Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Ciemnia

3 posters

Go down

Ciemnia Empty Ciemnia

Pisanie by Mistrz Gry Pon Sie 01, 2011 5:55 pm

Ciemnia 3301828000_33889bafb8

W zaniedbanych podziemiach wiele skarbów odkryć można. Między innymi tę oto ciemnie, która jest królestwem Angie, ale przecież się nie obrazi jeśli i kto inny będzie chciał wywołać tam swoje zdjęcia.
Taka Yael lubi tu siedzieć.
Mistrz Gry
Mistrz Gry
~ * ~


Powrót do góry Go down

Ciemnia Empty Re: Ciemnia

Pisanie by Angie Nie Wrz 04, 2011 2:54 pm

/już nie pamiętam skąd

Często gdy ktoś widzi coś wyjątkowo pięknego, mówi, że chciałby mieć aparat w oczach. Gówno prawda. Wcale by nie chciał, gdyby się dowiedział, ile jest przy tym babrania i ile trzeba się napracować, żeby znaleźć ten odpowiedni kadr. I do tego rzadko kiedy wychodzą dobre zdjęcia, zwłaszcza, kiedy jest się kobietą. Jak rzęsy są za długie, to potem się wpieprzają w obrazek i całe zdjęcie jest do wywalenia.
Dobrze, że nie trzeba było używać żadnych chemikaliów, żeby wywołać zdjęcia, które robiłam dwadzieścia cztery godziny na dobę. No. Praca całodobowego paparazzi nie była specjalnie męcząca, bo chwilami nawet zapominałam, co potrafię, ale stanie w ciemni całymi godzinami potrafiło być trochę nużące. Palce już dawno mi się całe pomarszczyły, za długo trzymane w wodzie, powieki ciążyły niesamowicie, a stos kartek, który obiecałam sobie wykorzystać, nie zmalał ani trochę od momentu, w którym zaczęłam. Dawno nie wywoływałam zdjęć - ostatnim razem jakiś miesiąc, dwa temu.. miałam spore zaległości. Zdrowy człowiek mruga średnio jeden raz na pięć sekund, co daje 17280 mrugnięć dziennie. Mnożąc to razy, powiedzmy, trzydzieści dni w miesiącu, można otrzymać ładną liczbę zdjęć do wywołania. Biorąc pod uwagę to, że wywołałam ich dotychczas niecałe pięćdziesiąt, zostało mi sporo pracy.. ehh, kurwa. Szkoda, że nie dało się nikomu zlecić tej pracy, albo lepiej, że nie dało się wyodrębnić w głowie zdjęć udanych od nieudanych. To znacznie ułatwiłoby robotę, a i zmniejszyłoby użycie papieru. Ekolodzy byliby szczęśliwi!
Kolejna, mokra jeszcze kartka papieru wylądowała na stosie tych do podarcia. Nie patrzyłam nawet, co przedstawiała, ale gdzieś w rogu zauważyłam kafelki łazienkowe. Fotografie z tej kategorii zawsze wywalałam, no bo ja was proszę, jeszcze to się dostanie w niepowołane łapska i co? Będzie, że nagie zdjęcia na prawo i lewo rozdaję. Te były prywatne. Jeśli już ktoś takie chciał, to musiał sobie sam je zrobić. Jak i kiedy, to już jego prywatna sprawa.
Tymczasem na nowy, zanurzoną w wodzie arkusz, wpływał kolejny obraz. Ten kadr akurat pamiętałam, bo nietrudno było zapomnieć wymyślne wiązanki złożone z kurew i chujów pierdolonych, rzucane w moją stronę, gdy przez przypadek nakryłam jakąś parę w dosyć intymnej sytuacji. Zaskoczenie malujące się na twarzy dwójki znowu przyprawiło mnie o niekontrolowany wybuch śmiechu. Trzeba częściej wybierać się na przechadzki po Rezydencji, ooo taaak. Może udałoby mi się znaleźć więcej perełek niż ta, dziejąca się akurat w damskiej toalecie. Później może dałoby się je zeskanować i przesłać Plotkarze.. hm, dobry plan.
Wydęłam usta w dzióbek i spojrzałam na wywieszone wcześniej kartki, na których udało mi się "wydrukować" znośne ujęcia. Oprócz tego trzymanego w ręce, żadne się nie nadawało. Jakieś drzewa, budzik nad ranem, widok z okna, tłum na korytarzu, ktoś grzebiący po nocy w kuchni, moje własne odbicie w lustrze, Antoś. Na tym ostatnim zatrzymałam się na chwilę dłużej, przyglądając uważnie. To chyba z tego wieczoru, kiedy wszystko się poprzestawiało. W sumie to dawno go nie widziałam. Obraził się chyba, jak nie zgodziłam się zmienić dla niego statusu na facebooku. Ciekawe, czy coś zmieniłby fakt, że niedawno facebooka usunęłam i stałam się człowiekiem nieistniejącym w internecie.
Angie
Angie
~ * ~


Powrót do góry Go down

Ciemnia Empty Re: Ciemnia

Pisanie by Antonio Sob Wrz 10, 2011 10:42 am

[pokój czy coś]

Sztuka jest wspaniała i piękna, i inspirująca i przecudowna, wszyscy wiedzą, a ja też, bo udaję, że gram na fortepianie. Ale sztuka to nie tylko muzyka. Ale malowanie sorry, jest trochę babskie, z rzeźbieniem trzeba się babrać godzinami, ale taka fotografia jest całkiem spoko. Serio, jak się łazi z takim oldskulowym aparatem i cyka foteczki, to mnóstwo lasek na ciebie leci. Znaczy, i tak na mnie lecą i tak, ale tak to leci ich jednak trochę więcej. A ja to z radością wykorzystuję, bo przecież nie będę całymi dniami siedział i wlepiał gały w zdjęcie tej wrednej, co nie chciała zmienić statusu. I bardzo dobrze zresztą. Znaliśmy się ledwo wieczór, bo nie liczę jakichś przelotnych rozmów jak to bywa z rezydentami, a ja już jej proponowałem takie głupoty. Jenyyy. Co ja bym robił, jakbym się związał? Nie mógłbym nawet z aparatem chodzić, bo od razu by wszystkie laski na mnie leciały! Ja jestem zbyt kochany, wspaniały, zdolny i skromny oczywiście, by się związywać z jedną. Ogólnie związywać, bo bigamii jakoś bym nie zniósł. Tak mi się wydaje. Trójkąciki. Nie, to się nie zalicza, ja tam nie mam nic przeciwko, nie żeby coś, ale tego ten... Ale wracając. Miałem ten swój cudowny aparat i postanowiłem wywołać zdjęcia. Przez dobrą godzinę czaiłem się za rogiem, żeby nikt mnie na tym nie przyłapał, ale nikt nie wchodził ani nie wychodził - a kto normalny aż tyle zdjęcia wywołuje? Ze spokojem więc wpakowałem się do pomieszczenia i przekręciłem kluczyk w zamku, z dość opóźnionym refleksem zdając sobie sprawę, że jednak ktoś taki nienormalny był. Do tego na tego kogoś wpadłem, zauważyłem blond włosy i już całkiem nie wiedząc o co chodzi, wypuściłem klucz z dłoni. Upadł z niemiłym dla ucha brzdękiem, a ja, chcąc oczywiście zwiać jak najszybciej z tego pechowego miejsca spotkania tej wrednej, padłem na podłogę i na czworakach szukałem panicznie kluczyka, w czym nie pomagał mi fakt, że w sumie widziałem prawie tyle co nic. A obecność JEJ niesamowicie mi przeszkadzała w skupieniu myśli.
Antonio
Antonio
epicki


Powrót do góry Go down

Ciemnia Empty Re: Ciemnia

Pisanie by Angie Sob Wrz 10, 2011 11:47 am

To było dziwne. Najpierw ktoś cichaczem zakradł się do środka, zachowując się jak szpieg, co niespecjalnie mu wyszło - ten ktoś nie umiał się skradać w ogóle, bo chociaż próbował łazić na palcach, to tupał jak słoń. Potem ten ktoś zupełnie niespodziewanie we mnie walnął, co nie było specjalnie miłym uczuciem, bo obiłam się o miskę z wodą, co poskutkowało pochlapaniem wszystkiego dookoła.
- Nosz w dupę pędzel, człowieku, patrz gdzie łazisz! - zdenerwowałam się, dopiero teraz odwracając głowę, żeby zobaczyć kto był taką niezdarą. Ku mojemu zdziwieniu, na wysokości oczu nie zastałam żadnej twarzy, ani nawet sylwetki - dopiero później, kiedy dotarło do mnie, że chwilę wcześniej coś szczęknęło o podłogę, zdecydowałam się spojrzeć w dół. Eureka! Poszukiwana osoba klęczała u moich stóp (jak powinni wszyscy, ha), macając rozpaczliwie rękami po podłodze, najwyraźniej w poszukiwaniu czegoś cennego. Pewnie kluczyka. Właśnie otwierałam usta, podpowiedzieć, że jakiś niewyraźny kształt majaczył gdzieś po lewej, kiedy dostrzegłam aparat leżący kilka kroków dalej. OLABOGA! Rozumiem, że oczy nie przyzwyczajają się do ciemności tak szybko i można wpaść na kogoś albo coś w tym ćmoku, no ale żeby tak upuścić TAKI sprzęt i się o niego nie zatroszczyć w pierwszej kolejności, to czyn wprost karygodny.
Naraz kucnęłam, żeby ocalić aparat przed możliwym zniszczeniem. Prędko obmacałam obudowę, żeby zobaczyć, czy nic nie pękło i czy przypadkiem nie chlusnęła na niego woda. Szczęściem był cały i zdrowy.
- Takim rzeczom należy się więcej szacunku.. - właśnie miałam zamiar zacząć wykład o szanowaniu sprzętu fotograficznego, kiedy zdałam sobie sprawę z tego, że znam tego chłopaka klęczącego zaraz obok. Ba, przed chwilą właśnie poddawałam kontemplacji jego rysy, kiedy tak wpatrywałam się z uporem w schnące zdjęcie.
- A niech mnie dunder świśnie, Antoś. - strzeliłam sobie dłonią w kolano, aż nie mogąc uwierzyć. Każdego się tutaj spodziewałam, dosłownie każdego, ale nie Smudkowskyego.
Angie
Angie
~ * ~


Powrót do góry Go down

Ciemnia Empty Re: Ciemnia

Pisanie by Antonio Sob Wrz 10, 2011 4:16 pm

Nawet nie zwracałem uwagi na to, że mnie przeklęto i wyklęto. Gdyby miała taką możliwość, pewnie skreśliłaby mnie z testamentu. I co ja bym dostał w spadku? Nic! To właśnie jest sprawiedliwość. No wiecie co. Tak nie wolno. Ale macałem podłogę, oczywiście bez żadnych seksualnych podtekstów. Nie lecę na podłogę. Znaczy, poleciałem na nią, ale nie jestem jakimś podłogofilem, wiecie.
A potem skapnąłem się, że mnie rozpoznała. No fajnie. A już miałem nadzieję, że zwieję i nie zauważy, a tak będę musiał z nią gadać. W najlepszym wypadku. W najgorszym, jak tylko się podniosę i się na nią rzucę, bo nie wiedzieliśmy się w sumie dwa tygodnie. I co? Więc kurczowo trzymałem, znaczy leżałem, znaczy łaziłem na czworakach po podłodze, żeby tylko nie wstać. Nie wstawaj, nie wstawaj.
- Ojej, Angelique, co ty tu robisz, nie poznałem cię. - zaśmiałem się nieszczerze, włażąc pod stolik. Walnąłem się w głowę, bo chciałem się jakoś ułożyć, i kiedy już przygryzłem wnętrze policzka, żeby nie jęknąć jak baba, to zauważyłem kluczyk. Może jednak zwieję? Złapałem go szybko i zerwałem się, jeszcze raz dostając od stolika w głowę. Wredny stolik.
Nie mogłem trafić w dziurkę od klucza, więc w odruchu panicznej ucieczki oparłem się plecami o drzwi. Ale to nic nie dało. Chyba wykrakałem. No bo jak to inaczej można nazwać? Rzuciłem się na nią. No najnormalniej w świecie rzuciłem. Znaczy, złapałem i zacząłem całować jak jakiś pocałunkowy maniak.
Antonio
Antonio
epicki


Powrót do góry Go down

Ciemnia Empty Re: Ciemnia

Pisanie by Angie Nie Wrz 11, 2011 1:37 pm

- No popatrz, kto by pomyślał, że będę tu siedzieć. - rozłożyłam ręce i uśmiechnęłam się równie sztucznie, co on się zaśmiał. Pewnie, no bo przecież wcale nie spędzam tu większości swojego czasu, nie? Tak sobie wpadłam, żeby czekać na biednych Antosiów, którzy przyjdą wywoływać zdjęcia. Mój cel życiowy.
Chyba nie chciał zostać. Odsuwał się ode mnie co rusz i aż wlazł pod stół. Siedziałam dalej na podłodze, śledząc go wzrokiem, może nieco zbyt wygłodniałym. Może go to speszyło i dlatego łupnął w blat. To musiało boleć. Chciałam go uprzedzić, żeby uważał jak wychodził, ale nie zdążyłam. Łupnął drugi raz. To też musiało boleć.
Dobre wychowanie nakazuje, żeby wstać i odprowadzić gościa, jak ten opuszcza twój dom. A że ja w ciemni czułam się jak u siebie, to podniosłam się z posadzki i uśmiechnęłam się do chłopaka na pożegnanie, zabierając się do uporządkowywania bałaganu. Znowu z opóźnieniem skapnęłam się, że coś jednak było nie tak i że jednak nie wyszedł, dokładnie w momencie, w którym mnie chwycił. Taka niespodziewanka, na którą jednak w głębi duszy czekałam. No i wiadomo, że nie protestowałam specjalnie przeciwko tym pocałunkom, aż do pewnego czasu. Długą, dłuuuuugą chwilę później, kiedy już zaczynałam się dobierać do Antoniowej koszulki, coś mnie wzięło żeby się opamiętać. Pomysł, żeby się oderwać i ustalić w końcu co i jak między nami pojawił się w mojej głowie, a zaraz potem zniknął, odrzucony na bok. E tam, co się będziemy cackać.
Angie
Angie
~ * ~


Powrót do góry Go down

Ciemnia Empty Re: Ciemnia

Pisanie by Antonio Nie Wrz 11, 2011 2:16 pm

No i co? No i nico! Wykrakałem, złowieszcza Kasandra ze mnie, tyle, że płci męskiej. Albo kruk. Kra kra kra. Dziadek kozę ma. Koza dziadka zwiała i została... dobra, koniec z tym wierszowaniem, co mi nie wychodzi. Co mi skończyć szkodzi, jak mi nie wychodzi. Dobra, serio koniec. Miałem lepsze zajęcia niż klecenie rymów, co zresztą wychodziło mi dosyć słabo. O wiele lepiej wychodziło mi całowanie panny Nox, co zresztą mogłem uznać za swoje nowe hobby. Nie, nie nowe. W sumie to wcale nie takie nowe, tylko miałem długą, bo aż dwutygodniową przerwę. To stanowczo trzeba nadrobić. Nie wolno mieć zaległości, bo można nie zdać do następnej klasy. A my stanowczo chcieliśmy zdać do następnej klasy i bardzo, ale to bardzo się o to staraliśmy.
- Ciiiii. - szepnąłem, przyciskając palec do jej ust, żeby mnie znowu nie poniosło. Odgarnąłem kosmyk jej włosów za ucho, przez chwilę w milczeniu staliśmy, chciałem uspokoić łomoczące serce. Powinienem chyba coś powiedzieć. W sumie nie wiedziałem co, więc ją przytuliłem, wtulając twarz w blond włosy.
Ale to wcale a wcale nie oznacza, że stałem się jakimś zakochanym mięczakiem. ZA CHINY.
Antonio
Antonio
epicki


Powrót do góry Go down

Ciemnia Empty Re: Ciemnia

Pisanie by Angie Nie Wrz 11, 2011 3:09 pm

Posłusznie siedziałam cicho, mnąc w palcach rąbek jego koszuli. Chociaż oczy miałam już przyzwyczajone do ciemności, to nadal niespecjalnie dużo widziałam. W pomieszczeniu takim jak to, dwie osoby to już tłok, więc było trochę ciasno, a do tego było mi gorąco, wręcz duszno - nastrój sprzyjający takim zbliżeniom. Oddychaliśmy w jednym rytmie i staliśmy tak blisko, że niemal słyszałam bicie serca chłopaka. Ludzie, jak ja wytrzymałam te dwa tygodnie? Czując jego oddech w okolicach ucha ledwo mogłam się powstrzymać, żeby go nie popchnąć brutalnie na podłogę, rozedrzeć, złożyć z powrotem, wytarmosić, wycałować, a najlepiej to zjeść w całości. UGH. Jednak trzeba było się hamować. Tak gwałtowne ruchy mogły doprowadzić do zniszczenia wyposażenia i jeszcze większego bałaganu, a już był niezły bajzel dookoła. Do tego musiałabym pewnie zapłacić za wyrządzone szkody, a nie miałam tyle pieniędzy, co pewien pan blondyn, w którego byłam obecnie wtulona. Chyba, że on by zapłacił. Wtedy bym się nawet nie wahała.
- Antoś? - przerwałam ciszę, bo coś mi wpadło do głowy. Skoro z każdym naszym spotkaniem padało jakieś trudne pytanie, albo coś drastycznie się zmieniało w naszych stosunkach (taaaak, znaliśmy się przecież OBRZYDLIWIE długo), to tradycji musi stać się zadość - A usunął byś dla mnie fejsbuka?
A niech ma dylemat. Ostatnio to ja dostałam trudne zapytanie o status, w wyniku którego mieliśmy przerwę w widywaniu się. Choćbyśmy mieli ją mieć znowu, to musiałam się upewnić, czy to rzucanie się znienacka to efekt długiej abstynencji w stosunkach seksualnych, czy jednak coś większego.
Angie
Angie
~ * ~


Powrót do góry Go down

Ciemnia Empty Re: Ciemnia

Pisanie by Antonio Nie Wrz 11, 2011 3:42 pm

No oczywiście, że bym zapłacił! Znaczy, o ile człowiek zjedzony jest w stanie wyłożyć gotówkę na stół. Powinienem ją chyba wpisać do testamentu. Albo lepiej nie, bo mnie jeszcze zabije, żeby dostać pieniądze, i co wtedy? Znaczy, do tego punktu nic nie mam, ale przecież ona potem poszłaby do więzienia, dostałaby pięć tysięcy lat odsiadki ze zwolnieniem warunkowym za trzy, a poza tym miliony moich szalejących fanek by chciały ją zadźgać. Nie, jednak się nie zgadzam.
- Echm. - zamarłem. To było trudne pytanie. To było nawet bardzo trudne pytanie. - Ale chodzi ci o tego oficjalnego, co informuję moich wiernych fanów że bardzo ich kocham, czy o tego takiego dla znajomych? - upewniłem się. Bo wiecie, te dwie rzeczy to zupełnie co innego. Bo ten dla znajomych to dobra, bardzo go lubię, ale jestem skłonny to zrobić, dla niej. Chociaż ona perfidnie mnie olała, kiedy prosiłem o zmianę statusu. No nic. Cierp w milczeniu, Antoś. Ale ten drugi, oficjalny... to już coś więcej. Bo dzięki niemu łączyłem się z fanami, których jednak miałem, pomimo ogólnoświatowego poniżania muzyki klasycznej. Było ich sporo. Zapewniałem ich, że są dla mnie wsparciem, informowałem o koncertach, wspierałem akcje charytatywne. Jak klikałem 'lubię to', to wszyscy klikali. Codziennie setki serduszek pod zdjęciami. Setki wpisów 'stary, nie daj się'. Zamieszczałem nawet krótkie filmiki z kulisów nagrywania mojej płyty z utworami Chopina. No cóż, to naprawdę było poważne.
Delikatnie przejeżdżałem ustami po jej włosach, takich mięciutkich. A niech mnie dunder świśnie.
Antonio
Antonio
epicki


Powrót do góry Go down

Ciemnia Empty Re: Ciemnia

Pisanie by Angie Nie Wrz 11, 2011 6:41 pm

Dla znajomych czy oficjalne. Co za pytanie! Oczywiście, że oba na raz. Jeśli już byłby skłonny popełnić samobójstwo towarzyskie, to na całego, a nie tak po połowie. Jeśli usunąłby to konto dla znajomych, to ci mogliby go śledzić na tym dla fanów. Z kolei jeśli decyzja byłaby odwrotna, otrzymywałby zapewne miliardy zaproszeń od rozszalałych fanek, które pewnie by przyjmował, żeby go nie znienawidziły. Eh, tak to jest zadawać się z celebrytą, którego fanclub liczy tyle członków, co średnie miasto mieszkańców. I weź tu teraz czegoś rządaj.
- O oba mi chodziło. - burknęłam z lekkim rozczarowaniem, bo już znałam odpowiedź. W sumie nie miałam się co dziwić, bo gdybym była rozpoznawalna w świecie tak jak on, to pewnie też dbałabym o to, żeby to rozpoznawanie było pozytywne i żeby nie wytykali mnie palcami mówiąc, że nie dbam o swoich fanów i nie informuję ich na bieżąco o tym, jaką kanapkę zjadłam dzisiaj na kolację. Cóż, takie życie! Nie można mieć wszystkiego.
Jednak chłopak potrafił skutecznie odwrócić moją uwagę od spraw nieprzyjemnych. Spryciula, pewnie miał to zaplanowane, żebym dalej się nie czepiała. Żeby znowu wróciła mi chętka, żeby nim targnąć i rzucić na podłogę. Czasami byłam pod wielkim wrażeniem pomysłowości innych i żałowałam, że mi do głowy nie wpadają takie przełomowe myśli. Może w stereotypie głupiej blondynki była odrobina prawdy? Nieważne. Znowu poczułam jego oddech na szyi, więc żeby nie było, że bezczynnie stoję, smyrnęłam go ustami po linii szczęki, a następnie pocałowałam delikatnie między zgięciem rzuchwy a uchem. W miejsce delikatne i ciepłe. Raaany, znowu gorąco się zrobiło.
Angie
Angie
~ * ~


Powrót do góry Go down

Ciemnia Empty Re: Ciemnia

Pisanie by Antonio Nie Wrz 11, 2011 7:07 pm

Westchnąłem. Tylko po co? Skoro nie mogliśmy być razem, bo halo, ja przypominam że ja to ja, a ona to ona. Ja nie byłbym w stanie związać się z kimś, bo to bezsensowne jest przecież. Zapewniać o miłości i prawić czułe słówka, a potem jak gdyby nigdy nic lecieć do innej. Odrobinę szacunku. Chyba że... chyba, że byłoby jasno powiedziane - tak tak, chodzimy za rękę, ale jak mnie zobaczysz z inną to spoko luuz i wzajemnie. Znaczy, w jej przypadku z innym. Nie, no jak mam wybór to jednak wolałbym mieć dziewczynę zdradzającą mnie przynajmniej z facetami. Taki ze mnie typ.
- Dobrze. - mruknąłem, chociaż szczęka nie chciała się porządnie otworzyć. Lecisz na dno, kochany. Żeby dla jednej panny narażać swoich fanów na tak traumatyczne przepycia. Ale ha! Nikt nic nie mówił o wysyłaniu masowych maili, które zapychają na pół dnia portal z którego korzystam, bo ma fajną skrzynkę. Trudno. Jak korzysta z innej to szczęściara, jak ta sama, to peszek. Zachowywałem się kompletnie irracjonalnie, jakbym nie miał rozumu i nie potrafił skalkulować, że kasowanie fejsbuka może skończyć się dla mnie naprawdę źle. Ale skoro ona mnie prosiła, to nie mogłem inaczej. Pociągnąłem ją na podłogę, oparliśmy się o drzwi i objąłem blondynkę ramieniem. Parę minut zajęło mi rozszyfrowanie podejrzanie znajomych rysów twarzy na wysychającym zdjęciu. Gdzie ja typa widziałem, taka zakazana gębulka chyba nie zdarza się często... Ach, to ja? Niemożliwe! Moje ego stanowczo wzrosło, gdy zrozumiałem co to oznacza. Że ona nawet ma moje zdjęcia. Pewnie zrobiła z nich album i schowała pod łóżkiem. Albo ma wytapetowany mną pokój. Mogłem jej powiedzieć, że w internecie można kupić pakiet moich plakatów. Nawet nieźle idą. Niektóre faneczki kupują trzy takie same, nie mam pojęcia po co. Pewnie jak się do mnie ślinią, to muszą wymieniać żeby się tusz nie rozpłynął.
Antonio
Antonio
epicki


Powrót do góry Go down

Ciemnia Empty Re: Ciemnia

Pisanie by Angie Pon Wrz 12, 2011 7:58 pm

Fakt, nie mogliśmy być razem. Oboje troszczyliśmy się za bardzo, a jednocześnie za mało, bo gdyby faktycznie coś miało z tego wyjść, to o zdradzie w ogóle nie byłoby mowy. Ktoś powie, że kwestia przyzwyczajenia - sranie w banie. O głębszym uczuciu nie mogło być mowy, mimo iż ciągnęło nas do siebie wręcz chorobliwe. I to dlatego tak strasznie zdziwiłam się, że zamiast "no wiesz, to pierwsze jak cię jeszcze mogę, ale o oficjalnym nie ma mowy", usłyszałam że się zgadza. Brwi same powędrowały mi do góry w wyrazie ogromnego zaskoczenia. Tak bez protestowania? Po tym, jak marudziłam o zmianie statusu? Niebywałe.
Bez większych protestów siadłam obok niego na podłodze, dla odmiany przyjemnie chłodnej. Od drzwi też ciągnęło, więc nie musiałam już narzekać, że zaraz się ugotuję. Dziwne, że tylko mi z nas dwojga było gorąco - blondyn nie narzekał w ogóle. Chociaż może był zajęty oglądaniem tego, co tam schło? No tak, jego zdjęcie. Wiedziałam, że wiedział, że jest przystojny, a dodatkowo potęgowało to dobre i profesjonalne (nie chwaląc się) ujęcie. Rozumiem, że można było się zachwycać fotografią jakiś czas, ale takie uporczywe wpatrywanie się we własną, wydrukowaną twarz było z lekka przerażające. Aż się bałam pomyśleć, co mu się tam pod czupryną kotłowało.
- Jak Ci się podoba, to możesz je wziąć - napomknęłam, ruchem głowy wskazując na kartkę - Mam jeszcze kilka znośnych, do tego pełno do wydrukowania. I tak miałam zamiar Ci jedno sprezentować.
Podarować, pewnie, ale z jakiej okazji? Nie wiedziałam, kiedy ma urodziny czy tam imieniny. Nie wiedziałam czy jest katolikiem, więc nie wiedziałam czy obchodzi Wielkanoc czy Gwiazdkę. W ogóle mało o nim wiedziałam. Kiepska sprawa.
Położyłam mu głowę na ramieniu, wyprostowując nogi na całą długość. Skorzystałam z faktu, że mimo małych rozmiarów pomieszczenia mogłam swobodnie usiąść, mając jeszcze trochę miejsca na wiercenie się w zapasie. Gorzej, gdyby ktoś nagle postanowił wejść do środka i z siłą pchnąć drzwi, popychając nas tym samym gdzieś dalej na szafki. Chyba, że wejście było zamknięte.. a właśnie. Łypnęłam dookoła. Znalazł w końcu ten kluczyk, czy nadaremno nabił sobie dwa siniaki pod stołem?
Angie
Angie
~ * ~


Powrót do góry Go down

Ciemnia Empty Re: Ciemnia

Pisanie by Antonio Wto Wrz 13, 2011 4:06 pm

O, kluczyk! Jak miło, że oczy perzyzwyczajone do ciemności zauważyły kawałek metalu obok mej nogi. Ciekawe, czy nimi też Angie tapetuje swój pokój czy poprzestaje na absolutnie cudownej twarzy. Hmm. Ciekawe. Intesujące. Przebadamy sprawę z moim Sidem vel Julianem vel... no, Justinem. On lubi badać. Ha, ale o tym, że badanem laski tykać nie może, to mu powiem dopiero jak swoją krwią cyrograf podpisze. Żeby nie było. Sięgnąłem po ten klucz i wymacałem blat ręką i ostrożnie umieściłem na nim cenny przedmiot. Choć z drugiej strony, gdybym wrzucił go za szafkę, resztę życia spędziłbym z Angelique, oczywiście tą resztę ZA NIM przybędzie tu wodnista Yael, wpadnie w histerie i przywoła na pomoc dzielnego rumaka. Nie rumaka. Prince. Yyyy, jedźmy dalej. Znając moje szczęście, wpadły by akurat wtedy, gdy kontynuowalibyśmy to, co nasze obrzydliwe przemyślenia przerwały pewnego pamiętnego wieczoru. To dla ludzi powyżej pewnego poziomu wiekowego. O, podobno Bella go dziś zdobywa. Jak słodko. To jej mogę zdradzić.
- Dzięki, mam siebie na codzień. - stwierdziłem niezwykle skromnie - zachowaj to dla ludzi, którzy nie mają takiego szczęścia.
Wyszczerzyłem się przyuroczo, przyciągając ją jeszcze bliżej, choć bardziej to chyba nie dałoby się. Składałem drobne pocałunki najpierw na krańcu twarzy, po żuchwie i brodzie, starannie unikając ust. Potem zjechałem na szyję i obojczyk.
Antonio
Antonio
epicki


Powrót do góry Go down

Ciemnia Empty Re: Ciemnia

Pisanie by Angie Sob Wrz 24, 2011 3:53 pm

Zaśmiałam się pod nosem. A to skromniacha jedna, no, cholernie pewny siebie. Pewnie też bym taka była, gdybym była znana i kochana na całym świecie i gdyby w mojej szafce spoczywało sporo nagród za to że jestem taka wspaniała i jakby wielcy i bogaci ludzie powtarzali mi, że beze mnie świat byłby uboższy. Znaczy, o tym ostatnim to nikt mnie upewniać nie musiał, bo ja to doskonale wiedziałam.. ale czasem miło jest usłyszeć takie zdanie od kogoś, prawda.
- Wystawię na eBay albo Allegro i sprzedam za miliony dolarów. Część odsprzedam prasie i zarobię drugie tyle, zobaczysz. - stwierdziłam, w nagłym przypływie weny przekładając nogę przez giry Antka, by następnie się na nim rozsiąść. Nie że tam mi było niewygodnie, ale to był jedyny sposób na dosięgnięcie kluczyka, który wcześniej został położony na stole. Przy okazji zarobiłam kilka buziaków, ha, jak fajnie.
- Chodźmy gdzieś, co? - mruknęłam, cmokając go w czoło. Jakkolwiek wygodnie i przyjemnie by mi tu nie było, niezmiennym pozostawał fakt, że nadal ciągnęło od drzwi, a gdy tylko przeniosło się gdzieś dalej, robiło się duszno. A do tego miejsca mało na.. wiercenie się. - W jakieś bardziej przytulne miejsce. - dodałam po chwili, uśmiechając się lubieżnie. Tym razem nie będzie protestów, już ja tego dopilnuję.
Wstałam, zmuszając też Smudkowskyego podniesienia się. Otworzyłam drzwi i wymaszerowałam z pomieszczenia, ciągnąc blondyna za rękę. Wywieszone zdjęcia zostały, podobnie jak te nieudane, leżące w stercie na podłodze. Niektóre nie powinny ujrzeć światła dziennego, ale tym razem się niespecjalnie przejmowałam. Może ktoś się ucieszy, jak przypadkiem wpadnie i znajdzie. Smacznego i na zdrowie temu komuś.

//kuniec.
Angie
Angie
~ * ~


Powrót do góry Go down

Ciemnia Empty Re: Ciemnia

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach