Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Jeszcze niżej?

3 posters

Go down

Jeszcze niżej? Empty Jeszcze niżej?

Pisanie by Mistrz Gry Nie Sty 30, 2011 4:57 pm

Jeszcze niżej? Zjecie

Czyli zejście do miejsca, gdzie już jedynie zdechłe szczury leżą xD
Mistrz Gry
Mistrz Gry
~ * ~


Powrót do góry Go down

Jeszcze niżej? Empty Re: Jeszcze niżej?

Pisanie by Marquille Pon Paź 03, 2011 7:57 pm

/start, w zasadzie/


Ciemno, zimno, już naprawdę prawie zupełnie cicho. Tak. To głębokie, zapuszczone i zapomniane podziemia, których boją się małe dziewczynki. I niektóre większe. Ba, podobno są nawet chłopcy, bo przecież nie faceci, którzy wzdrygają się na myśl o zapuszczeniu w te rejony. Ja mam na nich takie jedno określenie. Cipięta. I na tym koniec rozważań o nich.
Komuś, kto w każdej chwili ma w sobie moc niezłej atomówki takie miejsca niestraszne, naprawdę. Bo co, pająk spadnie mi na głowę? Szczur ugryzie w kostkę? Że ciemno, że się potknę? Dajcie spokój. Na to wszystko miałam moc. Więc czego się bać? Dobra, może trochę dziewczynki z Ringu. Ale i ona by zmiękła, jakby dostała z granata. Na pewno...
Z kieszeni koszuli wyciągnęłam paczkę Black Devilsów, po czym palcem odpaliłam papierosa, traktując to jako wstęp do rozgrzewki.
Tak, miałam zamiar bawić się swoją mocą w podziemiach rezydencji. Owszem, mocą mogącą wysadzić całe to miejsce, bo ostatnio dużo czasu spędziłam macając żarówki, piekarniki i gniazdka. Pouch mi pozwoliła. Zdziwieni?
Ha ha, stara sucz chciała być przebiegła i wysłała mnie tu z obstawą - Maximem. Szczerze? Zaraz po wyjściu z gabinetu i przebyciu wspomaganym sprintem korytarza, złożyłam się ze śmiechu na schodach. Żeby jego dawać za opiekuna mnie, trzeba być naprawdę skończoną idiotką. Ale że taka jest Pouch wszyscy przecież wiedzieliśmy.
Tak czy inaczej Maxiś nie miał wyboru i wraz ze mną znalazł się w mrocznych podziemiach, gotów oglądać mój spektakl. A ja dziś naprawdę grzecznie miałam zamiar tylko pobawić się światełkami. Chyba.
Obcisłe jeansy, podnoszący cycki stanik, duży dekolt bluzki na ramiączkach, seksowna jak diabli koszula, rude włosy ułożone w niesforne fale. Bardzo dobrze, Maxim miał patrzeć. I również na to, jak wydmuchuję dym w nikłym świetle.
Marquille
Marquille
nuclear blast


Powrót do góry Go down

Jeszcze niżej? Empty Re: Jeszcze niżej?

Pisanie by Maxim Pią Paź 07, 2011 2:13 pm

Z czeluści piekła

Była śliczna. Młodziutka, jeszcze niewinna i łagodna. Zielone oczy patrzyły śmiało spod bujnej czupryny kruczych włosów, perfekcyjnie wyrażały to, o co nie chciała zapytać wprost. To miało przypaść pokazanie jej krain rozkoszy. Już w myślach witałem się z gąską, jej cudownie długie nogi oplatały mnie w pasie, kiedy…
Pouch. Całkiem przystojna kobieta ukrywająca gorące ciało pod sweterkami babci. Czy istnieje większy grzech? Zmierzyła mnie lodowatym spojrzeniem i beznamiętnie oznajmiła, że mam pomóc Marquille. Byłem niepocieszony, kiedy czarnowłosa nie dała sobie skraść całusa przed pożegnaniem. Cóż, jej strata.
Wzruszyłem ramionami i poszedłem do pokoju. Do pięknej kobiety nie idzie się bez prezentu. Szczególnie nie do takiej. Ruda, przebiegła i pewna swoich możliwości. Whoo-ahh! Marquille. Z radością patrzyłem jak rozkwita z każdym dniem w Rezydencji. Chwyciłem butelkę mojego przyjaciela Jack’a Daniela i skupiłem się na tym, co chciałem zobaczyć. Kiedy otworzyłem oczy, tęczówki lśniły czystym lazurem – wiedziałem, gdzie jest moja kotka. Kluczyłem korytarzami, aż znalazłem się w podziemiu. W międzyczasie zobaczyłem Sepy, ogień w czystej postaci.
Whoo-ahh! Mała Savointe przeszła samą siebie. Zagwizdałem z podziwu, uważnie przyglądając się rudym włosom, które w tak cudowny sposób opadały na jej piersi. Wysoko podniesione, jędrne i kuszące jak diabli. Jak posągi sfinksów strzegące bramy do nieba, komnaty rozkoszy. Z satysfakcją patrzyłem, jak ona doskonale wie o tym oddziaływaniu. Wyjąłem butelkę i upiłem trochę, po chwili wyciągając ją do niej.
Maxim
Maxim
fapfapfassbender


Powrót do góry Go down

Jeszcze niżej? Empty Re: Jeszcze niżej?

Pisanie by Marquille Pią Paź 07, 2011 3:39 pm

Srebrzysty, ciepły dym, który ledwie chwilę temu wydostał się spomiędzy moich czerwonych warg owiał teraz policzki całkiem znacznie ode mnie starszego Maxima. Patrzyłam na niego z góry, stojąc, podczas gdy on siedział na schodach. Postawiłam nogę na schodku, by jej kształt jeszcze silniej oddziaływał na kolegę Jack'a. Wzięłam butelkę z jego rąk uśmiechając się figlarnie i zuchwale, po czym upiłam dwa łyki, pilnując by jedna, niby przypadkowa kropelka została na moich ustach? Dlaczego? By widzieć ogień w oczach mężczyzny i przechodzący jego ciało dreszcz po tym, jak się oblizałam.
Oddałam mu Danielsa, uśmiechając się z satysfakcją i mrugając błękitnym oczkiem. Przeczesałam palcami rude fale i odwróciłam się, również w mogący powstanie, może nawet narodowe, sposób. Uniosłam ręce, obróciłam wewnętrzną stroną dłoni ku górze i w sposób celowo powolny i kontrolowany zaczęłam generować energię.
-Nie boisz się, że wysadzę nas w powietrze? - zapytałam niby od niechcenia, gdy nad moimi dłońmi pojawiły się niesamowicie gorące kule przelewającej się niczym magma, a może raczej plazma, energii. Co to było tak dokładnie - tego nikt nie wiedział. Dość ciężko było to zbadać, jako że niszczyło wszystko poza moim ciałem. Na pewno jednak było skrajnie mordercze. Oraz prawdopodobnie radioaktywne, rakotwórcze i tuczące. Jak wszystko co dobre na tym świecie.
Ale mówiłam, że zabawa będzie polegała na światełkach. Toteż żeby może jeszcze nie niszczyć tej największej w świecie imprezowni, jaką była Rezydencja, przemieniłam kule w mniejsze i prawie niegroźne kuleczki. Ot posiadające energię niewiele większą, od iskierki, lecz świecące intensywnie w mroku. Gdy zaś rzuciłam je przed siebie, potoczyły się po usłanej brudem i gruzem podłodze, nie tracąc swego blasku. Fajnie, co? Chwilę trwało, nim się wyładowały. A gdy zechciałam.... Wróciły do mnie niczym przyciągane magnesem.
Aż zasyczałam z satysfakcji, gdy z powrotem wchłonęły się w moje dłonie. Do przed chwilą nawet nie wiedziałam, że potrafię to zrobić. Odkryłam taką możliwość przypadkiem, a teraz upewniłam się, że to możliwe. A to zmieniało wiele. I wiele oznaczało. Ach!
Z pełnym dumy uśmiechem obróciłam się znów ku Maximowi, nachyliłam nad nim i wyjęłam mu spomiędzy palców papierosa, by zaciągnąć się nim jako należytą nagrodą.
Marquille
Marquille
nuclear blast


Powrót do góry Go down

Jeszcze niżej? Empty Re: Jeszcze niżej?

Pisanie by Maxim Pią Paź 07, 2011 7:26 pm

Przymknąłem oczy, kiedy okrągłe kółko dymu rozbiło się o moją twarz. Smakowałem dym niezauważalnie unosząc brwi do góry i bezgłośnie prosząc o więcej. O Jezu Chryste jaka ona była młoda, chociaż cyfra 19 jest już dozwolona. Aczkolwiek, przecież nie mogę być okrutny i pozostać obojętnym, kiedy cudne lazurowe oczy śmiały się do mnie, a usta odsłaniające szereg białych ząbków, tak prowokacyjnie się uśmiechały. Odchyliłem głowę do tyłu, opierając ją o zimną ścianę muru i spod przymrużonych oczu ślizgałem wzrokiem po jej ciele.
Whoo-ahh, na mego najdroższego przyjaciela Jack’a! Gibkość mojej kotki nie miała sobie równych, a lubieżne spojrzenie obiecywało naprawdę wiele, gdy znajdzie się pod wpływem moich dłoni. Kochanie, idziemy zawojować świat.
- Ktoś powinien w końcu rozwalić to gówno – wzruszyłem ramionami. Przynajmniej będzie jakaś rozrywka, odmiana po papierosach i wódce. Nie żebym chciał zaraz rozstać się z Jelonkiem moim. Tkwimy w nierozerwalnym związku dobre dziesięć lat. Wpatrywałem się w czerwone kule, jedyne źródło światła w pomieszczeniu – oświetlały jej twarz jakimś demonicznym blaskiem, jak gdyby duszą rudej diabeł władał. Wcale nie chodzi mi o mnie. Ni chuja, jednak chodzi.
Próbowałem się podłączyć do jej anielskich dłoni od razu, jednak talent Francuzeczki ładnie się obronił i musiałem cofnąć swój plan. Whoo-ahh! Marquille była nieziemską istotą, co łączyła w sobie najprzedniejsze cechy anielic i stworzeń diabelskich. W jednej chwili trzymała przed sobą, by po chwili obdarzyć nas, nędzny lud, iskrami co zapewne świeciły w Edenie. Jej syk sprawił, że po ciele przebiegł dreszcz. Ach, czysta satysfakcja. Esencja hedonizmu.
Kierując się instynktem, zaczerpnąłem ze źródła talentu i łagodnie wpełzłem w jej dłonie. Po kilku sekundach mojej obecności, zrozumiałem jej zachwyt. Jak gdybym posiadał nieograniczoną moc niszczenia. Niechby mi ją dali na kilka sekund! Debile znikłby z tego świata w przeciągu mrugnięcia.
- Zaklinasz mnie, Czarownico – mruknąłem, unosząc kąciki ust w uśmiechu.

Maxim
Maxim
fapfapfassbender


Powrót do góry Go down

Jeszcze niżej? Empty Re: Jeszcze niżej?

Pisanie by Marquille Sob Paź 08, 2011 1:28 pm

Paliłam papierosa nie odrywając od niego spojrzenia. Buch za buchem, wciągałam dym i pozwalałam by opuszczał moje usta. Poruszałam jedynie ręką przykładając papierosa do warg lub zabierając go od nich. A moje ogniste wydechy co chwilę owiewały policzki, włosy, tors Maxima. Wciąż się nachylałam, patrząc mu w oczy i utrzymując to spojrzenie, zmuszając go by nie mógł choćby zerknąć nigdzie indziej. Nawet na mój kusząco się prezentujący biust.
W końcu skończył się tytoń, ja zaś cofnęłam rękę, spopielając w palcach niedopałek. Jedynie popiół wolno opadł na ziemię. W tym samym czasie przysunęłam się jeszcze bliżej do Maxima by zbliżyły się nasze twarze. Robiłam to jednak wolno, smakując każdy z naszych oddechów, każde poruszenie piersi i uderzenie serca, które było prawie namacalnie słychać w otaczającej nas ciszy.
Gdy zaś nasze usta były już naprawdę blisko i dostrzegłam z jego strony ten ruch oznaczający nieuchronny pocałunek, wysunęłam język i musnęłam nim jego wargi po czym natychmiast odsunęłam się z kuszącym, szelmowskim uśmiechem.
Lubiłam Maxima od dawna. Lubiłam patrzeć na niego, gdy rozkręcał imprezy. Lubiłam brać pyszne drinki z jego silnych dłoni. Lubiłam czuć jego zapach w tańcu, gdy nagle pojawiał się niedaleko. Lubiłam nawet ogień złości, który pojawiał się we mnie za każdym razem, gdy widziałam go z kolejną, nic nie wartą dziewczynką. Byłam zwyczajnie zazdrosna.
Dlatego teraz, gdy miałam go tylko dla siebie i na wyciągnięcie ręki... Nie zamierzałam tak od razu skonsumować mej małej przyjemności. Pozwalałam sobie zachwycać się każdym detalem jego osoby. I poprzez swoje zachowanie obdarzać go zamaskowanym uwielbieniem.
Smukłymi palcami potargałam mu włosy na głowie, nachyliłam się i pocałowałam go króciutko w usta. To był nawet bardziej całus, niż pocałunek, lecz na pewno był gorący.
-Chcesz zobaczyć prawdziwą czarownicę? - zapytałam, kładąc szczególny nacisk na słowo "prawdziwą". Uśmiechnęłam się wyzywająco wiedząc dobrze, że nie oprze się takiej propozycji. Maxim. Piękny, zachwycający Maxim, który tak często mnie onieśmielał. I zawsze znał się ze mną, zawsze się lubiliśmy. Tylko jakieś puste dziwki ciągał do łóżka nie wiadomo po co. Biedny, jeszcze nie zaznał prawdziwego ognia. Może nadszedł czas, by to zmienić?
Marquille
Marquille
nuclear blast


Powrót do góry Go down

Jeszcze niżej? Empty Re: Jeszcze niżej?

Pisanie by Maxim Sob Paź 08, 2011 8:37 pm

Zjawiskowo piękna. Niecodzienna. Moje zmysły szalały coraz bardziej, brak opanowania wzrastał z każdą sekundą pobytu przy niej. Gdy na mnie patrzyła to każda sekunda skracała się o połowę. Natomiast, kiedy odwracała wzrok to minuty urastały do godzin. Czy zasługiwałem na taki zaszczyt, jakim było otrzymywanie uwagi od mojej diablicy? Nawet jeśli nie to nie śmiałbym jej tego wypomnieć - wcale nie chodzi o to, że złamałbym jej serce. Ona spaliłaby mi jaja jedną kulą magmy. Nie mogę dopuścić do fali samobójstw, która definitywnie powstanie, kiedy panie dowiedzą się o tym haniebnym czynie. A zresztą!
Nie mogłem myśleć o innych, kiedy tonę w tym lapisie lazuli, godnym tkwić w klejnotach władczyń nieśmiertelnego Egiptu. Jednakże oczy były niczym w porównaniu do włosów, które w tak prowokujący sposób muskały moją twarz - niewinne fale; cały ocean wzburzonych fal pachnących w jedyny w swoim rodzaju sposób. Moja kusicielka, bezduszna rudowłosa oddziaływała dziś na mnie w sposób szczególny. Słuch i węch wyostrzyły mi się w ciemności, jak u przyczajonego zwierza, który tylko czeka, by wyskoczyć z chaszczy i zatopić kły w słodkiej szyi łani.
Nigdy mnie nie nudziła. Nawet teraz, gdy prawdopodobny stawał się najnudniejszy ze scenariuszy. Podchody miały dobiec końca, znajomość zaraz przypieczętuje dobry, namiętny seks i jej jutrzejszy płacz " ale jak to nie będziemy razem?" A jednak moja dziewczynka mnie nie zawiodła. W tej szelmie wciąż buchał ogień zabawy. Zazwyczaj to ja byłem drapieżnikiem, lecz tego ranka spotkał się równy z równym. Drapieżnik z drapieżnikiem. Z wielką chęcią chciałem skoczyć w głębię oczu Marquille. Chciałem się poparzyć rudymi włosami, tuż przed rozsmarowaniem czerwonych iskier na jej płaskim brzuchu. Whoo-ahh! Savointe była warta grzechu. Gwałtownym ruchem objąłem ją w talii i przyciągnąłem do siebie. Nigdy mnie nie nudziła. Jedyna żywa iskierka w marudnym, szarym świecie pachnącym Jackiem Danielsem.
- Tylko daruj mi krosty na nosie i podarte łachmany. Chyba, że ja je porwę na tobie. To zmienia postać rzeczy - odparłem w podobnym tonie. Uśmiechnąłem się w charakterystyczny dla mnie sposób, odsłaniając zęby.
Maxim
Maxim
fapfapfassbender


Powrót do góry Go down

Jeszcze niżej? Empty Re: Jeszcze niżej?

Pisanie by Marquille Sro Paź 12, 2011 7:02 pm

I chwile pózniej dostalam wreszcie to, czego chcialam. Pieprzylismy sie na schodach, wciemnym, chlodnym pomieszczeniu rozgrzewanym tylko ogniem naszych cial. Czulam jego silne, boskie dlonie dotykajace mnie wszedzie, czulam wargi na swoich wargach i jego twarda meskosc w sobie. Tak! Wlosy podrygiwaly mi, rozwiane wiatrem ktorego tu nie bylo, oczyz zachodzily rozkoszna mgla. Nie sililismy sie nawet na pelne pozbawienie ubran. Kazde dobieralo sie po prostu do tej czesci ciala drugiego, na ktora mialo aktualnie ochote. Gryzlam jego szyje i obojczyki, zaciskalam uda na jego biodrach gdy przypieral mnie do sciany. Scisnelam jego jedrny posladek i wyszczerzylam biale zabki w bezczelnym usmiechu zadowolenia. Nie jeczalam jednak, nie okazywalam przesadnie, ze mi dobrze. Oh, bylo niezle ale wiedzialam ze stac go na wiecej. I to wieceja a nawet wszystkto chcialam dostac.
-No, pokaz na co Cie stac. - zamruczalam mu do ucha prowokujaco. Jeszcze, chcialam jeszcze!
Marquille
Marquille
nuclear blast


Powrót do góry Go down

Jeszcze niżej? Empty Re: Jeszcze niżej?

Pisanie by Maxim Czw Paź 13, 2011 2:27 pm

Nie spodziewałem się tego po Marquille. Wiedziałem, że siedział w niej diablik , który tylko czeka na odpowiedni moment, żeby wzniecić ogień w moich lędźwiach. Odwieczny duch żyjący w jej ciele, wola życia, okazał się być sukubem. Najbardziej niebezpiecznym z nieokiełznanych. Jej każdy pocałunek upajał mnie, zmuszał do dawania z siebie więcej niż zwykle...
Nawet jeśli malinowe usta dziewczyny uciekały ode mnie, natychmiast je odnajdywałem i całowałem łapczywie w miłosnym uniesieniu. Delektowałem się wypukłością dolnej wargi i łagodnym uskokiem górnej. Miała piękny kształt ust. Przykładałem swoje wargi do jej rozkosznych ust, ot sprawdzając czy pasują. Małej Francuzeczki nie mogłem zawieść. Nie interesowała jej niebiańska przejażdżka. Taki diablik za nic ma muskanie gołymi stopami niebiańskich puchów. Ona żądała galopu piekielnego poprzez niebezpieczny ogień, który z taką chęcią osmala rozpalone ciała kochanków. Badałem jej ciało z uwagą zapaleńca. Zaciskałem palce na krągłościach jej nóg, w zamian ona pokazywała mi ich siłę, kiedy zaciskała je na biodrach. Z dziką satysfakcją patrzyłem na obojczyki, na unoszącą się klatkę piersiową - jak gdyby nadszedł czas na ucieczkę od rozkoszy. Marquille czarodziejka. Moja. Warta tego co najlepsze, warta każdej kropli potu. W ciemności słyszałem tylko nasze oddechy, a przed oczami miałem obojczyki oplecione rudymi włosami. Pod tą mlecznobiałą skórą, godną młodej patrycjuszki, kołatało serce, którego nie powstydziłaby się najprzedniejsza z cyganek.
Dzika Marquille, dopiero co uformowana z ognia, którego Prometeusz zabrał z Olimpu. Ściąga zło i przekleństwa na zadufanych głupców, którzy myśleli, że ją zdobędą. A teraz była w moich dłoniach. Mogłem śmiać im się w twarz.
Maxim
Maxim
fapfapfassbender


Powrót do góry Go down

Jeszcze niżej? Empty Re: Jeszcze niżej?

Pisanie by Marquille Pon Paź 24, 2011 8:02 pm

Starał się. Czułam to coraz lepiej. Odchyliłam głowę do tyłu i zajęczałam. W końcu, przeciągając ten dźwięk odrobinę zbyt długo, odrobinę zbyt szczerze, by dalej maskować jak mi przyjemnie. Dlatego zacisnęłam zęby na skórze jego szyi, zostawiając czerwony ślad. A potem następny obok, jeszcze czerwieńszy. Żeby nie zapomniał, jak smakuje piekło.
A gdy miałam już dość, wtuliłam się policzkiem w ciepły zapach jego ciała i wsłuchałam się w koniec tej zabawy.
Nie mogąc się oprzeć, ostatni raz zanurzyłam się w rozkoszy jego warg. A potem, po niemym, lecz ozdobionym lekkim uśmiechem, doprowadzeniu się do stanu bóstwa, odeszłam, zabierając ze sobą gorąco i światło ognia.

/the end, czekam na powtórkę tych dwojga <3/
Marquille
Marquille
nuclear blast


Powrót do góry Go down

Jeszcze niżej? Empty Re: Jeszcze niżej?

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach