Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Toaleta

4 posters

 :: Tromsø :: Obrzeza :: Port :: Biały Lew

Go down

Toaleta Empty Toaleta

Pisanie by Mikaela Czw Gru 30, 2010 2:50 pm

Toaleta Tumblr_l37ynzoqE41qbhqfr
Mikaela
Mikaela
mommy


https://utalentowani.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Toaleta Empty Re: Toaleta

Pisanie by Yves Pią Gru 31, 2010 1:34 pm

/ bar /

Nie przekroczyłam drzwi toalety, stałam i obserwowałam tą dwójkę zza rogu. Miałam strasznie złe przeczucie, mój oddech stał się płytki i o wiele szybszy niż normalnie, gdy patrzyłam na dziewczynę z nieznanego mi powodu zaczęłam strasznie panikować i co najdziwniejsze miejsca, które kiedyś przeszyły mi kule zaczęły nawiedzać bóle fantomowe.
Przymknęłam na chwilę oczy by się uspokoić, gdy je otworzyłam musiałam jak najszybciej zniknąć w toalecie ponieważ zauważyłam, że towarzyszka Dimitra odłączyła się od niego i zmierzała w moim kierunku.
Stanęłam przed lustrem i zaczęłam się sobie przyglądać normując oddech. Znów zamknęłam na chwilę oczy, a otworzyłam je dopiero, gdy usłyszałam, ze otwierają się drzwi.
Yves
Yves
team dimitri


Powrót do góry Go down

Toaleta Empty Re: Toaleta

Pisanie by Zoja Pią Gru 31, 2010 1:52 pm

/ bar /

Panikowała. To potrafiłam rozpoznać od razu. Ułożenie ciała i ten urywany oddech, tak dobrze słyszany w pustej łazience. Nie wiem czemu, ale wszystkie panie zaraz się zmyły po moim przyjściu. Byłam aż tak odrzucająca?
- I jak to jest zmartwychwstać? - zapytałam, stając tuż za jej plecami i szepcząc jej wprost do ucha. Ah ta dramaturgia. To przecież podstawa w tego typu scenach. Żałosne, ale ofiara dłużej zapamiętuje ten strach i nie chce nikomu z tego się zwierzać. O ile taka osoba przeżyje. Ale tej nie zamierzałam zabijać. Bez rozkazu mordowanie nawet u nas nie przechodziło, wbrew pozorom. Odsunęłam się od niej, patrząc jej w oczy w odbiciu w lekko popękanym lustrze. Ciekawe jak na to wszystko zareaguje. Jeśli dobrze pamiętałam miała jakieś dziwaczne imię i jeszcze wtedy chłopaka, którym bynajmniej nie był tamten. Pamiętam jak rozpaczał, gdy ucie... wychodziliśmy stamtąd. To, że na miejscu został Tom. Czasami nie byłam w stanie sobie wybaczyć niektórych decyzji. Gdybym wiedziała, że za jednego chuja dadzą nam dwóch, a raczej jednego, jeszcze gorszego własną piersią bym chroniła tamtego. Ale wolałam wyjść za Sebastianem, zostawiając szefa na pastwę losu. Doskonale wiedzieliśmy jaki był to los. Jeśli nie umiesz sobie radzić to giniesz, prosta sprawa.
Zoja
Zoja
wielkie mi halo


Powrót do góry Go down

Toaleta Empty Re: Toaleta

Pisanie by Yves Pią Gru 31, 2010 2:15 pm

I klapki opadły. Czemu do cholery to nie mogła być jedną z wrednych suk z mojej podstawówki, które spłukiwały mi głowę w kiblu co? Już wolałabym jedną z nich. Wzdrygnęłam się słysząc szept dziewuchy i skrzywiłam się z niesmakiem.
- Just LO-VE-LY. - Uśmiechnęłam się równie sukowato co ona i odpowiedziałam jej równie morderczym spojrzeniem w lustrzane odbicie oczu.
- A jak to jest być najgorszym chujem i zostawić szefa na pastwę nierozgarniętych i wściekłych gówniarzy, by zdechł jak kundel? - Zapytałam tym samym tonem co ona, niech nie myśli, że nie potrafię być suką. Pewnie zaraz ogarną mnie wyrzuty sumienia, a przecież nie powinny. Jestem zbyt miękka. Zdecydowanie. I to przez to czasami moja asertywność znika, wyparowuje jak kamfora.
Westchnęłam i zgrabnym ruchem dłoni przeczesałam włosy odwracając się do niej przodem.
-Czego chcesz? Dokończyć to co Tomowi się nie udało? - nie zaprzeczę, czasem budziłam się w nocy zlana potem myśląc, że skrzypienie chodzącego po swoim pokoju Vincenta to kroki Toma chcącego zemścić się na mnie za to że żyję. Miałam momenty, gdy myślałam, że to ja powinnam była umrzeć, że to co zrobił Maks było pewnego rodzaju zakłóceniem równowagi i natura próbuje to wyrównać. Dlatego coraz częściej zwykłą herbatę z melisa zamieniałam na tabletki. I dlatego w zamykanej na klucz skrzyneczce pod łóżkiem miałam pokaźny zestaw środków nasennych i uspokajających. Przestałam oglądać filmy sensacyjne, bo za każdym razem, gdy słyszałam strzały myślałam, ze zaraz padnę trupem. Tym, którzy byli TAM wtedy ze mną mogło się wydawać, że praktycznie mnie to wydarzenie nie obeszło, jednak ja miałam wprawę w wpychaniu nieprzyjemnych zdarzeń na granice świadomości, chociaż na chwile.
Yves
Yves
team dimitri


Powrót do góry Go down

Toaleta Empty Re: Toaleta

Pisanie by Zoja Pią Gru 31, 2010 2:39 pm

Uśmiechnęłam się do odbicia w lustrze. Tak jakby uśmiech rozbawienia. Naprawdę sądziła, że naskakując na mnie wskóra coś lepszego niż rozbawienie mnie pomieszczane z irytacją? Przecież bez Toma było mi o wiele lepiej. Wcześniej jeszcze starano się mnie wykorzystywać tak jak mi się to nie podobało i to o wiele bardziej niż teraz. No i Bracia okazali dużo "miłości" dla nas za pozbycie się kogoś dla nich tak niewygodnego. Tak wygląda władza. Tak wyglądała i wyglądać będzie. A ja siedzę w samym środku tego. Zajebista sprawa.
- Chujem to był on i prędzej czy później ktoś by go załatwił. - Taka prawda i sprowadzała się nie tylko do tego, że każdy bardziej liczący się osobnik w organizacji chciał być na jego miejscu, ale też do tego jak w ogóle traktował ludzi. Jak sobie o tym przypomniałam to czułam się jak bohaterka. Ale teraz mieliśmy Magnusa. Gdyby Elias umiał się bardziej postawić bratu. Ale nie umiał i nie ma co gdybać nad tym, co by było gdyby jednak umiał. Bo nie umie i kropka. Koniec głupiego tematu.
- Czego chce? - zapytałam, przechodząc obok niej i opierając się o jeden ze zlewów. Oczywiście od strony wejścia, by nawet nie próbowała wiać. - Może chciałam się dowiedzieć co u ciebie słychać? Wymienić ploteczki? - Lubiłam, gdy robiło się ciekawie. A tak właśnie poczynało być. Że też marnowałam czas z tamtym dziwnym chłopaczkiem, gdy tu czekał na mnie taki kąsek. Ale cóż z nią zrobić? Jeszcze nie wiedziałam.
Zoja
Zoja
wielkie mi halo


Powrót do góry Go down

Toaleta Empty Re: Toaleta

Pisanie by Yves Pią Gru 31, 2010 3:24 pm

Jej obecność mnie przerażała, po prostu przerażała. nie mogłam opanować drżenia nóg, dłonie zaciskałam w pięści, aż bielały mi knykcie. Westchnęłam ciężko i spojrzałam na nią marszcząc brwi. Nie miałam absolutnie żadnych sił na męczenie się z nią. Czy ja kiedykolwiek miałam siłę na takie rzeczy? Nie, ale na pchanie się gdzie nie trzeba zawsze. Trzeba być mną żeby co rusz wpakowywać się w jakieś gówno.
-Wszystko wspaniale, cudownie wręcz. Fantastyczne. - Burknęłam i spróbowałam ją wyminąć, lecz oczywiście musiała zagrodzić mi drogę i przygwoździć mnie do ściany.*


*Bo trzeba ruszyć akcję XD
Yves
Yves
team dimitri


Powrót do góry Go down

Toaleta Empty Re: Toaleta

Pisanie by Zoja Pią Gru 31, 2010 4:04 pm

Panienka nie wytrzymała napięcia i zachciało jej się uciekać. Zacmokałam z niezadowolenia i zgrabnym ruchem znalazłam się przed nią. Wiedziałam, że będzie chciała uciekać. Zawsze próbowały uciekać. Jakby nie wiedziały, że to się nie uda. A przecież wiedzieć musiały.
- Gdzieś się wybierasz? - syknęłam, popychając ją na ścianę. Bardzo tego nie lubiłam, ale cóż, nauczyłam się tego wszystkiego przy innych uciekinierach. Dotknęłam dłonią jej policzka, uśmiechając się złośliwie. Chyba najlepsza byłam w osłabianiu, bo w sumie zabijano za mnie. Taki Ricco był w tym mistrzem. Ja mu tylko ofiary szykowałam. I tak się nie lubiliśmy. Ale szanowałam go, bo jako nowa lewa ręka, a jego brat prawa ręka kiedyś mieli mi pomóc w pozbyciu się Magnusa. To była miła perspektywa. - Chciałam porozmawiać, a ty mi uciekasz - powiedziałam, niby smutna, gdy już byłam pewna, że mi nie zwieje, bo nie będzie miała na to sił.
Zoja
Zoja
wielkie mi halo


Powrót do góry Go down

Toaleta Empty Re: Toaleta

Pisanie by Yves Pią Gru 31, 2010 4:55 pm

Coś ze mną zrobiła. Coś bardzo złego bo nagle poczułam się strasznie osłabiona. Nawet nie miałam już sił na spazmatyczne oddychanie. Właściwie to ledwo mogłam oddychać.
-Ty suko...- mruknęłam ledwo słyszalnie i wbiłam się z całych sił w ścianę by nie wylądować na podłodze.
-Ależ ja Ci nie zabraniam, rozmawiaj sobie. Tylko ja nie mam Ci nic do powiedzenia. - Przymknęłam oczy i głęboko odetchnęła. Robiłam to z takim trudem, jakby zaraz miały mi się zapaść płuca. Dimitri idioto! Jeszcze się nie zorientowałeś, że za długo tu we dwie siedzimy? Jeśli wyjdę z tego cało to wykastruję idiotę. Albo po prostu przestanę wychodzić na miasto. Coś na pewno zrobię! Teraz nie mam do tego głowy.
Yves
Yves
team dimitri


Powrót do góry Go down

Toaleta Empty Re: Toaleta

Pisanie by Zoja Sob Sty 01, 2011 11:24 am

Mój uśmiech tylko się poszerzył, gdy do dziewczyny poczęło docierać co się z nią dzieje. Doprawdy mogła nie uciekać, ale jak widać bardzo jej się tego chciała, więc ma za swoje.
- Szkoda - mruknęłam, obserwując ją z góry. To nie było takie trudne z kilku powodów, byłam wysoka i jeszcze miałam szpilki, a poza tym ona niemalże siedziała na podłodze. Że też jeszcze dawała radę się trzymać. Cóż, była silniejsza niż bym się mogła spodziewać. Brawo. Jeszcze zacznę ją podziwiać i tyle z tego będzie.
- Musimy uczcić jakoś nasze spotkanie - stwierdziłam nagle, niemalże klaszcząc w dłonie. Już tak dawno nie robiłam tego, co zamierzałam. Halucynacje. Szkoda, że nie zamierzałam oglądać efektów swego działania. No może skuszę się na początek, ale potem trzeba się zmywać, bo przecież chłopak mógł się skumać, że poszłyśmy razem do łazienki. Choć oni czasem bywali prawdziwymi debilami w kwestii domyślania się. Miałam jeszcze czas. Chociaż lepiej uważać i wyjść. - Meskalina, kochanie. Znasz coś takiego? - zapytałam, znów do niej podchodząc. Skupiłam się na jej sylwetce, bo to co chciałam zrobić do prostych zabaw jak podawanie czegoś przez skórę, nie należało. Od razu miało się znaleźć w jej ciele, wraz z krwią docierając wszędzie. To mnie trochę męczyło, ale przecież potrafiłam kilka osób tak zaatakować, więc teraz się nie dam. Naprawdę warto ich najpierw zmęczyć, bo nie mają sił, by trzymać otwarte oczy, a z otwartymi jest mniej zabawy. Z jej dawką szybko pójdzie i mam nadzieję, że ją na stałe nie uszkodzi. Tego przecież nie chcemy, prawda?
- Zobaczymy jak szybko znajdzie cię kochaś - stwierdziłam, przechodząc nad jej ciałem, bo widocznie osłabienie i halucynacje przyszłe to było zbyt wiele i się bidulka na podłogę osunęła. - Słodkich snów na jawie - dodałam i wyszłam.

/ domek /
Zoja
Zoja
wielkie mi halo


Powrót do góry Go down

Toaleta Empty Re: Toaleta

Pisanie by Yves Sob Sty 01, 2011 11:58 am

Pięknie, zostałam zaćpana przez długonogą sukę. Fantastycznie, jakby nie wystarczyło, że dopiero co obaliłam trzy szoty czystej i drinka z rumem. Genialnie dałam się zrobić w chuja, ostatnio za często mi się to zdarza.
Gdy wychodziła próbowałam jakoś utrzymać się w pozycji półleżącej ale zbytnio mnie sponiewierała. Zsunęłam się więc na zimną posadzkę próbując zachować resztki świadomości co było niesamowicie trudne z meskaliną w układzie krwionośnym.
Taka rada na przyszłość, gdybyście chcieli podać znajomemu LSD, DMT, PCP, czy meskalinę właśnie: uważajcie na ludzi, którzy mają nierówno pod sufitem, bo na nich te substancje mogą nie działać zbytnio pozytywnie (chodzi mi o rodzaj halucynacji). JA do takich osób należę i wierzcie mi, Cthulhu wypełzający z sedesu wypaćkany fekaliami to niezbyt miłe zwidy.
Próbując siła woli, jeśli nie odgonić, to chociaż zmienić halucynacje na coś przyjemniejszego czekałam na Lyytikainena i jego zajebisty zmysł intuicji.
Yves
Yves
team dimitri


Powrót do góry Go down

Toaleta Empty Re: Toaleta

Pisanie by Dimitri Sob Sty 01, 2011 5:58 pm

/ bar /

Cóż, na pewno wybrałbym się na poszukiwania Yves dużo wcześniej, gdyby nie dwie niesamowicie ważne sprawy wagi państwowej, które mnie zatrzymały: po pierwsze świadomość, że panna Ainsworth pomimo swej nietypowej osobowości i dziwnego zrozumienia dla mojego życia uczuciowego (albo raczej jego braku) była kobietą, a kobiety uwielbiały przesiadywać w toaletach godzinami robiąc tam bóg wie co i nikogo nie powinno to dziwić. W sumie to była jedna z nierozwiązywalnych zagadek i tajemnic wszechświata, jakich spodziewałem się nigdy nie rozwikłać. Podobnie jak na przykład tej, dlaczego kobiety zawsze chodzą do toalety stadami. Dobra, nieważne. Po drugie, co jeszcze istotniejsze, plan Yves najwyraźniej nie był taki zły, gdyż zaraz po tym jak obie panie uciekły z pola widzenia, podeszła do mnie jakaś przemiła, empatyczna dziewoja z chęcią pocieszenia. W sumie, trochę się wciągnąłem w nasz mały dramacik i pozwoliłem sobie na lekkie ubarwienie całej historii - opowiedziałem jej, że Yvy była miłością mojego życia, miałem zamiar oświadczyć jej się pojutrze w drugą rocznicę naszego poznania się, wziąć skromny ślub i zamieszkać z nią na farmie, że już miałem wymyślone imiona dla naszej cudownej gromadki dzieci i wyobrażałem sobie całe nasze życie razem, co wyszło mi naprawdę zajebiście, bo moja pocieszycielka niemalże się popłakała (no dobrze, jej oczy zaszkliły się gdy dorzuciłem, że poznaliśmy się gdy prawie umarłem leżąc po ciężkim wypadku w szpitalu, a uratowała mnie siła miłości do Yves, którą poznałem jako wolontariuszkę podczas mej hospitalizacji). Niemniej jednak, po jakimś czasie coś mnie tknęło i postanowiłem poszukać Yves. Przeprosiwszy pocieszycielkę, wszedłem do toalety i kiedy tylko zobaczyłem leżącą na podłodze półprzytomną Ainsworth, rzuciłem się w jej kierunku.
- Kurwa, Ivy, co z tobą? - Nie żebym liczył na jakąś konstruktywną odpowiedź z jej strony. Najpierw naprawdę się przeraziłem, gdyż byłem pewny, że coś jej się stało, jednakże po krótkim rozeznaniu wywnioskowałem, iż dziewczyna jest po prostu... porządnie naćpana. Pięknie! Doprowadziła się do tego sama? Natychmiast odrzuciłem taką możliwość. Zupełnie nie potrafiłem sobie wyobrazić, by Yves zechciała udać się samotnie do toalety by tam się w spokoju naćpać. Gdyby to był ktoś inny - na przykład mój były najlepszy przyjaciel - zdziwiłbym się tym tak bardzo jak tym, że zimą pada śnieg, ale to była Yvy, a ona znała jakieś granice. Zdawałem sobie jednak sprawę, że póki co nie uda mi się dojść do prawdziwej wersji wydarzeń. Nie póki dziewczyna była w takim stanie. Niewiele myśląc wziąłem ją na ręce - nie było to jakimś wielkim wysiłkiem, bo była naprawdę drobna i szczuplutka - i zaniosłem ją do rezydencji, ignorując zaciekawione spojrzenia ludzi z baru. W sumie, tą sceną tylko dopełniliśmy dramatu. Zakochany głupiec wynoszący zaćpaną miłość swojego życia, która chwilę wcześniej wdeptała jego serce w ziemię. Cudownie.

/rezydencjaaaa i przeskok/

Dimitri
Dimitri
zakonnik


Powrót do góry Go down

Toaleta Empty Re: Toaleta

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 :: Tromsø :: Obrzeza :: Port :: Biały Lew

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach