Felix

No więc Sigrid dowiedziawszy się o całym zamieszaniu w dosyć brutalny sposób, bo poprzez pełen wrzasków telefon od rzecznika rodziny królewskiej, którym zresztą wyrwano ją ze słodkiego snu, postanowiła osobiście zadzwonić do braciszka z gratulacjami. Albo z opierdolem? Sama nie potrafiła zdecydować, co o tym myśli. Poczekała aż jej braciszek odbierze, nie ruszając się nawet z łóżka i leniwym ruchem sięgnęła po paczkę papierosów.
- Felix, zjebie? - zapytała żeby upewnić się, że nie nagrywa się na pocztę, a kiedy usłyszała jakąś tam odpowiedź, uśmiechnęła się szeroko. Nie, w sumie to było zbyt zabawne, żeby się na niego wkurwiać. Wyobraziła sobie minę Rangwalda, gdy dowie się o najnowszym wyczynie brata i rozciągnęła się wygodnie na łóżku, odpalając papierosa. - Ale żeś odpierdolił zajebisty numer! Ja nie wierzę. Czaisz, jaki w mediach jest rozpierdol? Matko, nie słyszałam jeszcze o czymś takim. To miliard razy mniejszy przypał niż wtedy, kiedy omal nie wylądowałam na jebanym odwyku. Kurwa mać, jak się czujesz po swojej nocy poślubnej? - roześmiała się, trochę krztusząc się dymem, bo akurat w tym samym momencie się zaciągnęła papieroskiem. No co, zabawna historia.

- No i chuj z tym, że byłam. Ważne, że nietrudno było się stamtąd wydostać - Wywróciła oczami na uwagę o odwyku, ale Felek nie mógł tego zobaczyć. Zaciągnęła się mocno swoim papierosem zastanawiając się, czy mogła jakoś pomóc braciszkowi znajdującemu się w tak ciężkim położeniu. - Odkręcić? Ty chyba jesteś śmieszny. Jak niby masz zamiar tak po prostu odkręcić ten zajebiście wielki i nagłośniony skandal? Stary, to wszystko działo się praktycznie przed chwilą, a i tak już kurewsko się rozniosło - Hm, chyba nie była najbardziej pocieszającą siostrą na świecie. Wypuściła leniwie dym bawiąc się w robienie z niego kółeczek. - No ale kurwa, miej to przecież głęboko w dupie. Serio, co cię to kurwa obchodzi? Weź wycziluj, pozwól prawnikom i starym odjebać całą brudną robotę i baw się dalej. Pomyśl jak zajebiście wkurwiony będzie Rangwald. Chyba zaraz go odwiedzę! - Myśl o bracie, który na wieść o ślubie musiał chyba dostać jakiegoś ataku niesamowicie rozbawiła Sigrid, więc ta znowu roześmiała się ochryple do słuchawki. Nikt nie mówił że dzwonienie do niej to dobry pomysł, jeśli szukało się poważnej rady. - Ja jebię, ty mnie pytasz jakiej nocy poślubnej? Nic nie pamiętasz czy nie uważałeś na pierdolonej biologii? Ludzie się pieprzą, Alfred, a jeśli ty nawet nie wyruchałeś swojej żony w noc poślubną, to jesteś największym frajerem w historii świata - wygłosiła mądrym tonem.