Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Hiszpania

3 posters

 :: Inne :: Eventy :: Gra

Go down

Hiszpania Empty Hiszpania

Pisanie by Venus Sob Mar 17, 2012 9:50 pm

1. Venus/Javier

Hiszpania Tumblr_m0ybyy6nBZ1r7o7jro1_500_large

Mnogość zapachów wirowała mi w głowie. Wrażenia z każdym dniem nasilały się, coraz więcej odkrywałam: pierwszy strach zastępowało powoli uczucie bezpieczeństwa. Tak, wreszcie czułam się tu odpowiednio! Choć z początku przerażała mnie ilość głosów i uścisków, choć ich słowa były i wciąż są dla mnie niezrozumiałe: oni tętnili urokiem, nie można było czuć się tu nieodpowiednio!
Jakże cudownie było spędzać czas z rodziną Javiera! Ludzie wokół nas zachowywali się niczym najcudowniejsi przyjaciele, na każdym kroku odnajdywałam radość, szczęście i miłość - to wszystko biło od tych ludzi z taką mocą! Zachwycałam się każdą rzeczą, którą chcieli się ze mną podzielić.
Właściwie czułam się trochę jakbym była ograniczona: bowiem chociaż wszyscy chcieli ze mną rozmawiać, ja mogłam się tylko uśmiechać: naprawdę żałowałem dziś, że wcześniej nie uczyłam się języka Javiera. Teraz jednak było za późno: mogłam się tylko uśmiechać i cały czas szukać Javiera, by ten tłumaczył mi o co właściwie chodzi kobiecie, która przychodzi do mnie z obrazkiem świętych. Że mam to gdzieś zawieść? Ojej, nie rozumiem. Jakbym bym była zdana jedynie na niego, na mojego jedynego, kochanego... w kraju tak słonecznym i ciepłym wszystko wydawało się takie łatwe. Nawet zapomniałam o wszystkim co przeżyłam kiedykolwiek z kimkolwiek, bo teraz było o wiele bardziej interesująco. Tak prawdziwie!
Siedzieliśmy przy stole. Ktoś dopiero co skończył grać na gitarze. Ludzi było około tuzina, ale nie każcie mi powtarzać imiona ludzi, którzy przetasowywali się przed moimi oczyma. Danie, jedno, drugie, ktoś wstaje, zapala światło, zapala papierosa. Patrzę, o ja też bym chciała! Śmieją się z mojej reakcji, więc odpowiadam śmiechem, ale nie mam pojęcia o czym mówią pod nosem. Dostaję wreszcie papierosa, mój towarzysz, a właściwie dwóch: dwóch kuzynów Javiera, którzy siedzą z nami na rogu stołu, oni zaczynają się zastanawiać gdzie zapalniczka. O, jeden znalazł. Ale drugi mu ją wyjął z dłoni i podpala mi papierosa. W podzięce mogę się uśmiechać i mówić jedno z trzech słów, które zapamiętałam: gracias. Później oni mówią coś do mnie łamaną angielszczyzną, coś tam się porozumiewamy, ale nie rozumiem co piątego słowa, nie mówiąc już o komentarzach, które rzucają do siebie, gdy tak rozmawiamy. Obok mnie siedzie Javier. Narazie nie włączał się w naszą rozmowę, ale już czuję, że i on jest zainteresowany. Znów się śmieję, znów się uśmiecham. Palę.
Jedynie jego matka nie okazuje mi tyle zainteresowania. Jest chyba wciąż do mnie nieprzekonana. Staram się tym nie przejmować, lecz pewnie ma jakieś podstawy by nie ściskać mnie i nie całować za każdym razem. Na przykład taką, że nie rozumiem co do mnie mówi. Czasem też próbuję złapać jej spojrzenie, ale ona patrzy na mnie i niepatrzy. Jakby mnie nie było wcale.
Venus
Venus
królowa śniegu


Powrót do góry Go down

Hiszpania Empty Re: Hiszpania

Pisanie by Javier Sob Maj 12, 2012 10:55 am

Byłem dumny. To uczucie rozpierało mnie od samego początku przyjazdu do Hiszpanii - wszystko układało się po naszej myśli i nie musiałem martwić się niczym oprócz tego, w jaki sposób zapewnić mojej Venus rozrywkę. A to należało do czystych przyjemności. Ona jest moja. Tylko moja. Kilkakrotnie przyłapywałem się na obracaniu tej myśli w głowie, niemalże delektowania się nią. Dziwiło mnie, że tak swobodnie czuła się w towarzystwie obcych ludzi, w dodatku mówiących innym językiem! Błyszczała. Cała rodzina była nią zachwycona, a już szczególnie zachwycali się nią moi kuzyni. Kilka dni temu przyznali, że obawiali się, iż w tej szkole dla dziwnych gburów nie będzie ładnych panienek i ich Javier zgłupieje. Oczywiście, że wiedzieli o utalentowanych - w tej rodzinie nie było sekretów. Jedna, krótka zmiana w tygrysa upewniła ich w tym, że należy trzymać łapska z dala od Venus.
Całymi dniami jeździliśmy na wycieczki, kąpaliśmy się w morzu i opalaliśmy na plaży. Należały nam się wakacje z dala od ponurej Rezydencji, szczególnie mi przeszkadzała nerwowa atmosfera, która tam panowała. Nie mam na myśli Tristana - od pewnego czasu unikaliśmy siebie nawzajem i to się sprawdzało. Po tych dziwnych zamianach mocy zniszczone mury wyglądały dosyć przygnębiająco, napawały mnie dziwnym, irracjonalnym strachem. Nie było bezpiecznie. Jednak w tej chwili to było mało istotne.
Odchyliłem głowę do tyłu i przymknąłem oczy, wsłuchując się w jednostajny gwar. Taak, tu nic nie groziło. Może tylko lodowate spojrzenie matki, posyłane nam ukradkiem od czasu do czasu. Nie akceptowała jej tak do końca. Owszem, była miła i uśmiechnięta, ale nie jak zazwyczaj wylewna. Wielokrotnie pytałem jej o co chodzi, jednak zawsze zbywała mnie wzruszeniem ramion. Czasem wydaje mi się, że po prostu tęskniła. Byłem jedynakiem i za pewne wolałaby, abym był normalny i ożenił się z jakąś miłą Hiszpanką, a potem żył w tej małej społeczności. Los pokrzyżował jej plany.
Uśmiechnąłem się do niej, kiedy spojrzała katem oka na Venus. Wkrótce się przyzwyczai, jestem tego pewien.
Odwróciłem się do mojej blondyneczki, na razie tylko obserwując jak próbuje się porozumieć z kuzynami. Nieznacznie zmarszczyłem brwi, kiedy sięgnęła po papierosa - nienawidziłem tego nałogu z całego serca i nie ukrywałem, że Venus-paląca nie była moją ulubioną wersją. W milczeniu sięgnąłem po pomarańczę i zacząłem ją obierać.
Javier
Javier
~ * ~


Powrót do góry Go down

Hiszpania Empty Re: Hiszpania

Pisanie by Venus Nie Maj 13, 2012 5:50 pm

Rzeczywiście kuzyni Javiera byli bardzo mile zdystansowani. Jeżeli o jakimkolwiek zachowaniu dystansu było można mówić w przypadku dwudziesto- i trzydziesto- letnich Hiszpanów. Może rzeczywiście byli czasem tak blisko, jak w zimnej Norwegii nie przystoi, ale z drugiej strony ich zachowanie było tak miłe... pewnie gdyby nie Javier dałabym się ponieść ich urokowi. Jak tu nie dać się ponieść ich urokowi? Przecież mieli tak przystojne twarze, uśmiechy, białe równe zęby i pachnieli... cytrusami. Uwielbiałam cytruski, to jedyne owoce, które potrafiły pokazać jak wiele się uczą. Z początku próżne kwiatki, wkrótce nabierały kształtów a wtedy również słuchały mądrych rad wenusjańskich i im bardziej były posłuszne tym ładniej się zaokrąglały. Zapewne teraz ktoś powie, że Venus sama przy swoim dojrzewaniu dużo do siebie mówiła. A ja powiem, że dalej zdarza mi się do siebie mówić. Może to dlatego wyglądam tak hm, zjawiskowo?
Wychyliłam kieliszek, dziś już chyba piąty. Wina w Hiszpanii nie brakowało, ale z moją głową nic się nie zmieniło: dlatego ten piąty kieliszek zdecydowanie powinien być moim ostatnim. Ale kuzyni tego nie wiedzą, więc z zadowoleniem nalewają mi kolejny. Sześć? A gdybym odwróciła i dopisała kreskę to ósmy? Osiem, osiem kolorowych słoni galopujących przez świat, hihi! Nie wiem co mówią kuzyni, ale jest wesoło! Pokazują rękoma coś okrągłego, a kiedy ramiączko sukienki niechcący się zsunęło podnoszą większy gwar. Odstawiam na chwilę kieliszek i nawet nie patrząc na Javiera wyciągam rękę do niego. I ląduje na kolanie, nie, na udzie. Mmm, mój tygrysek.
- Co oni mówią ?- przychylam się do niego, a raczej wychylam kokieteryjnie uśmiechając. O, pomarańczka! Okrągła pomarańczkowa.
Venus
Venus
królowa śniegu


Powrót do góry Go down

Hiszpania Empty Re: Hiszpania

Pisanie by Javier Nie Cze 10, 2012 2:06 pm

Właśnie dlatego istniał Javier. W jego głowie zrodziło się przekonanie, że Venus należy chronić przed otaczającym światem i mitygować każdego, kto śmiałby spróbować przebić jej różową bańkę. Na jego pazury byli także skazani ci, których Hiszpan uznał za zbyt namolnych. Zatem Kostek mógł do niej wpadać, kiedy tylko zechciał, ale Maxim to już niekoniecznie. Javier dowiedział się, co ten rudy kutas próbował zdziałać w sylwestra i przyobiecał sobie, że kolejna taka akcja nie ujdzie mu płazem. Z racji na pochodzenie, tygrys był porywczy, więc w przypływie agresji wypychał Wenusa na ten okrutny świat i siedział w lesie, zadowolony z siebie. To tygrys, nie święty.
Gdyby się ktoś uparł, to mógłby zobaczyć aureolę nad jego rozwichrzoną czupryną - nie pieprzył się, nie brał, ostatnio nawet nie pił. W ciąży, czy co?! Przed wyjazdem na jakiejś imprezie pogruchotał kinetyczkę, bo chciała się na nim przejechać. Jakkolwiek to brzmi. I teraz wolał nie ryzykować zmiany pod wpływem procentów, bo za dużo tu było mięska, że tak powiem...
Dobrze, iż blondyneczka bawiła się za dwoje. Widział ją kiedyś pijaną? Chyba nie. W ogóle Javier często odnosił wrażenie, że Venus cały czas powstrzymywała się przed niektórymi rzeczami, nawet w jego towarzystwie. Teraz on powinien jej zabrać ten kieliszek, przecież tak robią dżentelmeni. Tylko, że nie bardzo chce - sam pozwala sobie na kilka kieliszków, łamiąc wcześniejsze postanowienie. Atmosfera się rozluźnia, ktoś znowu zaczyna grać na gitarze. Javier śmieje się razem z tłumem, mówi sobie, że od jutra znowu będzie poważny i odpowiedzialny. Dziś są wakacje.
- Chcą też pojechać do tej Norwegii, żeby znaleźć sobie takie dziewczyny - tłumaczy jej i zaraz śmieje się z tego jak to brzmi. Trudno zawrzeć rozmowę w jednym zdaniu. Przed oczami przesuwają mu się teksty z podrywami w stylu: w twoich oczach płynie olimpijski ogień. - dlaczego? - bo jesteś dupą na medal. Mózgu, dlaczego?
Kątem oka dostrzega, że w domu jest coraz mniej ludzi i wszyscy przenoszą się na dwór. Właściwie to, wiedział jak to się skończy. Zaczęło sie na rodzinie, a skończy się na połowie wioski. Chyba mu to nie przeszkadza, chociaż trochę odwykł od takich zabaw podczas pobytu w Norwegii.
- Idziemy - rzucił do kompanii. Zostawił kuzynów gdzieś przy stole na dworzu, a sam poprowadził dziewczynę w miejsce, gdzie tańczyło kilka osób. Na razie kilka.
Javier
Javier
~ * ~


Powrót do góry Go down

Hiszpania Empty Re: Hiszpania

Pisanie by Venus Pon Cze 11, 2012 4:24 pm

W ciąży, odrazu że w ciąży! A nie przyszło tygryskowi na myśl, że na przykład Venus tak wspaniale na niego wpłynął i się teraz tygrysek nawraca a niegługo będzie z niego całkiem interesujący dżentelmen? Nie przyszło na myśl? W takim razie Venus musi jeszcze popracować nad sposobem myślenia Javierka. Ona już trochę mu poprawiła jego sposób ubierania się, który może nie był zatrważająco zły, ale trzeba było przekonać chłopa, że przy takiej kobiecie to powinien mieć przynajmniej czternaście różnych koszul, żeby się nie powtarzały za często! Czasami Venus miał wrażenie, ze Javier nie wie o czym ona mówi, kiedy wymienia wszystkie odcienie niebieskiego i zielonego, które na nim ładnie wyglądają. Ma wtedy taką minę twardego faceta, co się serio próbuje wysilić, żeby jej nie zrobić przykrości i nawet umie zapamiętać dwa odcienie. I chociaż nauka idzie w las, widok tej miny jest wyjątkowo rozczulający.
Wybuchła śmiechem słysząc tłumaczenie słów kuzynów Javiera. Ależ oni wszyscy byli przystojni i uśmiechali się tak czarująco. Musiała się trzymać ramienia swojego tygrysa, bo upadłaby w ich krąg.
Kiedy pociągnął ją od stolika i musiała się wyrwać z tego kręgu przystojniaków w otrząsnieniu się pomogło jej jego ramię. Znów! Czy to możliwe, żeby jedno ramię już dwa razy ją dziś uratowało! Zgasiła papierosa w popielniczce pomiędzy innymi ramionami i poszła ze swoim panem i władcą (hehe śmieszne) tam gdzie chciał.
- Potańczymy? - ucieszyła się i aż podskoczyła, pociągnęła go pomiędzy innych tańczących. Nie spojrzała na niego, bo nawet nie pomyślała, że może on by nie chciał! Ona chciała, i to tak bardzo, że nawet gdyby się zgubił po drodze pewnie potańczyłaby sobie. Sama. Ale zawsze pięknie.
Nie mam pojęcia czemu przeszliśmy na trzeciąosobe, przecież w pierwszej mi sie lepiej pisze hehe, ok to wracam to pierwszej.
Ale to potem.
Taniec, taniec. W tańcu jak w życiu, jak mówi pewna reklama. Dlatego Venus się rwał do tańca, się rwał żeby prowadzić. Tylko, że po dwóch kiliszkach wina i jej wyjątkowej głowie, nic nie jest takie jak zawsze, a ona zamiast się bawić w Hitlera przytula się do wszystkiego co napotka. Taka z niej dziwna osóbka. I właściwie tak jej się kręciło w głowie, że kiedy zaczęła się kręcić, tańczyć, wywijać, cokolwiek można robić do takiej niebezpiecznej muzyki, ku swojemu zdziwieniu stwierdziła, że życie jest takie piękne, że ona już nie chce wracać do Norwegii a najchętniej to by została tu i leżała plackiem na plaży całą wieczość! Mogłaby leżeć sama, albo z Javierem, albo z jego zaklętym kręgiem przystojaniaków, na prawdę nie robiło jej to różnicy!
Oczywiście, tak naprawdę jej robiło, bo była dziś strasznie napalona tylko na jednego Hiszpana i kiedy ją sobie owinął to go pocałowała i to tak jak wtedy kiedy udawała, że nie jest sobą. Tylko, że teraz była. Omg, tak dawno nie pisałam Venusem ;c
ej dopisze, bo zanim my to zagramy to miesiąc znów minie.
- Zaprowadź mnie do pokoju - poprosiła zawieszając mu się na szyji, gdyż ledwo już dotykała palcami ziemi, a najgorzej było z utrzymaniem względnej równowagi i koncentracją. Ale dalej się uśmiechała, cieszyła, więc pewnie sprawiała raczej pozytyne wrażenie. Jak zwykle również: raczej ponętne. Szczególnie, keidy taka bezbronna i zdana na jego łaskę/niełaskę
Venus
Venus
królowa śniegu


Powrót do góry Go down

Hiszpania Empty Re: Hiszpania

Pisanie by Javier Sro Cze 27, 2012 9:36 am

Tygrys przyznaje się, że Venus ma na niego zbawienny wpływ. Specjalnie, żeby było miło Winysowi, ale jest jeden warunek - nikomu ani słowa. Nie wypada, żeby taki wielki, potężny stwór siedział pod pantoflem. W dodatku nauczyła go rozpoznawać kolory takie jak łososiowy, miętowy, turkusowy, malinowy... itd. Wcześniej uważał to za szczyt wszystkiego, ale teraz, po długiej i żmudnej nauce dziewczyny, nie miał pojęcia jak inne, męskie organizmy są takimi bezmózgami, że nie umieją rozpoznać tych kilku(nastu) dodatkowych barw.
Z ubraniami bywało różnie; nie bardzo pojmował ideę posiadania stosu różnych koszul, skoro spokojnie wystarczało pięć, albo wcale, bo Javier często biegał tylko w spodniach. Zdarzało się, że części garderoby ginęły podczas przemiany, więc po co ryzykować?
W każdym razie potrafił się czasem posłuchać Venus i na przykład dziś, był ubrany pod nią, żeby prezentowali się razem jak najlepiej. Nie miał nic przeciwko, bo lubił się chwalić i pokazywać jaką to ma śliczną blondyneczkę u swoim boku. Duma rozpierała go za każdym razem, gdy na nią patrzył. Objął ją mocniej i w miarę stabilnie ruszyli potańczyć.
I w żadnym wypadku nie dał jej prowadzić, bo tutaj rządzi mężczyzna i nie ma mowy o jakichkolwiek sprzeczkach. A Javier umiał tańczyć, koniec i kropka, bo w jego rodzinie jak ktoś nie umie, to jest wydziedziczany. Lekcje z kuzynką Venus, ognistą Persefoną, naprawdę dużo mu dały. Trochę był zawiedziony, że dyńce plątały się nogi, chciał się popisać, a tu nie ma jak. Dlatego tylko się kołysali w rytm muzyki ewentualnie Javier próbował się nie śmiać, kiedy wcięta dziewczyna tańczyła sama. Była taka słodka i urocza <3
Przystojny Hiszpan, o którym tyle jest mowa, był, nic dodać nic ująć, księciem z bajki, więc bez najmniejszego wysiłku podniósł dziewczynę i poszli do pokoju.
Odprowadzały ich liczne spojrzenia i ciche komentarze kuzynów. Oni nie poruchają.
Javier
Javier
~ * ~


Powrót do góry Go down

Hiszpania Empty Re: Hiszpania

Pisanie by Venus Czw Cze 28, 2012 2:57 pm

Nie? A kto powiedział, że ktokolwiek inny porucha? Myślę, że pan Torres to już ma pewnego rodzaju schizę, że za każdym razem jak tylko przytula swojego Wenusa to ma nadzieję i serio już pewnie jest cały pewien, że to tym razem, a tu tu co? A tu Wenus się tylko wykręca i głaszcze po główce i zostawia pana z niczym. Czy to nie smutne? Oczywiście.
I chociaż w trakcie sylwestra sam Wenus się przekonał, że jeżeli chodzi o Javiera to trzeba mu szybko coś odstąpić gdyż gotów jest się przelecieć z jakąś krzywotwarzową brunetką, to i tak nic się od tego czasu nie zmieniło.
Ale że dziś mamy taki piękny wieczór, a Wenus wypiła aż pół butelki i świat wokół niej pachnął słodkimi cytrusami, nie można mieć nadzieji że i jej żelazne zasady nagle zmiękły.
E, zmieniam narracje bo czuje, ze tamta będzie lepsza.
Kiedy tak mnie niósł w swoich męskich twardych ramionach, a moja głowa leżała na jego barku, czułam się jakbym pływała sobie pomiędzy kolorowymi chmurkami. Ledwo co unosiłam powieki, kiedy skręcał, albo skakał na schodach. Byłam nieco wymęczona tym ognistym tańcem, ogromem wrażeń, przeświadczeniem, że jego matka mnie nie lubi, jedzeniem i mnóstwem innych rzeczy. Dlatego kiedy weszliśmy, a właściwie on wszedł, bo ja wciąż byłam niesiona, do pokoju i kiedy mnie zostawił na łóżku dopiero po kilku chwilach wykręcania się jak to bywa ze śpiącymi kotkami, wyciągnęłam do niego wypielęgnowaną dłoń.
- Zostaniesz tu ze mną? - jak już chyba każdy mój opiekun się dowiedział: po winie moja głowa przestawia się na tryb przytulaska. To totalnie porypane że w związku z tym spałam narazie tylko z jedynm chłopakiem.
Venus
Venus
królowa śniegu


Powrót do góry Go down

Hiszpania Empty Re: Hiszpania

Pisanie by Maxim Czw Cze 28, 2012 6:54 pm

Wybacz, że z Maxima, nie mogę się przelogowac bo pisze z komórki. Wgl stas ma wkurwa, ale dzielnie pisze, tylko coś mu się zdaje, ze marnie mu idzie odbabianie Javiera i śmiesznie jest.

On tak powiedział. Czekał już zbyt długo i jasno dawał to Venus do zrozumienia. Oczywiście, że Javier chciał poruchac. każdy facet chce. Tygrys czekał i czekał, bo kochał venus i odsuwal od siebie ta nieustannie narastającą złość na dziewczynę, kiedy ta zabierała jego ręce spod swojej bluzki. Przecież nie była taka święta, tylko lubiła kontrolować sytuację i nie żałować. Kot słyszał, ze dziewczyny żałują za każdym razem jak się z kimś przespia. ale Javier miał dziś zupełną nadzieje, nie, on był pewien co będzie. Zakrawa to trochę na gwałt na nieprzytomnej, ale co począć, kiedy frustracja rośnie?
W tym momencie zgarniam, ze narracja jest zmieniona i próbuje sid wczuc w 1 os.

Venus naprawdę była pijana - niemal czułem jak leci przez moje ręce, mamroczac coś pod nosem. Udało nam sid dotrzeć do jej pokoju (oczywiście, ze spałem oddzielnie), ale wcale nie chciałem wypuszczać jej z rak, wiec zamiast tego zaczalem ja miziac. Byla taka rozkoszna, kiedy sie wykrecala. podroczylem się z nią jeszcze chwile i ostatecznie położyłem ja na łóżko.
Usiadłem na fotelu w kacie, uważnie na nią patrząc. Nie ruszyłem się, kiedy zapytała. Miałem trochę dosyć.
Maxim
Maxim
fapfapfassbender


Powrót do góry Go down

Hiszpania Empty Re: Hiszpania

Pisanie by Venus Czw Cze 28, 2012 8:22 pm

Nikt nie złapał mojej dłoni, a ja ją wciąż wyciągałam. Dlaczego nikt jej nie złapał, ja się pytam, no dlaczego! Skoro juz i tak wino doszło mi do głowy, nie było innego wytłumaczenia dla mojej reakcji na niezadowolenie z tego właśnie, jak śmiech. Bo zareagowałam tak, że podniosłam się do pozycji siedzącej, a to było takie trudne, żeby się odepchnąć od przemiękkiego łóżka (!) i nagle mój świat zmienił się o 90 stopni i całkiem mi to pokręciło w główce.
Ale nagle zza rozczochranych loczków zobaczyłam siedzącego na krześle Javiera. A to leniuszek! - No przyjdziesz? - zapytałam przechylając wyczekująco główkę. Co z nim? Jeju, tych mężczyzn to się nie da zrozumieć! Niby da się ich wychować, ale podobno nie zapominają nigdy o tym, co chcą, więc było mi tak dziwnie kiedy to ja nagle stawałam się tu tą stroną nalegającą. Dziwnie, bo byłam pijana i wcale nie potrzebowałam kontrolować nic.
Ale tak się stało, że miałam dziś śliczną sukienkę, która wcale nie potrzebowała ramiączek. Szkoda, że doszłam do tego dopiero teraz! Zsunęłam jedno i mrugnęłam do mojego leniuszka. Ale z niego kaczka, doprawdy! Czemu kaczka? Bo siedzi teraz naburmuszony, ojednak chyba nie znów taki zły. Musiałam się na prawdę starać, żeby nie wybuchnąć śmiechem kiedy posyłałam mu całuska. Jak ja go czasem kocham.
Venus
Venus
królowa śniegu


Powrót do góry Go down

Hiszpania Empty Re: Hiszpania

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 :: Inne :: Eventy :: Gra

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach