maleficent

ComeToDaddy:

Podziel się!

~ComeToDaddy:

To Ty się nie znasz, a mi jest niezwykle do twarzy z tym dywanem. Panie mdleją na mój widok.
To Ty taka? Dobra, zamierzałem zaprosić Cię do siebie na pizzę, ale jak tak to nawet na to nie licz.

~ComeToDaddy:

Nie skomentuje tego.
Oczywiście, że dżin byłby bardzo zainteresowany randką ze mną. W końcu ta randka ze mną, kochanie.
A pizza to ze wszystkich co lubisz.

~ComeToDaddy:


Pfi.

Powiem: z przyjemnością. Oczywiście, że jedziemy moim samochodem.

~vanessaril:

każdemu warto dać szansę :)

~vanessaril:

Ciebie też mogę zabrać, żaden problem :)

~vanessaril:

Podejrzewam, że każdy z nas wygląda podobnie o tej godzinie XD

~ComeToDaddy:

Przez Ciebie już nigdy nie wyjdę na ulicę. To... to... szok.

~vanessaril:

Ostatnio do wszystkich się szczerzę. Powiedz tylko gdzie i kiedy. (kurde, wygląda jakbyśmy umawiały się na bójkę)

~vanessaril:

będę czekać. zero wyciągania pazurów, okej.

Przyjdź po nie, a nie. :P

~ SweetCookie

Czy ja wyglądam na służącą?

~ SweetCookie

To juz wolę tego lokaja....

~ SweetCookie

~ComeToDaddy:

Mówiąc/pisząc czerwonowłosa masz na myśli siebie?

~cometodaddy:

Bo jeszcze uwierzę, że naprawdę tak myślisz.

~cometodady:

Jak ja się boję.

~cometodaddy:

Oh przepraszam Cię najmocniej. Straaaaasznie się boję. Już lepiej?

Zwolnij mnie, please. :3 Znajdziesz kogoś innego ^^

~ SweetCookie

~ mr. independent

zapomniałaś dodać: uroczy menel:)

~ mr. independent

jasneeee i tak wiem co kłębi się w Twojej czerwonej główce:P

~ComeToDaddy:

Nie mogę uwierzyć, że nawet w kulki wlazłaś i tam dzieci straszyłaś. Wstydziłabyś się.

~cometodaddy:

Ależ oczywiście. Kochana zdecydowanie Ci nie do twarzy w bieli.