był w stanie tylko na nią patrzeć z pewnie durnym uśmiechem. Nagle świat przestał się liczyć. Nerwy odeszły.
- Pięknie wyglądasz - wychrypiał, gdy wreszcie stanęła obok niego. To chyba z wagi wydarzenia nie był w stanie opanować głosu.
Luke
Luke
skajłoker


Powrót do góry Go down

Ślub Empty Re: Ślub

Pisanie by Florence Pią Cze 08, 2012 1:48 pm

Dobra, Jas mi się kazała jeszcze wjebać przed Miką, no to tak w skrócie; Florens ładnie się uśmiechnęła w odpowiedzi na komplement panny młodej, chociaż szczerze mówiąc właśnie tego oczekiwała i gdyby nie usłyszała przynajmniej raz, że świetnie wygląda, czułaby się naprawdę źle. Niech żyje próżność. I oczywiście pomogła Mice z butami, jednocześnie bardzo współczując jej całej tej ciąży. Czy ona w ogóle zdawała sobie sprawę jak trudno będzie jej później wrócić do poprzedniej wagi? Kiedy bezpiecznie oddały Mikę ojcu, Florens wygładziła jeszcze po raz ostatni sukienkę i przemknęła na miejsce w którym powinna stać. Uśmiechnęła się nawet ładnie do zdenerwowanego Luke'a i, heh, jego świadka. Dawno nie widziała Maksa w okolicy.
Generalnie nie sądziła, by miała zamiar płakać albo czuć się wzruszona; śluby już dawno przestały być dla niej wydarzeniem o wielkiej wadze emocjonalnej. Cóż, jakby na to nie patrzeć, obecność na trzech weselach własnego ojca wyrobiła w niej trochę cyniczną postawę. Grzecznie obserwowała jak Mika maszeruje do ołtarza, kibicując jej w duchu, żeby chociaż przez te paręnaście minut dała sobie radę bez swych ciążowych humorów.
Florence
Florence
gold digger


Powrót do góry Go down

Ślub Empty Re: Ślub

Pisanie by Mikaela Pią Cze 08, 2012 2:12 pm

Kiedy Ana przytulała Mikę ta znów myślała, że się rozbeczy. Zadziwiające ile jednego dnia może być okazji do płaczu. Choć jakby na to nie patrząc, właśnie ten dzień był idealnym do wzruszeń i innego typu bzdetów. Lecz żeby być szczerym Mika pewnie, gdyby ktoś zwrócił jej uwagę na to jak dzisiaj jest rozstrojona emocjonalnie, nawet poprzez podanie jej chusteczki, zwyczajnie przejebałaby temu komuś i poszła dalej. Jednak nadal była Miką i zwyczajnie nie znosiła kiedy ktoś widział ją w takim stanie. No może poza paroma osobami, ale to były jedynie wyjątki potwierdzające regułę.
Mika pomachała na pożegnanie dziewczynom patrząc jak odchodzą na swoje miejsce i podeszła do ojca. W tej chwili przypomniała sobie jak zabawnie zareagowali na wieść o ślubie i dziecku. Oczywiście było to coś w stylu "wiedzieliśmy, że jak cię gdzieś wyślemy to tak to się skończy". Ale Mika w tej chwili nie chciała o tym myśleć, wolała skupić się na tym, że to jednak jej szczęśliwy dzień i powinna wyglądać na szczęśliwą. Tak więc uśmiechała się idąc w stronę Luka i stając wreszcie obok niego. Uśmiechała się kiedy wypowiadała słowa przysięgi i kiedy przyszła kolej na Luka. Uśmiechała się kiedy zakładali sobie obrączki, a potem podczas ich pierwszego pocałunku jako małżeństwa. No i oczywiste, że uśmiechała się kiedy wszyscy robili jej zdjęcia. W zasadzie wszystko przeżyła jak w jakimś transie błądząc myślami bo jakiś bzdetach, ale takie zachowanie było jednak lepsze niż burza emocji jaką miała jeszcze na parkingu.
- Nie wierzę, że to zrobiliśmy - szepnęła do Luka kiedy kierowali się w stronę części gdzie miała odbyć się zabawa. Zabawa to dziwne słowo, ale lepszego nie mogę jakoś znaleźć, więc niech zostanie. Mika ścisnęła mocno jego rękę chcąc przekonać się czy to nie jest przypadkiem jakiś sen. Ale nie był. Na dodatek dziecko też dawało sobie poznać, bo jak tylko skończyła się ceremonia i rozbrzmiała muzyka zaczęło jakoś dziwnie kopać.
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Ślub Empty Re: Ślub

Pisanie by Luke Sob Cze 09, 2012 10:53 am

A Luke nie wierzył, że udało mu się zrobić wszystko jak należy. Ale udało mu się i teraz prowadził swoją żonę w stronę miejsca, gdzie miała odbyć się zabawa(wybacz, ale musiałam, śmieszne określenie). Jeszcze nie do końca zdając sobie sprawę z tego, że naprawdę prowadzi tam swoją żonę. Widział po drodze zalaną łzami mamę, która może i nie była zadowolona z tego, że tak szybko zostanie babcią i że syn poszedł śladami jej, bo też młodo załatwił sobie dzieciaka, ale dumniejsza być nie mogła, kiedy poinformował ją, że zamierza się ożenić z dziewczyną, która nosi jego dziecko. Ojca na taki czyn nie stać było. Wolał uciec.
- A ja nie wierzę, że znamy ich wszystkich - odparł, bo no naprawdę nie miał pojęcia czemu tu się cała Rezydencja zleciała. Żeby oglądać ich pierwszy taniec? Kolejna rzecz, którą Luke mógł spierdolić. Owszem nie był najgorszym tancerzem, bo to nie przez niego kilka lat temu z Maksem i Justinem dostali wpierdol od karczków, ale dalej wybitny nie był, a teraz miał tańczyć przy publice. Dajcie spokój. Prosimy wyłączyć kamery, telefony czy co tam macie i tylko cicho chichotać.
I kiedy tańczyli i wszyscy patrzyli, a potem nagle rozległ się huk i czyiś odległy wrzask, a potem średnio widoczne fajerwerki, bo źle skierowane na niebie się objawiły, Luke był nawet wdzięczny, że przegrał zakład. Już nie tańczyli. Tylko razem śmiali się.
- Twoje przyjaciółki go zamordują - mruknął w czubek głowy Mikaeli. Szkoda, że trochę drzewa i wzniesienie zasłaniały, ale te wyższe było pięknie widać. I teraz naprawdę nic go nie obchodziło. Wreszcie wszystkie powinności zostały spełnione i przynajmniej na razie mogli się gdzieś schować przed resztą. O ile ta reszta na to pozwoli.
Luke
Luke
skajłoker


Powrót do góry Go down

Ślub Empty Re: Ślub

Pisanie by Ana Sob Cze 09, 2012 11:14 am

Dosyć obojętnie przyglądała się fajerwerkom widocznym na niebie. Szkoda, że dureń nie przemyślał sprawy i nie puścił ich, gdy było ciemniej. Tak to nawet nie czuła potrzeby, by już ruszać na mord, chociaż wyszukała wzrokiem Florence, by sprawdzić jej reakcje, w końcu też obiecywała go zamordować w takiej sytuacji. Poczeka. Może jeszcze nabije coś na rachunek, a dwa razy karać to już w ogóle nie miała ochoty. Widząc ile osób rusza już teraz z gratulacjami do pary młodej, cofnęła się. Flo była idealna na rolę druhny w trakcie przyjęcia, Ana wcześniej świetnie się bawiła wydając polecenia w trakcie przygotowań, teraz drugiej pozostawiła zabawę. Zamiast Florence odnalazła niezadowolonego z życia Dymitra. Tęskniła za możliwością dogryzania mu z powodu jego ustatkowania się, gdy była za oceanem, więc teraz po prostu musiała do niego podejść, bo jednak pisanie wiadomości to nie to samo co rozmowa.
- Cześć tatuśku. - Może to już było nudne, ale nie umiała się powstrzymać. Poza tym nie widziała go ze dwa miesiące, no jak inaczej mogła się przywitać? - Chodź póki wszyscy podziwiają durnotę Reida - Naprawdę dużo musiał tego mieć, bo jeszcze wciąż było słychać huk i pojawiały się nowe nikłe światła na niebie. - Będzie mało osób przy barze. Muszę się napić i ty też - rzuciła, odwracając się do niego i ruszając w wiadomym kierunku. Co do ślubu to stało się tak jak przewidywała i niekiedy obawiała się, że się stanie. Co więcej miała robić? Zerknęła przez ramię, by przekonać się, że tak jak się spodziewała idzie za nią i już się oburza o tatuśka.
Ana
Ana
księżniczka


Powrót do góry Go down

Ślub Empty Re: Ślub

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Strona 1 z 2 1, 2  Next

Powrót do góry


 :: Rezydencja :: Zewnatrz :: Plaża

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach