Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Ognisko

3 posters

Go down

Ognisko Empty Ognisko

Pisanie by Mistrz Gry Pon Cze 20, 2011 4:46 pm

Ognisko Tumblr_ln2o2xSBnn1qdswwoo1_500
Mistrz Gry
Mistrz Gry
~ * ~


Powrót do góry Go down

Ognisko Empty Re: Ognisko

Pisanie by Justin Pon Cze 20, 2011 4:50 pm

/stolik

No po prostu nie mogłem. Nie mogłem z tego wszystkiego. I nie rozumiałem, ale to już był standard. Dlaczego inni nie mogli mieć takiego podejścia do życia jak ja? Owszem raz na rok uda mi się za coś obrazić i mam ochotę komuś przypierdolić (czytaj, zgwałcenie Effy), ale potem zadziwiającą siłą rzeczy wszystko wraca do normy i znów jest dobrze. Nie potrzebuję żadnych rozlewów krwi, by komuś udowodnić jaki to ja potrafię być męski. Wolę polubowne rozwiązywanie problemów. Pewnie dlatego mam taką, a nie inną reputację. Ale chuj. Kiedyś się zastanawiałem nad tym dlaczego nagle ludzie zaczęli mnie uważać za cnotliwego pedała, ale wnioski do jakich doszedłem były głupie. Mianowicie uznałem, że wszystko się zaczęło od tego, że Yves wygadała Dimitriemu to, że z sobą nie spaliśmy. Stare dzieje jak świat, ale właśnie przez to teraz wszyscy widzą w moim ręku piwo bezalkoholowe choć go nie mam. Jezuuu, o czym ja w ogóle myślę. Obok mnie się Cook i Dymek się leją, z jakiegoś durnego powodu, a ja myślę o sobie. Ale dobrze, niech się leją. Raz postanowiłem się nie mieszać i będę konsekwentny. Gdybym się tak przykładowo napił, albo naćpał, to już bym rączek nie trzymał przy sobie. Ale dzisiaj jeszcze nie zdążyłem. Dlatego teraz odszedłem na bok z Maureen, może jej myśli na temat idealności jej włosów poprawią mi humor. Kto wie? kto wie? Ja tam byłem na wszystko bardzo podatny.
- Choć w sumie nie wiem, czy zbliżanie się do ogniska to jest najlepszy pomysłem, skoro tak się boisz o swoje włosy. Wiesz żar, te sprawy. Jesteś gotowa na odrobinę ryzyka? - zapytałem pozornie bardzo poważnie, ale w środku odrobinę lałem się z tego. W tej chwili jakikolwiek czynnik mogący poprawić mi humor był bardzo pożądany, więc proszę mi tego nie zabierać. - Kiedyś sobie nieźle przypaliłem włosy na jednym ognisku. No, ale to były włosy na nogach. I przypaliły się jak skakałem nad ogniskiem. Ty chyba nie zamierzasz przez nie skakać?
Justin
Justin
mistrzu


Powrót do góry Go down

Ognisko Empty Re: Ognisko

Pisanie by Maureen Pon Cze 20, 2011 5:57 pm

[ stół ]

No i dobrze, że tak szybko się stamtąd ulotniliśmy. Nie lubiłam być w miejscach, gdzie było dużo ludzi. W ogóle nie lubiłam tłumów. Wiadomo z jakiego powodu. A mianowicie z powodu mojej wspaniałej fryzury, która była wtedy bardzo zagrożona. Największe niebezpieczeństwo - ludzie. I to najczęściej bardzo pijani i najarani ludzie, którzy nie patrzą na konsekwencje swojego czynu, ani nie zastanawiają się zbytnio co teraz robią. Po prostu istna makabra. Ale ognisko nie stanowiło za dużego niebezpieczeństwa. Oczywiście, będę musiała się pilnować, aby nie siedzieć za blisko, ale ogólnie rzecz biorąc nie mam się o co martwić. Wystarczy, że siądę tak, aby wiatr nie wiał w moją stronę.
- Wiesz, chyba podołam się tego wyzwania i jednak siądę przy ognisku - Powiedziałam nawet całkiem miły tonem, co nawet mnie samą zaskoczyło. Nie mogłam uwierzyć, że jestem taka miła. I to w stosunku do Justina. To pewnie przez ten wyjazd i te wspaniałe włosy. W dodatku Justin też był jakiś taki dziwny. Jak nie on. Nie gadał dziwnych rzeczy. No, aż do tej chwili. I nawet się zaśmiałam, gdy mówił, że skakał przez ognisko. Serio, coś z mną nie tak.
- Nie zamierzam przez nie skakać, ani się w nie wrzucać. Więc ogólnie chyba nic nie grozi mi i moim pięknym włosom.
Maureen
Maureen
~ * ~


Powrót do góry Go down

Ognisko Empty Re: Ognisko

Pisanie by Justin Pon Cze 20, 2011 6:23 pm

Tamoj, tamoj. Wcale nie byłem dziwny w tym co mówiłem. Moje myśli były gorsze, ale na całe szczęście, jedynie ja mam do nich dostęp. Są całkowicie bezpieczne w mojej głowie, dopóty dopóki ja sam nie postąpię w sposób bardzo nie odpowiedzialny i sam ich nie wygadam. Zadziwiająco często się to zdarzało i powoli miałem tego dość! Nie żartuję, nie miałem wcale dość. Przecież co komu szkodziło jak od czasu do czasu pogadam o paru głupotach? Nic. A że akurat teraz byłem jakiś poważny to wcale nie znaczyło, że się zmieniłem. Zwykły spadek formy.
- Jakże to wspaniałomyślne z twojej strony! - zawołałem zadowolony i wzrokiem odnalazłem odpowiednie miejsce, spełniające jej wymogi. To jest wiatr. Widzicie jaki potrafiłem być uczynny i milutki? Nie to co te chujki co sobie właśnie nawzajem mordki poobijały. I kto ich takich zechce z zdemolowaną twarzą? Ja nadal byłem piękny. A włosy Włochacza nadal były idealne. - Szkoda, szkoda. Ale w sumie ty byś miała większe szanse w skakaniu niż ja ze swoim talentem! - przyznałem zastanawiając się nad tym odrobinę głębiej. Zrobiłem tą swoją minę, gdy myślałem o czymś intensywnym i to mi właśnie pomogło. Miałem to! - A najlepiej by wypadło gdybyśmy połączyli siły! Znaczy twój talent, moje ciało, i ot, mamy przelatującego Justina!
I tym sposobem mogłem spokojnie zapomnieć o nie obitej buzi. Przecież doskonale jeszcze pamiętałem jak przez przypadek Maureen obiła mnie parę razy o ścianę.
Justin
Justin
mistrzu


Powrót do góry Go down

Ognisko Empty Re: Ognisko

Pisanie by Maureen Wto Cze 21, 2011 3:56 pm

Nigdy bym nie chciała słyszeć myśli innych, naprawdę. Najgorsza rzecz na świecie - wiedzieć o czym myślą inni i co tak naprawdę myślą o tobie i twoich włosach. Wolałam dobre kłamstwo ( wiadomo małych rozmiarów, bo na większą skalę kłamstwo przestaje być takie fajne), które nigdy się nigdy nie wyda, ale za to poprawi bardzo humor niż szczerą prawdę, która mnie zaboli. Wiem, inni woleliby odwrotnie. Ale ja dbam o siebie i o swoje samopoczucie. Dlatego zawsze jestem szczera. Kłamstwa powodują kłopoty, a ja ich nie lubię, więc ich unikam mówiąc zawsze to co myślę, niezależnie, jak bardzo kogoś może to zaboleć.
Podążyłam za Justinem i usiadłam obok niego w wybranym miejscu. O, tutaj było zdecydowanie cieplej niż przy stole. Pogoda może i była dużo lepsza niż wcześniej, ale ja nie ubrałam się zbytnio ciepło, więc i tak było mi zimno. Wyciągnęłam łapki w stronę ogniska i skierowałam głowę w kierunku Justina, słuchając co mówił. Bo byłam dobrą słuchaczką, pomimo tego, że była taką egoistką. No, ale tak czy siak, w ogóle nie podobał mi się jego pomysł.
- To chyba nie jest dobry pomysł. Jeszcze wpadniesz do ogniska, co wcale nie zapowiada się fajnie - Powiedziałam. Serio, serio. Pamiętam, jak parę razy potraktowałam go talentem i obawiałam się, czy przypadkiem, kiedy on będzie unosił się nad ogniskiem, nie wpadnie mi pomył trochę go okopcenia. A potem trochę bardziej, i jeszcze trochę. A potem wyląduję w ognisku i tyle tego będzie. Ze mną nigdy nic nie wiadomo.
- Szkoda, że nie wzięliśmy nic przed pójściem od stołu.
Maureen
Maureen
~ * ~


Powrót do góry Go down

Ognisko Empty Re: Ognisko

Pisanie by Justin Wto Cze 21, 2011 7:16 pm

- Wiesz Włochaczu, całkiem podzielam twoje zdanie. Nawet nie wiem czy ktokolwiek oprócz mnie byłby zdolny do przyjęcia tyle różnych myśli i nie zwariowania. Nie żebym się chwalił, ale trzeba umieć przeinaczać czyjeś myśli tak by wychodzić na swoje, bo wtedy wszystko jest piękne i radosne - odpowiedziałem na głos na jej wewnętrzny monolog. Opracowałem sobie kiedyś taki plan, że na początku rozmowy z kimś, w którymś momencie, odpowiadałem na jego myśli, patrzyłem na reakcję i w zależności od niej później kontynuowałem rozmowę. Czyli jak się niezbyt spodobało, ignorowałem myśli (no chyba, że były zajebiście zabawne), albo też zachowywałem je dla siebie, choć me serduszko ledwo to wytrzymywało. Byłem jednak skory do poświęceń niczym Timon i Pumba godząc się odtańczyć taniec hula przed stadem hien chcąc odciągnąć uwagę.
Nie wiedziałem, znaczy wiedziałem z myśli Maureen, dlaczego nagle stała się taka ostrożna. Nie lubiłem jej ostrożnej, powinna się odważyć i spróbować mną gdzieś rzucić! To by było naprawdę zajebiste. Jak można w ogóle tego nie chcieć? Znałem miliony osób, które by chciały to zrobić, a tu patrz, trafiam na jakąś która nie chce. Co za świat. Ale z drugiej strony.
- No nie mów, że się o mnie martwisz! To takie słodkie - zacząłem suszyć zęby w jej kierunku, co przy ognisku szybko przebiegło i miałem suche. Więc wolałem je schować. Mówiłem wam już, że uwielbiałem siedzieć przy ognisku? Normalnie z jednej strony zajebiście gorąco, a po plecach wiatr. Niezłe uczucie. Niemal jak wtedy gdy leżę sobie na desce. Klata pali się na słońcu, a plecy mokną w zimnej wodzie. No alee... - Naprawdę moje zdrowie ma dla ciebie tak wielkie znaczenie?
Justin
Justin
mistrzu


Powrót do góry Go down

Ognisko Empty Re: Ognisko

Pisanie by Maureen Sob Cze 25, 2011 6:56 pm

Naprawdę nie lubiłam, gdy ktoś mi siedział w myślach. Szczególnie Justin. To strasznie denerwujące nie mieć przy jakiejś osobie żadnej prywatności. I uważać na swoje myśli bardziej niż na słowa, aby przez przypadek nie wyszła tajemnica na jaw. Dobrze, że nie spędzałam za dużo czasu z Justinem, bo bym chyba oszalała. Jest tyle tajemnic, które bym chciała zachować do grobu, a tutaj może się wszystko wydać. Okropieństwo. Dobrze, że ja mam fajny talent.
- Za dużo zachodu - Powiedziałam tylko. No bo w końcu ile trzeba się nad tym napracować psychicznie. Chyba więcej niż przy innych talentach. Dobrze, że ja mam już to za sobą i jeszcze jeden poziom w górę i waaaaaaaaakaaaaaaację.
- Wiesz, może bardziej martwię się o siebie, bo bym miała dość sporo kłopotów, gdybym Cię zabiła, ale myśl jak tam sobie chcesz - Powiedziałam z szerokim uśmiechem. Ostatnio za dużo się uśmiecham. I to jeszcze do Justina. Pewnie coś ze mną nie tak, ale chyba nie zamierzam nic z tym robić. Zadziwiające, prawda?
- W sumie to możesz dalej żyć, nie specjalnie mi to przeszkadza, ale nie wiem czy to zalicza się pod troskę o twoje zdrowie.


kończ juz Mil ;3
Maureen
Maureen
~ * ~


Powrót do góry Go down

Ognisko Empty Re: Ognisko

Pisanie by Justin Nie Cze 26, 2011 10:17 am

No to przełączam się na tryb nie odpowiadania na czyjeś myśli, a jedynie zachowywania je dla siebie. Nie jest to z pozoru takie trudne jakie mogłoby się wydawać. Znaczy ja się wprawiłem, reszta pewnie nie miała by z tym tak łatwo. (Szczerze? Wolałem właśnie tak myśleć, bo dzięki temu miałem pewność, że choć w jednej dziedzinie nikt mnie nie pokona. To było druzgoczące, gdy nagle okazywało się, że ktoś lepiej jeździ na rolkach, albo śpiewa, albo nawet lepiej chwali sedes.)
- No to nie - powiedziałem bez cienia zawodu w głowie. W końcu... - Na pewno jeszcze kiedyś nadarzy się okazja by wypróbować ten myk. A ja potrafię być bardzo przekonywujący i na pewno się zgodzisz - oznajmiłem pewny swego. Trochę mnie zasmuciło tłumaczenie Maureen co do przejmowania się moim losem, bo wolałem pierwszą wersję. Ale jeszcze wszystko przed nami. Jak mówiłem potrafię być przekonywujący. W końcu Maureen zacznie dbać o coś więcej niż o swoje włosy.
Czy to było głupie? Na pewno.
- Spoko, nie musisz się tłumaczyć, swoje wiem, z tym pozostanę, nie masz ochoty na coś do picia? - zapytałem ucinając temat rozmowy. A gdy Urane odpowiedziała raz dwa skoczyłem i wróciłem. A tedy już gadaliśmy na tematy pasujące dla nas oboje.
Czyli które odżywki do włosów Urane poleca.

/ koniec
Justin
Justin
mistrzu


Powrót do góry Go down

Ognisko Empty Re: Ognisko

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach