Czyj to cytat?

Wiedziałam, że chciał się roześmiać. No wiedziałam. Miałam za brata potwora! Odsunęłam się, powstrzymując się od uderzenia go w ramię za ten brak uczuć. Ja tu miałam poważny problem, a on się nabijał. Zresztą kiedy on się nie nabijał?

Kiedyś stwierdziłbym, że to zajebisty pomysł. Impreza dla starszych, lubiących bardziej się pobawić niż świętować. Byłby to jedyny w swoim rodzaju wieczór. Zapoczątkowalibyśmy epickie melanże w tytule z datą 24 grudnia. Kiedyś bym już wymyślał kogo zaprosimy. Tym razem zmarkotniałem i wsadziłem kolejny kawałek rolady do buzi.

W sumie, wstyd się przyznać, ale nigdy nie miałam okazji przeczytać baśni o ***. Na swoją obronę miałam wyłącznie fakt, że gdy byłam dzieckiem nikt nie podsuwał mi bajek ani nie zachęcał do czytania, a kiedy sama się za to zabrałam, zaczęłam już od poważniejszych książek. Nie znałam praktycznie ani jednej bajki tak od początku do końca. Wstyd, wstyd, wstyd!

- W takim razie następnym razem wyrażaj się jaśniej, kolego - poprosiłam w rezultacie odsuwając się o krok, bo ciężko było zebrać myśli, kiedy prawie dotykałam nosem jego klatki.
A on ciągle mnie atakował! Powinnaś to, powinnaś tamto. Nie powinnaś się odizolowywać, powinnaś wyjść do ludzi, zawrzeć nowe znajomości.