Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Dylan Mokrý - Samuel Larsen

+3
Meredith
Felix
Dylan
7 posters

Go down

Dylan Mokrý - Samuel Larsen Empty Dylan Mokrý - Samuel Larsen

Pisanie by Dylan Nie Kwi 08, 2012 1:22 pm

Imię i nazwisko: Dylan Cyril Mokrý

Wiek: 18

Data urodzenia: 30 styczeń

Wygląd: Samuel Larsen

Dylan Mokrý - Samuel Larsen Tumblr_m0a2d1wnzM1rqlw2so1_500

Charakter: Czasami zadziwiam siebie, że jeszcze mi się chce wymyślać te charaktery. Ale widocznie musi chcieć skoro teraz to pisze. Czym takim Dylan zasłużył sobie, żeby zaistniał jako postać? Z pozoru niczym, bo nie jest to ani jakiś wielki szaleniec o niezrównoważonej psychice, ani zboczeniec lubujący się w małolatach, nie jest też poetą, ani nawet metalem. Jest po prostu Dylanem, a każdy kto zna Dylana zapamiętuje go sobie na długo. Chłopak raczej z dystansem podchodzi do całego swojego życia, nie szuka wielkich przygód, czy znajomości. Funkcjonuje z dnia na dzień nie przejmując się tym co przyniesie jutro, bo jutra przecież może nawet nie być. Nigdy nie zastanawia się długo czy coś mu się opłaca, czy nie, po prostu coś robi. Oczywiście tylko to co sprawiało mu przyjemność, bo robienie czegoś dla innych to już nie jego broszka. Każdy powinien dbać o swój interes i nie wpierdalać się bez potrzeby do życia innych ludzi. Oj, Dylan bardzo nie lubi gdy ktoś zachowuje się zbyt nachalnie, wypytuje go co robi, jak mu minął dzień, albo, o zgrozo, co zamierza robić wieczorem. Bo on bladego pojęcia nie ma co zrobi za minutę, a co dopiero myśleć o wieczorze. Niesamowicie wkurza go też to, gdy ktoś patrzy mu przez ramię kiedy tworzy swoje cuda. A gdy mówię cuda, mam na myśli dylankowe graffiti, które uważa za najwspanialszą sztukę ze wszystkich. Swój pierwszy spray zdobył w wieku ośmiu lat, a dokładniej znalazł je na ulicy. Miało kolor oczojebnej zieleni i było do połowy wyczerpane. Nosił je przez tydzień w swoim plecaku, aż pewnego dnia zamiast iść na lekcje skręcił w zaułek i napisał swoje imię na już wcześniej zamazanej ścianie. Początki wcale nie były najlepsze, ale z czasem chłopak zdobył wprawę. A nawet zaczął wybierać coraz dziwniejsze miejsca na swoje prace przez co paręnaście razy prawie zwinęła go policja. Wcale się tym nie zraził, bo jeżeli chcielibyście wiedzieć oprócz malunku na ścianach Dylan uwielbia jeszcze adrenalinę we krwi. Dlatego też zamiast poruszać się jak normalny człowiek na nogach wszędzie jeździ na desce albo na rowerze. W sumie swojego bmxa używa częściej niż deski, nawet jeżeli jego trzeźwość jest bliska żulowi spod sklepu. Bo Dylan lubi wypić, oj lubi. Na imprezach lepiej nie pokazywać od razu wszystko chłopakowi, bo po chwili zwyczajnie może tego nie być. Znika w zupełnie magicznym tempie. Wszystkie jego cechy charakteru nie pojawiły się jednak znikąd i nie jest też tak, że nie istnieją pewne wyjątki od reguły. Wyjątkiem z całą pewnością jest jego starszy brat, którego z jednej strony wolałby unikać, ale jakoś nigdy mu się to tak samo z siebie nie udaje, wręcz przeciwnie - stale wynajduje powody by z nim pogadać. Te rozmowy to zawsze jakieś głupoty i na całe szczęście nigdy nie wspominają o ich wspólnej przeszłości.
Choć wcześniej było wspomniane o tym, że Dylan potrafi być samolubny, to jednak zazwyczaj chłopak w stosunku do ludzi zachowuje się w miarę przyjaźnie. Lubi sobie pożartować, powygłupiać się, dobrze zabawić. Ale jakoś za ochoczo to nie szuka towarzystwa. Ma grupę znajomych i właśnie ich się trzyma. Podobnie jest z dziewczynami, jeżeli jakaś się znajdzie to Dylan skorzysta, jeżeli nie wcale nie będzie czuł się poszkodowany. Chillout.

Talent: jego skóra zamienia się w skałę

Historia: Drahoslavovi i Fiali Mokrym mogłoby się poszczęścić w życiu, w końcu los dał im tak wielką szansę. Mogli być szczęśliwą rodziną, żyjącą na własnych warunkach, dbającą o siebie nawzajem i tak dalej i tak dalej. Mogliby, ale nie byli. Ich historia zyskała miano tragicznej chyba w chwili, gdy głowa rodziny, za namową swojego najlepszego przyjaciela, udała się do kasyna. Gdy Dobroslav wrócił do domu już nie był tym samym człowiekiem, ale żonie długo zajęło odkrycie tej prawdy. A gdy już ją odkryła trudno jej było po prostu trwać przy jego boku. Choć miała dwóch wspaniałych synów, każde z innym talentem, z innymi perspektywami na przyszłość, nie potrafiła myśleć o dniu jutrzejszym. Gdy Dylan miał jedenaście lat wyszedł jak zwykle rano z domu, ale nie zamierzał iść w tamtym kierunku. Często zbaczał z trasy, by odwiedzić swoje ulubione miejsce jakim był stary dworzec kolejowy. Mógł się tam odstresować. Spędził wtedy naprawdę miły dzień, lecz gdy przybył do domu wszystko obróciło się do góry nogami. Richard był blady jak ściana, ojca jak zwykle nie było, a matka leżała w kuchni. Pojawienie się Dylana obudziło jego starszego brata, który zaraz zamknął go w pokoju i zajął się wszystkim. Potem też się zajmował, ale Dylan doskonale widział zmianę w starszym bracie. Nic jednak nie powiedział, nic nigdy nie mówił, nie myślał o tym, oddalił się od tej tragedii i powrócił do swojego starego stylu życia, bo tak było mu najprościej. Z czasem coraz mniej bywał w domu i choć doskonale zdawał sobie sprawę, że to jego starszy brat bardziej obrywa od niego i za niego, nic z tego nie robił. Pyskował do ojca, wygrażał się, czasami podczas kłótni był w stanie zdemolować pół domu. A drugie pół ojciec. Aż pewnego razu przestało mu to uchodzić płazem i zaczął również obrywać. Ojciec wyzywał go od pedałów i ciot, złapał za żelazko i zaczął nim wymachiwać. I właśnie wtedy stało się coś, co Dylan woli określać ciemną plamą w pamięci. I po prostu do tego nie wracać.
Uciekli z bratem do Australii, potem dalej. A Dylan jeszcze bardziej pokochał ryzyko. Raz podczas pewnego niebezpiecznego triku na rowerze coś mu nie wyszło. Stracił równowagę i zaczął spadać w dół. Dół również oznaczał ulicę pełną samochodów. Było się nie bawić na dachu budynku. Już myślał, że mu się mega oberwie, że za chwilę roztrzaska głowę o asfalt, gdy nagle poczuł jak zaczynają strzelać mu kości, zaczął jakimś dziwnym sposobem twardnieć, aż w końcu stal się skałą. Dokładniej człowiekiem skałą.
I trafił do rezydencji, rozstając się z bratem, ale nie na długo. Chwilę potem i on tam zawitał.
Grupa: zmiennokształtni

Poziom zaawansowania: raczej słaby
Dylan
Dylan
chillout


Powrót do góry Go down

Dylan Mokrý - Samuel Larsen Empty Re: Dylan Mokrý - Samuel Larsen

Pisanie by Felix Nie Kwi 08, 2012 1:27 pm

nie przeczytałam, ale BYŚ CHOCIAŻ CHOLERO POCZEKAŁA DO OFICJALNEGO AKCEPTA, A NIE JUŻ TEMATY ZAKŁADAŁA

p.s. zajebiste nazwisko xd
Felix
Felix
klękaj śmieciu


Powrót do góry Go down

Dylan Mokrý - Samuel Larsen Empty Re: Dylan Mokrý - Samuel Larsen

Pisanie by Dylan Nie Kwi 08, 2012 1:28 pm

pfff

xd
Dylan
Dylan
chillout


Powrót do góry Go down

Dylan Mokrý - Samuel Larsen Empty Re: Dylan Mokrý - Samuel Larsen

Pisanie by Meredith Nie Kwi 08, 2012 1:39 pm

JESZCZE NEI CZYTAŁAM ALE TAK ZAJEBISTY WYGLĄD ŻE JUŻ SIĘ JARAM
Meredith
Meredith
~ * ~


Powrót do góry Go down

Dylan Mokrý - Samuel Larsen Empty Re: Dylan Mokrý - Samuel Larsen

Pisanie by Ianelle Sro Kwi 25, 2012 9:37 am

*in love*
Ianelle
Ianelle
friendship is magic


Powrót do góry Go down

Dylan Mokrý - Samuel Larsen Empty Re: Dylan Mokrý - Samuel Larsen

Pisanie by Shane Sro Kwi 25, 2012 1:15 pm

WIDZĘ HANIA NIEZŁY ZAPŁON.
Normalnie jak Julki.
Shane
Shane
gejuszek


Powrót do góry Go down

Dylan Mokrý - Samuel Larsen Empty Re: Dylan Mokrý - Samuel Larsen

Pisanie by Ethan Sro Kwi 25, 2012 2:38 pm

HAHAHAHHHAA, poks pieć <3
Ethan
Ethan
gwiazdorzy


Powrót do góry Go down

Dylan Mokrý - Samuel Larsen Empty Re: Dylan Mokrý - Samuel Larsen

Pisanie by Shiki Sro Kwi 25, 2012 5:26 pm

A chuj z moim zapłonem, do matury się uczę, a nie
Shiki
Shiki
sex machine


Powrót do góry Go down

Dylan Mokrý - Samuel Larsen Empty Re: Dylan Mokrý - Samuel Larsen

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach