Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Łazienka

3 posters

Go down

Łazienka Empty Łazienka

Pisanie by Mistrz Gry Nie Wrz 18, 2011 2:35 pm

Łazienka Tumblr_lrldbqP5GF1qcvx3mo1_500
Mistrz Gry
Mistrz Gry
~ * ~


Powrót do góry Go down

Łazienka Empty Re: Łazienka

Pisanie by Dylan Nie Lip 29, 2012 7:07 pm

Przechyliłem ciężar ciała na lewą stronę i zgrabnie ominąłem dwie chichoczące dziewczyny idące sobie korytarzem (WGL JAK MOŻNA IŚĆ NIE JECHAĆ KORYTARZEM?). Nie miałem zielonego pojęcia o czym tak zawzięcie plotkowały i chyba w nigdy nie będę czuł potrzeby, by poznać tą niezbadaną tajemnicę. Najpewniej znów ktoś jest w ciąży albo rozwalił najnowsze skrzydło. CODZIENNOŚĆ. Dla mnie te wszystkie niesamowite niusy były niczym zeszłoroczny śnieg. Nawet jeżeliby dotuczyły konkretnie mnie, choć w zasadzie nie miałem pojęcia dlaczego mogłyby. No chyba, że we wszystkim maczała ręce Charlie, wtedy zdecydowanie mogły dotyczyć MNIE. I to w strasznie okropny sposób. Nikt nie ma takiego talentu dotyczywania mnie jaki miała Charlie i właśnie to w niedalekiej przyszłości miało doprowadzić ją do zguby! Bo ja miałem plan! A nawet PLAN. Bo przecież jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. Nie można było zapomnieć o tej ważnej dewizie. Zemsta zalegała w moim umyśle. Okropna zemsta! Tak okropna niczym okropne były glany, czy jakiekolwiek inne buty. Tak znów napierdzielałem na bosaka na deskorolce, tym razem do pokoju Charlie. W AKCIE ZEMSTY! W tej chwili zaśmiał bym się mrocznie, ale znów mijałem jakiś ludzi, by w końcu skręcić tam gdzie trzeba. Spojrzałem na drzwi do pokoju Charlie i już miałem tam wejść, gdy usłyszałem jakieś chichy i chichoty, które zdecydowanie do Charlie nie należały. Potrafiłem to rozpoznać na kilometr. Tak więc musiałem uznać, że to była Jackie, ale to nie znaczy, że mój plan się spalił! O nie! Zawsze pozostawała przecież łazienka.
Od kilku dni, a może i nawet tygodni żyłem pod presją. Charlie jakimś nieznanym mi sposobem znalazła się w posiadaniu kompromitującego mnie zdjęcia i postanowiła mnie tym szantażować. Co było na tyle zabawne, że musiałem jej na to pozwolić! Ale na samym szantażu nie mogło się przecież skończyć, mi się marzyła wojna! Dlatego dziś postanowiłem znaleźć na Charlie haka. I TO WIELKIEGO! Namówiłem Fiodora, by ją czymś zajął i udałem się do jej świątyni (choć w zasadzie nie wiem czy dokładnie go namówiłem, czy ZNÓW mnie okłamał, że coś zrobi, ale nie zrobi; TO MU SIĘ ZDARZA AŻ ZA CZĘSTO).
Uchyliłem drzwi do łazienki. Nie byłem tu po raz pierwszy, ale za każdym razem przeklinałem w myślach tego, kto postanowił postawić na taki wystrój. MAKABRYCZNY WYSTRÓJ. Za każdym razem aż miałem ciarki, gdy na to patrzyłem. Ale tym razem nie na wystroju miałem się skupić, ale na przeszukiwaniu! Na pewno było tu coś kompromitującego!
Dylan
Dylan
chillout


Powrót do góry Go down

Łazienka Empty Re: Łazienka

Pisanie by Charlie Nie Lip 29, 2012 7:30 pm

//

Normalnie to nigdy bym nie powiedziała, ze kryje się we mnie jakaś ciemna strona. Żyłka hazardzisty, czy innego bandziora. Ale kryła się! Taka nawet żyła, nie żyłka. A zaczęło się niewinnie. Od tej małej kamerki w łazience Dylana. Obecnie miałam w planach zaszantażowanie jeszcze kogoś, problem był taki, że nie miałam kogo. Fiodor może i nudny nie był, ale na pewno był bardzo ułożonym człowiekiem, który w łazience załatwia to co musi bez udziwnień, w sypialni śpi bez udziwnień, a w kuchni je, też bez udziwnień. Pru.. Miałam jakieś okropne wrażenie, ze Pru obraziłaby się śmiertelnie za wszelkie próby ośmieszenia jej. Znaczy ja nie zamierzałam Dylana ośmieszać. Przecież nigdy w życiu. On o tym nie wie, ale nie wypuściłabym na światło dzienne jego kompromitujących zdjęć. Mam nadzieję, ze o tym nie wie. Na pewno nie wie, bo ostatnio chyba mnie unika, w obawie o skutki mojego szantażu i przez to i ja czuję napięcie. I z każdym dniem myślę sobie, ze muszę wymyślić dla Dylana coś naprawdę dobrego, coś co faktycznie warto było odwlekać, a nie jakieś pierdoły. Czasem spać nie mogłam, myśląc nad tym czym go zaskoczyć.
Dzisiaj mogłam spać, bo jakiś czas temu wymyśliłam. Dzisiaj miałam wyjątkowo spokojny dzień, szczególnie, że Fiodor zaprosił mnie na herbatę. No to poszłam. Herbatę lubię gorącą, więc wypiłam całą zawartość kubka w pięć minut, a po kolejnej minucie z przykrością stwierdziłam, ze muszę siku.
Szkoda, ze bałam się cudzych toalet, bo musiałam iść aż na piętro do swojej.
No to otwieram drzwi, patrzę a tam nie kto inny jak DYLAN!
-Mam cie!-krzyknęłam, oskarżycielsko wymierzając w niego palcem wskazującym i zaraz zastawiłam drzwi całą sobą, przybierając postawę a'la sumo.
-Przyznaj się co tu robisz.-rzuciłam, patrząc na niego jak jastrząb na ofiarę. Albo jak Marlenka na kawał mięsa, w tamtym odcinku Pingwinów z Madagaskaru.
Charlie
Charlie
the unicorn


Powrót do góry Go down

Łazienka Empty Re: Łazienka

Pisanie by Dylan Nie Lip 29, 2012 8:04 pm

W zasadzie łazienka Charlie była zaskakująco nudna. Moja już była lepsza, bo przynajmniej od czasu do czasu znajdowałem miłe niespodziewanki w postaci... No różnej postaci, takich lalek Barbie na przykład, którymi się ostatnio bawiłem i Charlie właśnie w takim momencie musiała mi zrobić to głupie zdjęcia, a tym samym straciłem niesamowicie miłe wspomnienie niezapomnianej historii o tym jak Barbie zdradzała Kena z Wężem Morskim i właśnie spodziewała się małych Morsiątek. Poza tym ciotka Barbie, którą nazwałem Ester okazała się żoną Węża Morskiego oraz matką Kena, tyle że Ken nie był synem Węża, bo Ester go zdradzała. Węża, nie Kena. A najzabawniejsze w tym wszystkim było to, że Wąż Morski był największym wrogiem Kena, bo zabił jego ciotkę i wujka, którzy go wychowywali, a tym samum Ken musiał zostać superbohaterem. Nazwałem go WodnyMen, bo jego talentem było wypuszczanie wody wszystkimi otworami w ciele. Całe szczęście, że ta woda była pod dużym ciśnieniem, bo inaczej nie byłby w stanie pokonać Węża Morskiego. W ogóle tak sobie teraz myślę, że powinienem wyjaśnić czym był dokładnie Wąż Morski, bo to chyba brzmi dosyć dwuznacznie. No więc wężem była myjka z takim długim sprutym sznurkiem. Bez ekscytacji, ale domalowałem jej flamastrem oczy i Wąż idealny! Chociaż jakbym nazwał go zwykłym Potworem Morskim, też by było nie najgorzej.
No w każdym razie całe szczęście, że Charlie miała tylko zdjęcie, a nie całe nagranie tego co robiłem!
Bo zdecydowanie za dużo telenoweli oglądam.
Właśnie trzymałem w dłoni pudełko z tamponami, kiedy przeżyłem zawał. Zawał wywołany tak prostymi słowami jak "Mam cię!". Kiedy Charlie krzyczała w ten właśnie sposób trudno było się nie przestraszyć i nie umrzeć na miejscu.
- Yyyyyy... siku? - odpowiedziałem na jej pytanie tym co pierwsze przyszło mi na myśl. Bo co innego można robić w łazience? TYLKO DO CZEGO MI TAMPONY PRZY SIKANIU?
Dylan
Dylan
chillout


Powrót do góry Go down

Łazienka Empty Re: Łazienka

Pisanie by Charlie Nie Lip 29, 2012 8:23 pm

Zmarszczyłam brwi. Jeśli robił siku to nasikał mi do szafki. Zmierzyłam wzrokiem Dylana i pudełko tamponów. Może planował nasikać właśnie na nie? Nie wiem. Kiedyś sama sprawdzałam ile one właściwie mogą wchłonąć, ale do owego sprawdzania używałam wody z kranu. Była jeszcze jedna możliwość. Dylan kłamał. KŁAMAŁ.
Zrobiłam krok w jego stronę, jedną ręką zamykając za sobą drzwi, ale wzroku z Mokrego nie spuszczałam. Czułam się trochę jak psychopatka, ale tylko trochę, bo pomijając wszystko to to jednak była poważna sprawa.
-Gdzie?-rzuciłam kolejne pytanie, które chyba miało być podchwytliwe. Nie mogłam wymyślić innego podchwytliwego, które ułatwiłoby mi złapanie go na kłamstwie. Teraz to już sama nie wiem czy takie pytanie musiało być podchwytliwe?
-Kłamiesz? Bo nawet nie podniosłeś deski.-uniosłam brew. Akurat toaleta była tuż obok niego, to i nie musiałam specjalnie wzroku odrywać, żeby wiedzieć, że klapa podniesiona nie jest.
I nagle coś mnie tknęło. Mina mi nieco zrzedła, stanęłam normalnie, a oczy otworzyłam szerzej niż zwykle.
-Czy ty masz krwotok z nosa? Tak może objawiać się guz mózgu.-właściwie nie mam pojęcia, ale czasem byłam takim czarnowidzem. Nos jest przecież blisko mózgu.-Nie martw się, mamy tu uzdrawiaczy.-stwierdziłam, ponownie marszcząc brwi. Problem w tej teorii był taki, że żadnej krwi nie widziałam. No nie wiem. Właściwie wiem tylko tyle, ze jeśli Dylan nie umiera to czekają na niego ciężkie chwile wymierzone moją ręką.
Charlie
Charlie
the unicorn


Powrót do góry Go down

Łazienka Empty Re: Łazienka

Pisanie by Dylan Pon Lip 30, 2012 3:32 pm

W takiej zupełnie podbramkowej sytuacji jedynym pomysłem jaki mi przychodził do głowy było zastanowienie się nad tym czego dokładnie chcę, czego nie chcę i jak w mojej sytuacji postąpiłby WodnyMen. Bo WodnyMen zawsze sobie jakoś radził, a zwłaszcza wtedy kiedy nagle wszystko zaczynało się walić na łeb na szyję. On zachowywał zimną wodnistą krew i ze zdrowym rozsądkiem podchodził do problemów. Na przykład kiedy przyszło mu iść pokonać Węża Morskiego wiedział, że jego szanse jedynie z wodnym talentem są marne, bo Wąż wodę zna jak nic innego na świecie. Dlatego obmyślił chytry ślizgoński plan i dlatego udało mu się zemścić. Nie będę wam wyjawiać tego planu, bo przecież jeszcze kiedyś mogłem go użyć w swoim życiu, a jakbym powiedział to do dupy byłby element zaskoczenia, który w tym planie odgrywał naprawdę ważną rolę. Choć jakby się poważniej zastanowić, to raczej nie prędko spotka mnie utarczka z Wężem Morskim. O ile Charlie przypadkiem nim nie jest.
Obróciłem się dwa razy wokół własnej osi w poszukiwaniu miejsce GDZIE mógłbym oddawać swoje siku i dopiero za trzecim razem je odnalazłem.
- Tam - odpowiedziałem szybko i wskazałem sedes, ale jak można było się spodziewać Charlie zaraz mnie rozszyfrowała. - Bo dopiero zamierzałem, kiedy tak wtargnęłaś! Aż mi się odechciało! - Tym razem ja zaatakowałem ją wskazującym palcem. W końcu najlepszą obroną zawsze był atak, choć nie wiem jak bardzo dziwaczny. - Teraz cofnęło mi się i nie wiem kiedy znów będę w stanie sikać! Zaraz mnie rozboli brzuch i kto wie? KTO WIE? Może rzeczywiście to doprowadzić do krwotoku z nosa! Choć w takiej sytuacji to z guzem niewiele miałoby wspólnego. No chyba, że przetrzymywanie w pęcherzu się do tego przyczynia? - zapytałem już odrobinę poważniej, bo za nic się na tym nie znałem. Ale skoro Charlie o tym zaczęła to musiała się znać. I musiała znać jakiegoś uzdrowiciela. - Musisz mnie do nich zaprowadzić! Koniecznie - oznajmiłem znów poważnie odkładając pudełko z tamponami i siadając na kibielku. W spodniach. W końcu deska była zamknięta. - W ogóle to nie słyszałaś, że do toalet się puka?
Dylan
Dylan
chillout


Powrót do góry Go down

Łazienka Empty Re: Łazienka

Pisanie by Charlie Wto Lip 31, 2012 8:14 am

Przez chwilę mi się nawet głupio zrobiło, bo fakt! Nie zapukałam! Brzydko z mojej strony, ale zaraz pomyślałam sobie ZARAZ, ZARAZ. Czy ta łazienka nie była przypadkiem moja? Była! Wcale do niej pukać nie musiałam.
-Do swoich nie trzeba.-stwierdziłam, potrząsając głową na boki.
-A przetrzymywanie twojemu mózgowi nie zaszkodzi. Zaszkodzi nerkom. I być może twoim jądrom.-wyjaśniłam, przewracając oczyma, zupełnie jakbym się na tym znała. A nadal się nie znałam, wymyślałam to drogą, tak zwanej dedukcji. Nerki są bliżej pęcherza niż mózg, więc one zgarną pierwsze. A jądra.. no cóż, też są blisko, poza tym chciałam go lekko nastraszyć. Uhuhu, robię się zła do szpiku kości!
-Słuchaj Dylan, bo i tak skoro już tu jesteś..-zaczęłam, grzebiąc w swoim telefonie i za chwilę wyciągnęłam telefon tuż przed jego twarz, żeby wyraźnie zobaczył zdjęcie, którym go szantażowałam. Jakiś czas miałam je na tapecie, ale ostatnio zmieniłam. Teraz mam tam Mikołaja, bo chciałabym już grudzień. Chcę sobie kupić rower pod choinkę.
Tak czy inaczej zdjęcie Dylana dumnie widnieje w mojej galerii.
-Ha! Teraz poproszę cię o coś, a ty się zgodzisz.-powiedziałam nieco podekscytowana, machając telefonem przed jego nosem. Właściwie to zdjęcie mam jeszcze na kompie i w którejś książce wydrukowane. Nie pamiętam tylko w której. Jestem zapobiegawcza! Bo gdybym miała je stracić przez jakiegoś hakera to koniec wszystkiego.
-Będę na tobie ćwiczyć malowanie twarzy!-oznajmiłam z iskierkami w oczach. Zawsze mi się malowanie twarzy podobało, ale każdy mówił, że jestem już za stara, żeby mi twarz malować. Skoro nie mogą mi malować, to ja będę malować. Otworzę taki biznes i będę jeździć na wszystkie okoliczne festyny ze swoimi usługami. Tylko muszę na kimś potrenować.
Charlie
Charlie
the unicorn


Powrót do góry Go down

Łazienka Empty Re: Łazienka

Pisanie by Dylan Czw Sie 02, 2012 10:40 am

A to cwaniara z tej całej Charlie! No doprawdy! Czasami miałem takie nieodparte wrażenie, że co nie powiem to będzie miała odpowiedź i tym sposobem nigdy jej nie przechytrzę stając się większym cwaniakiem niż ona! A w sumie chciałbym! Trzeba przyznać, że w naszej grupie to zawsze ja dawałem się zapędzać w kozi róg i zawsze gorzko tego żałowałem. Ale co poradzić, że większość grupy to dziewczyny, które wykorzystują moje miękkie serce? W zasadzie Fiodor też wykorzystywał, ale on to robił w jakiś inny magiczny sposób, który działał w sposób, o którym nie miałem zielonego pojęcia. W zasadzie o reszcie mogłem powiedzieć to samo. Normalnie przeginali!
- Właśnie, że się puka! - oburzyłem się, ale oczywiście nie potrafiłem przedstawić żadnego porządnego argumentu. - I w ogóle skąd wiesz co czemu szkodzi? Jesteś lekarzem?
Charlie nie mogła być lekarzem. Jakby była miałaby lekarską maskę w pokoju. I czepek. A nie miała, bo przeszukiwałem. Znaczy kiedyś dawno, zanim zaczęła mnie szantażować. Chyba od tamtego czasu nie mogła nim zostać... Prawda?
- O nie! Nie pokazuj mi tego! Nie nie nie! - krzyknąłem zasłaniając sobie oczy i starając się nie patrzeć na zdjęcie w jej komórce. Sam nie wiem dlaczego, ale właśnie tak robiłem. Co swoją drogą było okropnie trudne, bo Charlie machała telefonem jak opętana. Więc w końcu zmieniłem swoje stanowisko. - Albo jednak pokaż! - Wyrwałem jej telefon i wykorzystując to, że byłem od nie wyższy, wyciągnąłem łapkę do góry, tam gdzie Charlie nie dostawała i wykasowałem fotkę. - AHA!!! - wrzsnąłem dumny z siebie i z tego co uczyniłem, bo oczywiście nie brałem pod uwagę, że Charlie może mieć jakieś kopie! A powinienem, bo przecież wysyłała do mnie maila. W skrzynce na pewno został zapis. Ale Charlie mogła tego nie wiedzieć! - Nie będzie żadnego malowania twarzy, bo nie masz zdjęcia! Charlie nie ma zdjęcia, nie ma, nie ma! Ha ha ha! - zaświergotałem wesoło i rzuciłem w jej stronę jej własność, czyli komórkę. Ale po chwili właściwie poczułem pewnego rodzaju żal. W zasadzie nigdy nie malowałem sobie twarzy. Cokolwiek to nie znaczyło. Bo chyba nie chodziło o zwyczajny damski makijaż?
Dylan
Dylan
chillout


Powrót do góry Go down

Łazienka Empty Re: Łazienka

Pisanie by Charlie Czw Sie 02, 2012 11:34 am

-Właśnie, ze się puka.-powtórzyłam, zmieniając trochę głos na niby dylanowy. Nie wyszedł podobny do jego głosu, był zbyt piskliwy, ale spoko. Przedrzeźnianie to przedrzeźnianie, nie musiało być idealnie jak w moim mrocznym umyśle. Tak czy inaczej jego teorię uznałam za obaloną, a moja za słuszną. Do swojej łazienki się nie puka. Dziękuję, miłego dnia.
-No bo wiem. To logiczne. I oglądam 'Wstydliwe choroby' na TLC.-wzruszyłam ramionami. Wbrew pozorom dużo można się nauczyć od doktora Christiana! Na przykład wiem jak badać jądra, i czasem myślę, że szkoda, że ich nie mam, bo mogłabym spożytkować swoją wiedzę. Wiem też wiele innych rzeczy, ale nie będę Dylanowi opowiadać. Jeszcze gotów uznać, że to okropne. Może miałby trochę racji.
Myślałam jeszcze chwilę o doktorze Christianie i o tym, że naturalne rodzenie dzieci może przynieść masę wstydliwych skutków ubocznych, przez to sama uśpiłam swoją czujność i kiedy Dylan zabrał mi telefon byłam chyba w jakimś lekkim szoku. W życiu bym nie wpadła, że on na to wpadnie. Odruchowo rzuciłam się ku jego ręce i mojemu telefonowi, ale nie dosięgałam. Na szczęście zanim przygotowałam pięści do walki, przypomniałam sobie, że to zdjęcie nie jest moim jedynym.
-O nie, nie, nie! Coś ty zrobił! Jak mogłeś?! Ty.. Ty..!-wyrzuciłam z siebie, z rozpaczą patrząc na telefon. Udawałam, nie chciałam go tak od razu rozczarować. Nie mogłam jednak udawać za długo, bo nie umiałam.
Kiedy podniosłam wzrok z telefonu na Dylana, nie znalazł rozpaczy na mojej twarzy.
-Takiego wała! Ha ha ha!-wykrzyknęłam, dumie wypinając pierś, a za chwilę odtańcując mały tanieć radości, polegający na trzech obrotach zgodnie ze wskazówkami zegara i jednoczesnemu kręceniu uniesionymi ponad głowę dłońmi. Właściwie mój taniec radości co rusz był inny. Dzisiaj był taki mało wymagający, bo to był łazienkowy taniec radości, przystosowany do ograniczonego miejsca.
-Będzie malowanie! Mam kopię!-oznajmiłam, jeszcze tańcząc, ale teraz trochę wolniej i tym razem w przeciwnym kierunku.-Będzie malowanie, będzie malowanie.. -zanuciłam, aż w końcu się zatrzymałam i poklepałam Dylana po ramieniu.
-Fajnie będzie, zobaczysz.-dodałam, bo gdyby chciał się buntować, to mogłabym zmięknąć. Jeszcze byłam trochę miękka, ale to tajne. Super tajne.
Charlie
Charlie
the unicorn


Powrót do góry Go down

Łazienka Empty Re: Łazienka

Pisanie by Dylan Sro Sie 08, 2012 8:23 pm

- Ja wcale tak nie mówię! - oburzyłem się. Jak ona mogła? Ostatnio stale mi zatruwa życie, a teraz jeszcze przedrzeźnia! I to jak nieudolnie. Przecież doskonale wiem, że nawet kiedy jestem czymś niesamowicie zdenerwowany mój głos jest idealny. Gdybym tylko chciał mógłbym zostać jakimś wokalistą. No, bez żartów. Nieładnie było zachowywać się tak jak Charlie. Naprawdę nie zdawała sobie sprawy z tego, że stąpa już po cienkiej linii, abym się naprawdę już na nią nie obraził. Śmiertelnie. - Jesteś okrutna! I obrzydliwa. Wstydliwe choroby są obrzydliwe. Tak jak ty - nie żebym na siłę starał się ją obraził i za wszelką cenę szukał czegoś co mógłbym jej wytknąć, ale ucieszyłem się kiedy to odnalazłem. Ha! Może było odrobinę za mocne i przez chwilę żałowałem swoich słów to jednak co zostało wypowiedziane to wypowiedziane, cofnąć się nie da, więc jedyne co mogłem czekać to na odpowiedź ze strony Charlie. Miałam nadzieję, że nie będzie mocniejsza od mojej, bo akurat w tym momencie chciałem z nią wygrać. Nie żebyśmy w czymś konkurowali. Może trochę.
Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo się ucieszyłem, kiedy Charlie po wykasowaniu zdjęcia zaczęła tak rozpaczać. Naprawdę myślałem, że wpadłem na coś o czym ona nie pomyślała i tym razem byłem górą. ŻE WYGRAŁEM! Że byłem w czymś od niej lepszy i nie ważne, że jedynie dzięki uwarunkowaniom genetycznym, które sprawiły, że byłem wyższy. Wstrzyknąłem ją na dudka! HA! Oczywiście długo nie było dane mi się tym cieszyć... Niestety...
- CHARLIE!!! - zawyłem. Nie ja ją wystrzyknąłem tylko ona mnie. Znowu. - Jak możesz? Jak możesz tak robić i z radością patrzeć tylko jak powoli doprowadzasz mnie na skraj szaleństwa! No jak? - dramatyzowałem. - Jak możesz być wobec mnie taka bez uczuć? Jak strach na wróble zanim nie dostał swojego serca? - Możliwe, że coś pomieszałem. - Ale dobra! Dobra. Skoro się zaczęło to niech się i skończy! Malowanie, potem pozostałe dwa zadania i koniec. - Możliwe, że źle policzyłem. - Koniec, uwolnię się od ciebie, a potem już nigdy nie odezwę. - Ehehee, ale kłamca.
W ogóle fajny zapach Charlie w łazience miała. Czy to sosnowy las?
Dylan
Dylan
chillout


Powrót do góry Go down

Łazienka Empty Re: Łazienka

Pisanie by Charlie Sro Sie 08, 2012 9:40 pm

Dotknęło mnie to! Okrutna? Obrzydliwa?! Nie chciałam taka być. Chyba będę musiała zastanowić się nad tym byciem czarnym charakterem.. Właściwie fajnie jest niby siać postrach, ale żeby Dylan nazywał mnie obrzydliwą? Porównywał do wstydliwej choroby? Posmutniałam momentalnie, rzuciłam mu spojrzenie pełne wyrzutów, no i tyle. Zaraz mi przeszło i spojrzenie pełne wyrzutów nabrało trochę mściwości. Ale nie takiej prawdziwej. To tylko miało wyglądać mściwie.
-Nie jestem bez uczuć.-zaprzeczyłam. -Strach na wróble nie miał rozumu.-właściwie byłam pewna tylko tego, ze lew nie miał odwagi, no ale Dylan chyba też nie do końca pamiętał.-Serca nie miał Shrek.-chyba, że pomyliłam bajki, ale w sumie jestem pewna, ze Shrek czegoś tam nie miał.
-No i dobra. Siadaj tu.-wskazałam mu miejsce na toalecie, bo gdyby tak stał, to ledwo dosięgałabym do dylanowego czoła moim pędzelkiem.-Ja nie wiem co ty tak przeżywasz, żeby zaraz się nie odzywać. Nie możesz się nie odzywać, jakby to wyglądało? I przychodziłbyś do Pru na scrabble i ja bym przychodziła i byś się nie odzywał? Bo nie mógłbyś kazać im wybierać którejś ze stron, to byłoby wielce nie w porządku.-wyjaśniłam mądrym tonem, bo trochę bałam się, ze faktycznie już się nie odezwie. A szkoda by mi było, bo Dylan to był Dylan. I Charlie dobrze bawiła się z Dylanem. Tak już po prostu jest. Nie mówię, że źle bawię się z resztą, ale Dylan ma dredy, a one odstraszają złe duchy. Czytałam o tym.
W międzyczasie wyciągnęłam swoje wcześniej przygotowane farby, w sklepie mieli tylko olejnice, ale w sumie różnica żadna. Może poza zmywalnością, ale przecież siebie malować nie będę. A jako, że miałam w zasięgu reki, to wcisnęłam jeszcze mój brise mini spray 'po deszczu', którego zapach niczym nie przypominał sosnowego lasu, ale właśnie powietrze po deszczu! Wolałam wąchać go niż perfumy. Ale nie pryskałam się nim. BEZ PRZESADY.
-Nawet robię zapach po deszczu, żeby ci się lepiej siedziało.-dodałam, chcąc wpłynąć trochę na jego wrażliwość. I już miałam dotknąć pędzelkiem jego twarzy..
-Ale nie nie odzywaj się..-mruknęłam, marszcząc brwi. Dużo ryzykowałam tym swoim malowaniem!
Charlie
Charlie
the unicorn


Powrót do góry Go down

Łazienka Empty Re: Łazienka

Pisanie by Dylan Pią Sie 10, 2012 3:18 pm

Tak, to zdecydowanie był sosnowy las. Wiem bo odnalazłem pudełeczko z odświeżaczem i porządnie się nim zaciągnąłem, aż dopadł mnie napad kaszlu i kichania. Odłożyłem go z powrotem, a oczy zaszły mi trochę łzami. Już dawno powinienem się nauczyć nie wsadzać nosa tam gdzie nie trzeba, w dosłownym tego powiedzenia znaczeniu. Niestety trudno było mnie jakkolwiek zmienić, rzadko kiedy zmieniałem swoje przyzwyczajenia, a kłócenie się z tymi, z którymi najlepiej się dogadywałem, również należało do moich przyzwyczajeń. Miałem nadzieję, że Charlie o tym wiedziała i nie zrobi się jej smutno. Wściec się może, mi to nie przeszkadza, a nawet odpowiada! Oby tylko nie była smutna, bo na świecie jest zbyt wiele smutnych ludzi, którzy za często zamulają.
- No dobra, do końca to nie jesteś. W końcu mnie kochasz. Chociaż wykorzystujesz. Obrzydliwie wykorzystujesz, a ja jeszcze się daję! - ten wyrzut skierowałem bardziej do siebie niż do niej.
Nadal ciekłem z nosa i oczu i coś czułem, że ten zapach będzie mnie dręczył jeszcze przez dobre parę godzin. Charlie powinna wziąć pod uwagę to, że jestem niedysponowany i pozwolić mi olać te malowanie (chociaż jedna część mnie tego nie chciała). Nie odezwałem się jednak ani słowem o pieczeniu w oczach i swędzeniu w nosie, byłem mężczyzną! Mężczyzna znosi swoje bóle z podniesionym czołem.
- Siadam. - Usiadłem. - Normalnie by wyglądało! Całkiem normalnie. Gdybyśmy oboje przyszli na Pru do scrabble to bym się odzywał tylko do niej i wiem, że ona całkowicie by to zrozumiała. Poza tym jestem też pewien, że gdybym ją poprosił to by mogła nawet tobie przekazywać wiadomości ode mnie. Gdybym oczywiście jakieś miał. A nie sądzę bym miał. Po co mi wiadomości do ciebie. Są do ciebie, nie do mnie - też mówiłem mądrym tonem. Bo oczywiście u Charlie taki wyczułem. Pewnie jeszcze moment, a bym nawet zaczął przeinaczać szyk zdań, tak by brzmiało to mądrzej.
Ale Charlie wtedy wyciągnęła broń z grubej rury i prysnęła jeszcze raz odświeżaczem! Więc cała moja mądrość (nawet udawana) poszła się jebać.
- No dzięki! - wyrzuciłem z siebie. Ale zgodnie z jej poleceniem więcej się nie odzywałem. Może nie dlatego, że byłem obrażony, ale dlatego że wiedziałem jak źle jest malować po ruszających się obiektach. A przecież Charlie malowała po mojej twarzy! Nie mogłem się ruszać, by czegoś nie zepsuć.
Dylan
Dylan
chillout


Powrót do góry Go down

Łazienka Empty Re: Łazienka

Pisanie by Charlie Sob Sie 11, 2012 8:06 am

No właśnie! I to był najlepszy dowód na to, ze nie byłam taka bez uczuć. Dobrze, ze zauważył. Dylana kochałam miłością szczerą, chociaż nie planowałam z nim ślubu. To nie była taka miłość do końca damsko męska. Bardziej męsko męska, albo damsko damska. Chociaż nie, żebyśmy byli gejami. Ja nie byłam. On chyba też. Ale nie wiem, bo niby wszyscy są. Nic już nie wiem właściwie. Wiem, ze moja szczera miłość do Dylana jako do przyjaciela była, ale i nie przeszkadzała mi ona w tym moim szantażu. A wręcz przeciwnie, zachęcała mnie! Bo od tych fajnych osób łatwiej uzyskać przebaczenie.
-To nie moja wina, ze się dajesz.-wzruszyłam ramionami i sięgnęłam po papier toaletowy o zapachu truskawek. Zawsze kiedy na niego patrzyłam zastanawiałam się czy smak też jest truskawkowy, ale nigdy nie odważyłam się sprawdzić. I nie chciałabym nawet, żeby Dylan sprawdzał, chociaż mogłabym mu kazać i wtedy by musiał. MWHAHAHAH. Nie, nie zrobię tego. Oderwałam kilka listków papieru i wytarłam to co wyciekło z jego otworów, tych na twarzy. Nie mogłabym malować na zaciekniętej twarzy. Niestety artyści muszą zawsze skrupulatnie przygotować swój materiał.
-Przestań się pocić na twarzy.-westchnęłam, potrząsając głową. Jakoś dziwnie nie uznałam tych wycieków za podrażnienie śluzówki. Nie mogłam uznać, bo się nie znałam.
-I tak gdybyś coś mi przekazywał przez Pru to słyszałabym co mówisz od ciebie, wiec już nie musiałaby mi przekazywać. To bez sensu, Dylan.-stwierdziłam, jakbym tłumaczyła dziecku i jednocześnie maczałam już pędzelek w farbie. Kupiłam w sklepie te zwykłe pędzelki. Nie wiem czy do malowania twarzy są jakieś specjalne?
Tak czy inaczej skupienie na mojej twarzy miało sprawiać wrażenie, ze doskonale wiem co robię. A przecież to mój debiut, nie mogłam wiedzieć co robię, ale działałam.
Trochę białej farby, trochę czarnej i jeszcze czerwonej. Wpadłam w trans.
Wymalowałam już jego czoło i skronie i przyznam, ze trochę mnie to zmęczyło. Zrezygnować jednak nie mogłam, bo czegoś mi w tym malowidle brakowało. Przeszłam od razu do jego nosa i brody, pomijając oczy.
-Teraz się nie ruszaj, bo to poważna sprawa.-mruknęłam cicho. Naprawdę poważna sprawa.

Charlie
Charlie
the unicorn


Powrót do góry Go down

Łazienka Empty Re: Łazienka

Pisanie by Dylan Sob Sie 11, 2012 7:50 pm

- Daję się! Ja się nigdy nie daję! Jestem niedajny! - sprzeciwiłem się. Sprzeciwianie się Charlie miało same zalety, bo było zabawne i... W zasadzie tylko zabawne, więcej nic nie mogłem wymyślić. Było mi z tym jednak na tyle dobrze, że nie próbowałem myśleć więcej. - To ty jesteś szatańsko sprytna, że wiesz jak mnie omotać! - wyrzuciłem z siebie, choć przecież jeszcze przed chwilą przysięgałem sobie, że się do niej nie odezwę. Niestety nie odzywanie się w tym wypadku było na tyle trudne, że nie byłem w stanie tego robić. Jeśli siedziałem cicho zbyt długo, coś w środku zaczynało mnie dusić i już nie ważne, że mogłem tym samym zepsuć misterne dzieło Charlie. Nieważne. Coś powiedzieć musiałem, choćbym miał mówić brzuchem.
Kiedyś chciałem być brzuchomówcą. Miałem taką kukiełkę zakładaną na dłoń w postaci kury, tyle że pierze powoli zaczynało jej wypadać i wyglądała dosyć... przerażająco? W każdym razie zadręczałem Richarda swoimi niby pokazami brzuchomówstwa, które tak naprawdę było mówieniem z pół otwartą buzią. Raz próbowałem mówić brzuchem i pić wodę, ale niestety skończyło się to mokrą plamą na ścianie. Że się zakrztusiłem i wszystko wyplułem. Potem kura gdzieś się zapodziała i to był koniec mojego eksperymentu. Ciekawe jaki szantaż wymyśliłaby Charlie, gdyby poznała ten fakt z mojego życia. Pewnie OKROPNY.
- Niby jak? To nie jest zależne ode mnie! - znów byłem odrobinę zbyt podemocjonowany. No ale Charlie gadała takie głupoty! - Naprawdę! A skoro już mowa o Pru, to powinienem jej jednak powiedzieć o tym jak mnie podle szantażujesz. I powiem to jak tylko skończysz robić ten horror z mojej twarzy. W ogóle co ty tam kreślisz? - zainteresowałem się i próbowałem spojrzeć w lustro, ale jak można było się spodziewać Charlie nie pozwoliła mi na taki manewr. I musiałem czekać aż skończy.
To była mordęga, ale jako wytrwały i poważny człowiek doczekałem do końca. Wprawdzie wierciłem się jak małe dziecko w poczekalni, ale doczekałem.
- Na setną nogę stonogi! - wyrwało mi się kiedy w końcu zobaczyłem swoje odbicie. - NIEEE! Teraz to naprawdę muszę poskarżyć się Pru i ty mnie nie powstrzymasz! - zawołałem wskazując palcem na Charlie.
Oczywiście nie pomyślałem, że chcąc cokolwiek powiedzieć Pru będę zmuszony napomknąć o zdjęciach, tylko wybiegłem z łazienki.

/// Taras
Dylan
Dylan
chillout


Powrót do góry Go down

Łazienka Empty Re: Łazienka

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry

- Similar topics

 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach