Madeleine Petersson - Lyndsy Fonseca

Charakter:Madeleine to artystka. Kocha malować, rysować i szkicować. Jej jedyną miłością to sztaluga. Po jej pokoju zawsze wszędzie porozrzucane są jej dzieła, które nikomu nie pokazuje. Swoje szkicowniki trzyma zamknięte pod kluczem. Zazwyczaj chodzi naburmuszona i kocha narzekać i stroić fochy jak prawie każda kobieta. Ma coś na kształt nerwicy natręctw. Jej rzeczy muszą być poukładane i wszystko musi mieć swoje miejsce. Oczywiście nie tyczy się to jej dzieł artystycznych. Jest bardzo skryta i nie otwiera się przed każdą napotkaną osobą. Jak czegoś nie musi zrobić po prostu tego nie robi, bo jak sama twierdzi nie będzie marnować czasu. Choć z drugiej strony wszystko musi iść po jej myśli, a jak nie idzie strasznie się wścieka i próbuje dalej aż nie osiągnie tego czego chce. Ma sto głupich pomysłów na minutę. Według niej im głupsze tym lepsze. Woli to od nudy i rutyny, której nie trawi. Ma kompleksy. Uważa, że jest brzydka i gruba, pozostałość po starych czasach kiedy była pulchną nastolatką. Jest osobą przyjacielską choć mija sporo czasu nim uzna, że dana osoba nadaje się na przyjaciela. Jak już takiego spotka bardzo dba i interesuje się nią. Nie lubi się kłócić, ale jak już trzeba to to robi. Nigdy nie przyzna się do popełnienia błędu. Nienawidzi swojego imienia, a tym bardziej jego skrótu. Wystarczy, że ktoś nazwiesz ją Mimi, a wydłubie ci oczy.


Talent: Zmienia rzeczy w mleko i panuje nad nim

Historia: Jej matka była bogatą rozpuszczoną córeczką swoich rodziców, która po liceum zbuntowała się i uciekła z domu. Pojechała do romantycznego Paryża. Tak poznała ojca swojej córki, w którym się natychmiast zakochała. Był on o dziesięć lat starszy od samej Aurory. Jednak był on tak szarmancki i męski, że wiek nie stanowił dla Aurory problemu. Gorszym był fakt, że Lucas był żonaty. Dziewczyna była młoda i naiwna. Mężczyzna obiecał jej, że dla niej weźmie rozwód by obydwoje mogli żyć razem. Lecz gdy żona Lucasa dowiedziała się, że chce rozwodu wpadła w szał. Lucas miał już dwójkę dzieci i żona zagroziła, że nie będzie mógł się z nimi widywać, a rozwodu nie da mu jeszcze przez lata. W końcu trafiła do Aurory, której również zagroziła i wygarnęła jak śmiała rozbijać rodzinę. Kazała jej zostawić Lucasa w spokoju. Aurora czuła, że nie ma wyjścia. Wróciła do rodziców w Szwecji. Miała złamane serce, a na dodatek dowiedziała się, że jest w ciąży.
Dziewięć miesięcy później urodziła się śliczna dziewczynka. Aurora była zachwycona dzieckiem. Odważyła się przekazać Lucasowi, że urodziła mu córeczkę. Przyjechał następnego dnia by się z nią zobaczyć. Między nim, a rodzicami Aurory rozegrała się wielka sprzeczka, w której podsumowali jego zachowanie i to jak postąpił z ich córką. Lucas i tak nie chciał wziąć ślubu z Aurorą. W końcu po wielkich kłótniach uzgodnili, że da córce nazwisko i będzie regularnie odwiedzać czego oczywiście nie dotrzymał słowa.
Madeleine rozwijała się w luksusie, który zapewniali jej dziadkowie. Matka bardzo się o nią troszczyła, a gdy zawsze pytała o ojca odpowiadała z uśmiechem, że jest strasznie do niego podobna. Jednak sama na oczy zobaczyła go dopiero w jej szóste urodziny gdy zjawił się na przyjęciu urodzinowym. Nie wiadomo kogo bardziej to zaskoczyło matkę czy córkę. Zabrał ją wtedy na dzień do swojej rodziny. Madeleine była tak szczęśliwa, że ojciec się ją zainteresował, że cała promieniała. Jednak gdy dotarła na miejsce bardzo się przeliczyła. Ojciec miał swoja rodzinę i dopiero teraz to zrozumiała, że jest i zawsze będzie na drugim miejscu.
Często bywała pomiędzy Paryżem, a Sztokholmem. Uczyła się w Szwecji w eleganckiej i prestiżowej szkole gdzie zdobywała najlepsze oceny. Była nazywana kujonem i rówieśnicy dokuczali jej ze względu na jej nadwagę. Miała niską samoocenę i prawie zero przyjaciół. Po prostu była nieszczęśliwa. Nagle kiedy miała osiemnaście lat w wakacje strasznie schudła co kompletnie odmieniło jej życie. Ludzie zaczęli spostrzegać ją jako inną osobę. Stała się popularna. W końcu popularność uderzyła jej do głowy. Któregoś dnia poszła na wielką imprezę organizowaną przez jej kolegę. Mocno się nachlała alkoholem, a że nie miała mocnej głowy do picia poszło gładko. Zrobiła wtedy parę rzeczy do których by się za nic w życiu nie przyznała. Pod koniec imprezy prawie cały dom był z mleka. Gdy kac minął zorientowała się, że to jej robota. Miała przez to wielką zadymę. Paru jej rówieśników widziało jak to Madeleine zmienia wszystko jak popadnie w świeże mleko. Wtedy pojawili się Starsi i zabrali ją do Tromso.