Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Alessandra Mercer - Annemarie Kuus

2 posters

Go down

Alessandra Mercer - Annemarie Kuus Empty Alessandra Mercer - Annemarie Kuus

Pisanie by Alessandra Pią Cze 01, 2012 9:58 pm

Imię i nazwisko:Alessandra Mercer

Wiek:19 latek

Data urodzenia: 20 kwietnia

Wygląd: Niecierpiąca swoich piegów, niczym niewyróżniająca się z tłumu człeczyna.




Alessandra Mercer - Annemarie Kuus Imqttu

Charakter:
Pewna siebie, wesoła, wtykająca nos w nie swoje sprawy, wiecznie o wszystkim zapominająca, wymagająca, a zarazem wyrozumiała jak nikt. Pomocna, lecz potrafiąca skarcić za byle co, silna psychicznie, nie lubiąca patrzeć na ludzką krzywdę, jednak pamiętliwa i mściwa. Troszkę leniwa, mila, a zarazem straszliwie opryskliwa. Rozsądna, ale często pierw robiąca, a dopiero potem myśląca. Marzycielka, chociaż chroniąca się przed tym, kochająca wszystko co małe, słodkie i dające się przytulić. Chcąca zrozumieć ludzie problemy, mimo że sama jest posiadaczkę nieciekawej przeszłości. Powierniczka sekretów, lubiąca żartować. Lakoniczne wypowiedzi to jej mocna strona, wyszukane uwagi również. Tłumiąca w sobie własne problemy, nie chcąca pomocy, taka Zosia Samosia, za to wyciągając do wszystkich pomocną dłoń.
Tańcząca przy wszystkich do ulubionej piosenki, nie mająca jednak poczucia rytmu. Robiąca dziwne miny i mająca przedziwne pomysły. Lubiąca nawiązywać nowe znajomości. Uwielbiająca ciekawe osoby. Kochająca zwierzęta, książki i stare filmy. Fascynująca się motorami. Uzależniona od adrenaliny. Marząca o podróży dookoła świata, psie, kocie i pojawieniu się w dwóch miejscach na raz. Uwielbiająca pistacje, sok bananowy oraz kanapki z dżemem i żółtym serem. Żyjąca dniem, nie za bardzo przejmująca się konsekwencjami... Na początku. Po telefonach od rodziców bardzo cicha, nie przewidywalna, więc bez miotły nie podchodź. Dziewczyna nie do końca panująca nad swoją mocną i emocjami. Ukrywająca wszystko pod miłym uśmiechem. Nigdy nie płacząca, raczej wyżywająca się na innych, mało lubianych przez jej osobę, utalentowanych. Konsekwentna w tym co robi... gdy się jej chce. Nie lubiąca być do czegoś zmuszana, ale kochająca rozkazywać. Bojąca się związków i głębszych relacji. Chcąca zostać raczej w cieniu innych. Nie lubiąca wychodzić przed szereg, a jednak mająca wszystko pod kontrolą. Tajemnicza, kryjąca się za luźnymi ubraniami, które mają odrzucić każdego nieproszonego gościa. Kolekcjonerka kamieni, lubująca się w kulturze innych krajów. Chcąca zdobyć cały świat i odbyć podróż na Księżyc. Mądrala, chwalipięta, jednak jednogłośnie można oznajmić, że to osoba nadzwyczaj inteligentna i oczyta, a jednak mająca bardzo dziwaczne odchyły i napady nieopanowanego śmiechu.
Dwa słowa - dziwna dziewczyna.

Talent:
Ying Yang - kontroluje wszelkie złe i dobre emocje oddziaływające na charakter napotkanych osób, czyli innymi słowy sprawia, że osoby na co dzień miłe i uśmiechnięte stają się prawdziwymi brutalami. I na odwrót. Wredoty szkolne stają się słodkimi owieczkami.

Historia:
Zaczęło się od przypadkowego spotkania dwóch młodych ludzi. Ona - wiecznie uśmiechnięta, urocza kelnerka. On - szarmancki, pewny siebie miejscowy cwaniaczek. Poznali się wiele lat temu. Kiedy dokładnie? Każdy z nich twierdzi do dziś co innego. Los chciał, że zakochali się, zamieszkali razem, a później przyszedł czas na planowanie wspólnej przyszłości. Dziecko - tego nie planowali. Ich marzeniem było zwiedzenie świata, samotnie, bez podręcznego bagażu, które w dodatku co chwilę trzeba było karmić i przewijać. Dużego wyboru nie mieli i doskonale zdawali sobie z tego sprawę. Mogli zostawić córeczkę u babci, zabrać ją ze sobą lub po prostu zostać w domu. Jak rodzina. Nikt jednak nie obiecał, że wszystko będzie wspaniałe i słodkie. Marzenia mieli, młodzi byli, rezygnować z tego nie chcieli.
Wyjechali.
Alessandra, bo tak nazwali swoją pociechę (utrapienie), została z dziadkami. Tak naprawdę to oni przez całe życie się nią opiekowali. To oni pokazywali jej świat, całowali w policzek na dobranoc i pomagali w lekcjach. Kelnerka i cwaniaczek byli zbyt pochłonięci światem, nowymi doznaniami, miejscami, że zapomnieli o dotychczasowych życiu. W Kanadzie spędzali dwa, może cztery miesiące w roku by zarobić na dalsze wyjazdy. I tu znowu brak dla swojej córki. Dzwonili, owszem. Kilka zdań, jak się masz, co tam w szkole. Żadnego kocham cię. Nic. Bo jak mieli kochać kogoś, kogo nigdy nie ułożyli do snu? Alessandra jednak się łudziła, pisała do nich listy, mimo że żaden nigdy nie trafił do skrzynki pocztowej. Czekała. Czekała bardzo długo.
Dorastała, co raz mniej myślała o swoich rodzicach, bo i po co miała to rozpamiętywać? Bardziej martwiła się o swoich dziadków, którzy, niestety, nieubłaganie zbliżali się do kresu swoich dni. Dziadek zmarł pierwszy, we śnie. Trudno jej było się z tym pogodzić, jednak musiała zająć się babcią. To teraz ją trzeba było układać do snu, jej trzeba było przypominać o ważnych sprawach i gotować obiady. Szkoła, dom, szkoła, dom. Czasu nie miała dla siebie, ale nie narzekała. Była do tego przyzwyczajona, więc robiła swoje. No tak, tak, coś w końcu musiało ją zdekoncentrować na tyle, że zagubiła się we własnym świecie. Właśnie oglądała jeden z tych dennych seriali, kiedy zadzwonił telefon. Bez pośpiechu podeszła do aparatu, myśląc, że to któraś ze znajomych babci, a one dzwoniły zazwyczaj do upadłego. Podniosła słuchawkę. "Halo". Tak naprawdę tylko tyle powiedziała. Jej rodzice... Przyjechali do Calgary i chcieli się z nią spotkać. Całe życie mignęło jej przed oczami. Nie zorientowała się nawet, że matka od dobrych paru sekund czeka na jej odpowiedź. Nie mogła. Nie mogła nic powiedzieć. Była zła, na wszystko, na całe życie. Na siebie. Odłożyła, a raczej trzasnęła słuchawką, zdenerwowana. Wkurzona. Zdębiała. Zadawała sobie wtedy wiele pytań. Spotkać się? Zapomnieć? Wykrzyczeć im wszystko w twarz? Uciec... Uciec. Uciec. Zostawić to wszystko w cholerę i uciec daleko stąd by jej nie znaleźli. Ale babcia. Jej zostawić nie mogła, za bardzo ją kochała by móc zostawić ją na pastwę losu "przyjaciółek", które zapominały już, o której leciał ulubiony portugalski serial. Bezlitosna jak rodzice nie chciała być.
Więcej nie odbierała, nawet od znajomych babuni, wiedziała jednak, że przyjdą. I przyszli. Rozmowa nie była miła, oj nie. Oni próbowali jej wszystko wytłumaczyć, słodka kelnerka i miejscowy cwaniaczek. Najpierw były uśmiechy i miłe słówka. Dopiero później zaczęły się krzyki i wyrzucanie za drzwi. Nie wiedziała, dlaczego, chcieli ją zabrać. Chcieli mieć w końcu swoją córeczkę. Byli uparci, naprawdę uparci, widziała ten ich szaleńczy błysk w oku i sztuczny uśmiech, całkowicie nie pasujący do wypranej z emocji twarzy. Nie dali się ugiąć. Nagle. Jakby nacisnęła jakiś guzik, gdy Alessandra była już na skraju wyczerpania, stali się najmilszymi osobami jakie kiedykolwiek widziała. Nie mogła już rozpoznać tej sztuczności w ich zachowaniu, sama słodycz, w dodatku szczera. Poprosiła ich by wyszli. Pożegnali się i to zrobili. Jakby nacisnęła jakiś guzik.
Tak, przyznać musiała, że była to dosyć dziwaczna sytuacja. Później kilka razy coś podobnego zdarzyło jej się również w szkole. Zaczęła rozmawiać z osobami, które wcześniej wydawały jej się niedostępne i, no po prostu, wredne, za to co jakiś czas, gdy sama była podenerwowana, przyjaciele, rozmawiając z nią, nagle wybuchali. Drażniło ich wszystko, nawet najmniejszy szczegół. Od tego czasu starała się jak najszybciej wracać ze szkoły.
Babcia powiedziała jej o spadku jaki przepisał jej dziadek, gdy zmarł. Wtedy zrozumiała, o co chodziło jej rodzicom. Nie miała pojęcia jak się dowiedzieli, lecz wiedziała, że z dobrego serca nie chcieli jej wziąć do domu. Tydzień po ujawnieniu tego sekretu, babcia zmarła. Świat się zwalił. Przestała chodzić do szkoły. Tak naprawdę nigdzie nie wychodziła, kiedy pewnego dnia do jej mieszkania zawitał pewien mężczyzna. Opowiedział jej o szkole dla utalentowanej młodzieży.
Wytłumaczył na czym polega jej dar. Skąd wiedział? To również zostało tajemnicą, której nie chciał ujawnić. Pomógł jej opanować moc.
Od tego się zaczęło.

Grupa: Kontrolerzy

Poziom zaawansowania:Średni
Alessandra
Alessandra
~ * ~


Powrót do góry Go down

Alessandra Mercer - Annemarie Kuus Empty Re: Alessandra Mercer - Annemarie Kuus

Pisanie by Brian Sob Cze 02, 2012 12:34 pm

Śmieszny ten charakter jak tak czytałam, na początku wydawało mi się, że to milutka postać będzie, a potem już sama nie wiem^^ Ale wszystko mi się podoba <3 Plus ciekawy talent, na który pozwalam choć mamy chwilowe przesilenie w kontrolerach

akcept!
Brian
Brian
mózg


Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach